Zuzia przez 9 miesięcy swojegożycia,żyła z urządzeniami, nie potrafiła oddychać bez pomocy.POtrzebowała choćby minimalnej ilości czystego tlenu.Respirator towarzyszył jej przez około połowę zycia.Dla mnie to już się zrobiło normalne,że tak jest.NIenawidziłam ych rur,bo przez nie nie mogłam 4 miesiące wziąć dziecka na ręce. Z czasem nawet bawiłayśmy się rurami.Zuzia zawsze trzymała sobie jedną rączką rurke,jakby nie chciała,żeby jej ktoś zabrał. Chciałabym ją wziąc na ręce i znią potańczyć,pobawić się w wózku, powiedzieć jej"panno Zuzanno,proszę być grzeczną"...tak tęsknie ogromnie "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|