Chyba każda z nas ma do siebie o coś żal albo myśli, że mogła inaczej postąpić. Ja, jakbym wiedziała co mi jest, inaczej bym przeżywała ciążę, byłabym bardzo ostrożna, leżałabym. Nie wiedziałam i przeze mnie moja Córeczka nie dostała szansy na życie. To okropne i trudne, ale muszę się z tym mierzyć codziennie. Moja przypadłość nie daje bólu, nie ma żadnych niepokojących objawów, nie da się tego stwierdzisć nie będąc w ciąży, aż w końcu jest już za późno na ratunek dla Maleństwa, które rodzi się przed czasem. Postaraj się nie myśleć za dużo. Zrobiłaś wszystko, żeby Antoś był zdrowy, z Wami... Nie udało się i to najbardziej boli, ale to nie Twoja wina. To nie jest wina żadnej z nas, że straciłyśmy nasze Dzieki. Ja wierzę, że wszystkie nasze Maleństwa pięknie bawią się razem w Niebie i czekają na nas.
Mama Córeczki (ur/zm 12.10.2012) i Synka
|