Ta piosenka wcale mi nie pomaga - burzy moją i tak już wątpliwą równowagę, rozdziera serce na jeszcze mniejsze kawałki, wpycha kulę w gardło, wyciska łzy... a jednak jak głupia ćma leci do światła, tak ja słucham Krajewskiego od nowa i od nowa... To jest moja piosenka, moja i mojej Córeńki. I kiedy jej słucham, sama, z dala od wszystkich, to tak jakby moja Maleńka była ciut bliżej mnie... I tak trwamy sobie we trójkę w tej trzyminutowej wieczności: ja, ta piosenka i wspomnienie o mojej Córeńce...
Gabrysiu, "jesteś jak promień zawsze jasny, jesteś w nim, z wiatrem ranną rosą śpiewasz, płyniesz w dal nieskończoną."
http://www.youtube.com/watch?v=PhCKmZRDo-Y
------------------------------ 03.07.2010 skończył się świat, i nikt tego nie zauważył...
|