Masz racje, tak trudno zrozumiec dlaczego wciaz nowe klody pod nogami, jaki jest w tym cel? Ktos nas sprawdza? To, ile moze zniesc matka? Duzo o tym mysle, pierwsza ciaza bez problemow, swiadomosci, strachu, a potem chwilka i przeogromna pustka, bol i rozpacz, niezrozumiale.... W obecnej ciazy wiele niepewnosci, bardzo duzo strachu, czarnych mysli, ale kiedys napisalas mi, ze po prostu czekasz na urodzenie zdrowego pieknego dziecka i szykujesz sie na te, a nie inna chwile- zapamietalam to i trzymam sie tego!!! Opuscily mnie smutki, jestem nastawiona pozytywnie, ciesze sie ciaza i wierze, ze sie uda. I tak sobie pomyslalam, ze moze uspilam troche moja czujnosc? Bo jesli chodzi np o paciorkowca- niby nic, ale tak jak napisalas moze zdarzyc sie wiele rzeczy... to taka jakby bomba zegarowa... Moze na chwile o tym zapomnialam, niestety. Jednak wciaz jestem pelna wiary i pozytywnych mysli. Jestem na forum, ale tez przychodza mi do glowy mysli zeby tu nie zagladac, bo to mnie chwilami przerasta- tyle nieszczescia wokol... tylko czy od tego da sie uciec? Chyba jednak nie. Ewelinko, zawsze bylas pelna optymizmu, mam nadzieje, ze strach juz odszedl, ze niedlugo ja utule Swojego Michalka, a pozniej Ty swoja Natalke. Bedzie dobrze- musi!!! __________________________________
Tomulek(27tc) Dzieciątko(12tc) Maleństwo (6tc)
|