Dzis mija 37 dzien bez syna.Tak mi ciezko.Jarek tyle razy uciekal od smierci,az uwiezylam,ze nic juz Mu sie stac nie moze!Bylam zbyt pewna.Myslalam(jak to czesto bywalo)ze tylko odpoczywa,nabiera sily.Rozum podpowiadal,ze zbliza sie koniec,a serce co innego.Mimo,ze powinnam liczyc sie,ale balam sie tylko co bedzie z naszym Synkiem kiedy nas zabraknie! nasz syn byl bardzo chory,nie poddawalam sie.przezyl ponad 16lat.tak bardzo mi Go brak,tych nocy nie przespanych,tego marudzenia. Dlaczego odeszles!Kocham Cie Synku i tak mi zle. Za chwile ide do Ciebie na cmetarz,proszac Ciebie zebys mi sie PRZSNIL.Chce zobaczyc czy jestes szczesliwy.
|