Chyba Ci za bardzo nie pomogę moim wpisem. Przede wszystkim bardzo mi
przykro że dołączyłaś do mam które straciły swe dziecko ale równocześnie cieszę się że masz
w sobie nowe życie.Ten lęk będzie nam towarzyszył chyba już do końca obecnej ciąży. Mając
taki bagaż doświadczeń niemożliwym jest wyłączyć się i nie myśleć o przeszłości. Sama
czasami myślę sobie że nie mam już psychicznie siły i że się poddaję. To nie tak że nie
cieszę się z mojego obecnego stanu, tylko ta radość jest inna stonowana, wypełniona troską i
obawami ale jest. Jest też nadzieja i to mnie chyba trzyma przy zdrowych zmysłach( zdrowych
w moim mniemaniu). Ja czekam też na usg genetyczne bo na amnio nie zgodziłam się. Wiem jak
się boisz . Człowiek chciałby mieć już to za sobą ale równocześnie im bliżej badania tym
większy paraliż emocjonalny. Nie ma stuprocentowego panaceum na nasz strach. Wiem nie
pomogłam Ci ale zapewniam o pamięci... Adaś(*1995 12tc), Klaudia(1996), Natalia(2001), Staś (35tc 30.04.2008-*14.05.2008) i Pawełek 04.08.2009
|