Dziewczyny,jest nas tyle w tym wątku... mam po
stracie...pełnych miłości,a gdzie ona tam jest i nadzieja...ile mam ,tyle bolesnych
STRAT...tyle teraz starań,nie raz nie łatwych,bo mimo że po raz kolejny przychodzi znowu
@,choć tak bardzo byśmy chciały by sobie zapomniała o nas na rok!niech w końcu o nas
zapomni! @-inni na nią czekają , a my ...przeklinamy gdy przychodzi.NIE,nie jesteśmy
gorsze,nie możemy tak myśleć...kiedyś nam się uda,nie może być inaczej,nasza droga jest
długa,ale radość będzie ,będzie wielka...musimy w to wierzyć,nie możemy się poddać,bo za
kilka lat ,gdy już będzie za póżno na maleństwo,możemy tego bardzo żałować-że się teraz
poddałyśmy,że nie walczyłyśmy o nasz CUD.Piszę do was ,a jednocześnie do samej siebie-NIE
MOŻEMY SIĘ PODDAĆ!!!Trzymam mocno za nas kciuki,by w końcu się udało...pozdrawiam was
kochane
--------------------------------------------------
Kocham was moje
wspaniałe córeczki...
|