amelkam1982 wrote: > Witam
>
> Jestem w 24 tc, od 20 tygodnia padło podejrzenie, że nasz synek ma dysplazję kostną (prawdopodobnie tanatoforyczną).Dzień, w którym się dowiedzieliśmy, przewrócił nasze życie do góry nogami. Mimo wady, ciążę postanowiliśmy donosić. Przyznam, że mam tysiące pytań, a najgorsza jest ta niepewność i oczekiwanie, co będzie, a pozostało jeszcze tyle trudnych tygodni ze świadomością, że noszę w sobie dziecko, które jest chore, a rokowania raczej przesądzone.
Byliśmy w identycznej sytuacji, nie mogę Ci napisać, że będzie łatwo, bo nie będzie. Oczekiwanie dłuży się strasznie przerywane wizytami kontrolnymi na których bywa różnie. Raz otrzymasz lepsze informacje, raz gorsze. Po prostu musicie to przeczekać, wypłakać swoje i liczyć, że po porodzie okaże się, że diagnoza z badań USG była przesadzona i jest szansa walki o dziecko.
> Jestem pod opieką dr Roszkowskiego, a także po konsultacjach u profesora Korniszewskiego.
Jesteś zatem pod świetną opieką. Bardzo dobrze, że odwiedziliście prof. Korniszewskiego. To świetny specjalista a do tego cudowny człowiek, któremu naprawdę zależy na dobru dziecka i rodziców i który szczerze potrafi się zaangażować. To jest nie do przecenienia, podtrzymujcie ten kontakt, bo może się przydać po porodzie, gdy będzie potrzeba postawienia diagnozy.
A dr Roszkowski - wiadomo, specjalista od tego typu przypadków, spodziewam się, że czekają Was regularne wizyty w przychodni obok szpitala im. Orłowskiego - nie są to łatwe chwile, a i atmosfera zgiełku, stresu, kolejki temu nie sprzyja, ale bądźcie dzielni, opieka takiego specjalisty jak dr Roszkowski też jest nie do przecenienia.
> Będę wdzięczna za wszelkie rady, informacje, które pozwolą przetrwać ten trudny dla nas czas.
Nie wiem co Wam napisać. Pytaj, będę starał się odpowiedzieć, z rodziców, którzy tutaj piszą chyba jesteśmy najbardziej "na świeżo", a i przypadek podobny bo zostaliśmy skierowani do tych samych lekarzy co Wy... Życzę dużo wytrwałości i sił bo te na pewno Wam się przydadzą.
Pozdrawiam, Krzysztof
|