dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Kacper mój cudowny synek, moje życie się skończyło 11.12.2015r.
Kacperek Aniołek  
08-01-2016 10:32
[     ]
     
Nie wiem od czego zacząć..
Kacperek urodził się 25 ,10,2002r , cudowny , śliczny ,najukochańszy cud.Mój aniołek był głeboko niepełnosprawny przez całe życie, piękne i najlepsze życie jakie mógł mieć.
11 grudnia 2015 roku nad ranem Kacper poprostu przestał oddychać, reanimowałam mojego myszaka, ic, nic..nic nie dało, dlaczego to nic nie dało??Zawsze potrafiłam mu pomóc, zawsze wiedziałam , gdy cokolwiek mu dolegało.A tym razem nic nie zpowiadało tragedii, nic, zupełmie nic.Dleczego nie potrafiłam pomóc własnemu synowi, dlaczego??Dleczego Kacper odszedł , zasnął i się nie obudził, uśmiechnięty , zadowolony, spokojny(?) Dlaczego??
Cały zas na Kacperka czekam, cały czas, nie potrafię sobie wyobrazic życia bez syna..To jest tak nierealne, że moj umysł nie potrafi tego pojąć..
Jak ja mam dalj żyć? Nie potrafię, włuczę się z kąta w kąt i czekam na moje dziecko.. 
Kacperek Aniołek

Re: Kacper mój cudowny synek, moje życie się skończyło 11.12.2015r.
taktórapamięta  
08-01-2016 10:41
[     ]
     
Mamo Kacperka, po pierwsze bardzo współczuję, rozumiem , co czujesz i mimo tego, ze sama przeżyłam smierc dziecka, nie mogę sobie teraz wyobrazić Twojej rozpaczy. Wiem, ze jest ogromna, ze ból jest strazny, ze nie mozesz zyc nawet 'jakoś', jesteś jednak na początku ciernistej drogi , a ona nie bedzie łatwa. Pierwzy miesiąc żaloby, chyba najgorszy - później będzie sie to zmieniać, raz będzie lepiej, raz gorzej. Wytrwasz, na pewno. Dziewczyny Ci pomogą, zwłaszcza te, które starciły dzieci w podobnych okolicznościach.Ja juz żyję 35 lat bez mojego dziecka, i żyję. A wydawało się to nieprawdopodobne... 


Re: Kacper mój cudowny synek, moje życie się skończyło 11.12.2015r.
Natalia.k  
08-01-2016 17:38
[     ]
     
Droga Mamo, bardzo Ci wspolczuje. Tak jak juz zostalo napisane to dopiero poczatek tej ciernistej drogi,nigdy juz nic nie bedzie takie samo ale przezyjesz,nauczysz sie z tym zyc choc teraz wydaje Ci sie to nierealne. Ja stracilam swoja prawie roczna coreczke 1,5 roku temu. O jej chorobie wiedzialam przez 3miesiace,wszyscy mowili ze rokowania sa zle,ze moze umrzec ale dla nas to byl szok.Na dodatek zmarla opuszczona przez nas poniewaz lekarz nie pozwolil mi z nia zostac na noc...Do konca zycia bede miala poczucie ze byla sama,obolala,bez mamy...Ty pamietaj ze dalas wszystko co moglas swojemu dziecku i bylas przy nim do konca.Zycze Ci duzo sil..
Kiedys ten ocean lez ktore wylewasz sie skonczy bo rana sie zablizni tylko potrzeba na to czasu... 
"Dla swiata bylas czastka,dla nas calym swiatem..."
mama Alusi 24.06.2013- 5.06.2014
I Ninki ur.30.08.2015-24.05.2016
http://alusia-mojamilosc.blogspot.com/?m=

Re: Kacper mój cudowny synek, moje życie się skończyło 11.12.2015r.
akemii  
08-01-2016 12:17
[     ]
     
Również straciłam dziecko jest i będzie ciężko, ale pamiętaj twój syn chciałby byś dalej życia, nasz płacz obcina im skrzydła Anielskie w Niebie. u mnie minęły dopiero 2 miesiące dopiero od tygodnia mieszkam u siebie wcześniej byłam u teściów. Raz jest lepiej raz gorzej dużo rzeczy nie mogę pojąć i zrozumieć nie wiedziałam że może coś tak okropnie boleć teraz już wiem, i mówie sobie że musze nauczyć się żyć z tym bólem dopiero teraz powoli wychodzę do ludzi, zaczynam odzywać się powoli do znajomych bo oni też nie wiedzą jak mają się zachować wbrew pozorą to pomoga naprawdę pierwsze razy są bardzo ważne i oni naprawdę chcą nam pomóc. Więc proszę nie zamykaj się na ludzi i pójdź do psycholaga ja od razu po tygodniu poszłam było ciężko ale teraz widzę jak dużo mi to pomaga czasem w takiej traumie psycholodzy nie pobierają wynagrodzeń . Trzymaj się jestem z Tobą ;* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Kacper mój cudowny synek, moje życie się skończyło 11.12.2015r.
misia81  
09-01-2016 21:44
[     ]
     
Kochana bardzo Ci współczuję. Nie ma słów odpowiednich w takiej sytuacji. Nawet jako osoba po stracie dzieci nie wiem tak do końca co napisać czy powiedzieć. Przykro mi ogromnie, że dołączyłaś do naszego grona.
Jest i będzie ciężko. I szybko to się nie zmieni. Tu czas nie leczy ran. Fakt z czasem jest lżej, oswajasz ten ból i uczysz się z nim żyć..... Nadchodzi nawet dzień, że się uśmiechasz tak beztrosko i spontanicznie.....

Aniołkowa mamusiu życzę Ci mnóstwa sił bo tego najbardziej potrzeba nam na początku żałoby..... I pamiętaj, że masz prawo przeżywać swoją żałobę jak czujesz i potrzebujesz. To Twój ból i cierpienie i Twój sposób rodzenia sobie.
A Twojemu synkowi tęczowe światełka (*)(*)(*)




Re: Kacper mój cudowny synek, moje życie się skończyło 11.12.2015r.
Kacperek Aniołek  
11-01-2016 12:30
[     ]
     
Moje kochane dziękuję za ciepłe słowa..Piszę mało , poniewa tak naprawdę nic mi się nie chce..
Chodzę do psychologa, jutro kolejna wizyta.Czy te wizyty coś wnoszą? Jak dotąd nic.Nic się nie zmienia.Nie da się ponad 13 lat wymazać z pamięci , zwyczajnie nie da.Znam Kacpra lepiej niż siebie, potrafiłam ocenić wszytko, zdiagnozować..Wygrałam tyle bitew, przegrałam wojnę ..Kacper zasnął,wymknął mi się niepostrzeżenie, bez zadnych oznak choroby, pogorszenia stanu zdrowia.Wiem,że Kacper miał znikome szczątkowe mózgowie, mialam sswiadomość ,że może odejść w każdej chwili..ale czy można się na śmierc dziecka przygotować?Wiem że NIE.
Dziś zapiszę córkę do psychologa, ponieważ także bardzo przeżywa, była świadkiem jak reanimowałam Kacperka, mąż dzwonił po pogotowie, ona krzyczała, nie widziałąm córci byłam skupiona na ratowaniu Kacpra..Amelka zamknęła się w sobie..Ciężko mijej pomóc, jeśli sama z sobą nie potrafię żyć.. 
Kacperek Aniołek

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora