Szukam pomocy.w 37 tygodniu urodziłam martwego synka. Do dziś nie wiem co się stało. Jedni lekarze twierdza że to nowo powstała choroba genetyczna inni że to zakażenie w moim organizmie podczas ciąży.Mój synek miał skróconą prawa nóżke i pozostałe kończyny niewiele (było to prawie nie widoczne) skrócone jeden z lerzy nazwał to dysplazją kości długich do tego prawa stopa szpotawa.Nie wypełniony żoładek, wodonercze lewej nerki, małe VSD wada serca, kriwak płóc i bardzo cofnięta dolna żuchwa co uniemożliwiało picie wód płodowych. Na koniec ciąży pojawiły sie problemy z jelitami. Jeśli wasze maluszki miały podobne wady proszę piszcie!!!!!!!!! Myśka
|