Maleńka nie ma rodziców.... Tzn ma , ale ich nie ma... Płakać mi się chce. Nie da sie ustawić swiata tak, zeby było dobrze. Niestety, ale nadal są ludzie, którzy przejmuja sie tym, co powiedza inni, nie patrzą na dobro małego człowieka - tylko na swoje. A jeśli nikt nie zechce Maleńkiej to trafi za 18 lat do przytułka "przechowalni". Postaram sie na to nie pozwolić i nadal będę robić co w mojej mocy, zeby swiat nie był dla niej tak okrutny jak najbliżsi... Codzinnie myślę o Maleńkiej i proszę o siłe dla niej, żeby umiała wybaczyć. Dopóki będę mogła, będę Wam pisać o losach Maleńkiej. Moze znajdzie się ktoś, kto będzie miał warunki zeby ja przyjąć do domu i pokochać. Uwierzcie, jest śliczna.... Każdy powtarza, ze to osobista sprawa rodziców i zeby sie nie wtrącać... Nie potrafię. Dlatego prosze kontaktujcie sie ze mną. Ze względu na charakter mojej pracy nie odpowiem od razu, ale na pewno skontaktuje się z Wami. Pozdrawiam
|