Ja miałam cc na Warszawskiej w Białymstoku 28.10.2009. CC poziome w dole brzucha. Na macicy szwy rozpuszczalne, a na powłokach brzusznych nie. Zostały zdjęte w 6 dobie. Po cesarce na kontroli nie miałam robionego usg. Tylko mnie zbadał. Lekarz powiedział, że to normalne, że boli. Po kilku miesiącach znowu byłam i znów powiedział, że wszystko jest ok, a tylko mnie badał. Poprosiłam o usg. Powiedział, że mogę sobie prywatnie zrobić. Odmówiłam. Ostatnio tak mocno bolało, że znowu do niego poszłam. Dał mi leki na ból i znowu powiedział, żebym sobie usg zrobiła. To poszłam i zrobiłam. 150zł. Diagnoza mnie dobiła. http://ku-pamieci-mojej-coreczki-wiktorii.blog.onet.pl/2009/11/06/historia-wiktorii/
|