Nie wiem, czy tak powinno być. To znaczy, czy lekarz powinien zatajać informację o stanie zdrowia dziecka. Niewątpliwie z punktu widzenia przepisów nie miał takiego prawa, a wręcz przeciwnie- miał obowiązek poinformować. Jednak jak napisałem, nie wiem, czy tak powinno być zawsze. Pamiętam zdarzenie, gdy lekarz usunąl lekarkę- matkę z gabinetu zabiegowego, bo choć nie miał prawa, to zrobił to, co zrobić powinien. I zrobił dobrze. Dla dobra dziecka i matki. Nie odpowiem na maila. Powodów jest kilka, ale jeden jest najważniejszy- mój post był kierowany do wszystkich matek, ale został sprowokowany nie do końca rozsądnymi postami pani Herzig(położnej z kraju obcego). Jest więc formą publicznej wypowiedzi, i taką powinien zostać. Drogie Panie. Ciąża i poród z założenia są stanem prawidłowym, normalną koleją życia. W ogromnej większości przypadków (na szczęście) są one związane z radosnym i pełnym nadziei oczekiwaniem. Każda choroba atakuje człowieka do tej pory zdrowego (przynajmniej wolnego od tej dolegliwości). Jednak na co dzień nie liczymy dni i godzin do spodziewanego spełnienia naszego szczęścia. Żyjemy z dnia na dzień przyzwyczajeni do szarości dnia. Nic dziwnego, że jeżeli choroba spadnie na matkę lub dziecko, w czasie oczekiwania radości, boli to szczególnie mocno. Ten ból jest najczęściej tak wielki, że trudno jest zrozumieć, posługując się rozumem, dlaczego tak się stało. Czasem jest to niemożliwe. I tak z pewnością pozostanie u znacznej częsci autorek postów na tym forum. Poszukiwanie odpowiedzi na pytania zadawane na tym forum jest w większości formą samoleczenia bólu. Jestem przy tym przekonany, że większość z Was nie jest w stanie uwierzyć w żadne tłumczenia i wyjaśnienia, choć wiem też, że raczej się do tego nawet przed lustrem nie przyznacie. W cztery oczy, sam na sam ze sobą. Nie widzę w tym nic złego, to jest pewien normalny i zrozumiały stan po traumie. Do czasu jednak. W pewnym momencie trzeba to spróbowac przerwać. Inaczej wyrządzicie sobie i innym krzywdę. W pewnym momencie trzeba sie zastanowić, czy brak oczekiwanej odpowiedzi wynika z winy odpowiadającego, czy też Wasze oczekiwania są niemożliwe do spełnienia. Z powodów obiektywnych. Na koniec jeszcze jednak uwaga natury ogólnej. Jestem przerażony poziomem usług naszej ochrony zdrowia. Poziomem zawodowym lekarzy, położnych i pielęgniarek, kompetencją organizatorów i nadzorców systemu, i świadomością zdrowotną oraz społeczną pacjentów. Współczuje tym, którzy w kontakcie z tym systemem mieli wyjątkowego pecha. Bo sepsa, która póki co nie jest stanem chorobym racjonalnie wyjaśnionym, może być rozpatrywana w większości przypdków w tych kategoriach. Chyba, że mamy dowody ewidenntnych i naprawde istotnych zaniedbań sanitarnych. Dalej jednak nie tłumaczy to faktu, dlaczego ta, a nie inna osoba na sepsę zachorowała, i czy nie zachorowałaby nawet gdyby tych zaniedbań nie było. izajasz
|