Boję się | |
|
Karolina W  
02-06-2015 11:38 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Mam dni,że mam jakiś wewnętrzny nie pokój,boje się sama siedzieć w domu, nie wiem czego ale się boję. 5 czerwca minie 2 miesiące jak Wojtuś się urodził i umarł. Po głowię chodzą mi myśli jak by wyglądał teraz mój aniołek, pewno by zaczął się uśmiechać. Tyle chciałam mu dać od siebie a co teraz mogę? Jedynę co teraz mogę zrobić to modlić się aby mój aniołek dał mi siłę do dalszego życia, do tego żebym się nie bała. Zamiast patrzeć jak Wojtuś dorasta to mogę iść na cmentarz wyczyścić pomnik, zapalić mu światełko. To nie tak miało być. Tak bardzo bym chciała zajść jak najszybciej w ciąże i żeby tym razem wszystko było w porządku, wierzę w głębi serca,że Wojtuś będzie czuwał aby teraz się nic nie stało. Ginekolożka mówiła,że nie ma przeciwskazań na kolejne zajście w ciąże a na pewno pomogło by mi to psychicznie. Wcześniej prawie identyczne słowa mówiła psychoterapeutka. Staram się być silna i żyć normalnie bo mam dla kogo. Mam cudowną córeczkę,która za 2 miesiące skończy 3 lata. Mam męża,który w pełni mnie rozumie i wspiera. Miłość daje wiarę na lepsze jutro... Mama ziemskiej Michaliny 27.08.2012, anielskiego Wojtusia 40 tc +5.04.2015 oraz ziemskiej Lilianny ur. w 36tc 8.02.2016
|
|
Re: Boję się | |
|
Angelina3  
02-06-2015 11:56 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jak ja dobrze znam te uczucie lęku i strachu nie wiadomo przed czym. Towarzyszy mi do dziś choć minie niedługo 4 miesiące od śmierci Franka. Chodzisz do pracy? Ja wróciłam po 8 tyg. i to mi trochę pomogło bo nie muszę już zostawać sama w domu jak wszyscy rano wychodzą. Ściskam Cię mocno i wierzę, że i dla nas kiedyś nadejdą spokojniejsze i szczęśliwsze dni. Na razie żyję jak w jakimś koszmarze nie mogę uwierzyć w to co się stało. Ciągle myślę o moich znajomych, które niedawno urodziły i taka jestem wtedy zazdrosna Wcześniej nigdy nikomu niczego nie zazdrościłam. Mama Franusia ur. i zm. 09-02-2015r.29tc Żył 1,5 godz.
|
|
Re: Boję się | |
|
Karolina W  
02-06-2015 12:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nie pracuję Mama ziemskiej Michaliny 27.08.2012, anielskiego Wojtusia 40 tc +5.04.2015 oraz ziemskiej Lilianny ur. w 36tc 8.02.2016
|
|
Re: Boję się | |
|
atusia13  
02-06-2015 13:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witaj Karolino. Straciłaś cząstkę siebie to boli bardzo....Przy takiej stracie wszystkie inne problemy nie są problemami. Zadajesz sobie pytanie co dalej....i choć pewnie w koło Ciebie jest kilka bliższych osób to każdy z nich Twoją stratę rozumie inaczej. A to nie pomaga Tobie. Tyle trzeba kolejnej dawki siły na ten kolejny etap życia... Pocieszenia innych często tylko denerwują, ale jednocześnie, gdy jesteśmy w towarzystwie uczymy się oswajać ból. Dużo łatwiej, gdy jest praca, gdy codziennie rano trzeba rozpoczynać dzień górą obowiązków. W pracy bowiem trzeba się trzymać, bo szef..., bo klienci, bo jak będę we łzach to znowu będą się moim stanem interesować..... W domu trudniej o dzielność. W domu nie trzeba się ukrywać. Trzeba dać sobie czas, nie wymagać od siebie zbyt wiele. Nie wybiegać myślami zbyt daleko. Ważne są teraz małe kroki, odwaga by co dzień rano wstać z łóżka, potem odwaga by wyjść z domu, potem by wyjść do ludzi. Nic na siłę. Pozdrowionka. Pamiętaj Twój Maluszek Ci tam na górze pomoże. A z Nim sobie poradzisz na pewno. Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|
|
Re: Boję się | |
|
MamaMikołaja  
18-06-2015 12:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witaj Karolina, mój Mikołajek odszedł 25 lutego... Dokładnie w ten sam sposób jak Twój Wojtuś. Tylko trochę wcześniej - pod koniec 37 tygodnia ciąży, która przebiegała książkowo. Mikołajek zawsze szalał w moim brzuszku aż pewnego dnia poczułam, że ruchy są słabsze. Pojechałam do szpitala ale tylko po to aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Niestety nie było. Na KTG brak tętna. Szybka cesarka. Niestety nie potrafiłam uratować swojego Synka. Minęły prawie 4 miesiące, a ja nadal jestem w rozsypce... :-( Tak bardzo tęsknie za moim Synkiem, tak bardzo Go kocham. Czuję, że część mnie odeszła razem z Nim i nigdy nie wróci.
Ściskam Cie mocno i bardzo Ci współczuje. Masz dla kogo żyć, musisz być dzielna. Mikołajek +25.02.2015 (37 tc) Jesteś naszą Cząstką w Niebie
|
|
:: w górę ::
|