Panuje tu okrutna cisza, tak okrutna jak nasz świat..rodziców bez najdroższych istot na ziemi..
Ja bywam tu codziennie, zaglądam, czytam, czasem płacze z wami...i cisza..potem wracam do moich zajęć , ale powracam tu czekając sama nie wiem na co. W normalnym świecie nie lubi się łez, one są niepotrzebne,przeszkadzają, najlepiej aby ich nie było, tu te łzy są jakby nasze wspólne..
Chwilami mam wrażenie,ze wszystko przeze mnie zostało powiedziane, czasem nie mam siły nikogo pocieszać, ale może w wolnej chwili skrobniecie coś ..wy wszyscy rodzice którzy tu jesteście codziennie i czekacie na nowy temat..bo to czasem taka "rozrywka" w naszym smutnym, pozbawionym blasku życia. Moje życie płynie a ja w nim..i nic nie mogę poradzić ani na upływający czas ani na brak mojej kochanej córki.. Jestem a jakby mnie chwilami nie było, żyję,oddycham,jem,śpię ale moje serce złamało się na milion kawałków,już nie umiem go skleić..
Napiszcie coś kochani, jak żyjecie, co robicie, jak sobie radzicie lub nie. Wylejcie znów swoje żale..proszę..razem raźniej choć się nie znamy w realu.. Agnieszka-mama Madzi http://magdalenawyzga.pamietajmy.com.pl/index.php
|