Moja córeczka urodziła się z wagą 2700,była to moja 3cia ciaża,dwie wcześniejsze poroniłam.Ciąża wysokiego ryzyka,mało wód płodowych,nie czułam ruchów.W trakcie badań usg okazało się,ze dziecko rośnie wolniej.Od samego poczatku Bianeczka miała słaby odruch ssania,długo karmilam ja piersią,bo nie potrafiła zassać(butelki)wychowana bez smoczka.Zaczęłam ją dokarmiać kiedy skończyła 4 miesiace.Cały czas żyłam w stresie,ze moje dziecko jest głodne,bo prawie nic nie jadło i tak jest do tej pory.Z butelki nauczyła sie jesc majac 10mies wypijała najwiecej 100ml,sa okresy kiedy je więcej i zaczynamy z mężem wierzyć w to,że będzie już lepiej,a ona znowu przestaje!W tej chwilima 30mies i wazy około 8700 a wage 5700 osiągneła mając 8mies,jest coraz gorzej waga stoi w miejscu od dłuższego czasu,Martwimy się!Jest pod opieką endokrynologa i genetyka.Wcześniej chodziliśmy do rehabilitanta,bo miała słabe napiecie mieśniowe i neurologa.Leżałysmy również w szpitalu na gastroenterologii i hepatologii,okazało sie,ze wszystko jest w porządku i skierowano mnie do poradni zywienia.Martwi mnie jednak fakt,ze ma podwyzszone Aspaty,lekarze twierdza,ze to z niedozywienia.Wyniki na refluks tez wyszły sprzeczne i tak do końca nie wiem czy go ma czy nie!W tej chwili czekamy na wizytę w poradni żywienia,gdzie zadecydują czy bedzie zywiona sonda.Na codzien jest bardzo pogodnym dzieckiem,szybko sie uczy wierszykow,spiewa piosenki i jest bardzo energiczna.Czekamy równiez na wynik genetyczny ze Szczecina i tez nie wiemy ile bedziemy czekac!
|