dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
05-08-2013 16:54
[     ]
     
Drogie mamy od ponad miesiąca jestem na tym forum kilka razy dziennie ale dziś postanowiłam opowiedzieć Wam swoją historię która zaczęła się tak pięknie. Wyszłam za mąż w 2004roku za wspaniałego człowieka , zaszłam w ciążę w noc poślubną i w maju 2005 urodziłam pięknego ,zdrowego synka dziś ma już 8 lat. Zawsze z mężem mówiliśmy że jak będziemy mieć mieszkanie to będzie drugie dziecko. Lata mijały temat dziecka jakoś odchodził na dalszy plan ciągle było tyle do zrobienia. Pewnego dnia zaczęłam rozmawiać z synkiem na temat rodzeństwa tak całkiem przypadkowo i powiedział mi że chciałby mieć siostrę. Zaczęłam dużo o tym myśleć i również zaczęłam pragnąć córeczki. 26.05.2012 r. w dzień matki zabrałam synka do Częstochowy a dzień wcześniej pisaliśmy kartkę z prośbami do Matki Bożej , którą Kacperek miał włożyć do skrzynki próśb na Jasnej Górze. Kacperek miał tylko jedno życzenie żeby tata też chciał dzidziusia. Od maja zaczęłam marzyć o ciąży ale dopiero w połowie października powiedziałam o tym mężowi. Początkowo bardzo sceptycznie do tego podchodził ale przekonałam go bez większych kłopotów. Pod koniec października zaszłam w ciążę za pierwszym podejściem. Wielka radość w moim sercu i duma która mnie przepełniała. Czekam cierpliwie do kolejnej miesiączki nic nikomu mówiąc choć wiem że miesiączki nie będzie. Nie dałam rady powiedziałam synkowi w tajemnicy że będzie dzidziuś. Jego uśmiech wtedy nigdy go nie zapomnę to było piękne. Tydzień potem zrobiłam test i jest już na 10000000000000% mogłam powiedzieć mężowi. Był taki szczęśliwy choć należy do osób które nie potrafią za bardzo okazywać uczuć. Tego samego dnia umówiłam się na wizytę do lekarza i teraz tylko czekać na szczęście które za niedługi czas się miało pojawić. Od samego początku czułam że będzie dziewczynka. Zawsze wierzyłam że jak się czegoś bardzo pragnie to wszystko jest możliwe. Zawsze byłam perfekcjonistką wszystko zaplanowane , pokładane. Ciąża to najpiękniejszy dar jaki mogłam sobie wymarzyć. Czas na nią też idealny mąż ma dobrą pracą ja też dobrze zarabiałam jako korepetytor praca w domu wszystko miałam pod kontrolą. Synek duży bo już pierwsza klasa, Nasze życie stało się takie pięknie a wcześniej nie zawsze było tak różowo. Już teraz wiedziałam że wszystko mogę że ta Istotka to nagroda za wszystko co w życiu strasznego przeszłam, że jestem w stanie uszczęśliwiać życia innych. Całe życie pomimo tego że miałam i mam bardzo ciężkie starałam się być dobrym człowiekiem, pomagałam innym jak tylko mogłam. Jak pomagałam innym to budowałam poczucie własnej wartości. Mój dom był zawsze pełen ludzi, każdy czegoś ode mnie potrzebował. Umiałam pomóc każdemu rozmową, przysługą często za cenę bardzo wysoką. Taki już miałam charakter. Pierwsze Usg 5 tydzień , piękna plamka 8mm. Termin na 26.07.2013. Cała ciąża przebiegała wspaniale. Pierwsze 3 miesiące poranne mdłości, wszystkie badania świetne. W 16 tygodniu lekarz potwierdził że będzie dziewczynka. Szczęście w całej rodzinie. Moja duma mnie rozpiera. Dzwonię wszędzie mam córeczkę, chwalę się. Miesiące mijają mój brzuszek pięknie rośnie, każde kolejne Usg wzorowe ,serduszko bije książkowo, wyniki krwi tak dobre jak nigdy wcześniej tylko na wadze malutko przybierałam ale lekarz wciąż powtarzał że taka moja uroda,że dziecko rośnie i to jest ważne. Jednym słowem lepiej być nie mogło. Każdego dnia liczę dni do spotkania z moją Królewną. Na samym początku wybraliśmy z synkiem imię Noemi ale mój mąż powiedział że nigdy się nie zgodzi. Więc Sara postanowiłam a mąż chciał Lenka. Te nasze sprzeczki co do imienia trwały kilka miesięcy. Dla mnie najważniejsze żeby była zdrowa. Nadszedł maj Synek obchodzi 8 urodzinki, piękny tort, goście i we mnie taka radość że jeszcze dwa miesiące i moje drugie Serduszko będzie z nami. Po urodzinkach zrobimy remont żeby było pięknie jak nasz Córeczka przyjdzie na świat. Mieszkanie odnowione ja zaczynam szykować wszystko co dzień piorę , prasuję układam i przytulam ubranka. Sąsiadka wciąż przynosi kolejne po swojej córeczce są piękne. 22.05.2013 wizyta u lekarza na którą zabrałam synka żeby posłuchał serduszka. 11.06.2013 ostatnie Usg. Jak zwykle pojechałam z mężem. Wszystko dobrze łożysko wysoko, ,taka była piękna ,miała pulchne policzki. 12.06.2013 kolejna wizyta ale lekarz nie dojechał bo miał jakąś naradę. 15.06.2013 moje imieniny. Upiekłam ciasto byli goście, telefony z życzeniami w których wszyscy życzyli mi szczęśliwego rozwiązania. Taka byłam szczęśliwa. Tydzień później zawalił się cały mój świat. Sobota 22.06.2013 upalny dzień było mi strasznie gorąco więc całe przedpołudnie leżałam albo spałam. Byłam sama z synkiem bo zepsuł się nam samochód i mąż pojechał do mechanika. Powiedziałam jeszcze do synka żeby pogłaskał Sarunie bo jakoś słabo się dziś rusza pogłaskał , położył głowę na moim brzuchu i powiedział że słyszy Jej serduszko. Moja Księżniczka zawsze zaczynała życie wieczorem albo jak prasowałam. Po południu wykąpałam się pojechałam na Ktg, którego już nie usłyszałam. Położna powiedziała że pewnie dzidziuś się przekręcił i zawołała lekarza który zrobił Usg i powiedział to czego nie spodziewałam się w najstraszniejszych koszmarach. Właściwie pamiętam tylko jego minę która mówiła wszystko i to że krzyczałam że to nie możliwe. Potem nie wiem co się działo ze mną. Wiem że za chwile byliśmy znowu w domu bo lekarz kazał przyjechać na drugi dzień. Potem pamiętam wieczór tego samego dnia ja nie wierzyłam w to i miałam nadzieję że to tylko sen, że zaraz się obudzę i wszystko będzie dobrze jak dawniej. Na drugi dzień cesarka w narkozie ogólnej nic nie pamiętam 19:20 urodziłam martwą córeczkę w 35tygodniu cud się nie zdarzył. Kiedy Ona umarła ja umarłam razem z nią. To co teraz czuję jest praktycznie nie do opisania. Z każdym dniem jest mi coraz gorzej. Tam w szpitalu byłam cały czas na lekach i mało co do mnie docierało, tylko ten ból który do dziś rozrywa moje serce i żadne leki nie są w stanie go ukoić. Nie widziałam Maleńkiej nikt nawet nie powiedział czy chce ją zobaczyć czy jest taka możliwość. Nie wiem dlaczego umarła, lekarze nie znają przyczyny, mąż nie zgodził się na sekcję a ja wtedy nie byłam nawet w stanie podjąć jakiejkolwiek decyzji. Mam do siebie ogromny żal i poczucie że to wszystko moja wina że coś przeoczyłam że zawiodłam, że powinnam była coś czuć. Nie potrafię sobie poradzić z tym że Jej nie ma, że skrzywdziłam Ją i wszystkich którzy są dla mnie najważniejsi. Nie chce mi się żyć i wszystko straciło sens w jednej chwili. Ciągle płaczę. Ciągle pytam czemu ja? Wiem że nie jestem jedyna ale i tak pytam. Przecież miało być tak pięknie i było już tak blisko dlaczego się nie udało.....? To co przez cale życie budowałam runęło jak domek z kart, to w co wierzyłam teraz nie ma znaczenia, to co było ważne teraz nie ma sensu.Straciłam wiarę i nadzieję tylko została miłość, która tak bardzo boli... Nie mogę się z tym pogodzić ani tego zrozumieć. Nie potrafię dalej normalnie żyć choć wiem że mam dla kogo. Tak bardzo ją kocham i tęsknię........
Mama Kacperka ur. 13.05.2005 i Saruni ur.zm.23.06.2013 w 35 tygodniu 
Jola285
Ostatnio zmieniony 06-08-2013 10:19 przez Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Aga79  
05-08-2013 17:41
[     ]
     
Ogromnie mi przykro. Moja historia opisana tutaj ponad rok temu, jest tak bardzo podobna do Twojej.
Światełka do nieba dla Twojego Aniołka (*),(*),(*). 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
smutna mama  
19-08-2013 23:04
[     ]
     
U mnie w maju mineło 4 lata kiedy dowiedziałam się że mój synek nie żyje i zawsze kiedy czytam że kolejna mama przeżywa śmierć swojego dziecka płaczę. Jestem Jolu całym sercem z Tobą 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Wera  
05-08-2013 18:01
[     ]
     
Przykro mi, wiem co czujesz i przez co przechodzisz. 4 lata temu urodziłam martwo córeczkę, moje pierwsze wymarzone dziecko...pustka pozostanie na zawsze, ale z czasem ten ból oswoisz. Przytulam. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Tami  
05-08-2013 21:03
[     ]
     
Mocno Cie przytulam!
Brak słów na takie wydarzenia!!
Bądź silna, masz dla kogo, Pamiętaj!!!!


Mama Aniołka Zuzi 06.10.2011 i skarba w brzuszku. 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
05-08-2013 21:41
[     ]
     
Dziękuję za te słowa bardzo ich potrzebuję choć i tak nic nie może pomóc mi bo to tak strasznie boli wydaje mi się że z każdym dniem coraz bardziej.Najgorsze jest to ,że straciłam wiarę we wszystko. Łączę się z Wami w Waszym bólu i przytulam. Córeczko kocham Cię i tęsknię- mama 
Jola285
Ostatnio zmieniony 05-08-2013 21:47 przez Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
misia81  
05-08-2013 21:57
[     ]
     
To straszne, że dołączyłaś do Aniołkowych mam. Bardzo mi przykro choć wiem, że żadne słowa nie ukoją Twojego bólu. Wiem co czujesz i wszystkie mamy na tym forum, więc pisz kiedy tylko poczujesz taką potrzebę. Pamiętaj to Twoja żałoba i przeżywaj ją tak jak czujesz i jak przynosi Ci to ulgę, chwilową ale ulgę. Nie daj sobie wmówić, że nie wolno Ci np. płakać...
Niestety nie otrzymasz odpowiedzi na żadne z pytań- Dlaczego? Każda z nas zadawała sobie też takie pytania i nadal zostają one bez odpowiedzi.... Kiedyś nauczysz się żyć z tym bólem, będzie lżej oddychać.....
Wspierajcie się z mężem w tych trudnych chwilach. Pamiętaj, że mężczyźni inaczej okazują uczucia w tym i cierpienie.

Dla Twojego Aniołka tęczowe światełka (*)(*)(*) a Tobie mamusiu mnóstwo sił. Przytulam mocno.....




Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
neibos  
05-08-2013 23:34
[     ]
     
Moja kcohana. Juz sie tak ubeczalam przy twoim poście ze szok. Placze i pisze. Tak wiele podobienst kochana mamy. Moja corka Lenka zmarla tego roku w ostatni dzien lutego. Cae moje szczęście i jedyne dziecko, oczekiwane, pierwsze w rodzinie. Tak jam ty przestalam czuc ruchy, tak jak ty nie zgodzilam sie na sekcje, tak jak ty czekałam na porod martwego dziecka. Ie wiem co sie stalo. Dlaczego? Mina męża. Nie dalam rady jej zobaczyć, pożegnałam ja przykryta moje kochane dziecko.

Oj nie bede wiecej opisywać bo cala placze. Tak bardzo mi przykro z twojego powodu. Wiem co czujesz. Doskonale wiem. Chcialabym cie przytulic. Nie ma słów zeby opisać nasza tragedie, nie ma. Pisz jesli bys chciała na emaila do mnie pogadać, wygadac to . Mi bardzi pomaga o kontakt z innymi mamami. Skladam ci najszczersze kondolencje z pwodou corki. Oby twoj anioł byl przy tobie w kazdym smutnym dniu. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
magdaJ24  
06-08-2013 08:51
[     ]
     
Bardzo mocno Cię przytulam a Twojemu Aniołkowi (*)(*)(*) do nieba... 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
06-08-2013 09:03
[     ]
     
Drogie Aniołkowe mamy nikt oprócz Was nie rozumie mnie. Ja nie potrafię normalnie funkcjonować i o to też mam do siebie żal. Mam wspaniałą rodzinę moich chłopaków a tylko ich krzywdzę swoją rozpaczą. Nie potrafię wziąć się w garść i zająć czymkolwiek. Jak mam dalej żyć?
Córeczko kochana dziś 44 dzień jak odeszłaś tak bardzo Cię kocham i tęsknię - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
jolek  
06-08-2013 09:15
[     ]
     
Dla Twojej córeczki
(*)(*)(*)(*)

Ciebie mocno przytulam 
mama Kasieńki

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
fiszka  
06-08-2013 12:16
[     ]
     
Kochana, nie dręcz się. Nikogo nie krzywdzisz, straciłaś córeczkę, masz prawo do swojej rozpaczy, żałoby, płaczu. Taki już jest ten czas. Bądź teraz dobra dla siebie, wiem, że to trudne, ale naprawdę jeśli możesz nie zmuszaj się do niczego - ani robienia, ani przeżywania. Żałoba ma swój rytm i z czasem będzie Wam łatwiej.
Bardzo mocno Cię przytulam.
Światełka dla Saruni (*) 
-----
Moja Oleńka (41tc) *+21.09.2012

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Evelikha  
06-08-2013 15:06
[     ]
     
Historia bardzo podobna do mojej..ciaża wzorowa, tylko na ostatnim ktg nie usłyszałam bicia serduszka..w 41 tyg ciąży..pozniej masa badań, poczucie bezsensu istnienia, codzienne wizyty na cmentarzu i ogromny ból...i kolejna ciąża - trudna bo po stracie..dzis jestem matka 6 miesiecznych blizniaków!!:)Pamietaj, ból zostanie, nigdy o tej tragedii nie zapomnisz bedzie Tobie tylko latwiej z tym zyć...Bardzo mi pomogła psychoterapia..Trzymaj sie dzielnie!! 
Ewelina; mama Aniołka Jasia urodzonego martwo w 41 tygodniu ciąży (*+25.12.2011)oraz ziemskich bliźniaków: Misia i Wojtusia (*13.02.2013)
"Nic tak nie boli jak śmierć spełnionego marzenia"


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
06-08-2013 15:16
[     ]
     
Dziękuje Wam za wszystkie słowa to forum jest teraz jedynym miejscem gdzie potrafię na chwilę zebrać myśli. Tak wiele bólu i cierpienia nas spotkało a Wy potraficie jeszcze dać słowa otuchy. Skąd brać siłę i odwagę do dalszej walki?
Kocham Cię córeczko i tęsknię - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
misia81  
06-08-2013 17:36
[     ]
     
Kiedyś i Ty znajdziesz słowa otuchy dla aniołkowych mam, ale to jeszcze nie ten czas i nie myśl o tym. Ja na początku nie umiałam sobie nawet tego wyobrazić, że kiedyś będzie mi lżej i będę potrafić komuś innemu powiedzieć coś pokrzepiającego.Nie napiszę Ci, że będzie lekko bo nie będzie.
U mnie siła i odwaga płynęła od mojego męża i przyjaciół, taka sytuacja pokazała mi kto jest prawdziwym przyjacielem. Mamy takie jak my, anielskich maluszków, mają mnóstwo sił w sobie i wierzę, że wsparcie naszych Aniołków, które gdzieś tam czuwają nad nami. Ty masz na pewno wsparcie i dzięki temu siłę w mężu i synku.

Twojej Księżniczce cieplutkie światełka (*)(*)(*)



Ostatnio zmieniony 06-08-2013 17:39 przez misia81

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
06-08-2013 20:00
[     ]
     
cyt: "...Niech moje imię będzie wciąż wymawiane, ale tak, jak było zawsze - zwyczajnie i
bez oznak zmieszania.
Życie przecież oznacza to samo, co przedtem, jest tym samym, czym zawsze było...
Żadna nić nie została przerwana...
Dlaczego więc miałbym być nieobecny w twoich myślach tylko dlatego, że nie
możesz mnie zobaczyć?
Czekam na ciebie bardzo blisko... Tuż-tuż...
Po drugiej stronie drogi..."
Dużo siły Ci życzę, ale także nam wszystkim. Nasze dzieci są blisko nas. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
06-08-2013 22:20
[     ]
     
Ja niestety nie mam tej siły.Przyjaciół było wielu a teraz nawet nikt nie zapuka do drzwi oprócz nielicznych.Każdy przeżywa stratę inaczej i nie mogę oczekiwać zrozumienia od moich chłopaków bo nie mogą tego zrozumieć. Cale życie wierzyłam w Boga tą wiarę wpajałam w mojego synka. Teraz mam wrażenie że on to rozumie lepiej, że Sarunia jest w niebie i patrzy na nas i bardzo nas kocha. Ja przestałam wierzyć i może dlatego jest mi tak trudno. Moi najbliżsi mają już dość mojego stanu, płaczu, nie wychodzenia z domu. Jedynym miejscem gdzie mogę iść jest cmentarz - nie zbyt ciekawe miejsce do spędzania wakacji dla 8-latka. Co mam zrobić?
Kocham Cię moja Córeczko i tęsknię - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
neibos  
06-08-2013 22:54
[     ]
     
Kochana tak będzie jeszcxe długo. Zaczna ludzie przygadywac zebys juz dala spokój, zebys juz przestała. Oni wogole nic nie wiedzą. Tego sie nie ukoi niczym. Jeszcze dluga męcząca Droga. Ja caly czas nia idę, i tak padam sobie czasami iznowu sie podnosze i znowu padam.
Wiesz kochana ja bylam tak wierzącym człowiekiem ze malo kto takim jest, a teraz ? Nie umiem sie jakos obrazić, nie umiem sie nawet modlić. Tylko placze i nawet do pracy nie wrocilam. Ja nie umiem zyc. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
taktórapamięta  
06-08-2013 23:03
[     ]
     
Co masz zrobić? Dać sobie czas. Nic się natychmiast nie zmieni,nie wróci do normalności, nie powróci uśmiech i szczęśliwe życie. Na razie - bo gdy ten czas nadejdzie, okaże się, że ni stąd, ni zowąd jest jakoś lepiej, już tak nie boli, powolutku powraca proza życia. Do niczego się nie zmuszaj - ani do śmiechu, ani do udawania, że już jest dobrze i nic się nie stało. Cóż,ludzie nas otaczający mają dosyć takiego stanu, bo nie wiedzą, jak Ci pomóc. Czują sie źle, patrząc na Ciebie zapłakaną, załamaną...Oni też chcieliby, żeby już było dobrze. Ale to Twoje dziecko zmarło, TY jesteś najbardziej poszkodowana i masz prawo do takiego stanu, w jakim się znajdujesz. Jeszcze trochę, a poczujesz ulgę. Chodź na cmentarz, to pomaga, uspokaja. My wszystkie tak miałyśmy - potrzeba bycia na cmentarzu codziennie, a nawet częściej, bo wydawało się nam, ze tam jest nasze dziecko. małe, biedne, samotne w zimnym, ciemnym grobie. A to nieprawda. Jednak żebyś sama doszła do tego wniosku, musisz przejść wszystkie etapy żałoby. A potem będzie lepiej, zapewniam. Zwykle po roku już jest "jakoś". Pozdrawiam i życzę CI duzo sił. 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
07-08-2013 08:22
[     ]
     
Po ciężkiej nocy nadszedł kolejny bardzo ciężki dzień to już 44ty jak moja Córeczka odeszła tylko gdzie Ona jest tak bardzo chciałabym wiedzieć.Rano jest mi tak źle i chcę aby była już noc a nocą aby było rano.Pierwsza myśl że to może sen za chwilę przeszywający ból w sercu i wiem że to mi się nie śni. Dni mijają bez sensu , bez planu bez jakiejkolwiek nadziei.
Kocham Cię Córeczko i tak bardzo tęsknię - mama
Jola 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
SylwM  
07-08-2013 08:57
[     ]
     
Bardzo mi przykro, przeżyłam to samo tylko moja córka zmarła w 37 tygodniu ciąży, nie było łatwo ale miałam duże wsparcie w mężu i tego ci z całego serca życzę. Codziennie jesteśmy na cmentarzu i to mi pomaga. Zyczę dużo dużo siły i wsparcia najbliższych... 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
RENATAB  
07-08-2013 11:09
[     ]
     
Droga Jolu
Ja to forum czytam od prawie 10 miesięcy ,nie piszę na nim , nie jestem na to gotowa,straciłam 11 letniego syna , poszedł do szkoły , nie wrócił, stanęło serduszko. Zawalił się świat , wszystko się rozsypało jak domek z kart i już nigdy nie będzie jak dawniej. Piszę do Ciebie ponieważ mam w domu 7 letnią córkę , Ty masz syna i to dla nich musimy żyć . Nasze dzieci będą wyrastały w cieniu ogromnej tragedii ,one sobie tłumaczą że mają rodzeństwo w niebie ,ale nie znaczy to ,że nie myślą , że nie przeżywają. Do mnie po śmierci syna zadzwoniła znajoma , której zmarł brat kiedy była dzieckiem , zadzwoniła po to żeby mi opowiedzieć jak ona cierpiała , jak patrzyła na zapłakaną matkę.
Jedyne co pozostał to oswoić ból , ale do tego potrzeba czasu , nie powstrzymuj łez , teraz jest czas na to żeby się wypłakać. U mnie minęło prawie 10 miesięcy , nie jest lepiej , tęsknota mnie dobija ale każdego dnia walczę o to żeby córka wyrastała w normalnym domu , żeby nie patrzyła na zapłakaną matkę , nie jest to łatwe
ponieważ razem z synem umarła cząstka mnie a każde dziecko w sercu matki ma 100% miejsca.
Życzę Ci sił na tej trudnej drodze , przytulam.
Renata 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
neibos  
07-08-2013 12:00
[     ]
     
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4333527 kochana to jest kink na forum kafeteri na żywo jesli chcialabys sie wygadac, codziennie jest tam mnostwo dziewczyn i rozmawiamy. Zapraszam 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
07-08-2013 12:14
[     ]
     
Bardzo się staram ale kompletnie mi nie wychodzi rano wstaje robię synkowi śniadanie i dalej już nie wiem co ze sobą zrobić. Całe życie robiłam wszystko dla innych i nie dlatego bo musiałam ale chciałam i sprawiało mi to radość.Dzień był dla mnie za krótki. Cierpię również że teraz tak nie potrafię. Mój syn chce iść na spacer jak dawniej a ja nie mam siły wyjść z domu on zaczyna płakać a mi serce krwawi że jestem złą matką bo skrzywdziłam go nie dając mu wymarzonej siostry a obiecałam a przecież zawsze dotrzymywałam danego mu słowa a teraz krzywdzę go swoim stanem. Dziś znowu powiedział, że musimy jechać do Częstochowy i prosić o drugą siostrę bo przecież wtedy jego prośba została wysłuchana a mnie zalewają łzy bo już nie wiem co mam mu odpowiadać.On każdego dnia pyta mnie kiedy będę w ciąży bo już nie chce być sam.Dla mojego synka zrobiłabym wszystko, dałabym mu wszystko a teraz jestem tak bezsilna.
Córeczko kocham Cię i bardzo tęsknię - mama
Jola 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
08-08-2013 20:35
[     ]
     
Dziś mija 45 dni jak Cię nie ma i tak strasznie ni źle. Tak strasznie tęsknie za Tobą.
Kocham Cię córeczko - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
08-08-2013 21:10
[     ]
     
Joluś, nie jesteś złą matką. Twoje reakcje są normalne. Masz do nich prawo. Czasami mam wrażenie, że nad tęsknotą nie da się w ogóle zapanować. Ja dopiero niedawno odważyłam się wziąć w dłonie kocyk, maskotkę Marcelka. Wszystkie emocje wróciły. Tak już będzie na zawsze...
Synuś Twój na wszystko patrzy inaczej. Brak siostrzyczki, jej obecne miejsce wytłumaczył sobie swoimi kategoriami. Co nie znaczy, że tego wszystkiego na swój sposób nie przeżywa. Pewnie będzie potrzebował Waszej większej uwagi, zainteresowania.
Twoja córeczka na pewno tam z góry Cię wspiera, patrzy jak dzielnie mamusia walczy o każdy dzień.
Z czasem zaczniesz uważniej dostrzegać jak malutka Ci pomaga.
Przytulam do serduszka. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
fiszka  
09-08-2013 14:48
[     ]
     
To prawda, z czasem dostrzega się obecność dziecka w małych rzeczach. Ale to przychodzi później, u mnie przyszło dopiero niedawno, i tego nie da się przyspieszyć.
Być może Twój synek myśli, że przestaniesz cierpieć kiedy znowu będziesz w ciąży i wspiera Cię w ten sposób. Kochana, nie rań się dodatkowo poczuciem winy, że coś robisz źle. To nie jest Twoja wina, to nie Ty "nie dałaś siostrzyczki". Z czasem będzie lepiej, bądź dobra dla siebie teraz. 
-----
Moja Oleńka (41tc) *+21.09.2012

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
09-08-2013 21:25
[     ]
     
Jolu dla Twojej córeczki światełko do Nieba (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
09-08-2013 21:49
[     ]
     
46 dni jak Cię nie mam. Jeszcze tak nie dawno liczyłam dni do naszego spotkania.
Kocham i tęsknie -mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Ryba2508  
09-08-2013 22:25
[     ]
     
(*)(*)(*) światełka dla Twojej córeczki 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
10-08-2013 08:56
[     ]
     
Po kolejnej bardzo ciężkiej nocy nadszedł ciężki dzień to już 47 bez wiary i nadziei na lepsze jutro.Miałam piękny sen w którym śliczne uśmiechnięte dziecko było obok mnie na chwilę byłam tak szczęśliwa. Dlaczego to był tylko sen, czy nie mógłby trwać wiecznie...Bardzo mi ciężko
Kocham Cię i tęsknie - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
10-08-2013 16:34
[     ]
     
....a może córeczka daje Ci właśnie znać, że tam gdzie jest nie ma cierpienia i jest jej dobrze. Daje Ci znać, że będzie przy Tobie, ale Ty masz jeszcze zadania do wykonania tu na ziemi.... 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
11-08-2013 09:01
[     ]
     
Niedzielne światełko dla Twojej Malutkiej (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Joannap  
11-08-2013 20:22
[     ]
     
Saruniu...(*)(*)(*)...
Współczuję z całego serca...wiele sił... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
12-08-2013 07:54
[     ]
     
Tam mi strasznie źle , tak bardzo chciałabym mieć moją córeczkę. Nie potrafię się odnaleźć w żadnej sytuacji nawet tej najprostszej. Każdy nowy dzień nic nie przynosi oprócz bólu i myśli o moim szczęściu, które odeszło i nigdy nie wróci. To 49 dzień bez Ciebie mój Skarbie.
Kocham i tęsknię - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
sylwia1975  
12-08-2013 08:14
[     ]
     
eh co mam napisac..............co juz mysle spokuj na forum to nowa osoba,przykro mi ,dla coreczki kolorowe swiatelka mama tima 18 tydz,sevennki 2002 11 lat,dawidka 22 tydz 2006,lary 2009 31 tydz,iskierki 7 tydz i na koncu mateusza 2011 2 ipol roku,mam nadzieje za to mala iskierka ziarno nadzieji,choc nie zastapi ci corki. 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
EwelinaW  
12-08-2013 12:47
[     ]
     
Jolu..przeczytałam Twoją historię..Bardzo mi przykro...
Wiesz...teraz jest czas na żałobę...Na łzy, na tęsknotę..Nie wyrzucaj sobie, że nie potrafisz odnaleźć nadzieji na kolejny dzień. Sama daj sobie czas. Żałoba z czasem przemija i życie nabiera innego sensu, ale nie poganiaj siebie. Pozwól sobie na rozpacz za utraconym dzieckiem.

Co do wiary...Też mi się wydawało przez chwilę, że całkiem zwątpiłam..Przecież tyle modlitw za Zunkę i nie wysłuchanych??
Ja Boga o nic nie proszę i za nic Mu nie dziękuję...Tak mi 'wygodniej'. Ale wierzę...Gdybym straciła wiarę w Boga, to jednocześnie straciłabym wiarę w spotkanie z moją Zuzią. A ja chcę kiedyś móc się z Nią spotkać, chcę wierzyć, że ona "Gdzieś Tam" jest.
Przytulam Cię z całego serca i przesyłam jaśniutkie światełko dla Twojej córci
(*)
-----
Mama Królewny Zuzi 23.08.07-*06.06.08
Księżniczki Natalki 24.09.09
Księciunia Nikosia 24.01.12
----- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia. Do Ewelinki
atusia13  
12-08-2013 14:16
[     ]
     
Dokładnie Ewelinko tak jak napisałaś tak jest.
Właśnie też tak się motywuję. By zasłużyć na spotkanie z synkiem - trzeba zasłużyć na Niebo. BY zasłużyć na Niebo trzeba coś z tym naszym obecnym życiem zrobić i chyba tylko to daje mi siłę.
Światełka do Nieba dla naszych maleństw (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia. Do Ewelinki
Jola285  
12-08-2013 14:40
[     ]
     
Drogie mamy co mam zrobić z tym moim życiem żeby znowu zacząć po pierwsze normalnie oddychać , po drugie zmienić tok myślenia i potrzecie aby mieć nadzieję na lepsze jutro. Może jestem egoistką i za bardzo skupiam się nad tym co straciłam i nie doceniam tego co jeszcze mam? Przytłaczają mnie myśli że ja już na nic nie zasługuję i nic dobrego mnie już nie spotka. Wiem że wiele osób przeżyło stratę dziecka i potrafią się pozbierać próbować dalej walczyć o swoje marzenia. Skąd brać motywację, siłę i odwagę do tego.
Kocham Cię córeczko i tęsknię - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
12-08-2013 15:09
[     ]
     
Jolu, przede wszystkim nie jesteś egoistką i masz prawo do tego by być szczęśliwą. Ale nie rób nic na siłę i nic wbrew sobie. Ja w okresie ok. pół roku od pogrzebu potrzebowałam bycia sam na sam z pamiątkami po Marcelku, z tym wszystkim co mi o Nim przypominało. Spisałam też moje wspomnienia od czasu oczekiwania na Niego. Chyba one pozwoliły mi się otworzyć na innych. Zajęło mi to dobre pół roku. Jak znajduję motywację teraz? ...Chyba metodą prób i błędów. Czasami jest to koncert pieśni religijnych, czasami jest to wyjazd do Sanktuarium, czasami wyjazd nad jezioro. Wszędzie tam gdzie na moment będzie można wsłuchać się w siebie. Czasami potrzebowałam ciepłej herbatki na balkonie, a czasami ciekawej książki lub zwyczajnie zakupów.
Łatwiej jest jak się powróciło do pracy...
Joluś bądź z nami na forum. Ono też zajmuje czas i myśli. Jesteśmy myślami i serduszkiem z Tobą. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
Ostatnio zmieniony 12-08-2013 15:09 przez atusia13

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
sylwia1975  
12-08-2013 16:49
[     ]
     
pytasz co robic,dac sobie czas i tak jak atusia napisala sluchac swojich potrzeb,nie zapomnij o synku on tez przezywa i jest dzieckiem 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
12-08-2013 21:50
[     ]
     
Drogie mamy tak bardzo Wam dziękuję za to że jesteście,że staracie się pomóc.Czas jest mi bardzo potrzebny ale moja rodzina chce mieć mnie już taką jak dawniej - pelną życia,uśmiechniętą, aktywną a ja już nie potrafię.
Kocham Cię córeczko - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
EwelinaW  
13-08-2013 12:40
[     ]
     
Powiedz im, że wrócisz..Ale niech pozwolą Ci opłakać dziecko. Że sama nie wiesz,ile jeszcze czasu potrzebujesz. Nie bój się mówić swoim bliskim, że tęsknisz, że cierpisz. Nie tłum w sobie emocji.
--- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
13-08-2013 17:04
[     ]
     
Mówię że to jeszcze potrwa ale ciężko to przyjmują do wiadomości. Teraz staram się plakać tylko w nocy albo jak jestem sama żeby moi bliscy nie cierpieli widząc mnie.Jednak moja rodzina woli udawanie niż szczere emocje;-(
Kocham Cie córeczko- mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
13-08-2013 19:35
[     ]
     
Każda rodzina ma swoje sposoby na nas. Jedni nie wspominają naszych maluszków przy nas z obawy, że nas znowu rozkleją, inni próbują udawać silnych, by tą siłę zaszczepić w nas...W rezultacie zamykamy się w swojej skorupie, uciekamy od tłumu i tak naprawdę wtedy nasz czas się zatrzymuje. Pamiętam siebie z tamtych dni....tak bardzo potrzebowałam rozmowy, choć bolało chciałam o tym mówić... 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
EwelinaW  
13-08-2013 22:57
[     ]
     
Wiesz...może to nie udawanie, a taki 'odruch obronny'?
Wiesz kiedy mój mąż pękł? Jak ja stałam już mocno na nogach.
lekko ponad miesiąc po śmierci Zuzi, moja babcia na mnie prawie nakrzyczała, żebym przestała rozpaczać, że nie tylko mi się przytrafiła taka tragedia. Chciała mnie tak postawić do pionu. Nie miała złych intencji. Ja jej wtedy wykrzyczałam, że w d..e mam tragedie innych, przeżywam teraz swoją i ona jest dla mnie końcem świata. od tamtej pory, babci inaczej się ze mną obchodziła. Nie obraziła się. Ale pozwoliła mi na mój smutek i potrafiła posmucić sie razem ze mną.
Mama natomiast rozpłakała mi się kiedyś, że już nie może patrzeć na moje cierpienie. Że tęskni za wnuczką i teśkni za mną i serce jej pęka, że jej dziecko jest tak nieszczęśliwe. Te słowa, uderzyły mnie,. Ale tak pozytywnie. Bo poczułam, że mam przy sobie matkę, której też jakby dziecko po części umarło...Że nie tylko mam wsparcie w wirtualnych koleżankach. Bo wydawało mi się przecież, że moja mama nie może wiedzieć, co ja czuję. A ona też wtedy straciła poniekąd córkę...mnie...
Tylko ja wróciłam. Inna. Ale jestem. Może mnie dotknąć, przytulić. A ja mojej córki nie mogę:(
------
Mama Krolewny Zuzi 23.08.07-*06.06.08
Księżniczki Natalkii 24.09.09
Księciunia Nikosia 24.01.12
------ 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
14-08-2013 08:48
[     ]
     
Wsparcie rodziny jest bardzo ważne nawet jeśli odbywa się na zasadzie krzyku. Mój mąż też mi już ostro powiedział że mam się wziąć w garść bo ile można rozpaczać że to i tak nic nie zmieni. Ja niestety nie mam nikogo ani babci ani mamy , którym mogłabym się wyżalić. Strasznie brakuje mi tego.
Kocham Cię córeczko i tęsknię- mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
sylwia1975  
14-08-2013 22:11
[     ]
     
ile mozna rozpaczac..............a ile juz rozpaczasz 10 lat.........jestem z natury wybuchowa kobieta,zlozs zal smutek chyba u mnie chodza razem,a jesli ktos potrzebuje czasu to mu sie nalezy 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
15-08-2013 09:34
[     ]
     
Słowa męża być może Cię zabolały, ale on chce Ci pomóc na swój sposób. Boi się pewnie, że gdy zamkniesz się bardziej on już nie będzie Ci w stanie pomóc. To wszystko jest takie trudne. Nawet nam przeżywającym to samo - ciężko jest doradzać. Zdajemy sobie sprawę z tego, że słowa tu nic nie znaczą. Co z tego, że powiemy "daj sobie czas" lub "weź się w garść", "rozpacz tu nic nie zmieni" - zawsze to będą tylko słowa. Jak zmusić kogoś do tego by przejść dalej.... Mój pierwszy kontakt z forum zaczęłam gdy jeszcze byłam w ciąży. Czytałam opisy rodziców w podobnej sytuacji. Na początku w ogóle do mnie nie docierały..., ale zmuszały do myślenia, do zastanowienia się nad sensem dalszego życia. Ciężko mi teraz odpowiedzieć czy odnalazłam nowy cel, ale wiem, że jeszcze mam wiele do zrobienia...Staram się szukać sposobów na podładowanie akumulatorków. To forum bardzo mi w tym pomaga. Pozdrawiam 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
Ostatnio zmieniony 15-08-2013 09:36 przez atusia13

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
sylwia1975  
15-08-2013 15:58
[     ]
     
no tak ludzie mowia rozne zeczy,lecz to ciarpiaca kobieta nie powinna wykazywac wyrozumnienia tylko otoczenie,od meza nic takiego nie slyszalam ............od otoczenia zycie toczy sie dalej i takie tam brednie,ich zycie owszem moje nasze stanelo w mniejscu,ze dookola toczylo sie dalej zdawalam sobie sprawe,czyli nie popadlam w obled tylko w zalobe,pozdrawiam zyczy duzo wytrwalosci i milosci dla siebie i troszke otaczajacej cie rodziny ktorej z pewnoscia tez ciezko 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
15-08-2013 20:38
[     ]
     
Dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy i pocieszenia. Moje otoczenie uważa że najlepiej nie rozmawiać na ten temat , wychodzą z założenia że po co wciąż do tego wracać. Ja zawsze będę do tego wracać bo nigdy nie przestaje myśleć o tym że straciłam moją Córeczkę.Przytulam wszystkie mamy.
Kocham Cię i tęsknie moja Córeczko - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
15-08-2013 21:13
[     ]
     
U mnie jest podobnie, chociaż od czasu do czasu staram się przemycać wspomnienia o Marcelku. Chcę tym pokazać, że najbliżsi nie muszą się bać tego tematu. Zdaję sobie sprawę, że temat Marcelka jest ważny tylko dla nas, więc czasami gdy nie ma zainteresowania pozostaje mi tylko wspominanie w samotności.

Spokojnej nocy 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
iwona78  
16-08-2013 08:42
[     ]
     
Światełka dla Twojej Córeczki (*)(*)(*)

Mama anioła Alanka ur/zm 30.05.2011
oraz Amelki Julki oraz Karinki 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
miska  
16-08-2013 11:28
[     ]
     
Dla Twojej Córci (*) 
Ania mama Aniołków: Mateuszka(17.02.2007,7tc) Julci(27.08.2007,20tc) oraz Hanusi(05.09.2008,13tc)

Po każdej burzy przychodzi słońce............

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
18-08-2013 21:43
[     ]
     
Niedzielne promyczki do Nieba (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
19-08-2013 07:39
[     ]
     
Dziś 57 dni jak nie mam mego szczęścia pod sercem. Dla wszystkich zwykły poniedziałek a dla mnie kolejny dzień walki , bólu i tęsknoty. Tak bardzo chciałabym mieć przy sobie moją córeczkę oddałabym wszystko a nawet więcej.
Kocham Cię i tęsknie - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
mery.k  
19-08-2013 12:56
[     ]
     
Dla Sary ((**)) ((**)) 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Ewelina85  
19-08-2013 12:57
[     ]
     
Saruniu, bądź z Mamusia - ona tego bardzo potrzebuje, szczególnie w obecnym czasie...
A dla Ciebie Anielska Dziewczynko zapalam jaśniuteńkie światełko [*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
19-08-2013 19:19
[     ]
     
Życzę Ci siły na ten trudny czas, nadziei, która nie gaśnie...Poniedziałkowe światełko dla Twojej córeczki (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Agusiap  
19-08-2013 21:38
[     ]
     
Saruś - dla Ciebie [*][*][*][*][*]
Opiekuj się Mamą i daj jej siłę. 
..............................

Aniołek 25.02.2009r.

Aniołek 27.09.2009r.

Córeczka Zoja 07.07.2010r.

Aniołek 27.10.2011r.

Aniołek 27.11.2012r.

Synuś Sasza ur./zm. 16.06.2013r.

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Ewelina85  
20-08-2013 22:57
[     ]
     
Maleńka (*) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
21-08-2013 10:35
[     ]
     
Tak mi dziś strasznie źle od rana płaczę za moją Sarunią, tak bardzo tęsknię. Każdej nocy śnią mi się dzieci takie śliczne i radosne ale dzisiejszy sen przypominał koszmar. Moja psychika chyba już nie daje rady z tym ciężarem.Fizycznie też czuję się coraz gorzej.
Kocham Cię Córeczko - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
21-08-2013 20:07
[     ]
     
Tak bardzo przeraża mnie bezradność wobec czyjegoś cierpienia. Strata najbliższych tak bardzo boli... i choć świat poszedł bardzo naprzód nikt na nią nie znalazł lekarstwa. A sposoby radzenia sobie z cierpieniem każdego z nas są inne, jednym pomagają innym nie przynoszą żadnej ulgi. Wszystko uzależnione jest też od naszej siły wewnętrznej...Jesteśmy tuż obok. Dla Twojej malutkiej zapalamy światełko (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
23-08-2013 08:07
[     ]
     
Dzisiaj są dwa miesiące od cc. Nie mogę uwierzyć że to już tyle czasu. Pamiętam jakby to było wczoraj.Ból, żal i tęsknota nie są mniejsze ani trochę. Nauczyłam się tylko nie płakać w obecności innych.
Tak bardzo Cię kocham i tęsknię -mama 
Jola285

Re: Najgorsze dwa miesiące mojego życia.
Jola285  
22-08-2013 11:19
[     ]
     
Dokładnie dziś mijają 2 miesiące jak dowiedziałam się że mojej Córeczce nie bije serduszko. Tak strasznie mi ciężko, serce wypełnia ogromny ból nie do wytrzymania. Czuję się co dzień słabsza.
Córeczko tak bardzo Cię kocham i tęsknie i chcę już być przy Tobie - mama
(*)(*)(*)(*) 
Jola285

Re: Najgorsze dwa miesiące mojego życia.
Mama Kruszynki  
25-08-2013 16:11
[     ]
     
Aniołeczku(*)(*)(*)



Mama Pawełka
UsiaD@onet.eu
http://naszagwiazdeczka.blog.onet.pl/ 
Ulla

Re: Najgorsze dwa miesiące mojego życia.
Jola285  
25-08-2013 21:25
[     ]
     
Dziś są najgorsze urodziny w moim życiu, to wszystko nie powinno być tak. Od miesiąca powinnam być szczęśliwą mamą a od dwóch nie mam nic poza bólem i tęsknotą.Nie mam juz żadnych marzeń bo moje marzenie odeszło na zawsze.
Tak bardzo Cie kocham Córeczko - mama 
Jola285

Re: Najgorsze dwa miesiące mojego życia.
atusia13  
26-08-2013 20:15
[     ]
     
"...Kiedy podnieść się nie możesz
i ogarnia cię zwątpienie,
wtedy nie płacz, ptaku, nie płacz.
Podnieś głowę w stronę nieba,
uwierz skrzydłom,
własnym skrzydłom,
one kiedyś ci pomogą
unieść się nad ziemię, wstać.
Lot twój będzie tak wysoki,
lot twój będzie tak daleki,
ile wiary i nadziei
własnym skrzydłom możesz dać..."
Jolu jestem, pamiętam
Dla Twojego maleństwa (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
01-09-2013 21:47
[     ]
     
Tak mi dziś bardzo źle, smutno i ciężko. Ostatnio znowu spadłam na sam dół nie daję już rady z tym żalem, smutkiem, pustką i ciągłym pytaniem bez odpowiedzi.Nauczyłam się tylko nie płakać przy innych łzy płyną nocami i gdy jestem sama.Wszystko mnie przytłacza nawet najprostsza czynność.Tak bardzo tęsknie.
Kocham Cię Córeczko- mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
02-09-2013 20:04
[     ]
     
Kochana Jolu nie wymagaj od siebie zbyt wiele. Tobie nie musi się nic chcieć. Masz prawo do tego.
To, że nie płaczesz przy innych- to wielki krok... Udawanie przed innym, że jest wszystko ok męczy strasznie. Coś wiem na ten temat. W dwa tygodnie po odejściu Marcelka musiałam wrócić do pracy. Łatwiej by pewnie było gdyby nie trzeba było udawać przed innymi. A z drugiej strony nie każdemu można powiedzieć co nas spotkało. Nie każdy jest gotowy na przyjęcie takich informacji... Dla Twojej córeczki (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
20-09-2013 09:59
[     ]
     
Za dwa dni miną 3 miesiące jak dowiedziałam się że mija córeczka umarła a za 3 dni dzień Jej narodzin. To nie tak miało być , z każdym dniem jest mnie coraz mniej, radość już nie wróci, taka prawdziwa i szczera.
Kocham Cię nad życie i bardzo tęsknię Saruniu - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
22-09-2013 11:29
[     ]
     
Dziś mijają 3 miesiące jak moja córeczka umarła. Ból jest ogromny .Sensu życia nadal nie odzyskałam i nie wiem czy to będzie jeszcze możliwe. Każdy dzień to egzystencja, nie mająca nic wspólnego z normalnym życiem. Tęsknota za moim marzeniem pochłania każdą moją chwilę.
Kocham Cię i tęsknię moja Córeczko- mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
22-09-2013 11:42
[     ]
     
(*)Światełko do Nieba 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
23-09-2013 09:27
[     ]
     
Dziś dzień narodzin mojej Śpiącej Królewny. To już 3 miesiące.Wszystko wraca z taką siłą. Łzy leją się nawet już ich nie wycieram , 10000 pytań Dlaczego?????Tak bardzo tęsknię!
Kocham Cię Saruniu- mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
konarka  
29-09-2013 21:27
[     ]
     
Witaj Jolu. Mocno Cię przytulam i współczuję, że Ty również dołączyłaś do grona Aniołkowych Mam.

3 miesiące to naprawdę bardzo mało czasu, pozwól sobie na łzy, rozpacz i przeżywanie żałoby po śmierci córeczki. Któregoś dnia będzie lepiej, nie nastąpi to jutro, ani za miesiąc, ale nadejdzie taki dzień... Jestem myślami z Tobą.. 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
06-10-2013 22:09
[     ]
     
To już 106 dni jak moja córeczka odeszła. Ja tak bardzo Ją kocham i tęsknię.
(*)(*)(*) 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
14-10-2013 09:15
[     ]
     
Przerosło mnie już zadanie bycia aniołkową mamą. Wszyscy już zapomnieli o wydarzeniach z przed prawie 4 miesięcy.A we mnie ból ten sam, tęsknota coraz większa. Ludzie są tak bardzo nieczuli tak szybko zapominają dlaczego? Tak jak ja przeżyłam swoją córeczkę tak teściowa swoją wnuczkę, szwagierka bratanicę , brat siostrzenicę idt. Nikt już nie wspomina mojej księżniczki a ja tak bardzo tęsknię za moim niespełnionym marzeniem. Ktoś pyta mnie dlaczego jesteś taka smutna...? A jaka mam być przecież zawalił mi się świat i już nigdy nie będę taka jak dawniej. Żyję tylko z dnia na dzień bez planów i marzeń, wszystko wykonuję mechanicznie jak robot do prac domowych. Ile tak jeszcze wytrzymam nie wiem.
Kocham Cię Sarunio i bardzo tęsknię - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
mery.k  
14-10-2013 10:46
[     ]
     
Mnie już przestało przeszkadzać że nikt nie wspomina Kacperka. Temat tabu. Pamietam jak bałam się że na Wszystkich Świetych nikt chyba go nie odwiedzi. Byli, świeczkę zapalili i zniknęli a mnie to w niczym nie pomogło. Tak naprawdę sami jesteśmy ze swym bólem. Dziś mam to w nosie czy ktoś będzie pamiętał czy nie Ważne że ja nadal kocham mojego skarba i wiem że nasza domowa trójka nigdy nie przestanie o nim pamietać. 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
anna graczkowska  
14-10-2013 15:30
[     ]
     
Ja również mam wrażenie że wszyscy zapomnieli ,a jak ja wspominam mojego Aniołka odwracają głowy żeby nie słyszeć , całkowity temat tabu a ja tak potrzebuję rozmowy o niej, o bólu jaki mi pozostał...tylko tu na forum mogę być sobą ,zrozpaczoną mamą ,która otrzyma dobre słowo i zostanie zrozumiana,wspieram cię w bólu

Ania mama Zosi ur.11.08.2012 zm. 24.09.2012 


Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
14-10-2013 19:11
[     ]
     
Myślę, że nie wszyscy zapomnieli. Czasami z czystej delikatności unikają tematu naszych dzieci, by nie sprawić nam bólu. Sami też boją się widoku naszych łez, nie czują się pewnie w temacie żałoby...

Czasami nie trzeba nic mówić wystarczy być obok. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
Ostatnio zmieniony 14-10-2013 19:12 przez atusia13

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
22-10-2013 17:35
[     ]
     
Dziś mijają 4 miesiące od śmierci mojej Saruni, cudu na który czekałam tyle lat. Już od wczoraj znowu mam te gorsze dni. Wspomnienia kiedy była, kopała, kiedy miałam jeszcze tyle planów i marzeń. Dziś znów tylko ból,łzy i tęsknota...
Kocham Cię córeczko i bardzo tęsknię - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
JoanSz  
22-10-2013 17:37
[     ]
     
Jola, przytulam Cię bardzo mocno :*:*:*
Dla Twojej córeńki (*)(*) cieplutkie światełka.. 
Joan Mamusia Maksia ur.zm. 01.10.2013 (41tc)
Aniołek +8tc

Maksiu https://www.youtube.com/watch?v=RWKtE

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
22-10-2013 17:42
[     ]
     
Drogie mamy bardzo Wam dziękuję , że jesteście mi to forum bardzo pomaga. Jeżeli któraś ma ochotę porozmawiać to mój nr gg 6828306 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
23-10-2013 21:22
[     ]
     
4 miesiące jak moja śpiąca królewna przyszła na świat. Tak bardzo tęsknię.

Kocham Cię Saruniu - mama 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
iwona123  
23-10-2013 22:47
[     ]
     
To straszne, dlaczego musimy tak cierpieć...czy to jakaś kara...pozostaje nam tylko wierzyć w to, że nasze dzieciątka są szczęśliwe w niebie i się wspólnie bawią i czuwają nad nami... posyłam miliony światełek dla naszych aniołków[*][*][*] pozdrawiam i tule gorąco aniołkowe mamy 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
Jola285  
02-11-2013 13:25
[     ]
     
♥✿✿♥


``````(
`````) )
`````( ((
````(*))))
```((((*) ))
``(((*) )))) )
``(( ((((*) )))
`( ( ( (*)))) ))
`(( (( (*) ))) )
`_▂IIIiiiIII▂_
`[[▄)(✬)(▄]]
`[[▄)(✬)(▄]]
`[[▄)(✬)(▄]]
`[[▄)(✬)(▄]]
`[[▄)(✬)(▄]] (¯`•♥•´¯)
___`•.,(¯`•♥•´¯) JAŚNIUTKIE
__(¯`•♥•´¯),.•´ ŚWIATEŁKO
___`•.,.• •♥• PAMIĘCI.

•.¸¸✿ ¸¸.•✿ ¸¸.•✿ ¸¸.•✿¸¸.•
Kocham Cię córeczko i bardzo tesknię 
Jola285

Re: Straciłam Córeczkę a wraz z nią sens życia.
atusia13  
02-11-2013 16:27
[     ]
     
Promyczki do Nieba (*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora