Klauduchna (mój Aniołeczek)zginęła w wypadku samochodowym(tir)mając dopiero 11-latek.Złość ,gniew i bezradność-tęsknota towarzysza mi od pół roku.Z nikim nie mogę porozmawiać o moim bólu gdyż każdy unika tematu śmierci ,żyję nadzieją ,że kiedy Bóg powoła mnie do siebie to Ona ,mój Aniołek wyjdzie po mnie i już nigdy mnie nie opuści .CÓRUNIU JAK BARDZO CIĘ KOCHAM I JAK BARDZO TĘSKNIĘ ZA TOBĄ -TWOJA MAMUNIA AGA