Śniło mi się dziecko, moje. Chłopczyk, kilkumiesięczny. Mam wrażenie, że był to Antoś. Albo moje marzenie o nim, może tak właśnie teraz by wyglądał. Spał w łóżeczku w sypialni, zapłakał, więc przyszłam go uspokoić, zaśpiewałam kołysankę. Odkrył się i był chłodny, więc otuliłam go kołderką. Czułam w tym śnie ogromną miłość do tego maluszka i troskę, strach, że coś mu się stanie. Ale on spojrzał na mnie takim spokojnym, radosnym wzrokiem, jakby chciał mnie uspokoić. Poczułam jakąś taką więź między nami. Tak bardzo chciałam, żeby przyśnił mi się Antoś. Ten sen będę pielęgnować w sobie jako kolejne wspomnienie i niespełnione marzenie o nim.
Kocham Cię Synku. Mama Antosia *15.07.2014 +16.07.2014
|