dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
01-02-2016 21:29
[     ]
     
Kochane Aniołkowe mamy.
Trafiłam tu przypadkiem. Tak bardzo Wam wszystkim współczuje. Nie wiedziałam, że jest nas tak dużo. To smutne, a jednocześnie ciesze się że tu trafiłam bo nie czuje się już sama z moim cierpieniem.
W środę 20.01.2016r. o 9.00 byłam na standardowym usg. To był 25 tc. Cała ciąża przebiegała książkowo, ja czułam się bardzo dobrze. Nic nie wskazywało, że może być coś nie tak. Na usg okazało się, że moje dziecko nie żyje. Od razu skierowanie do szpitala, tam potwierdzili najgorsze i przyjęli mnie na oddział. O g. 22 urodziłam mojego synka. Mój świat się zatrzymał. Tak bardzo czekaliśmy na nasze dziecko. Rok się o nie staraliśmy, pół roku nosiłam pod sercem. Od kiedy tylko zobaczyłam dwie kreski na teście kochałam mojego synka całym sercem. Głaskałam brzuszek, rozmawiałam z nim. Dbałam o siebie jak nigdy w życiu. Jak jadłam to się zastanawiałam czy mu smakuje, jak chodziłam to myślałam, że pewnie śpi bo go kołysze. Myślałam o nim bez przerwy. A teraz została straszna pustka.
Tak bardzo się cieszyliśmy. Dopiero po porodzi dowiedzieliśmy się, że był chłopczykiem. Wcześniej skutecznie się ukrywał i lekarz nie miał pewności.
Po trzech dniach zabraliśmy naszego synka ze szpitala i pochowaliśmy. Nie tak miało być.
Minęły prawie dwa tygodnie, a ja wiem że nigdy się z tą stratą nie pogodzę. Tak strasznie za nim tęsknię. Zastanawiam się dlaczego nas to spotkało. Tylu rodziców nie chce mieć dzieci, zostawia je, nie opiekuje się nimi. My z mężem dalibyśmy naszemu dziecku wszystko, kochalibyśmy ponad życie a jednak nie był nam dane sie nim cieszyć dłużej.
Najgorsze, że nigdy nie poznamy odpowiedzi co się stało. Tłumacze sobie, że malutki był za słaby i jego serduszko nie dało rady. Zastanawiam się, czy gdybym wcześniej trafiła do szpitala to czy dałoby się pomóc mojemu Aniołkowi. Lekarze tłumaczyli, że był za malutki i takiego dziecka najczęściej nie daje się uratować. Gdyby się urodził miałby małe szanse żeby przeżyć, i jeszcze mniejsze żeby był zdrowy. Wiem, że gdyby urodził się chory to kochałabym go jeszcze bardziej, ale wiem też że nie mogę być egoistką i nie chciałabym, żeby mój synek od początku swojego życia cierpiał. Tam gdzie teraz jest jest szczęśliwy i się zobaczymy. Wierzę, że za jakiś czas, jak będę gotowa, urodzę rodzeństwo mojego Aniołka i będę im opowiadać, że mają starszego brata, który teraz est w niebie, zawsze jest z nami i czuwa nad naszą rodziną.

Wcześniej myślałam, że gdyby to się stało we wcześniejszym etapie ciąży to byłabym bardziej przygotowana, bo pierwsze 3 miesiące tyle się słyszy o poronieniach więc też z tyłu głowy się tego bałam. Ale nie w 25 tc gdy ciąża przebiegała książkowo. Teraz wiem, że za nic nie oddałabym tego czasu z moim synkiem. Nawet jak teraz wiem jak to boli. To było 25 najpiękniejszych tygodni w moim życiu. Byłam najszczęśliwsza w życiu.

Kochane Aniołkowe mamy musimy być silne. Miałyśmy najpiękniejsze i najbardziej kochane dzieci, które już zawsze będą z nami. Wiem, że mój Synuś nie chciałby żebym się załamała. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
Borejko  
02-02-2016 09:39
[     ]
     
Witaj. Ja czekam na synka z wadą serca. Mówią że może być ciężko i każą nastawić się na najgorsze. Wiesz musisz znaleźć w sobie siłę. Jesteś Jego mama i zawsze będziesz. Przeżyliście wspolne chwilę i one są tylko Wasze. Masz synka który będzie zawsze z Tobą. Wiem jak to boli Takie utracone marzenia niesprawiedliwość.Bo swiat jest niesprawiedliwy a my musimy być silne bo nie ma wyjścia. 


Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
02-02-2016 12:21
[     ]
     
Borejko dopóki Twoj synek jest z Wami jest szansa, że wszystko będzie dobrze. Musisz tak myśleć. Na pewno jest bardzo silny i chce żyć. A w którym tygodniu jesteś? Lekarze na pewno robią wszystko co w ich mocy, żeby Mu pomóc. Wiem, że takie "głupie gadanie" ty[u bądź silna, nie poddawaj sie nie zmniejszą Twojego strachu o Synka. Ale tylko tyle możemy zrobić, żeby Ci jakoś dodać otuchy.

Mój synek też być może miał wadę serca, ale nikt tego wcześniej nie odkrył, żeby dać mu jakieś szanse. Lekarze mówią, że na usg nie zawsze wszystko wychodzi, i że też nie wiedzą czy mogliby mu w jakiś sposób pomóc. Te pytania zostaną z nami na zawsze. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
dokebu  
02-02-2016 10:52
[     ]
     
Kochana jesteś bardzo silna, ale musisz sobie dać czas na żałobę, ja odliczam dni od porodu, jutro Ziemek miałby 8 tygodni, boli bardzo boli, ale mam go już zawsze przy sobie w moim sercu.

Jakbyś potrzebowała rozmowy pisz śmiało, jest nas tu niestety dużo, które mają też swoje Aniołki. 
Dominika, mama Szymka 25.02.2009, Fabiana 21.06.2011 i Ziemowita 10-30.12.2015*

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
02-02-2016 13:14
[     ]
     
Dziękuję. Ciesze się, że tu trafiłam bo tylko inna matka, która też straciła swoje szczęście potrafi zrozumieć jak to boli.

Ten ból i tęsknota będą z nami już zawsze. I pytanie, dlaczego nas to spotkało.. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
Wiola19907  
02-02-2016 14:25
[     ]
     
Asia, gdybys chciala porozmawiac to moj login na skype to wiolcia19906.
Teraz tak naprawde pewnoe jeszcze jestes w szoku, dopiero zacznie "dochodzic" do Ciebie co sie stalo po miesiacu-dwoch. Moja coreczka tez zmarla, mimo, ze od 5 mc wiedzialam, ze ma guza. Czasem po prostu sie nie da niczego zrobic. Kiedys spotkamy sie z naszymi Maluszkami :( trzymaj sie dla synka... 
Wiola19907

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
02-02-2016 19:12
[     ]
     
Dziękuję. Również wierzę że się spotkamy z naszymi Aniołkami. Ciągle o Nim myślę. Zastanawiam się czy jest mu tam dobrze, czy spotkał się z dziadkiem. Mam nadzieję, że za nami nie tęskni. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
akemii  
02-02-2016 21:06
[     ]
     
Ja też mam Aniołka Franka :* Współczuje [*]
nie długo będą 3 miesiące a dziś z mężem który na początku wspierał mnie jak nikt inny a potem trochę poszliśmy swoimi drogami i mówił ciągle że się już pogodził i zamknięty temat, po rozmowie z psychologiem wczoraj dziś w końcu się otworzył i płakaliśmy razem... W pewnych momentach czytam siebie, damy radę bo nie chciałby byśmy się załamali i dacie . Pamiętaj "Jak nie my to kto" Dbajcie o siebie cały czas i wierzcie że kolejne dni przyniosą dobro.. 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
02-02-2016 22:56
[     ]
     
Franciszek to piękne imię. My jeszcze nie ustaliliśmy jak będzie się nasz synek nazywał, Franuś to był jedno z 3 ale tak mi się spodobalo, że cały czas tak do niego mówiłam. Nawet jak lekarz nie potwierdził płci t ja od poczatku czułam, że to będzie chłopczyk. Więc zosłam już Franiem. Może to dziwne ale uśmiecham się na tą myśl. Jak wspominam jak z nim rozmawiałam, głaskałam brzuszek. Tak bardzo za nim tęsknię..

Czy po 3 miesiącach jest Wam łatwiej, czy mniej boli?? 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
05-02-2016 09:43
[     ]
     
Tęsknimy za Tobą Syneczku. Czuwaj nad nami (*)(*) 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
07-02-2016 12:26
[     ]
     
(*)(*) kocham Cie Franusiu i tęsknię codziennie coraz bardziej. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
11-02-2016 18:23
[     ]
     
Kochany syneczku dzisiaj dostałam wyniki badań ze szpitala. Ty kochany byłeś zdrowy. Łożysko obumarło. Dlaczego tak się stało? Nigdy się z tym nie pogodzę. Mój malutki synuś! Kocham Cie! 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
zuzia777  
18-02-2016 12:57
[     ]
     
Ja straciłam mojego Michasia 29.01.16. To był koniec 22 tc. 2,5 tygodnia wcześniej dowiedziałam się, że jest bardzo chory. Później było 7 operacji, nie udało się. Był wyczekany, wymarzony, upragniony. Jutro mija 3 tygodnie, a ja nie umiem się pozbierać, cały czas pali się świeczka na oknie, tęsknię za nim a jak nikt nie słyszy mówię do niego, że Go kocham, że tęsknię. Ciągle też zastanawiam się jak by wyglądał, jakie by miał oczy, jaki kolor włosów. Po zabiegu była straszna cisza, nie przerwał jej pierwszy krzyk... Będę mieć Go w sercu na zawsze..
Mama Michasia Aniolka *29.01.16 

Ostatnio zmieniony 18-02-2016 15:57 przez zuzia777

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
22-02-2016 10:56
[     ]
     
Nasze życie już nigdy nie będzie takie same. Ja też rozmawiam z moim synkiem, proszę go żeby chociaż mi się przyśnił. Zastanawiam się czy jest mu dobrze tak gdzie jest, czy za nami nie tęskni... Codziennie mu mówię, że go kochamy tęsknimy... 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
25-02-2016 16:33
[     ]
     
Synku bardzo Cię kocham. Tęsknię codziennie coraz bardziej (*)(*) 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu - jakie badania po
asia87  
25-02-2016 22:48
[     ]
     
Drogie mamy. Mam pytanie, jakie badania robiłyście po stracie? Ja dzisiaj byłam pierwszy raz u ginekologa i powiedział, że nic oprócz cytologii nie będziemy robić. Ja jednak chciałabym się przebadać, żeby wiedzieć, czy ze mną wszystko jest w porządku. Proszę o Wasze opinii o doświadczenia w tym temacie 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu - jakie badania po
asia87  
28-02-2016 20:33
[     ]
     
Tęsknię Syneczku. Kocham Cię bardzo. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
PM  
16-08-2017 11:56
[     ]
     
Witaj....

Natrafiłam na Twój post... Wiem, że to post sprzed roku, widzę, że sporo się u Ciebie od tej pory zmieniło i zostałaś również ziemską Mamą. Czytam Twoje słowa... nasze historie są tak podobne. Miesiąc temu urodziłam Synka Michasia. Przedwcześnie. Przeżył dwie godziny... Wcześniej spędziłam dwa miesiące w szpitalach, walcząc z Jego schorzeniem. Wszystko było na dobrej drodze i tak nagle się skończyło. Ja również rozmawiam z moim Synkiem. Cały czas o Nim myślę. Tęsknota tak bardzo boli...

Ściskam wszystkie anielskie Mamy. Światełka dla Waszych skarbów (*)
zuzia777 napisał(a):
> Ja straciłam mojego Michasia 29.01.16. To był koniec 22 tc. 2,5 tygodnia wcześniej dowiedziałam się, że jest bardzo chory. Później było 7 operacji, nie udało się. Był wyczekany, wymarzony, upragniony. Jutro mija 3 tygodnie, a ja nie umiem się pozbierać, cały czas pali się świeczka na oknie, tęsknię za nim a jak nikt nie słyszy mówię do niego, że Go kocham, że tęsknię. Ciągle też zastanawiam się jak by wyglądał, jakie by miał oczy, jaki kolor włosów. Po zabiegu była straszna cisza, nie przerwał jej pierwszy krzyk... Będę mieć Go w sercu na zawsze..

> Mama Michasia Aniolka *29.01.16 


Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
24-08-2017 00:50
[     ]
     
Witaj! Serce mi peka za kazdym razem jak czytam historie kolejnej aniolkowej mamy! Tak sporo sie u mnie zmienilo przez ten rok. Moja corka urodzila sie niemalze rok po urodzinach brata!
Nie ma dnia zebym o nim nie myslala. Nie tesknila. Jak patrze na corke to czesto sie zastanawiam czy Franus bylby do niej podobny. Czesto do meza mowie ze Franus na pewno tez bylby takim dobrym I grzecznym dzieckiem jsk Hania! Bol nie mija nigdy. Z czasem tylko uczymy sie z nim zyc!
Sciskam Cie mocno. I swiatelko dla Twojego Aniolka :* 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
02-03-2016 18:41
[     ]
     
Dzisiaj minął 6 tydzień od urodzenia mojego Synka. Czasami wydaje mi się że to było wczoraj czasami, że znowu bardzo dawno. Czasami wydaje mi się, że sobie już "jakoś" radzę, a czasami, że jest gorzej niż na początku. Myślałam, że jak już nie płaczę na każdą myśl o moim Synku to już jest lepiej. Ale nie jest. I ciągle jedna myśl, dlaczego nas to spotkał? Dlaczego to spotkało naszego synka? 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
Borejko  
02-03-2016 18:58
[     ]
     
Nigdy się nie dowiemy dlaczego nas to spotyka. Nigdy. Ja jeszcze jestem z synkiem nie wiem jak długo. Przeraża mnie to. Nigdy się nie dowiemy dlaczego czy jesteśmy gorsze czy to ma nas czegoś nauczyć Ja staram się nadac jak największe znaczenie jego życiu i szukam sensu tego mojego cierpienia Tylko tyle mogę zrobić 


Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
03-03-2016 19:28
[     ]
     
Ja wiem, że to ciężkie, ale z doświadczenia mogę poradzić Ci żebyś cieszyła się każdym dniem ze swoim Dzieciątkiem. Ja żałuję teraz, że pracowałam do końca i nie miałam dużo czasu żeby z moim synkiem rozmawiać. Pracuję w biurze więc brzuszek cały czas głaskałam, ale do synka mówiłam tylko w domu. Bóg nam nie dał za dużo czasu razem, tylko 25 tygodni, ale i tak dziękuję za ten czas. Byłam taka szczęśliwa jak czekałam na upragnionego i wyczekiwanego Synka.. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
akemii  
03-03-2016 23:19
[     ]
     
Bardzo współczuję...
To mogą być ciężkie chwile ważne byś miała wokół sobie ludzi których kochasz :*
Ja również mam Aniołka Franka za którym tęsknie codziennie...
Moja historia jest tutaj na forum. 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
08-03-2016 08:41
[     ]
     
Kocham Cię Syneczku (*) Bardzo tęsknię.. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
09-03-2016 16:29
[     ]
     
Już myślałam, że jest lepiej, że jakoś daję sobie radę. A wczoraj kompletnie się rozsypałam. Nie stało się nic nowego, chyba musiałam wyrzucić z siebie ten ból. Wypłakać. Czy kiedyś będzie lepiej? zaczynam wychodzić z domu, załatwiać sprawy, za tydzień wracam do pracy. Może to mi dobrze zrobi. Najchętniej zamknęłabym się w domu i nie wychodziła. Ale to chyba nie jest dobry pomysł. Wiem, że muszę wrócić do życia, tylko jak. Moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Zmieniłam się. Zawsze byłam wesoła, uśmiechnięta. Jak byłam w ciąży do końca pracowałam. Byłam w międzyczasie 3 tyg na zwolnieniu żeby odpocząć przez święta i myślałam, że już nie wrócę. Ale zatęskniłam, miałam tyle energii i nie chciałam siedzieć w domu, zresztą czułam się świetnie. Teraz nic mi sie nie chce, gapię się całymi dniami na tv w domu i najchętniej tu bym została.. Tak strasznie tęsknię za moim Synkiem.. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
zuzia777  
13-03-2016 22:23
[     ]
     
Asia87 mam to samo... wszystko mnie meczy.. najbardziej psychicznie... zrobienie zakupow, cokolwiek. Wracam do domu i najchetniej bym przelezala pod kocem. Swieczka na oknie pali sie caly czas. Na widok dzieci placze... w tv czesto cokolwiek kojarzy mi sie z moim Syneczkiem. Wszystkie kolezanki z malymidziecmi albo w ciazy. Z nikim nie chce sie spotykac...
Pytalas o badania, mnie lekarz kazal zrobic posiew, morfologie, tsh i prolaktyne.
Trzymaj sie..
Marta, mama Aniolka Michasia *+29.01.16 (22 tc) 


Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
15-03-2016 12:43
[     ]
     
Dziękuję Ci. Chce się umówić jeszcze do innego ginekologa żeby się skonsultować.

Nasze życie i my już nigdy nie będzie takie same ale mam nadzieję, ze będziemy się jeszcze cieszyć życiem.. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
Joannap  
26-03-2016 20:29
[     ]
     
Wielkanocne światełko pamięci (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
10-04-2016 14:33
[     ]
     
Syneczki kocham Cię i tęsknię codziennie coraz bardziej!! Tak mi Ciebie brakuje.. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
asia87  
20-04-2016 09:38
[     ]
     
Dzisiaj mija 3 miesiace od Twoich urodzin Synku a jakby to bylo wczoraj! Czy kiedys bedzie lepiej? Strasznie za Toba tesknie!!! 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
PoliLeo  
20-04-2016 12:01
[     ]
     
...Uściski dla Ciebie Asiu...
...Światełko dla Franusia... 
Dominika
Mama Polinki ur. 24.01.2013 i Leosia ur. 13.05.2014 zm. 30.10.2014

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu
zuzia777  
20-04-2016 15:20
[     ]
     
Asiu swiatelka dla Twojego synka...
U mnie tez zaraz 3 miesiace... :( 


Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu Dzień Twoich urodzin
asia87  
27-04-2016 18:27
[     ]
     
Wczoraj był dzień, na który był wyznaczony termin porodu... Bóg zabrał mi Cię synku 3 miesiące wcześniej. Teraz powinniśmy się cieszyć z Twoich urodzin. Nie tak miało byś.. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu Dzień Twoich urodzin
asia87  
23-06-2016 12:19
[     ]
     
Syneczku bardzo tęsknię i kocham Cię bardzo! Każdego dnia mocniej... Opiekuj się nami (*) 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu Dzień Twoich urodzin
Mamusia Pawełka  
23-06-2016 19:42
[     ]
     
Światełko dla Twojego Aniołka (*)(*)(*) 

***Pełno nas, a jakoby nikogo nie było: Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.***
Mamusia Pawełka *+10.01.2015

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu. Dziękuję Ci Synku
asia87  
12-12-2016 13:17
[     ]
     
Chyba dopiero teraz jestem gotowa żeby o tym mówić głośno i opisać wszystko.
To był najgorszy rok w moim życiu. Zaczął się tak strasznie. Później miesiące bólu, niedowierzanie, załamanie. A później zdarzył się cud. W czerwcu, zupełnie niespodziewanie dowiedziałam się, że po raz drugi zostanę mamą. Bardzo to przeżyłam, chcieliśmy mieć dzieci ale nie tak szybo. Czułam, że nie jestem gotowa, że nie dam rady przeżyć ciąży, badań, niepewności. O naszego Franusia długo się staraliśmy, po miesiącach niepowodzeń długo wyczekiwane dwie kreski i płakałam ze szczęścia. Tym razem nie planowaliśmy. Dostaliśmy cud z zaskoczenia. Jak emocje opadły żartowałam, że mój synek maczał w tym palce. Że to on sprawił nam taką niespodziankę.
Później w 6 tygodniu pojawiły się nagłe plamienia. Znowu szpital, łzy, strach o maleństwo. Na szczęście wszystko okazało się dobrze, i po tygodniu wróciliśmy do domu. Następne miesiące musiałam leżeć, odpoczywać.
Teraz jestem w 34 tc i oczekujemy na siostrzyczkę Franusia.
Ciąża była straszna. Cały czas się bałam, martwiłam, mimo, że lekarz zapewniał, że malutka jest duża i silna i nie ma powodu do niepokoju. Ale przecież z moim synkiem też wszystko było dobrze. Nic nie wskazywało...
Chyba dopiero teraz zaczynam powoli wierzyć, że wszystko będzie dobrze.
Termin porodu mamy na 21.01.2016. Prawie zemdlałam jak obliczyłam termin, i wyszło mi że prawie w urodziny Franusia. Życie jest tak nieprzewidywalne. Mam tylko nadzieję, że malutka urodzi się parę dni wcześniej, i w urodziny braciszka będziemy już w domu.

Dziękuję Ci syneczku za opiekę i nasz cud. Wiem, że się nami opiekujesz i czuwasz. Kocham Cię najmocniej na świecie! 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu. Dziękuję Ci Synku
asia87  
09-08-2017 23:25
[     ]
     
Kochany Synku! Twoja siostra jest juz z nami pol roku! Codziennie, patrzac na nia mysle jakby to bylo cudownie miec Was oboje tutaj! Kocham Cie, tesknie I nigdy nie przestane! 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: 20.01.2015 r. Najgorszy dzień w naszym życiu. Dziękuję Ci Synku
asia87  
09-08-2017 23:26
[     ]
     
Kochany Synku! Twoja siostra jest juz z nami pol roku! Codziennie, patrzac na nia mysle jakby to bylo cudownie miec Was oboje tutaj! Kocham Cie, tesknie I nigdy nie przestane! 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora