Aniu, witam Cię. Bardzo mi przykro, że Two syn zmarł.
Danko, wyjęłaś to z moich ust, Nigdy nie smiałam tego powiedzieć, by nie zabrzmiało to zbyt pompatycznie i romantycznie, ale też oglądając zdjęcia sprzed 2,3 lat widzę inną osobę, szczęśliwą, z błyskiem w oku, gotową wziąć życie za rogi...
Danko, ciesze się bardzo że przezwyciężyłaś to odczucie, że musisz cierpić, wspominać i płakać... Ja wciąż z tym walczę i wciąż czasem wydaje mi się, że coś powinnam...
|