Rok temu pękło mi serce, rozsypało się w drobne kawałeczki. Dziś czuję się tak samo. Znów wróciły pytania, czy mogłam coś zrobić inaczej, czy mogłam ją uratować i czy mogłam nie pozwolic Zuzi odejść... Co roku część mnie będzie umierać, co roku 6 czerwca o 19. Tak bardzo za nią tęsknię, brakuje mi teo malutkiego ciałka. Tyle wątpliwości, morze miłości i serce rozbitr w drobny mak. Bóg wyróżnił moje dziecko, które jest święte, to chyba taki prezent na urodziny,ale wybacz Boże, nie za bardzo rozumiem Twój prezent, ja bym wolała przeciętność, zwykłą przeciętność. Wybacz Zuziu,ale drugi raz bym Ci nie pozwoliła odejść. Byłabym samolubną matką, która chce mieć swoj dziecko w ramionach,a nie w Niebie.
Kocham Cię moja Królewno.. [*][*][*] "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|