dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
06-03-2013 23:35
[     ]
     
" Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Lenko tym zniknieniem swoim,
Pełno nas a jakoby nikogo nie bylo,
jedną malutką duszką tak wiele ubyło".


Czy kiedykolwiek Swięta będą jeszcze radosne? Czy kiedykolwiek prezenty będą jeszcze prezentami? Czy kiedyś jeszcze uśmiechnięty się szczerze? Nie wiem, ale wydaje mi się że nie. Zawsze gdzieś tam pozostanie myśl , jakby to było. To co się stało, zmieniło nasze życia. Dziś to nie życie, dziś to jest walka, o kolejny dzień o kolejny oddech . Nie mamy takiej mocy , by wrócić do starych wnętrz naszych dusz , bo dusza nasza błądzi pomiędzy dwoma swiatami.

Moje córka zmarła w 30 tygodniu ciąży. Powód nieznany. Ma na imię Lenka. Ciąża była najpiękniejszym momentem życia, żadnych komplikacji , żadnych złych wyników, wszystko książkowo. Jednego dnia , tego najgorszego wstałam i już nie czułam mojego dziecka. Ruchy ustały i odkąd pojawiłam się w szpitalu moje życie na chwilę się zatrzymało. Tak jak zatrzymało się serce małej. Doskonale znacie te opowieści , proszę Pani.....bardzo mi przykro. A później tylko dni mroczne , dni porodu i dni pogrzebu, dni rozpaczy i dni miliona pytań. A dziś.... ? Dziś jest cmentarz, miejsce na które biegne z nowymi figurkami i ozdobami. Dziś jest wędrówka po sklepach w poszukiwaniu jak najładniejszych prezentów dla Leni do jej ogródka. Ma swój ogrodowy świat , motyli, kwiatów, kamyczkow, wiatraczkow, aniołów ....

Dbałość o mmoją ciążę, dla niektórych była przesadzona. Soczki zdrowe jedzenie , witaminki, usg, spanie na lewym boku, specjalne kosmetyki i mój kochany mąż, , który wyciągał mnie z samochodu żebym tylko się nie nadwyrezyła. Dlaczego mała odeszła ? Mamy kilka przypuszczeń , które męczą mnie codzień , ale to tylko szukanie igły w stogu siana. Za wszystko się obwiniam, codzień mózg mi szaleje . Może coś źle zrobiłam, może nie potrzebnie godziłam się pewne angielskie metody prowadzenia ciąży.ale wszystko co robiłam, robiłam żeby ją chronić.
To jak kocham dzieci wie każdy, to jaką jestem wrażliwą osobą wie każdy kto mnie zna. Dalibyśmy jej wszystko co na świecie można mieć.

Miłość matki do dziecka nie zna granic. Nie ma końca. Moje macierzyństwo dziś jest już zranione. Czy kiedyś jeszcze się ucieszę? Czy ja wogóle jeszcze potrafię się uśmiechnąć? Obrazy które mam dziś w głowie , znacie tylko wy, te mile z okresu ciąży i te tragiczne po stracie... nie chciałam opisywać tu przebiegu ciąży , przebiegu porodu bo kto jak kto, ale wy wiecie.......tego nie da się opisać, to można jedynie wiedzieć. Łzy i moja smutna twarz zastygla tego dnia i tak trwać bedzie jeszcze wiele dni.

Drogie mamy mam nadzieję, że jeśli drugi świat istnieje zobaczę was tam kiedyś , ale już nie z wozkami a fruwajcych na skrzydłach w towarzystwie swoich anielskich dzieci. To się stanie....tylko musimy poczekać , bo życie tu na ziemi nie jest wieczne. ! Dlatego wiem, że spotkamy się jeszcze.

Ku pamięci mojego anioła Lenki. Byłaś moim cudem , , moim marzeniem , moim całym dotychczasowym szczęśliwym życiem.
LENA. Ur.zm 26-28 luty 2013 northampton , uk. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 04-05-2013 23:26 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
mamalucasa  
07-03-2013 12:02
[     ]
     
Przykro mi droga Neibos.Poczatki sa najtrudniejsze i jeszcze duzo czasu trzeba zeby w miare oddychac.Najlepiej wyplakac sie na poczatku i nie dusic tego w sobie bo potem jest trudniej.Dobrze tez jest miec kogos na czyim ramieniu mozna sie wyplakac w kazdej chwili.zycze Ci duzo sily!!! Ja tez stracilam swojego synka 3 miesiace temu i nie jestem tak doswiadczona jak inne aniolkowe mamy.wiec moze one bardziej Ci pomoga.teczowe swiatelka dla naszych kochanych malenstw (***)(***) 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
AniołkowaMama  
07-03-2013 12:15
[     ]
     
Kochana, wiem, co czujesz. Ja straciłam 3,5 tygodnia temu. Myślałam, ze z dnia na dzień będzie coraz lepiej, ale nie. Wciąż nie mogę znaleźć sobie miejsca, a sprawy ziemskie nie mają dla mnie większego znaczenia. Wiecznie myślę, który o by był teraz tydzień, jakie teraz byłoby moje dziecko, jak dbałabym o siebie i jak głaskałabym brzuch. Wszystko straciło sens, a serce boli tak, że nie można oddychać. Po dziurki w nosie mam słowa 'nie płacz, jeszcze będziesz miała, jesteś młoda'. Kto nie przeżył, nie zrozumie. Tylko my, aniołkowe mamy, możemy się wspierać wzajemnie, bo wiemy czym jest ten ból. Jeszcze długo będzie bolało i wątpię, że kiedykolwiek uda nam się z tym pogodzić. Wiem, że ciężko jest Ci opowiedzieć swoją historię, bo to tak, jakbyś rozdrapywała rany, ale warto. Mi słowa kobiet, które doświadczyły tej tragedii bardzo pomagają. Musimy być silne dla naszych kruszynek, które patrzą na nas z nieba. Ściskam Cię mocno, czekam na Twoje słowa, jak tylko będziesz gotowa. 
-
Noszę Twoje serce z sobą, noszę je w moim sercu.
Mama Aniołka 9tc, 11.02.2013

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
neibos  
07-03-2013 13:58
[     ]
     
Wchodzę na to forum Juz codzień , jest to teraz mój drugi dom bo zawsze jak wchodzę to was spotykam madmusie i wiem ze nie jestem sama . Podziwiam te mamy które miały dzieci obok widziały je i wychowywaly i ich straciły . Ja małej nie widziałam bo zmarła pod moim sercem w 30 tygodniu . Mamy Hej zdjęcia ale nie otwieramy pudeleczka bo chce ja pamiętac jak.żyła. pewnie kiedyś to zrobię nie mam odwagi . Ale nie.wiem naparwde nie wiem czy przezylabym coś takiego jak strata po kilku miesiącach czy latach i patrzyła na jej zabawki i ubranka. Wydaje mi sie że nie , wiec droga mamo lukasa podziwiam cie i wspieram, 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
Nefre  
07-03-2013 14:14
[     ]
     
neibos...płacz ile potrzebujesz i nie daj sobie wmówić, że już dosyć, już starczy...ja na to pozwoliłam i bardzo mi się to odbiło na zdrowiu..Od śmierci Franka w tym roku miną 3 lata a ja nadal nie potrafię o Nim mówić tak jakbym chciała-chyba Go jeszcze nie opłakałam ale teraz już nie potrafię.I daj sobie czas, duuużo czasu choć on wcale nie leczy ran ale zawsze trochę pomoże.
Pomodlę się za Ciebie... 

Ostatnio zmieniony 07-03-2013 14:15 przez Nefre

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
theanna  
07-03-2013 17:06
[     ]
     
Bardzo Ci wspolczuje. Ja swojego synka straciłam na tydzień przed terminem..dzień przed śmiercią byłam na ktg gdzie podobno było ok. Szok był straszny, bol, cierpienie, łzy i bezsilność.. Minęło juz pol roku..żyje z tym bo muszę. Mam swojego małego Aniołka Stróża. Życie daje mi kolejna szanse, która jest moja nadzieja na lepsze jutro..kończąc zycze Ci właśnie tego.. Żeby za niedługi czas i dla Ciebie zapaliło się światełko nadziei. Trzeba być silnym w tej trudnej sytuacji.. Bedzie lepiej Pozdrawiam 
Ania - Mama Aniołka Adasia

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
Ryba2508  
07-03-2013 18:32
[     ]
     
Jest mi ogromnie przykro, że jesteś tu z nami...a skoro jesteś to przytulam Cię całym sercem.
Zapalam kolorowe światełka dla Twojego Aniołka (*)(*)(*)
pamiętaj, że jesteśmy...
Jestem jeżeli tylko będziesz chciała porozmawiać, popłakać, powspominać, pomilczeć... 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
misia81  
07-03-2013 19:43
[     ]
     
To prawda Kochana, że już nic nie będzie takie samo jak kiedyś.... Człowiek przewartościowywuje swoje życie i dostrzega srawy których nie widział...
Teraz daj sobie czas na żałobę,płacz ile potrzebujesz i pisz tutaj-to pomaga.

Życzę Ci Aniołkowa mamusiu dużo siły a Twojemu maleństwu cieplutkie światełka (*)(*)(*)(*)




Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
piotruś  
07-03-2013 20:06
[     ]
     
witam ja stracilam synka ponad 7 miesiecy temu w 20 tc a do dzisiaj bol jest okropny widzialam go jak sie urodzil taki malutki i sliczny poglaskalam go po głowce popatrzylam na jego male cialko i go zabrali potem widzialam go zawinietego w lozeczku bo musila 2 godziny byc przrd transportem do prosektorium ta noc w szpitalu z mysla ze on jest tam sam w zimnym pomieszczeniu i sam bol rozdzieral serce teraz jedeynr miejsce gdzie jest mi w miare dobrze to cmentarz tam gdzie lezy i spi nasz aniolek pozdrawiam a dla aniolkow najjasniejsze swiatelka(*)(*)(*)(*) 
aniołkowa mama piotrusia i fasolki(8tc)

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
Joannap  
07-03-2013 20:14
[     ]
     
Współczuję...
Dzisiaj nie ma słów, które mogły by ukoić Twój ból...i długo jeszcze nie będzie. Wiedz jedno za "jakiś czas" staniesz trochę stabilniej na nogach i zaczniesz budować na nowo swój świat...
A to, że już nigdy nie będzie tak samo to pewne...
Trzymaj się...
Dla Twojej córeczki (*)(*)(*)... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
mama Janka  
07-03-2013 22:31
[     ]
     
Witam - ja podobnie jak Ty straciłam mojego synka właśnie w 30 tygodniu. Janek był dużym chłopcem jak się urodził - dostał 8 punktów - był z nami 9 godzin - najpiękniejszych, wspólnie spędzonych godzin. Minęło już prawie 10 miesięcy ale nawet teraz kiedy piszę te słowa wszystko wraca - jakby to było wczoraj, łzy zalewają oczy a serce pęka. Tak jak mówisz nigdy już nic nie będzie takie samo jak kiedyś - po stracie Janka zrozumiałam jak szybko można utracić to co w życiu jest najcenniejsze - nie potrafię już jak kiedyś cieszyć się życiem -żyję bardziej bo muszę. Trzymam się dzięki temu że mam jeszcze ziemskiego synka Franusia - ma prawie 4 latka - ale Janek zawsze jest i będzie w moim sercu i w mojej głowie - do końca moich dni. Kocham go 
mama Janka

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
mery.k  
08-03-2013 11:23
[     ]
     
Przytulam do serca i dużo sił na ten trudny czas.....
Światełka dla wszystkich aniołeczków ((**)) ((**)) ((**))

Życie biegnie dalej, a jedna jego część zniknęła na zawsze ........



..................................................................
mama Kacperka 27 t.c (*25.08.2010 +23.05.2012) i ziemskiej Karoli 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
annja  
08-03-2013 16:06
[     ]
     
nie ma takich słów,które mogą pocieszyć,więc tylko pomilczę chwilkę nad Tobą, Aniołkami
(*)(*) 
anna

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
EwelinaW  
08-03-2013 16:48
[     ]
     
Neibos, przytulam z całego serca i zgadzam się ze słowami Joanny. Daj sobie czas.
--------
Mama Królewny Zuzi 23.08.07-*06.06.08
Królewny Natalki 24.09.09
Księciunia Nikosia 24.01.12
-------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
masza  
10-03-2013 15:55
[     ]
     
To prawda, nasze zycie juz zawsze bedzie inne. Nasza Magdusia odeszla od nas 16 miesiecy temu a ból nigdy nie odejdzie. Wszystko w moim zyciu sie zmienilo, tylko znajomi i otoczenie czekaja az wróce "do normy". A to przeciez niemozliwe, nikt nie jest w stanie nas zrozumiec.
Nie wiem czy to pomoze ale jestem z Toba, przytulam bardzo. Swiatelka dla Twojej córeczki (*)(*)(*)(*)(*) 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
EwelinaW  
10-03-2013 18:38
[     ]
     
Ale można nauczyć się z nim żyć. I to nie wyklucza radości z życia i obcowania z innymi ludźmi. Ja uważam, że w pewnym momencie jesteśmy zbyt wymagające od społeczeństwa. Odezwą się-źle. Nie odezwą się-źle. A w pewnym momencie po prostu trzeba podnieść głowę i spojrzeć na świat, na ludzi i dać znać 'potrzebuję was'. Jest czas, kiedy mamy prawo nie wyłazić spod kołdry i ryczeć w poduszkę, ale nadchodzi też moment, kiedy trzeba wykazać odrobinę inicjatywy. Nie wiele. Nie zwalajmy tylko winy na rodzinę i przyjaciół.
Piszę te słowa z perspektywy własnych doświadczeń. Choroba i śmierć Zuzanki zweryfikowała grono moich przyjaciół. Części nie było w najważniejszych momentach dla nas, a za to pojawili się inni, których wsparcia bym się nie spodziewała.
NIe obwiniajcie tylko otoczenia o to, że zostałyście bez towarzystwa. Pomyślcie z kim chciałybyście może po prostu pobyć, weźcie telefon do ręki i wyślijcie smsm "spotkamy się?". To nie boli.

Trzymajcie się Dziewczyny
-------
Mama Królewny Zuzi 23.08.07-*06.06.08
Księżniczki Natalki 24.09.09
Księciunia Nikosia 24.01.12
------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
neibos  
10-03-2013 19:21
[     ]
     
Jeśli tak piszecie to pewnie to i racja, ze potrzeba czasu. Ja jestem świeżo po i pewnie tak reaguje teraz . Chciałabym przespac tak około Rok . Widzę dziewczyny ze macie koleje dzieci z wpisów , moze i macie rację moze i ja będę jeszcze mama . Całe życie tego chciałam .....i odrazu tak na początek przy pierwszym dziecku taki cios , czasami ciężko się podnieść ale widać mozna...wy się podnosixie ja tez.kiedyś spróbuje . Dobrze ze mam.kochanego męża nie odpuszcza mnie na krok ....a rodzina kocha ponad życie . Mój mąż powiedział ze jak nie będziemy mieli Juz dzieci jeśli.los nam.nie da , to zaadoptujemy jakąś biedna samotna istotę i będziemy tymi rodzicami , i całą miłość jaka nas przepelnia oddamy temu dziecku . Dzieki Ewelino za słowa takie troche pozytywne ,,,,,,,, swoją droga tez jestem Ewelinka 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
sylwia l-s  
10-03-2013 20:56
[     ]
     
Ja jeszcze 3 lata temu umierałam ze strachu i bólu. Tęsknota jest do dziś ogromna. Walczyliśmy za każdym razem do końca. PO każdej stracie odsuwałam się od ludzi coraz to dalej i dalej...Też widziałam i słyszałam inaczej. Tak jak pisze Ewelina co by ktoś nie powiedział to i tak było źle. Sama dla siebie byłam wrzodem na d.... , a co dopiero dla innych. Odkąd jest Laura życie nabrało innego wymiaru. Dziś śmiem twierdzić , że czas leczy rany. Pozwala wrócić do normalnego życia. Co nie oznacza , że nie pamiętamy o dzieciach które odeszły. Wizyty na cmentarzu u chłopaków dziś nie bolą. Zrozumiałam , że byli w naszym życiu po "coś". Dzięki Nim nauczyłam się siebie.
Daj sobie czas na przeżycie żałoby. Kiedyś będzie lepiej. Zobaczysz. 
-------------
Kacper 25tc(*),Marcel 17tc(*),Mikołaj 23tc(*),Okruszek 8tc(*) , Laurka ur.30.03.2011 :))

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
Nefre  
10-03-2013 21:57
[     ]
     
Nasza córcia urodziła się 2 i pół roku po śmierci synka. Kocham ją nad życie ale Mały nadal ma w moim sercu ważne miejsce. Gdy się urodziła mój mąż poszedł na cmentarz powiedzieć Frankowi, że ma siostrzyczkę...
Ale uwierz mi-potrzeba czasu na wszystko...i nie będzie łatwo ale jesteś Mamą Aniołka i to zobowiązuję:)jeszcze długo droga przed Tobą ale pokonasz ją dzięki sile anielskich skrzydełek:)
co do przyjaciół to zgadzam się z Eweliną-ich lista podlegnie weryfikacji i to ostrej.Ja mogę szczerze powiedzieć, że nie mam przyjaciół.Oby u Ciebie było inaczej...
Jak chcesz to pisz : kleo54@wp.pl 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
neibos  
10-03-2013 22:35
[     ]
     
Do Sylwi ; Panie Jezu Najswietszy skąd Ty nasz w.sobie tyle sił , z podpisu widzę ze pochowalas 4 dzieci , przepraszam ze wracam do tego smutku dotyczącego Ciebie , ale skąd ? Tyle wiary i sił .? Udało ci się Jestes matka i napewno na to zaslugujesz , ale musisz być wyjątkowa osoba ze po tylu próbach dalas radę. Sylwio ja bym bie dała , naparwde należę do tych słabych osobow. niech Pan ma Cie w opiece 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
sylwia1975  
11-03-2013 10:01
[     ]
     
Tez jestem Sylwia.mama 6 dzieci dwoch zywychi 4 nie zywych tim a18 tydz 96,sevenna 2002 cc ma 10 lat skonczone,dawidek 22 tydz 2006 r,iskierka 8 tydz 2007,lara sofie 2009 rok 31 tydzieni na koncu mateysz karol 2011 rok wymodlony,powaznie,cc ma 2 lata skonczone,pytasz skad tyle sily ja znalam przyczyne zespol zakrzepowy leiden v,ale mateusza juz sie nie spodziewalamani ciazy ani ze przezyje,zatem mimo wszystko jestem mama dwoch darow od boga,co nie znaczy ze zapomnialam o monjich dzieciach moze kiedys bedzie mi dane byc mama tam,jak narazie staram sie byc mama tu,idzie wielkanoc mysle wlasnie co tu kupic mojim dzieciom na grobik 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
EwelinaW  
11-03-2013 13:39
[     ]
     
Sylwia, trafnie określiłaś "wrzód na d..e dla samej siebie".
I ja jestem zdania, że powiedzenie "czas leczy rany", ma sens. na początku myślałam, jak to słyszałam- nigdy. Troszkę później- nie możliwe, co najwyżej można się do niego przyzwyczaić- i z tym żyłam najdłużej. Teraz wydaje mi się, że albo czas naprawdę leczy rany, albo ból jest już tak oswojony, że nie przeszkadza, jest naturalną składową naszego życia. Nie wiem, która wersja jest bardziej trafna.
Na pewno jak pojawia się kolejne dziecko, to poczucie pustki się zmniejsza. Mimo tego, że zawsze będzie brakować mi mojej Zuzi, to możliwość wychowywania zdrowych dzieciaków, które absorbują czas, pozwala nie myśleć cały czas o pierwszej córci.
Czas, czas, czas...Sprzymierzeniec i jednocześnie wróg.

p.s. Eweliny to harde dziewczyny. Wiesz, że nasze imię oznacza "dająca życie"? Pomyślałam po śmierci Zuzi, że to absurdalne, bo co ja jej dałam? Chorobę, ból, cierpienie i śmierć, a nie życie. Teraz wiem, że dałam jej wolność ku życiu wiecznemu.
-------
Mama Królewny Zuzi 23.08.07-06.06.08*
Księżniczki Natalki 24.09.09
Księciunia Nikosia 24.01.12
------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
sylwia l-s  
11-03-2013 19:59
[     ]
     
Neibos dałam radę , a raczej daliśmy. Mąż był przy mnie w każdej sekundzie bólu. To właśnie z Niego czerpałam siłę. No i nadzieja. Wżeraliśmy się w nią jak pijawki jakieś normalnie ;)
Czasami wyrzucam sobie , że swoim pędem do macierzyństwa skrzywdziłam własne dzieci. Jednak wiem , że gdyby nie Laura to byłabym dziś wredną , zgorzkniałą babą.
Dziś podchodzę do całej sytuacji inaczej. Dziś nie myślę już dlaczego ja? Dziś myślę , a dlaczego akurat nie mnie miałoby to wszystko się przytrafić. Czy jakby spotkało to moją siostrę , kuzynkę czy sąsiadkę byłoby mi lepiej?
A ja twarda baba jestem. Dźwignęłam się jakoś.
Jak chciałam się wygadać umawiałam się do psychologa. Tam mogłam sobie gadać i beczeć całą godzinę , a czasem nawet i ponad :). Wychodziłam od pani Małgosi jakby lżejsza. Mniej smutna. Taką formę terapii polecam. Warto zawalczyć o siebie. Przyszłość może być bardzo fajna i z żywym , roześmianym dzieciakiem w domu. 
-------------
Kacper 25tc(*),Marcel 17tc(*),Mikołaj 23tc(*),Okruszek 8tc(*) , Laurka ur.30.03.2011 :))

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
sylwia1975  
11-03-2013 20:14
[     ]
     
a mam dwoch takich i nawet pomimo roznicy wieku sie kloca............,a psycholog no coz po larze byla klapa prwie 2 lata zaliczylam tam,na urlop dobry bym pojechala za to ale czy zaluje NIE,widocznie bylo mi to potrzebne 


dziekuje wam dziewczyny za pocieszenie i odpisy
neibos  
11-03-2013 20:57
[     ]
     
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa które do mnie kierujecie , ka jestem tak na świeżo i w tym momencie to tylko to forum mi pomaga . Siedzę i czytam po 10 razy i pewnie przyjdzie taki czas ze zacznę zaglądać tu rzadziej ....kiedyś . Mam różne stany , raz jest mi wszystko jedno co bedzie dalej a za chwilę mówię nie poddano się do.końca swoich dni. Wylatuje jutro do Polski bo mieszkam za granicą ale troche boję się rodziny i ludzi , ze będą nademna płakać a ja Juz nie chce płakać mam.Juz dość .!!! Chce być silna i Juz nie beczec . Czasami rana sie otwiera i boli a zaraz zamyka , szczególnie jak moje koleżanki piszą mi ze urodziły i sa szczęśliwe , a mam.ich teraz troche . I serce mi pęka ze ja tez tak bardzo na to czekałam. Mój pierwszy poród , moje pierwsze dziecko i taki cios .....i każdy tylko pyta. Głowa mi pęka i trzese się w nocy . Czekam.lata i słońca moze zacznę coś robić , w pracy dali mi 9 miesięcy maternity wiec mam czas dojść do siebie . Dziękuję Wam Anielskie mamy ze wspieracie te nowe anielskie mamusie , to dużo znaczy . 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
Croissant  
12-03-2013 12:32
[     ]
     
Neibos, moja Anielka też została zawrócona z drogi w tym samym czasie co Twoje Dzieciątko. Smutku i żalu nic nie ugasi, ale ja sobie myślę że mój Aniołek na pewno chciałby mieć wesołą mamę... więc uśmiecham się przez łzy w stronę nieba 
Mama Anielki
(* + 28.02.2013, 20 tc)

do kolezanki o niku croissant
neibos  
25-03-2013 22:41
[     ]
     
wiesz koleżanko moja córka jak twoja urodzila się 28 lutego a zmarła kilka dni wcześniej. musiały zatem spotkać się w drodze do nieba. Moze nawet szły za rączke. Coś nas łączy zatem. te same dni, jaki zbieg okolicznosci jak dajesz rade? sciskam cie i dla naszych maleństw serduszka w górę. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
magdaJ24  
12-03-2013 13:50
[     ]
     
tak nie ważne ile i w jaki sposób każda z nas miała swoje maleństwo przy sobie bo każda z nas cierpi tak samo...kocham swoją córeczkę i cierpię po jej stracie tak samo jak Ty po swoim dzieciątku bo miłość jest taka sama i nie ważne ile czasu mogłyśmy spędzić z Naszymi Dzieciątkami...
(*) dla Twojego Aniołka a Tobie mnóstwo uścisków i sił.... 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
Anna Aneta  
13-03-2013 15:24
[     ]
     
Swiatelko dla Lenusi i duzo sily tak bardzo to boli gdy traci sie dziecko... 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci
deli  
13-03-2013 17:45
[     ]
     
Ewelino, bardzo Ci współczuję i mocno przytulam....

Twojej Córuni ((*))((*))((*))((*))((*))

Dziękuję Ci za swiatełko dla mojego synka, tak ładnie napisałaś o tym jak nasze dzieci zasypiają w naszych ramionach... Wierzę, ze tak właśnie jest.
Życzę Ci dużo sił i wsparcia na tej trudnej drodze. Trzymaj się mocno i pisz często, to pomaga. Ściskam. 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
26-03-2013 11:08
[     ]
     
Każdy swoje dziesięć minut ma
by na jawie przeżyć wielki sen.
Teraz właśnie los mi szanse dał,
czuję że na całość mogę iść.

Patrz jak ja, zaczaruję świat,
on mi da, to co będę chciał,
coś Ci powiem, wierzę tylko sobie,
spróbuj tak, jak ja.

Przeznaczenie nagle daje znak,
sercu każe duzo szybciej biec.
Każdy chodnik twoje imię zna,
wypisane kredą metr na metr.

Tak to ja, ta z Twojego snu,
tak to ja, jestem z Tobą tu.
Otrzyj oczy, sercu sól zaszkodzi,
lepiej jest bez łez.

Patrz jak ja, zaczaruję świat,
on nam da, to co będę chciał,
coś Ci powiem, wierzę tylko Tobie,
spróbuj tak, jak ja.


Każdy musi swój egzamin zdać,
choć walka ma czterdzieści kilka rund.
Jedni godzą się ogony grać,
inni gonią znikający punkt.

Tak to ja, ta z Twojego snu,
tak to ja, jestem z Tobą tu.
Otrzyj oczy, sercu sól zaszkodzi,
lepiej jest bez łez.

Patrz jak ja, zaczaruję świat,
on nam da, to co będę chciał,
coś Ci powiem, wierzę tylko Tobie,
spróbuj tak, jak ja. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 26-03-2013 11:09 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
26-03-2013 13:49
[     ]
     
(...)Powiedz mi ile sił trzeba w sobie mieć, żeby takie sytuacje można było znieść
Całe życie w jednej chwili traci smak, a nadzieja upada jak płonący wrak
Chciał bym by to wszystko było snem, żebyś mogła się obudzić i zobaczyć mnie

"Może i dobrze, że życie nie jest wieczne, bo wiem, że przyjdziesz do mnie jeszcze" 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 26-03-2013 13:51 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
28-03-2013 17:38
[     ]
     
Kochana Neibos.Moja biedna :( Gdybym umiala Tobie ulzyc wbolu to zrobilabym to,naprawde.Na moim forum odpisalam Ci.mam nadzieje ze zrozumiesz co czuje.

Sloneczne,teczowe swiatelka dla Lenki (***) i Lucaska (***) (LL) 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
28-03-2013 19:04
[     ]
     
Dzis mija miesiąc jak się urodzilas ksiezniczko. Jakby było to wczoraj . Dla ciebie skarbie mama wysyła buziaka . Wyjdź kochanie po kacperka, on dzis do was przychodzi . Jest mniejszy od ciebie skarbie ale pewnie taki piękny jak ty. Całuje mama 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ulla888  
28-03-2013 19:07
[     ]
     
Dla LENKI małej Księżniczki (*)(*)(*),a Ciebie mocno przytulam

Mama Łukasza i Aniołka Pawełka (*05.09.2012r +25.09.2012r)http://kruszynko.blog.pl/ 
ulla

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
28-03-2013 19:43
[     ]
     
Dziekuje wszystkim dziewczyna za wpisy i wsparcie i światełka dla mojej księżniczki. Dziekuje wiem Dzieki temu ze jesteśmy razem 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Joannap  
30-03-2013 20:17
[     ]
     
wielkanocne światełko (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
31-03-2013 18:33
[     ]
     
Pierwsze święta bez Ciebie. A mialas Tu być....... Żadne święta nie będą Juz takie jak przed Tobą . Mamusia Juz dlugo nie bedzie taka piękna i szczęśliwa kobieta, tylko zniszczona tęsknota i cierpieniem. Moze kiedyś ....moze w przyszłości ujrze światełko e tunelu. Narazie jestem tu dla twojej rodziny . Tak sobie pomyślałam dzis ze rodzina dzieli sie na dwie części ta na ziemi i ta w niebie . 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
moj aniołeczek-Juleczka  
31-03-2013 20:46
[     ]
     
........@..@..@........@...@...@
........@............@....@.................@
........@.......((....@...../)/)........@
..........@.....(=':')........(':'=).........@
............@...(..(")(")..(")(")..)...@
................@.....................@
....................@.............@
............... .........@.....@
.............................@ 
ana





Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ewelina85  
31-03-2013 22:53
[     ]
     
Dziękuję Ci bardzo Neibos!! Wspaniałe życzenia, lepszych na Święta nie dostałam po stracie Syna, nigdy. Jesteś bardzo bardzo świeżo po stracie, życzę Ci przede wszystkim dużo siły, abyś mogła (jakoś) przeżyć ten czas!! Lenkę masz zawsze przy sobie, tam gdzie Ty - tam Twoja Córunia. Ja w to wierzę, inaczej chyba bym zwariowała. Dużo zdrowia i miłości najbliższych, nic więcej się nie liczy!! 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
beata1978  
01-04-2013 13:38
[     ]
     
Dla Lenusi (***) 
Beata mama Aniołka Emilki
becia1978
http://emilkaluszcz.pamietajmy.com.pl/

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
01-04-2013 17:44
[     ]
     
Och kochana,nadal jest mi ciezko.I juz sie boje przyszlego miesiaca bo bedzie ROCZEK LUCASA :) Napewno kupie torta ze swieczka.Tak szczerze to pogubilam sie troche z czasem bo wydaje mi sie jakby od smierci Lulu minela cala wiecznosc.Ja tez najchetniej przesypiam czas i ciezko mi wogole rozmawiac z kimkolwiek,czasem czuje ze zdziczalam.a wszystkie okazje,swieta i rocznice sa dla mnie katorga nadal.Choc musze sie przyznac ze w porownaniu do pierwszych 3 miesiecy czuje sie troszeczke spokojniejsza,choc boli nadal...
A czy zrozumiesz?? Pewnie nigdy tego nie zrozumiemy;nie w tym zyciu!!! Moze gdy wkoncu spotkamy sie z naszymi malenstwami to moze wtedy ktos udzieli nam odpowiedzi. :))) teczowe swiatelka dla naszych serduszek (***)(***) a Ciebie caluje 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: wiara w niebo dom beztroski
neibos  
04-04-2013 12:25
[     ]
     
Ta wiara ze jesteś w tym.lepszym świecie , fruwasz obok Jezusa bawisz się z wojkiem Janem Pawłem II naszym kochanym papieżem, ze masz tam pół rodziny i naszego pieska, daje mi troche więcej spokoju na codzień . Myślę sobie przecież ty nas codzień widzisz , patrzysz jak jemy jak śpimy ......i chcialabys powiedzieć ze jest tam dużo lepiej niż.na ziemi. A to ze się spotkamy to pewne , bo przecież każdy umrze.teraz tylko trzeba byc Lepszym człowiekiem by nie zgubić.drogi do nieba do Ciebie. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 04-04-2013 12:28 przez neibos

Re: wiara w niebo dom beztroski
beata1978  
04-04-2013 12:36
[     ]
     
światełko dla Ciebie (***) 
Beata mama Aniołka Emilki
becia1978
http://emilkaluszcz.pamietajmy.com.pl/

Re: wiara w niebo dom beztroski
neibos  
07-04-2013 00:12
[     ]
     
Mojej księżniczce i wszystkim jej przyjacielom uśmiechy się do nieba , dajcie nam siły nasze aniolki bo życie jest bez was jak pustynia bez wody. Bardzo was kochamy serduszka nasze , zejdzcie na ziemię chociaż na chwilke . 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
07-04-2013 12:02
[     ]
     
Oh Ewelina jestes nadzwyczajna osoba,bardzo cie polubilam.Dla Lenki oczywiscie tez caluski od cioci Marioli i teczowe swiatelka.Mam nadzieje ze Lenka i Lucasek razem bawia sie i ciesza ze maja takie fajne mamy :) Swiatelka dla naszych slodziakow (***)(***)


neibos napisał(a):
> Ja to inaczej już patrzę na wszystko ,jak to człowieka musi coś porządnie wstrząsnąć żeby zrozumiał co jest ważne. Opowiem.Wam.kiedyś moja historię bo jestem nowa , moja mała odeszła 28 luty 2013 urodziła się i nie wydała pierwszego krzyku, zmarła kilka dni wczesniej pod moim sercem. siedzę i czytam wasze historię ale nie mam sił opisać jeszcze swojej . Płacze .....ale moja córeczka jest obok bo ja czuje . Wiem że już nigdy nie będę sobą , jestem inna osoba tam w szpitalu razem z mała wyjęli mi serce . Zazdroszczę mamą które maja inne dzieci bo macie kogo kochać na ziemi i dla kogo żyć , a my ? Same , puste , chodzimy jak obłąkane. Moj aniołek ma na imię Lena, mówiłam na nią Leniuszka. Nigdy bym nie pomyślała, że ona odejdzie...Boże jaka ja byłam dumna i szczęśliwa, nie było dnia żebym się nie modliła o jej zdrowie. Nie wiemy dlaczego zmarła, nie znamy jeszcze przyczyn...czekamy. Wszystko bylo tak książkowo, tak dobrze...najlepsze wyniki..usg i w jeden dzień serce zgasło. Pozostało mi jeszcze tylko jedno marzenie na ziemi, usłyszeć kiedyś placz narodzin własnego dziecka bo nie bylo mi dane. Wszystko dla niej było...cały nasz świat i naszych rodzin, pierwsze dziecko w rodzinie. Kochana Lena piękna taka szczuplutka pozostawiła smutek ale dala największe szczęście- możliwość czucia jej, noszenia jej, głaskania i rozmowy chociaż na chwile.

>

>

>

> "Może i dobrze, że życie nie jest wieczne, bo wiem, że przyjdziesz do mnie jeszcze" 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
09-04-2013 13:06
[     ]
     
Hej Ewelina.Cos ostatnoi nie widac Cie na forum.Wszystko dobrze u Ciebie? Jak sie czujesz? Bo troszke sie martwie o Ciebie.Mysle codzien o naszych szkrabach (***)(***) 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
EwelinaW  
09-04-2013 11:18
[     ]
     
Hej Neibos,
jak się "trzymasz"? (ulubione pytanie, prawda...)
Ale wiesz co, chociaż wiem, czego nie chciałam słuchać po śmierci Zuzi, to nadal nie wiem, jak rozmawiać z innymi mamami po stracie.
Wróciłaś do pracy? Czy w domu jesteś?
Jak się odnajdujesz w nowym zyciu?
----
Mama Królewny Zuzi 23.08.07-06.06.08*
Księżniczki Natalki 24.09.09
Księciunia Nikosia 24.09.12
---- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
09-04-2013 18:16
[     ]
     
Kochane moje Juz wróciłam , byla poza zasięgiem internetu . Teslnulam Juz za.wami i myślałam . Niedlugo wracam do uk w niedzielę i.do.domu , boje się . Jeszcze nie zamierzam wracać do pracy troche sie boje i nie mam.siły , za.dużo tam ludzi i wscipskich kobiet które wiecznie szukaja sensaci. Szukam teraz jakiegos zajęcia jak wrócę, moze jakaś szkoła i napewno siłownia basen . Ale tutaj jestem poza tym wszystkim a jak wrócę tam to wszystko mi przypomina . Chociaż mam tam mnóstwo wspaniałych znajomych . Oj Oj masakra jakaś....... Tęsknię za nia 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
beata1978  
11-04-2013 10:49
[     ]
     
(***) 
Beata mama Aniołka Emilki
becia1978
http://emilkaluszcz.pamietajmy.com.pl/

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
10-04-2013 23:21
[     ]
     
Chciałabym powiedzieć Lenie, że ma tu na ziemi dużo takich wspaniałych cioteczek jak wy anielskie mamy, które pomagają mamusi żyć. Proszę ją by zebrali tam na górze też taką grupę wsparcia dla mam swoich na ziemi, żeby wspólnie wysyłali nam siły na dalsze życie. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Joannap  
12-04-2013 20:06
[     ]
     
Lenko śpij spokojnie (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
13-04-2013 00:36
[     ]
     
moje male serduszko jesteś i zawsze będziesz moim największym marzeniem : "spełnionym" i "niespełnionym". Tak jak inne matki tutaj zgromadzone cierpią tak cierpię i ja, będe już zawsze. Nigdy to nieustanie. Niebo i śmierć to moje marzenie, by dołączyć do Ciebie. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ulla888  
13-04-2013 12:08
[     ]
     
LENKO dla Ciebie kolorowe światełka (*)(*)(*)



Mama Łukasza i Aniołka Pawełka (*05.09.2012r +25.09.2012r)http://kruszynko.blog.pl/
UsiaD@onet.eu 
ulla

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
13-04-2013 13:18
[     ]
     
Mamusia dzis do ciebie Juz leci kochanie i odrazu jedzie na grobek chociaż wiem że jesteś wszędzie tam gdzie ja. Całuje cie serduszko 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
magdaJ24  
14-04-2013 00:13
[     ]
     
(*)(*)(*) dla Lenki...dla naszych małych księżniczek 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
14-04-2013 16:10
[     ]
     
Nie wiem czy dam radę to przeżyć . Dziewczyny ja chyba nie potrafie, boje się dalej żyć..... Co robić ? Gdzie się ukryć .? Ja nie chce widzieć tych wszystkich ludzi , przyjaciół nawet. Boje sie widoku dzieci ja chyba oszaleje. Dzis wróciłam do uk do domu i wszystko mi przypomina. Nie umiem zrobić sobie nawet kanapki. Modłę sie żeby pan zabrał mnie do siebie we śnie. Każda moja koleżanka ma dziecko ja nawet nie mam gdzie isc, mąż jak widzi jak płacze to on jeszcze bardziej to przeżywa . Ja poprostu nie umiem ...... 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 14-04-2013 16:11 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
15-04-2013 09:10
[     ]
     
Moja biedna Ewelinko,tak bardzo chce ci pomoc i nie wiem jak :( na to chyba nie mozna pomoc,musi tak byc,musimy czekac az bol troche zlagodnieje.
u mnie nadal tak jest.
sprobuj staraj sie dla Lenki!!! Rob wszystko dla niej.
Czasem i tak bedzie ciezko ale ogolnie to pomaga.Ja staram sie wyobrazac sobie ze Lucas caly czas jest ze mna w naszym domku i wtedy jest mi latwiej.przedewszystkim duzo do niego mowie i czytam mu bajki i spiewam,jest mi wtedy lepiej.Ale czasem to nie wystarcza,bo brakuje mi przytulenia i zapachu jego skory i wtedy nawet nie umiem pohamowac lez.I tlumacze Lucaskowi dlaczego placze ze to nie jego wina...
Czasem jest ciezko ale ogolnie pomaga mi to oddychac choc troche.Oczywiscie mysle o Lucasie w kazdej minucie,sekundzie dnia i marze tak jak Ty zeby sie juz z nim spotkac ale wiem ze to nie mozliwe.i wtedy staram sie zyc dla niego,przezyc to zycie ktore mam jak najlepiej zeby Bog pozwolil mi byc z moim slonkiem :)
Zycze i Tobie tego!
Swiatelka dla Ciebie Lenko i duzo sil dla mamusi (***) 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
15-04-2013 21:25
[     ]
     
Dziekuje Ci mamo Lucasa , to prawda co napisalas . Czasami napisze że potrzebuje pomocy bo nie mam sił , o zaraz czytam wasze podtrzymujące odpowiedzi . Oj Oj te nasze skarbenki , chciałabym żeby Juz Bóg pozwolił przyjść do mnie Lence i żeby mi coś miłego powiedziała .....że nie ma do mnie prenesji , że jest tam szczęśliwa że mnie kocha .....tylko tyle pragnę. By dała mi znak . Tez zaczynam do niej mówić i chyba zacznę udawać że jest obok i będę z nia rozmawiała .... Dziekuje za wsparcie moje drogie 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
15-04-2013 23:17
[     ]
     
Gdybym.tylko.wiedziała że to.nie moja wina, że nie miałam na to wpływu. Codzien się obwiniam, że musiałam coś przegapić. To moje głupie przeziębienie które meczylo mnie jakiś czas ? Moze to to było przyczyną. Nie poszłam do lekarza , leczylam się naturalnie miód mleko czosnek , bo nie było gorączki ani nic , tylko gardło ciągle czerwone. Mieszkam w uk, tutaj takie sprawy ignorują , paracetamol.i do domu. Wiec leczylam się sama, czy to moja wina/ oszaleje 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 15-04-2013 23:19 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
EwelinaW  
16-04-2013 12:01
[     ]
     
To nie jest Twoja wina.
Zapamiętaj. Zrobiłaś dla swojej córki wszystko. Dbałaś o nią, starałaś się, najleiej, jak mogłaś,żeby było jej dobrze.
W niczym nie zawiniłaś.
----
Mama Królewny Zuzi 23.08.07-06.06.08*
Księżniczki Natalki 24.09.09
Ksieciunia Nikosia 24.01.12
---- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
KarolciaiJa  
05-07-2013 00:31
[     ]
     
Przeczytałam, choć czasami uciekam przed kolejnymi historiami cierpiących mam :( Przykro mi. Napiszę - nie obwiniaj się bo to nie ty zabiłaś własne dziecko, ale wiem że te słowa nie ugaszą bólu. Ale on zblaknie, minie, choć to brzmi teraz jak słowa szaleńca. Ja też nie znam przyczyny, mogę tylko gdybać. Szukałam odpowiedzi długo, bardzo długo, poddałam się po 2 latach. Pierwsze spojrzenie i cichutki płacz pozostaną ze mną na zawsze. Pozdrawiam i życzę ci dużo siły. 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
18-04-2013 20:36
[     ]
     
http://lucasczajkowski.pamietajmy.com.pl/ 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ewelina85  
23-04-2013 15:58
[     ]
     
Lenka (*) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥
Ostatnio zmieniony 23-04-2013 17:00 przez Ewelina85

o ksiazce niebo istnieje naparwde
neibos  
24-04-2013 13:52
[     ]
     
Mamusia przeczytała książkę i naprawdę Sie wzruszyla. Wierzę w ten piekny opis nieba. A najbardziej wzruszyły mnie słowa Jezusa " pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie " . I to ze Jezus naprwdee kocha dzieci , ze tak nikt nie jest stary, ze oni na nas czekają , ze tam sa koloru których nie znany . Nie zmienia to faktu ze płacze za moim dzieckiem i całuje jej zdjęcie , ze serce mi pęka .... Ale to tylko dlatego ze ja nie wiem czy Bóg ja przywolal czy ja coś zle zrobiłam . Nie.znam jeszcze przyczyn. Próbuje zachowac spokój . I wiecie co jest dziwne , jak zaczynam bardzo wyć , beczec to za chwilę przechodzi odrazu tak, jakby mała mnie uspokajala . Nie czuje jakos jej fizycznej obecności ale dziwnie szybko Sie uspokajam. Nasze dzieci sa tam szczęśliwe bo one sa obok nas codzień , tylko ze nie możemy ich dotknąć i to nas boli , żeby chociaż częściej przychodziły w snach bylybysmy spokokniejsze. Bóg wie wszystko i wszystko wybacza , jeśli Ktos żałuję.za grzechy . Ja codzień go przepraszam ze jeśli cokolwiek Robiłam zle to żałuję , bo tak bardzooooo chce pójść do nieba. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: o ksiazce niebo istnieje naparwde
EwelinaW  
24-04-2013 22:46
[     ]
     
Też lubiłam się tak wybeczeć. Takie "oczyszczenie".
Nieba sobie nie wyobrażam. Nie dlatego, że nie chcę, tylko dlatego, że to jest poza zakresem moich jakichkolwiek wyobrażeń.
Obwiniać, to byś się kochana mogła, jakbyś miała powód. Wiem, że mi teraz może "łatwo się mówi". To chyba normalny etap żałoby. Też się obwiniałam. Ale bolesna prawda jest taka, że nie miałyśmy nic do powiedzenia...
--- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: o ksiazce niebo istnieje naparwde
moj aniołeczek-Juleczka  
25-04-2013 22:06
[     ]
     
(*)(*)(*)światełka dla Lenki 
ana





to co dla wielu kobiet jest na porzadku dziennym dla innych to tylko marzenie
neibos  
26-04-2013 20:09
[     ]
     
Tak sobie ostatnio pomyślałam ze dla tych kobiet które sobie spacerują po ulicach z 5 dzieci z 3dzieci to jest.normalne , proste , to jest takie zwyczajne mieć dzieci . A dla nas najwikeszym marzeniem jest mieć choćby jedno, to jedno które odeszło albo kolejne ale Juz ziemskie. Zdrowe to które żyje na.ziemi ...... Kogos kogo mozna kochać . Dla mnie bycie matką jest szczytem spełnienia . Jestem nia wiem , ale mama aniolka to nie to samo . Nie mogę jej pocałować. Nie usłysze jej słów. I to nie jest ich wina ze mają tyle dzieci ale jak bardzo to boli kiedy ty nie możesz nia być. Wchodze do supermarketu a tam milion dzieci , zatem myśli człowiek jakie to proste urodzić je. A jednak nie.......... Ta sytuacja dopiero tak naprawde pokazała mi oblicze życia . Ze jest niesprawiedliwe , nie przewidywalne i ogólnie do niczego ... Bo Juz nigdy nie będziemy w pełni szczęśliwe . 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 26-04-2013 22:09 przez neibos

Re: to co dla wielu kobiet jest na porzadku dziennym dla innych to tylko marzenie
mery.k  
26-04-2013 21:35
[     ]
     
Ja tez widzac te spacerujące mamy z dziećmi czy z wózkami zazdroszcę im. Staram się ich nie oceniać bo tak naprawdę one też mogą być aniołkowymi mamami. Mimo że mam już dziecko tu na ziemi to do końa życia będzie mi czegoś brakować - mojego syneczka. Kolejna ciąża dla mnie byłby to tylko strach! mieszany z radością.
Światełka dla naszych aniołeczków ((**)) ((**)) 


Re: to co dla wielu kobiet jest na porzadku dziennym dla innych to tylko marzenie
Ulla888  
26-04-2013 21:47
[     ]
     
Ewelino ja też tak mam jak widzę dzieci jeszcze w wieku mojego synka to wraca że dlaczego ja nie mogę go mieć przy sobie , jest to ogromny ból i cię rozumiem.Przytulam mocno.
Dla LENKI(*)(*)(*)

Mama Łukasza i Aniołka Pawełka (*05.09.2012r +25.09.2012r)http://kruszynko.blog.pl/
UsiaD@onet.eu 
ulla

Re: to co dla wielu kobiet jest na porzadku dziennym dla innych to tylko marzenie
EwelinaW  
26-04-2013 22:58
[     ]
     
Wiesz ile razy ja słyszałam na placu zabaw "ale pani fajnie, ma pani parkę.Idealnie/Więcej dzieci pani nie trzeba ma pani parkę" itd. ...
Ja już się do tego przyzwyczaiłam, a nie będę każdemu opowiadać, że miałam też córkę.
--- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: to co dla wielu kobiet jest na porzadku dziennym dla innych to tylko marzenie- korekta co do mojej wypowiedzi
neibos  
27-04-2013 00:14
[     ]
     
Wiem, ze moja słowa mogly ktoras rozgniewac . Napisałam to z.perspektywy kobiet które nie mają więcej dzieci, które straciły jedyne dziecko , które nie mogą.mieć dzieci. Nie chodzi tu w pełni o.zazdrość tym kobietom, a o fakt ze Ktos kto tego nie doświadczył a ma np 5 dzieci to myśli o nas : Kurcze przecież to takie proste, albo ale trzeba mieć pecha. Nie Mialam na myśli Ciebie kolezanko , która.masz dzieci ale jedno.tez.stracilas . A o tych którzy mówią : ale masz.pecha, ja bym tego nie przeżyła. A przytoczę ci tu kobietę która ma.8 dzieci i dla niej to uwierz ze jest latwizna zachodzić sobie i rodzic......a dla nas tych doświadczonych to Juz nie takie proste sobie zachodzić i rodzic. Mialam na myśli poprostu to ze dla.jednych to normalka a.dla innych najwieksze marzenie . 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 27-04-2013 00:18 przez neibos

Re: to co dla wielu kobiet jest na porzadku dziennym dla innych to tylko marzenie- korekta co do mojej wypowiedzi
EwelinaW  
29-04-2013 10:49
[     ]
     
Dla mnie to też było takie naturalne, że jest się w ciąży...Nie widziałam w tym nic nadzwyczajnego. Ani super radosnego, ani tragicznego. Taka właśnie naturalna kolej rzeczy.
Może gdybym nie pochwała córki, to nadal bym tak myślała...Nie wiem..
-- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Joannap  
28-04-2013 15:02
[     ]
     
Lenuś (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ewelina85  
29-04-2013 13:58
[     ]
     
Lenko (*) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
02-05-2013 18:59
[     ]
     
Dzis wyniki nic nie pokazaly. Nie wiem czy to dobrze czy zle. Ciezki dzien,bo znowu wrocily wspomnienia z cala moca. I ta swiadomosc mala mogla zyc,bo wszystkie badania dobra....i co sie stalo ? Jest kilka pidejrzen , ale to szukanie wszystkiego co mozliwe.nie mam sil, trace je.....i znowu wracamy do punktu wyjscia , staran, badan itd. Chce przespac ten czas . 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
03-05-2013 10:06
[     ]
     
Oh kochana nie poddawaj sie.Musisz pamietac ze nie zawsze dowiadujemy sie co tak naprawde sie stalo.Ja tez do konca nie wiem.Tylko tyle co powiedzieli mi lekarze ,bo na sekcje sie nie zgodzilam.
I nie zaleznie od wyniku,od tego co sie dowiesz i czy wogole to bedziesz musiala zyc dalej jak ja i inne mamy.
Ja tez ostatnio jestem nie w formie i dlatego nie pisalam.Ostatnio nie chce mi sie nawet zyc.Wszystko jest takie beznadziejne i bez celu!!!
Nic mi sie nie chce.
Moze tez po czesci ze zblizaja sie urodzinki Lucaska-jego roczek.Ze zbliza sie dzien matki.
Nie wiem co ze mna sie dzieje.Zrobilam sie straszna nawet dla wlasnego Meza.On juz chyba tez nie moze ze mna wytrzymac bo coraz czesciej sie klocimy.To juz nawet nie ze mowie o Lulu ale ze zrobilam sie wredna,czepialska i marudna.
Strasznie mi zle i jestem nieszczesliwa!!!

(***)(***) dla LL 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
EwelinaW  
03-05-2013 22:22
[     ]
     
Ewelinko...Przytulam Cię wirtualnie mocno...
Z tymi przyczynami, to nie wiedzieć źle, wiedzieć...to i tak się znajdą pytania typu "skąd to?"
Ja wiem, co było bezpośrednią przyczyną śmierci mojej Zuzi, ale nie wiem, co było przyczyną jej wad i chorób. Szukałam, drążyłam...Nadal co jakiś czas szukam informacji, czy coś może zostało nowego odkryte, bo przecież medycyna wciąż idzie do przodu. A tu cisza. Nadal nie wiem.

Dla mnie istotne było ryzyko, jakie występuje dla kolejnych dzieci. No i cóż...Ryzyko było takie samo, jak w przypadku pierwszej córki. Czyli znikome. I tego się trzymałam. To było dla mnie pocieszające. Byłam pod bardziej ścisłą kontrolą w ciąży, niż "standardowa" ciężarna, miałam więcej badań. Drżałam o ciążę, a jednocześnie pocieszałam się, że przecież większość ciąż kończy się narodzinami różowych, głośno krzyczących, zdrowych dzieci. "Demony" pojawiały się z każdym drobnym problemem w ciąży, wtedy bałam się. Znałam przecież inne historie m.in. z "dlaczego", które nie ułatwiały ciąży. Ale udało się. Mam dwoje zdrowych dzieci. I jestem szczęśliwa, że podjęłam to "ryzyko" bycia w ciąży dwukrotnie po Zuzi.
-----
Mama Królewny Zuzi 23.08.07-06.06.08*
Księżniczki Natalki 24.09.09
Księciunia Nikosia 24.01.12
----- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
04-05-2013 15:04
[     ]
     
Dzis Lencia dostała wiele nowych prezentow. Masz piekny ogród na swoim grobku. Baw sie tam z innymi aniolkami. Podziel się zabawkami . Kochamy cie wiesz o tym ...... 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ryba2508  
04-05-2013 15:06
[     ]
     
Piękne, kolorowe światełeczka dla Lenusi (*)(*)(*)

Bawcie się wesoło i radośnie Aniołeczki. 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
04-05-2013 23:33
[     ]
     
Lenko,Lucasek ma duzo zabawek w swoim pokoju; mozesz przychodzic razem z nim i bawic sie kiedy tylko chcecie.
I opiekuj sie Mamusia bo ona kocha Cie najbardziej na swiecie.
Dla Ciebie Lenko,dla Lucaska i wszystkich Aniolkow duzo duzo swiatelek (***)(***)(***) 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
moj aniołeczek-Juleczka  
05-05-2013 01:00
[     ]
     
Lenko mnóstwo kolorowych światełko dla ciebie aniołeczku (*)(*)(*)
a mamę mocno przytulam 
ana





Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ulla888  
05-05-2013 15:23
[     ]
     
Lenko Anielska Księżniczko opiekuj się wspaniałą Mamusią.
Dla Ciebie(*)(*)(*)
Mama Łukasza i Aniołka Pawełka (*05.09.2012r +25.09.2012r)http://kruszynko.blog.pl/
UsiaD@onet.eu 
ulla

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ewelina85  
05-05-2013 19:49
[     ]
     
Lenko (*) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
agalicho  
05-05-2013 20:44
[     ]
     
Dużo jasnych światełek dla Lenki(*)(*)(*)
Neibos, w tym co piszesz wydajesz sie taka dzielna...
Ściskam Cie mocno, duzo siły do walki z każdym dniem... 
Mama Gabrysi *+16.03.2013
Zuzi 03.03.2011
Aniołka 10.01.2014
I Dzidziusia w brzuszku.

www.gabaimy.blog.pl

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
06-05-2013 11:44
[     ]
     
To dzis jest ten dzien wyznaczona data porodu. Tyle miesięcy o mim.myślałam jak.to bedzie . To dzis byś się rodziła. Ohhhh niech szybko minie bo aż mi słabo . Taki smutny dzien. Obys dzis byla z mama.i tata cały dzien. Na.zawsze cie kochamy 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
AniaS  
06-05-2013 19:28
[     ]
     
Kochana bardzo mocniutko Cię przytulam, Lenko promyczku, światełko i ciumaki dla Ciebie wiem, że całujesz swoją mamusię i tatusia za każdym razem kiedy dotyka ich słońce, tak właśnie wyobrażam sobie całusy od mojego synka, że ilekroć wystawiam buźkę do słońca mój aniołek jest przy mnie i mnie całuję :*, kiedy wieje wiatr trzepocze anielskimi skrzydełkami. Jestem kochani z wami całym serduszkiem 
Ania mama Aniołka Piotrusia (*+24.02.2013)

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
aniołek  
06-05-2013 13:11
[     ]
     
Czytalam wczoraj "Treny" Kochanowskiego i plakalam. Tez sracilam synka...to byl 24 tydzien i do tego czasu wszystko byby ok. ale moje dziecko umarlo...wielki bol, szok, to prawdopodobnie nadcisnienie bylo przyczyna, ale staram sie nie poddawac, choc slonce przestalo dla mnie swiecic, a dotychczas kolorowy swiat stal sie szary...sa dni kiedy wrecz wyje w poduszke...bardzo Cie rozumiem i jeszcze bardziej wspolczuje...my aniolkowe mamy musimy trzymac sie razem, bo tylko my rozumiemy siebie nawzajem...swiatelka dla Twojej Lenki 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
aniołek  
06-05-2013 14:36
[     ]
     
neibos wrote:
> " Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,

> Moja droga Lenko tym zniknieniem swoim,

> Pełno nas a jakoby nikogo nie bylo,

> jedną malutką duszką tak wiele ubyło".

>

>

> Czy kiedykolwiek Swięta będą jeszcze radosne? Czy kiedykolwiek prezenty będą jeszcze prezentami? Czy kiedyś jeszcze uśmiechnięty się szczerze? Nie wiem, ale wydaje mi się że nie. Zawsze gdzieś tam pozostanie myśl , jakby to było. To co się stało, zmieniło nasze życia. Dziś to nie życie, dziś to jest walka, o kolejny dzień o kolejny oddech . Nie mamy takiej mocy , by wrócić do starych wnętrz naszych dusz , bo dusza nasza błądzi pomiędzy dwoma swiatami.

>

> Moje córka zmarła w 30 tygodniu ciąży. Powód nieznany. Ma na imię Lenka. Ciąża była najpiękniejszym momentem życia, żadnych komplikacji , żadnych złych wyników, wszystko książkowo. Jednego dnia , tego najgorszego wstałam i już nie czułam mojego dziecka. Ruchy ustały i odkąd pojawiłam się w szpitalu moje życie na chwilę się zatrzymało. Tak jak zatrzymało się serce małej. Doskonale znacie te opowieści , proszę Pani.....bardzo mi przykro. A później tylko dni mroczne , dni porodu i dni pogrzebu, dni rozpaczy i dni miliona pytań. A dziś.... ? Dziś jest cmentarz, miejsce na które biegne z nowymi figurkami i ozdobami. Dziś jest wędrówka po sklepach w poszukiwaniu jak najładniejszych prezentów dla Leni do jej ogródka. Ma swój ogrodowy świat , motyli, kwiatów, kamyczkow, wiatraczkow, aniołów ....

>

> Dbałość o mmoją ciążę, dla niektórych była przesadzona. Soczki zdrowe jedzenie , witaminki, usg, spanie na lewym boku, specjalne kosmetyki i mój kochany mąż, , który wyciągał mnie z samochodu żebym tylko się nie nadwyrezyła. Dlaczego mała odeszła ? Mamy kilka przypuszczeń , które męczą mnie codzień , ale to tylko szukanie igły w stogu siana. Za wszystko się obwiniam, codzień mózg mi szaleje . Może coś źle zrobiłam, może nie potrzebnie godziłam się pewne angielskie metody prowadzenia ciąży.ale wszystko co robiłam, robiłam żeby ją chronić.

> To jak kocham dzieci wie każdy, to jaką jestem wrażliwą osobą wie każdy kto mnie zna. Dalibyśmy jej wszystko co na świecie można mieć.

>

> Miłość matki do dziecka nie zna granic. Nie ma końca. Moje macierzyństwo dziś jest już zranione. Czy kiedyś jeszcze się ucieszę? Czy ja wogóle jeszcze potrafię się uśmiechnąć? Obrazy które mam dziś w głowie , znacie tylko wy, te mile z okresu ciąży i te tragiczne po stracie... nie chciałam opisywać tu przebiegu ciąży , przebiegu porodu bo kto jak kto, ale wy wiecie.......tego nie da się opisać, to można jedynie wiedzieć. Łzy i moja smutna twarz zastygla tego dnia i tak trwać bedzie jeszcze wiele dni.

>

> Drogie mamy mam nadzieję, że jeśli drugi świat istnieje zobaczę was tam kiedyś , ale już nie z wozkami a fruwajcych na skrzydłach w towarzystwie swoich anielskich dzieci. To się stanie....tylko musimy poczekać , bo życie tu na ziemi nie jest wieczne. ! Dlatego wiem, że spotkamy się jeszcze.

>

> Ku pamięci mojego anioła Lenki. Byłaś moim cudem , , moim marzeniem , moim całym dotychczasowym szczęśliwym życiem.

> LENA. Ur.zm 26-28 luty 2013 northampton , uk. 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
magdaJ24  
06-05-2013 16:11
[     ]
     
(*) dla Lenki 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ewelina85  
06-05-2013 16:12
[     ]
     
Neibos, trzymaj się tam jakoś, wiem że ciężko...
Dla Lenusi (*) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
06-05-2013 22:05
[     ]
     
Moja droga.Tak mi przykro.Tak bardzo chcialabym Cie teraz przytulic i pocieszyc.
Jest mi strasznie smutno.
Oby nasz czas na ziemi juz dobiegl konca bo ja juz nie daje rady.
14 maja bedzie roczek Lucaska i ja szaleje i bol mnie powoli zabija.
rozumiem co czujesz kochana.
Nasze kochane malenstwa LL (***)(***)
Kochamy Was LL
Wasze Mamusie
(adamczajnik@yahoo.fr) 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
michaela  
06-05-2013 22:43
[     ]
     
Najważniejsze jest wygadanie się i wsparcie, ja codziennie a nawet po kilka razy w ciągu dnia rozmawiam o moim bólu z bliskimi, dziele się nim a to pomaga. Ważne żeby nie zamykać się w sobie. Dzięki temu wiem że nie jestem sama i mam dla kogo żyć. Ja też wierze że kiedyś spotkamy się po drugiej stronie, a wtedy już nic nie rozdzieli naszej miłości. Nasze aniołki się już poznały. światełka dla Twojej Lenki(*)(*)(*) Ona czuwa nad Wami i jest szczęśliwa kiedy rodzice są szczęśliwi. 
mama Aniołka Dominika(*)

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Joannap  
10-05-2013 20:31
[     ]
     
Lenko (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
11-05-2013 00:21
[     ]
     
Boli mnie serce codzienne a każdy mówi, jesteś silna dajesz radę, trzymaj się .....walczą, a ja wogóle się nie trzymam kupy. Gdybym tylko mogła Juz odejść z tej ziemi , a tak, muszę czekać........ Wcale mnie to nie pociesza, będziesz miała jeszcze dzieci bo ja chce moja Lenke . Widzę jak wy kobiety macie kolejne dzieci a.tak samo tu piszecie, placzecie ....wiec ból nie przemija. Ból bedzie Juz zawsze . Wiem ze mój wieczny płacz nie pomoże , codzienny płacz . Co to za życie wogóle. Życie powinno być pełne nadziei , wiary, miłości i radości a nasze życie jest pełne cierpienia , łez, tęsknoty , czy taka jest teoria życia. Dziewczyny czy to naprawdę idzie przeżyć ? Bo ja czuje , ze chyba któregoś dnia nie dam rady. Chciałabym schować się gdzieś na zawsze . Wszystko zostało zranione , cała Ja. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
kasica  
11-05-2013 21:50
[     ]
     
Ja też myślałam żeby stąd odejść, uciec. "Przyjaciele" gdzieś zniknęli, już uznali, że odeszłam razem z dzieckiem, więc poza rodziną nikt by mojego odejścia nie zauważył... Ale jestem wierzącą osobą i mam to uczucie, że jeśli bym to zrobiła, to przecież nie spotkam się z nią... A tej świadomości nie zniosę. Więc żyję, pracuję, oddycham, wszystko bez przekonania i mam wrażenie, ze czekam... Wy mamy wiecie na co... 
mama Aniolka Lenki zm luty 2013

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
11-05-2013 01:18
[     ]
     
I jest Juz tak pozno.w.nocy a ja nie przestaje płakać....Sciskam w sobie siły żeby nie wyć , żeby nie obudzić nikogo. Nigdy nie przestanę będę Juz tak płakać za tobą Leniu na.wieki aż.cie nie zobaczę. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
11-05-2013 15:26
[     ]
     
Kochana trzymaj sie! Nam juz nikt ani nic nie pomoze.Fakt,czas lekko zalagodzi bol ale nigdy on sie nie skonczy.Raczej my musimy sie przyzwyczaic do bolu i zaakceptowac ze bedzie nam on towarzyszyl juz do konca.Skonczy sie on w momencie gdy bedziemy mogly znow byc z naszymi pociechami.
Najgorsi sa ludzie ktorzy nas nie rozumieja i nie pomagaja w tych trudnych chwilach.Musimy same byc silne i stawiac czola naszym trudnoscia.
Sciskam Cie Ewelcia mocno!!!
LL kochamy Was mocno!!! 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
EwelinaW  
12-05-2013 12:35
[     ]
     
Da się przeżyć śmierć dziecka. Da się znów mieć nadzieję i wiarę.
To, że płaczesz, że cierpisz, to naturalne. To jest czas na łzy.
Trzymaj się..
--- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mery.k  
13-05-2013 15:21
[     ]
     
Teraz jest czas na łzy na rozpacz. Ja przez kilka miesięcy nie mogłam uronić łzy a to chyba gorsze. Czułam jak ból rozsadza mi serce żal powoduje, że trudniej się oddycha, a łez brak a tym samym ukojenia. Teraz przynajmniej mogę zapłakać. Światełka dla aniołeczka ((**)) 


do kolezanki kasica
neibos  
11-05-2013 23:28
[     ]
     
Kochana nie znam twojego woisu, ciebie. Wzruszylas mnie tym ze twoja cirka ma na imie Lenka i zmarla w lutym 2013 to dokladnie jak moja odezwij sie jak bys miala ochote do mnie na emaila. Nasze corki maja tyle wspolnego. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
14-05-2013 14:12
[     ]
     
Tworze sobie nowy swiat, swiat zmarlych dzieci i ludzi. I chociaz jestem tu na ziemi fizycznie , ale duchem jestem tam.

I wlasnie tak chce zyc, nie zyciem ziemskim a tym w niebie.
Wszystko kreci sie kolo zmarlych, cmentarza, rozmowach o smierci, myslach i wyobrazeniach o zyciu po smierci. Swietuje urodziny zmarlych bardziej niz zywych, a nawet moje urodziny nie są juz wazne.
Powroce do swietowania ich kiedy znowu zaswieci slonce, do tego czasu nic nie celebruje, zadnych Swiąt. Dla mnie nie ma juz swiąt, moze powrócą kiedys........ bo swieta są dla rodzin, a moja jest niepelna. Dla mnie swieta to Dzien dziecka utraconego, swieta zmarlych i Leni urodziny.

Caluje was mamy aniołow, zawsze myslami z wami. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ewelina85  
19-05-2013 11:15
[     ]
     
Neibos, Ewelinko, mam bardzo podobnie jak Ty, ja też nie celebruję żadnych świąt, ani swoich urodzin, ani Taty Radzia, żadnych Świąt Kościelnych. Taki jakiś bunt, że Radziulka nie ma z Nami, że w pełni nie możemy świętować Jego urodzin, imienin... nie wiem ile to potrwa jeszcze, ale póki co tak właśnie jest i chyba szybko się nie zmieni.
Dla Lenki (*) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
19-05-2013 19:14
[     ]
     
Kochana,ja tez tak mam.Dopiero co swietowalam Urodzinki Lucaska, ale teraz placze co niemiara bo co to za Urodzinki bez solenizanta,bez mojego Skarba?????Nie moge pisac bo przez lzy nic nie widze!!!!! 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
19-05-2013 23:02
[     ]
     
A ja znowu to samo.....znowu mnie przesladuje ze jadlam za duzo slodyczy w ciazy i dlatego moja mala sie tak krecila i sobie zacisnelanta pepowinke. Nie mamy 100 procent ze to pepowina ale sa przeslanki ku temu. A moze gdybym nie jadla tyle slodkosci, to by sie tak nie krecila........ze to znowu moja wina. A ja mialam wiecznie ochote na cos slodkiego, cieszyalm sie bonto objaw na dziewczynke, a teraz glowa mi peka.....pomocy 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
20-05-2013 23:46
[     ]
     
Codziennie czytam forum po 20 razy, jestem. Tu rano, popoludniu wieczorem....po nocach. Nie wiem, czy to dobrze czy zle, niektore wpisy znam na pamiec, imiona i historie dzieci.....wracam do nich i placze, ile tu jest cierpieniaaaa. Ostatnio nerwica atakuje mi zoladek, boli mnie brzuch i sciska , trudno spac. Ale coz ....nie ma wyjscia .caluje moje aniolkowe mamy 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
21-05-2013 08:44
[     ]
     
Ewelina,ja juz mam nerwice chyba wszystkich rodzajow!!!
My juz zawsze bedziemy inne!!!
caluski i swiatelka naszym LL (***)(***) :* :* 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
EwelinaW  
21-05-2013 12:05
[     ]
     
Dziewczyny, jest słonecznie, pięknie ciepło. Macie możliwość wyjechania gdzieś? Najlepiej na dłużej-tydzień, dwa. Ale jak nie, to chociaż weekend! Serio. Bierzcie mężow, czy przyjaciółki i się "oderwijcie".
Po śmierci Zuzi moje przyjaciółki zabrały mnie na Sycylię.To było jakoś 1,5-2 miesiące po śmierci Małej. Jak ja nie chciałam lecieć...Zostawić grobi??? No i po ja w ogóle mam lecieć??? Zapewnie nie skorzystałam z tego wyjazdu w 100%. Nie zachwycałam się widokami, zabytkami. No bo ładne...ale...
Z przyjaciółkami przegadałyśmy nie jedną noc i nie jeden dzień. Potrafiłam się z nimi śmiać, Pomogły mi wyrwać się z mojego więzienia i azylu jednocześnie, czyli z domu...
Teraz też tak mam, że wyjazdy pomagają mi "oczyścić głowę", zebrać myśli. I nie musi to być daleko. Wystarczy,że pojadę do rodziców na wieś. Nie trzeba wiele. Po prostu wyrwać się z tego miejsca, w którym się tkwi bez celu.
Święta obchodzę.
Kiedyś opiekun duchowy naszej rodziny powiedział mi, że przyjdzie taki czas,że pójdę na cmentarz, zapalę znicz, a potem zdmuchnę śwwieczki na swoim torcie. Może świeczek już nie dmucham, ale tak właśnie jest. Potrafię pogodzić rocznicę śmierci Zuzi ze swoimi urodzinami. Przecież nie wykreślę tej daty z kalendarza,a i myślę, że moje dzieci żyjące, chciałyby, żeby mama miała takze urodziny.
Może pomyślicie, że ja mam dla kogo świętować. I to prawda. Robię to dla SIEBIE. Nie tylko dla dzieci. Ja po prostu kocham żyć. Niech zmarli mają spoój "Gdzieś Tam", niech patrzą sobie na nas bez smutku.
----
Mama Królewny Zuzi 23.08.07-*06.06.08
Księżniczki Natalki 24.09.09
Księciunia Nikosia 24.01.12
==== 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
22-05-2013 11:11
[     ]
     


www.youtube.com/watch?v=GG4ordBVbCM

Jesli ktos ma ochote to mozecie posluchac piosenka katarzyny groniec, bede z tobá...... ladna melodia, taka odzwierciedlajaca nasze istenienie. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 22-05-2013 11:13 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
24-05-2013 00:31
[     ]
     
Gdybym Tylko mogła oddać swoje życie za życie waszych dzieci zrobiłbym to bez zastanowienia. Codzień, widzac tyle wpisów boli mnie serce.tyle dzieci.....chciałabym juz odejść i ich wszystkich spotkać. Chciałabym, zeby byli tam szczęśliwi i wolnii.........nasze dzieci 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
EwelinaW  
24-05-2013 13:31
[     ]
     
Też tak czułam...Też byłabym w stanie się "poświęcić"...ale już nie...Nie jestem świętą. A mam dzieci, które mnie potrzebują.
Kiedyś zapewne będziesz miała jeszcze dzieci i wtedy znów życie zmnienia swoją wartość. Znów życie jest piękne, radosne, ciekawe. Przynajmniej moje takie jest. Pozwoliłam sobie przeżyć żałobę i gdy byłam gotowa, to mój organizm zadecydował, że jestem gotowa na przyjęcie kolejnego dziecka.
---- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mery.k  
24-05-2013 14:10
[     ]
     
Dla Lenki ((**)) ((**)) 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
24-05-2013 14:29
[     ]
     
Wiem, ze jesli kiedys doczekam sie ziemskiego dziecka to wtedy od nowa bede szczesliwa, bede sie cieszyla ze zyje, radowala, usmiechala. Na ten moment, nie moge, nie umiem a zycie to tylko zycie na sile. Mam nadzieje ze czas szybko uplynie i nadejda lepsze dni. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 24-05-2013 23:18 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
AniaS  
26-05-2013 18:56
[     ]
     
Ja też Ewelinko też mam taką nadzieję, że nadejdą te lepsze dni dla nas, że będziemy ziemskimi mamusiami, ściskam Cię mocniutko, a dla naszych aniołków światełka 
Ania mama Aniołka Piotrusia (*+24.02.2013)

26 maj 2013
neibos  
26-05-2013 22:26
[     ]
     
To dzis nasza pierwsza rocznica ślubu, moje imieni noi dzien Mamy! To dzis mielismy wszyscy świętować. Zycie jest i bedzie niesprawiedliwe. Nie poddam sie Leno! Dla Ciebie odnajde w sobie nieznane mi dotad pokłady sił i będę walczyla o wszystko co daje uśmiech.
Dla wszystkich mam na forum, duzo lepszych dni aby nasze dzieci czesciej nas odwiedzaly. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: 26 maj 2013
ma.ta  
27-05-2013 23:25
[     ]
     
Bardzo lubię czytać Twoje wpisy Ewelinko, pomimo, ze są pełne bólu zawsze znajduję w nich odrobinę czegoś pięknego, mnóstwo miłości i wiary i tyle mądrości za co bardzo dziękuję. Pozdrawiam Cię serdecznie a dla Lenusi zapalam najpiękniejsze, najbardziej kolorowe światełka(*)(*)(*)
Magda - mama Staszka 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
27-05-2013 11:16
[     ]
     
http://www.youtube.com/watch?v=67bk9zt-ggk
To dla Ciebie Ewelina.Nie smuc sie kochana :) 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
magdaJ24  
28-05-2013 08:43
[     ]
     
miliony kolorowych światełek dla Lenki (*)(*)(*) 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ulla888  
28-05-2013 10:45
[     ]
     
Lenko dla Ciebie(*)(*)(*)
a Ciebie przytulam gorąco.

Mama Łukasza i Aniołka Pawełka (*05.09.2012r +25.09.2012r)http://kruszynko.blog.pl/
UsiaD@onet.eu 
ulla

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ewelina85  
28-05-2013 10:51
[     ]
     
Lenuś (*) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Nadia7  
29-05-2013 12:19
[     ]
     
Lenko, tysiące słonecznych buziaków dla Ciebie.


(**) (***) 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

z tym.tylko sobie nie radze !
neibos  
02-06-2013 00:48
[     ]
     
Drogie koleżanki chciałam.was zapytać te w.Polsce a szczególnie te z.uk.jak radzice sobie ze zdjęciami, wspomnieniami ich buziaczkow. Tego jak.wyglądali ? Z tym nie mogę sobie poradzić. Dali nam.te zdjęcia małej po urodzeniu , ja nie widziałam bo nie widziałam.też jej . Nie mogłam. Zabilabym.się zaraz po wyjściu. Ale dziś one są w pudle zamknięte. Prześladuje mnie myśl że mogę zoabczyc jak.wyglądała? A z drugiej strony bardzo się boje, że jak ją zobaczę to wtedy amen nademna. Pani psycholog powiedziała że nie , mam.zamurowac na długo i otworzyć jak urodzi się kolejne dziecko . Że to meczenie swojej psychiki . Ale ją.nie wiem.wariuje bardzo. Jak wy sobie z tym radzicie? Ogladacie ich zdjęcia Ciagle ? Albo czy ktoś tak jak.ja nie widział dziecka ? Może Wam.to pomoże może nie, ale lekarz powiedziała że ona wroci , tylko później, w.innym ciele . Jej dusza nie była gotowa na ten czas chce przyjść później . Mi to pomaga takie myślenie , bo znowu czekam na nią. Tylko te obrazy ? Mózg mi szaleje . Niebawem zaczynam terapię.muszę to zrobić bo jak nie to pęknie mi mózg od myśli. Dziekuje za wsparcie moim koleżankom , wy wiecie .... 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: z tym.tylko sobie nie radze !
taktórapamięta  
02-06-2013 09:43
[     ]
     
Neibos, strach ma wielkie oczy. Czego właściwie się boisz? Przecież nie widoku swojego dziecka, które wygląda tak, jak każde inne nowonarodzone dziecko, tylko boisz się swojej reakcji, uczuć i emocji, jakich doświadczysz przy oglądaniu zdjęć. Ale bądź spokojna, nie zabijesz się ani nic złego Ci się nie stanie. Przecież już przeżyłaś to, co najgorsze można w życiu przeżyć, więc jeśli te nieobejrzane zdjęcia córeczki tak Cię męczą, wyjmij je i obejrzyj. Przeanalizuj dokładnie , nawet kilka razy, jej wygląd, elementy twarzy,oczy, powieki, nosek, usta, czoło, brodę, włoski, główkę itp., naucz sie tego na pamięć i miej nareszcie choć odrobinę spokoju. przynajmniej z tą sprawą. Ja rozumiem, że targają Tobą różnego rodzaju uczucia, jednak sądzę, że powinnaś za zdjęciami się zapoznać. W końcu będziesz musiała to zrobić, a skoro, jak to mówisz, mózg Ci pęka, zrób to jak najprędzej. Mało masz męczarni? Przynajmniej w tym przypadku możesz sobie sama pomóc. Nie bój się, najwyżej wypłaczesz się porządnie i już będziesz wiedziała, jak Twoje dziecko wyglądało. Czego więc się boisz, Ewelinko? Ja mam zdjęcia swojego synka, który umarł prawie 33 lata temu, są to zdjęcia z pogrzebu, konkretnie jego, leżącego w trumience, w naszym domu. Nie mam potrzeby częstego ich oglądania, robię to raz na kilka la, najczęściej przy okazji porządkowanie fotek lub przekładania albumów. Dobrze mu się przyjrzałam, gdy leżał w trumnie, dobrze obejrzałam te zdjęcia, gdy tylko je dostałam, i nie robią już na mnie żadnego wrażenia. Obejrzyj swoją córeczkę, Ewelinko, zapamiętaj jej obraz raz na zawsze, a przestaniesz się zadręczać. I walcz, dziewczyno, walcz, za jakiś czas będzie lepiej. Pozdrawiam. 


tego sie boje
neibos  
02-06-2013 23:41
[     ]
     
Już odpowiadam czego się boję . Bo jak.nawet się urodziła nie dałam rady jej zobaczyć. Ja się nie boję ze coś złego zobaczę ale boję się czegos już sama.nie.wiem . Tzn.wydaje mi.się ze jął.dziecko żyło to.wiadomo inaczej się patrzy na te zdjęcia , bo już je wiszialas i byłaś z nim, przytulalas go ........a ja jak zobaczę to ogarnie mnie taka rozpacz ze ja tego nie miałam, ze jej nie przytulilam . Też bym.bardzo.się chciała zmierzyć z tym , bardzo ale chyba zrobię to co serce mówi, ze nie ! Napisałam męczy mnie to , to oznacza tak ze nie chodzi o to ze ja je chce zobaczyć , tylko o sama świadomość ze to jest możliwe . Oj wiem ze uznacie mnie za.wariatke te które widziały już, niektóre a was nie wyobrazaly sobie nie widzieć. Bardzo ich podziwiam . Chyba za słaba jestem jednak . 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: tego sie boje
taktórapamięta  
03-06-2013 10:11
[     ]
     
Ewelinko, w dalszym ciągu nie rozumiem, czego się boisz - czyżbyś nie wierzyła do końca, że Twoje dziecko BYŁO naprawdę, a zdjęcia wskażą, że prawda jest bardzo realistyczna? A może wyobraźnia podsuwa Ci różne obrazy, pewnie wyidealizowane, a okazać się może, że Lenka była człowiekiem z krwi i kości, a nie wyśnionym obrazem, krążącym w Twojej głowie? MOże będzie Ci łatwiej żyć, gdy Twoje dziecko przyjmie określone kształty, a Ty będziesz wiedziała, za kim tęsknisz? Weź także pod uwagę to, że za jakiś czas całkowicie zatracisz wizję swojej córeczki, więc może te zdjęcia pomogą CI nie zapomnieć? 


Re: tego sie boje
neibos  
03-06-2013 18:50
[     ]
     
Dokładnie to wyrazilas czego się boję.....tymi zapytaniami. Myślałam jeszcze żeby je obejrzeć jak urodzi się jej rodzeństwo kiedyś . Taki mój prezent dla samej siebie . Noi teraz fakt ze mój maz się załamał na depresję i leży w szpitalu . Calkowiecie chyba sobie nie poradził. Nie wiem właśnie czy albo to przez brak rozmowy albo przez te zdjęcia bo on oglądał. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: z tym.tylko sobie nie radze !
EwelinaW  
04-06-2013 10:51
[     ]
     
Twoje dziecko było namaclaną istotą. Nie skaczącym po chmurkach aniołkiem. Była człowiekiem z krwi i kości. Nie wrócisz jej. W nikim jej już nie będzie. W kolejnych dzieciach nie szukaj tego pierwszego. Skrzywdzisz je tym. One będą odrębnymi bytami. Inne życia, inne dusze, inne temperamenty i osobowość. Ludzie nie są powtarzalni. A jeśli wierzysz w reinkarnację, to może dusza Twojego dziecka jest już dawno "wykorzystana" i nie wiesz w kim, czy w czym. Nie łudź się, że jeszcze spotkasz swoje dziecko fizycznie tu, na Ziemi. Ona umarła i jej już tu nie będzie. Dla niej możesz dbać o tym, aby była obecna w Waszej rodzinie w sposób duchowy. Dbaj o pamięć. Nie chowaj pamiątek po niej na zawsze. Jeśli nie jesteś gotowa, to niech leżą. Ale może warto, aby Twoja miłość nabrała kształtu. Wyrazu. Żeby nie była to miłość do wyimaginowanego aniołka, którego stworzyłas w swojej wyobraźni, tylko do Twojego dziecko. Masz możliwość zapoznania się z fizycznością swojego dziecka. Pytanie, czy chcesz?
Twój mąż nie "złapał" depresji z dnia na dzień. Jego psychika po prostu nie dała rady unieść tej tragedii. Nie miej do niego żalu o to. Może to dobra okazja, żeby wspólnie skorzystać z pomocy specjalistów. Twój mąż w tej sytuacji na pewno powinien być pod opieką psychiatryczną, jak wyjdzie ze szpitala. Pomyślcie nad wspólną terapią.
Małymi kroczkami dojdziecie do punktu, w którym uśmiechnięci znów weźmiecie się za ręce i będziecie dalej chcieli z radością wspólnie kroczyć przez życie.
--- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mamalucasa  
02-06-2013 16:34
[     ]
     
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=386272068151741&set=a.281277681984514.58003.160376507407966&type=1&relevant_count=1&ref=nf 
mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Wera  
03-06-2013 12:56
[     ]
     
Pamiętam podobna sytuacje u siebie, wtedy dziewczyny napisały mi ze mam wielkie szczęście że mam te zdjęcia. Teraz wiem co miały na myśli. Nie widziałam mojej małej po porodzie ani później, bałam się jej widoku, widoku martwej córeczki. Zdjęcia zrobił mój ojciec przed pogrzebem, nic mi nie powiedział. Dowiedziałam się o nich po śmierci mojej mamy, kiedy byłam już w kolejnej ciąży i wtedy chciałam je zobaczyć. Siedziałam z nimi i płakałam, są dla mnie jak relikwie, zrobiłam specjalny album o Helence z tymi zdjęciami i wszystkim co się z nią wiązało. Kiedyś pokażę ten album jej rodzeństwu. Życzę dużo sił. Powodzenia. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki
Ostatnio zmieniony 03-06-2013 12:57 przez Wera

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
06-06-2013 00:26
[     ]
     
Jestem troche bardziej spokojna, nie ogladalam jeszcze ale po waszych wiadomościch stwierdzilam, ze dobrze ze ono jest i otworze je jak bede miala siły, checi itd. Przeciez nikt mi go nie zabierze. Jest schowane gleboko i na zawsze moje. A widocznie jesli bije sie za bardzo to poczekam az przestanę sie bać. Moja mama mowi rob co serce ci podpowiada, jesli nie teraz moze kiedys. Nie rob czegos na sile i czegos co karza ci inni, podejdziesz wtedy kiedy chcesz. Ale dobrze ze je mam. Caluje was moje kochane 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 06-06-2013 00:27 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
ma.ta  
06-06-2013 17:20
[     ]
     
Wiesz Ewelinko myślę, że Twoja mama ma rację nic na siłę. Jak zmarł mój tata to przez kilka lat nie mogłam oglądać jego zdjęć - dopiero po jakimś czasie dorosłam do tego, że chcę aby jego zdjęcie było koło mnie. Natomiast jak odszedł Staś (nasz syn) to wszędzie gdzie to możliwe poustawiałam jego mniejsze czy większe zdjęcia i nie ma chyba w domu miejsca bez niego, nawet mam jego wyjazdowy portrecik.
Nie piszę tego aby coś sugerować, chce tylko powiedzieć, że to tak różnie bywa, pewnie przyjdzie czas na zdjęcia Twojego Aniołka, a może myśl, że są tam w pudełeczku będzie wystarczająca.
Serdecznie Cię pozdrawiam, a dla Lenusi posyłam przepiękne słoneczne światełka (*)(*)(*) 


codziennie tutaj jestem
neibos  
18-06-2013 23:41
[     ]
     
Codzien tu jestem i czytam was kochana. Codzien tez w kazdej minucie mysle i myślę. Roznie sie czuje , czasami bardzo źle a czasami lepiej. Wiem, tez przez ten czas od marca do teraz pojawilo sie kilka nowych mam aniołków, niektorych nie ma na forum a o nich wiem. Smutno mi z tego powodu. Codziennie mysle o naszych dzieciach, wszystkich. A o Lence to juz w kazdej sekundzie, ona zyje na wieki....w moich myslach i sercach wielu ludzi. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: codziennie tutaj jestem
kasica  
20-06-2013 23:01
[     ]
     
Może powoli tych lepszych dni będzie coraz więcej...
Mnie pomaga zajęcie, jeśli cały dzień mam wypełniony zajęciami, pracą, siostry dziećmi,ogródkiem itp., to jest mi lepiej. Bo przecież jak jestem z siostry dziećmi to nie mogę w kółko płakać, muszę się trzymać. Podobnie w pracy, wiem że nikt nie życzy sobie żebym się snuła i płakała po kątach, praca to praca. Po prostu wiem, że muszę i tyle.

Pomaga mi też bycie na cmentarzu. Tam sobie mogę z moją Misią spokojnie porozmawiać, mam takie wrażenie, że jest bliżej mnie. Denerwuje mnie tylko jak zdarzy się jakiś ciekawski przechodzień, który lubi sobie popatrzeć, taka sensacja... Ale ludzie są tylko ludźmi, tego też już się nauczyłam.

Nie wiem jak u Ciebie z przyjaciółmi, u mnie dziwna rzecz, jakoś tak poznikali. Dużo pomaga mi mąż, to chyba dzięki niemu jakoś funkcjonuję. Po prostu dla niego. Wiem , że musimy być jeszcze szczęśliwi, jeszcze nie teraz, ale może za jakiś czas? Wiem, że Niunia nad nami czuwa i opiekuję się nami i że Ona nie chce żebyśmy się załamali. Nie po to mieliśmy ją przez 9 miesięcy ciąży i przez dwa dni jej życia tutaj ze sobą, żeby to nas zniszczyło. Muszę być lepsza, dla niej i dzięki niej.

Zauważyłam też, że jak myślę o Lence ale w taki sposób, że ja jej tu niem, że ja mogłabym z nią chodzić na spacery, ja przytulić, kąpać całować, że mnie nie pocałuje na dzień matki itd, tak przez duże JA, to wtedy jest mi znacznie trudniej. Nie wiem czy to zrozumiale napisałam, ale chodzi mi o to, że łatwiej mi jak sobie myślę, że jej jest tam dobrze, że się uczy i bawi z innymi Aniołkami (np z Twoją Lenką), że się opiekuje innymi dziećmi, o wiele łatwiej niż jak myślę jak mnie tu bez Niej źle. To może takie oszukiwanie się, ale trochę pomaga.

Napisz kiedy tobie jest lepiej, może coś od ciebie ściągnę? Jakiś dobry przepis na więcej lepszych dni, mam nadzieję że może moje sposoby trochę ci pomogą.
Pozdrawiam 
mama Aniolka Lenki zm luty 2013

do kolezanki kasica
neibos  
21-06-2013 18:04
[     ]
     
Hej kochana napisz mi emaila to odpisze na niego w zwiazku z twoim wpisem. Dla naszych Leniuszek ************ kochanych dziewczynek 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: do kolezanki kasica
JustynkaK  
24-06-2013 12:11
[     ]
     
Ewelina wysłałam do Ciebie maila 
Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Agusiap  
24-06-2013 22:44
[     ]
     
Dla Lenki [*] [*] [*]
Czuwaj Kochanie nad Mamusią. 
..............................

Aniołek 25.02.2009r.

Aniołek 27.09.2009r.

Córeczka Zoja 07.07.2010r.

Aniołek 27.10.2011r.

Aniołek 27.11.2012r.

Synuś Sasza ur./zm. 16.06.2013r.

malutki kotek
neibos  
26-06-2013 22:20
[     ]
     
Wczoraj sprzatalam na Lenki grobku. Maly kotek ktory przychodzi zawsze kiedy sie tam pojawiamy przyszedl i położył sie na jej grobku i poszedl spac. Zrobilam zdjęcie. Nie uwierzylibyscie jak to wyglądało? A wcześniej wskoczyl na kolana i tak siedział na nich kiedy ja spiewalam jej piosenkę. To kotek należący do kogos bo zadbany, z obroża, ale ciagle siedzi na tum cmenatrzyku tam u dzieci i tak spaceruje.kiedy tylko przyjezdzamy odrazu przybiega i zegna nas stojac na drodze kiedy odjezdzamy. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: malutki kotek
moj aniołeczek-Juleczka  
27-06-2013 11:46
[     ]
     
Mamo Ewelinko nie wiem czy coś w tym jest ale przez długi okres kiedy przychodziłam na cmentarz do Juleczki w dzień w dzień przychodził do nas do grobka kotek i to za każdym razem pojawiał się po naszym przyjściu tulił się i łasił a później odprowadzał nas do bramki i dalej nie wychodził Niewiem czy to może być jakiś znak czy tylko wyobrażenie,że coś w tym jest.

Moja kochana Julia była bardzo wyczekiwana, bezproblemowa ciąża sprawiła że nigdy nie pomyślałam że mogłoby się coś stać,i to mnie porządnie złamało,czasami czuję się takim wrakiem człowieka który nigdy nie będzie umiał normalnie już żyć Dla innych powinnam pójść za ciosem i zajść w ciążę, lecz strach tak mnie paraliżuje że nie umię się jeszcze na to zdecydować Nie powiem, że nie myślałam o tym,nawet mój mąż o tym wspominał i chciałabym jeszcze mieć takie małego skarba ale ja muszę poczuć że jestem gotowa żeby tą małą istotkę nie krzywdzić moim zachowaniem.Życzę nam,mamom aniołkowym abyśmy mogły jeszcze kiedyś cieszyć się szczęściem macierzyństwa i abyśmy mogły kiedyś tam na górze spotkać nasze kochane dzieciaczki.
(*)(*)(*) dla Lenki miliony kolorowych światełek 
ana





Re: malutki kotek
moj aniołeczek-Juleczka  
27-06-2013 22:33
[     ]
     
Dziękuję bardzo za światełko wsparcie i kontakt.Ja wróciłam dopiero z pracy,po macierzyńskim i po paru miesiącach zwolnienia lekarskiego zaczęłam szukać sobie pracy,bo do starej pracy nie mogłam wrócić i od dwóch miesięcy pracuję,trochę mi ona myśli zajmuje.
Dla Lenki też zapalam światełko na naszej komodzie Juleczki wśród aniołeczków i świeżych kwiatuszków (*)(*)(*) 
ana





gdyby mozna bylo zamieszkac na cmentarzu ?
neibos  
28-06-2013 22:40
[     ]
     
Gdyby mozna bylo zamieszkac na cmentarzu , nie chce mi Sie wogole z tamtad odchodzic. Nic mi Sie nie chce. Jem na sile jak juz zoladek sie domaga, spac juz ciezko bo Cale dnie tylko spie, glowa peka I nie chce mi Sie wogole zyc. A deszczowa pogoda w UK totalnie mnie nastraja negatywnie. Nuda nuda I pusty ciechy Dom. Nie tak mialo byc ,nie tak .... 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: gdyby mozna bylo zamieszkac na cmentarzu ?
donata  
28-06-2013 23:49
[     ]
     
nasza corka zginela dwa tygodnie przed koncem roku szkolnego,po dwoch tygodniach pojechalismy po powrocie prosto z drogi pojechalismy na grobek franziski tak samo przywitaly nas koty najpierw jeden potem drugi,Na poczatku sie ich balam .Przyjechalismy do domu i rozpakowanie auta i wtedy kot wszedl nam do auta i usiadl na wycieraczce z mijej strony.Bylo tak przez jakis czas czasami polorzylam torbe na lawce obok grobku i poszlam po wode jak wrocilam siedzial kot na mojej torbie albo po prostu przyszedl i si e ocieral o mnie tez mysle ze to nie przypadek tez sie dobrze czuje na cmentarzu i tak ma zostac .jak inni to postrzegaja ?moze sie martwia ze zwariowalysmy ,moze tez nie wiedza i chca nas odciagnac zebysmy nie zamocno popadly w rozpacz.u mnie minelo albo minie 18.07-dziewiec lat ale tak samo potrzebuje przynajmniej raz w tygodniu.Pozdrawiam cieplutko. 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
30-06-2013 19:34
[     ]
     
Wogole nie chce mi sie żyć. Nie wiem po co ja tu zostałam. Totalna beznadzieja życia. Skąd brać siły, wiarę na dalsze szczęśliwe życie. Ciagle tylko płacz i chęć zakończenia tego wszystkiego. Wielka niedola. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
mery.k  
01-07-2013 17:19
[     ]
     
Ja na początku mojej drogi żałoby nie mogłam płakać nie mogłam spać, ból rozrywał mi serce i głowę, nie mogłam spać. Czytałam książki,a po lekach udawało mi się przespać kilka godzin. Trwało to trochę zanim organizm wrócił na normalne tory. Mimo że minęło już ponad rok to mogę płakać, ból minął, ale nadal nieznoszę być sama w domu. Zawsze gdy jestem sama mam włączony telewizor by nie czuć że jestem sama. Uwielbiam być na cmentarzu, tam czuję, że jestem bliżej Kacpra. Wcześniej byłam codziennie teraz 2 razy w tygodniu lub 3. 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
magdaJ24  
05-07-2013 17:46
[     ]
     
Ja też przy każdej wizycie na cmentarzu mam nadzieję że już tam zostanę i tam jest mi dobrze...gdybym mogła to bym wcale stamtąd nie wychodziła...(*) dla Lenki 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
magdaJ24  
21-07-2013 23:04
[     ]
     
Dziękuje za wpis,inaczej jest kiedy się wie,że ktoś Cię rozumie,wie jak się czujesz.Niestety wśród bliskich nie znalazłam zrozumienia,uważają że to nienormalne że jeszcze się nie pozbierałam ale czy po takim czymś można dojść do siebie.Pewne sytuacje zmieniają człowieka do końca życia.Ja też myśląc o mojej córeczce zawsze myślę o Naszych wszystkich dzieciątkach i o Nas...Też o Was myślę każdego dnia.Uściski dla Ciebie a dla Lenki światełka do nieba (*)(*)(*) 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
magdaJ24  
21-07-2013 23:10
[     ]
     
Też mam pretensje do siebie,o to w jaki sposób pożegnałam moje dziecko...napewno zasłużyło na wiele więcej mam tylko nadzieje,że wie jak bardzo ją kocham i jak bardzo żałuje,że w tamtym czasie nie dałam rady zrobić tego inaczej...Każda z Nas dostała na chwilę taką Cudowną Małą Istotkę o której nie zapomni do końca życia 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
22-07-2013 18:03
[     ]
     
Jak zyc nadzieja kiedy odebrano nam ja juz raz w calosci ? Jak Ja wogole odbudowac I Sie usmiechac. Codziennosc bez dziecka to zwykle wegetowanie. Ogladanie zwyklej tv staje Sie meczace bo wszwszedzie perypetie rodzinne. Nie umien nawet obejrzec filmu w w ktorym rodzi Sie dziecko, nie umiem przeczytac glupiej ksiazki bo mysli uciekaja do nieba...nic juz nie umiem robic normalnie. Zasnej motywacji zadnych ambicji bez celow tak trudno wrocic do dawnej Ja. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
25-07-2013 23:57
[     ]
     
Nigdy w to nie uwierzę, ze to sie stalo, zawsze bedziesz dla mnie najpiękniejszym wspomnieniem a zarazem najsmutniejszym. Przyjdz kochanie i pociesz mame, uspokoj , bo tak bardzo zle sie czuje na tym świecie. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
04-08-2013 16:25
[     ]
     
Gdyby tak moznabylo umrzec bez konsekwencji grzechu ? Gdyby mozna bylo zapasc w sen zimowy?

Tesknie i walcze ze soba codzien, ze swoja slaba psychika.
Dla Lenusi ********* 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
Ostatnio zmieniony 04-08-2013 16:26 przez neibos

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
magdaJ24  
06-08-2013 08:52
[     ]
     
Nawet nie wiesz ile razy o tym myślę...Trzymaj się 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
konarka  
29-09-2013 10:56
[     ]
     
Neibos, co u Ciebie? Widzę, że dawno nic nie napisałaś. Czujesz się odrobinkę lepiej?
Dziewczyny, wszystkie Was mocno przytulam i szczerze rozumiem, co czujecie. Moja córeczka umarła w 28 tc ponad 5 lat temu, a ból nadal jest, ale już nie taki paraliżujący, przeraźliwy, a taki oswojony.

Co mnie pomogło? Wiara w to, że będę miała dziecko i mój najukochańszy mąż, który był, wspierał , bo na innych nie mogłam liczyć.

2 lata po tej tragedii urodził się mój ukochany synek i to wtedy życie znowu nabrało sensu i kolorów.

Trzymajcie się, Neibos odezwij się, jak tu jeszcze zaglądasz. 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Jola285  
06-08-2013 08:49
[     ]
     
Droga Ewelino tak bardzo Cię rozumiem czytałam Twoje posty kilkaset raz i również widzę podobieństwa. Moja Córeczka też miałaby na imię Lenka. Chciałam zrobić mężowi niespodziankę i gdy przyjdzie nas odwiedzić to miałam powiedzieć Witaj tatusiu to ja Twoja wymarzona Lenka. niestety nie powiedziałam...a potem mąż zapisał w urzędzie tak jak ja chciałam Sara. Tak bardzo mi przykro. Przytulam Cię mocno
Córeczko kocham Cię i tęsknie- mama 
Jola285

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
06-08-2013 22:57
[     ]
     
Dzis mamusia miala swoje smutne urodzinki, najtrudniejsze jakie mogla mieć. Coreczko dodaj mi sil bo totalnie upadam na dno.kocham was aniołki 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
28-08-2013 01:54
[     ]
     
Każdego dnia bez wyjątku mysle o córce, placze, tesknie. Nie zrozumie Dlaczego. Za co? Boże umieram z tęsknoty, usycham, dlugo nie pociagne juz chyba. Któregos dnia stanie mi serce 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
10-09-2013 23:51
[     ]
     
Codziennie o tobie mysle coreczke, ale mamusia juz pomalu wraca do spraw codziennych i włącza cie w swoją nową rzeczywistość. Pozdrawiam wszytskie dziewczyny, mammy aniołków, trzymajcie sie kochane
Wiem jak jest ciezko 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
29-09-2013 00:46
[     ]
     
Myślę o was drogie mamy codziennie, o naszych dzieciach. Życie sie przewróciła do góry nogami 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
14-10-2013 01:16
[     ]
     
Nadal widzę inacxej, słyszę inaczej, czuje inaczej, mówię inaczej.
Przeciez nic juz nie bedzie jak kiedyś. A ludzie, znajomi, rodzina wymaga bym byla jak kiedyś uśmiechnięta. A ja nie chce! Nie chce na siłę pokazywać ze wszytsko jest juz ok, bo nigdy nie będzie. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
AgaSz  
15-10-2013 10:55
[     ]
     
My chyba nie musimy udawać. Mamy prawo do swoich emocji. Nasze dzieci odeszły. Świat się zmienił. Tak bez nich trudno. Kolory świata wyblakły. Dzisiaj nasze Dzieci mają swoje Święto. Myślę,że jest tam w Niebie impreza dzisiaj ;-)
Kocham Cię Wojtusiu! 
AgaSz

Lence i wszytskim aniolkom 15 października
neibos  
15-10-2013 11:23
[     ]
     
Mysle o was, kocham, Tęsknię.
Pragnę tylko abyście byli szczęśliwi w niebie, spokojni i patrzyli na na nas codzien.

Kochamy cie Lenko wiesz o tym największą miłością jaka istnieje! 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

mamusia ledwo żyję
neibos  
18-10-2013 13:44
[     ]
     
Ledwo żyję, ledwo daje radę, nie mam na nic sil, ochoty, nie czuję jakiejś większej ochoty do życia.
Corciu Proszę daj mi siłę, bo inaczej oszaleje.
Wszystkie nowe aniołki, przyjmij w swoje grono, dbaj o nich one są juz w drodze 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
31-10-2013 00:15
[     ]
     
Codzien przybywa ktos nowy, a mi serce moje pęka nieustanie. Krwawi pomalu pomalu uchodzi duch życia. Wcale nie jestem silniejsza, jestm coraz slabsza. Wcale nie mam sil zeby walczyć , boje sie własnego cienia. Nie pamiętam juz jakie to uczucie poczuć sie szczęśliwym, spokojnym, wypoaczetym, poczuć świeżość zycia. Codzien mierze siły by złapać oddech i wykonywać te wszytskie czynności, jakie przystoi żonie, pracownikowi, siostrze koleżance.
Kocham wszytskie dzieci po drugiej stronie, kiedys je wszytskie zobaczę , cale grono 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
iwona123  
31-10-2013 09:18
[     ]
     
(**) światełka dla Lenki a dla mamusi dużo siły :* 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
01-11-2013 11:17
[     ]
     
Wielka dzis uczta w niebie. I ziemscy ludzie tez pamiętają. Kieruje swe myśli i serce dzis do wszytskich świętych a szczególnie mojego anioła Leny, naszego kochanego anioła 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Jola285  
02-11-2013 13:30
[     ]
     
♥✿✿♥


``````(
`````) )
`````( ((
````(*))))
```((((*) ))
``(((*) )))) )
``(( ((((*) )))
`( ( ( (*)))) ))
`(( (( (*) ))) )
`_▂IIIiiiIII▂_
`[[▄)(✬)(▄]]
`[[▄)(✬)(▄]]
`[[▄)(✬)(▄]]
`[[▄)(✬)(▄]]
`[[▄)(✬)(▄]] (¯`•♥•´¯)
___`•.,(¯`•♥•´¯) JAŚNIUTKIE
__(¯`•♥•´¯),.•´ ŚWIATEŁKO
___`•.,.• •♥• PAMIĘCI.

•.¸¸✿ ¸¸.•✿ ¸¸.•✿ ¸¸.•✿¸¸.• DLA LENKI 
Jola285

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
zalamana  
10-11-2013 16:47
[     ]
     
Dla Lenki (*) 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
10-12-2013 00:34
[     ]
     
Lenuszko moja tyle dzieci odchodzi od nas na ziemi, tyle tutaj smutku. Prosze zrobcie cos na górze, zadzialajcie cos, aby nam ulżyć. ! Ale tez sie bawcie radujcie nie martwcie sie o nas. Damy radę dla was poczekać 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Boze Narodzenie 2013
neibos  
25-12-2013 01:10
[     ]
     
Boze Narodzenie 2013 najgorszy scenariusz z koszmaru, mialy być najpiękniejszymi świętami mojego życia, byly najtrudniejsze, pierwsze bez mojej córki.
Niech stanie sie cud jakiś i sprawi aby juz nie umieraly dzieci, zadne, nigdzie, bo ból nasz rodzicow nie zna granic.

Kochanym dzieciom ******* 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: Boze Narodzenie 2013
mery.k  
25-12-2013 01:44
[     ]
     
Lenko ((**)) ((**)) 


Re: Boze Narodzenie 2013
Mama Huga  
25-12-2013 02:17
[     ]
     
Dla Lenki i wszystkich naszych tegorocznych aniołków (*) 


Re: Boze Narodzenie 2013
iwona123  
25-12-2013 11:44
[     ]
     
Lenko aniołku(**)(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Boze Narodzenie 2013
woldemort  
25-12-2013 12:37
[     ]
     
Lenko dla Ciebie (*)(*)(*)

Mama Dominika ur.20.07.96-(*)02.10.2013 
Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014

Lenko
iwona123  
06-01-2014 19:53
[     ]
     
Lenko aniołku dla Ciebie najjaśniejsze światełka(**)(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Lenka zesłała nam nadzieję
neibos  
26-01-2014 21:39
[     ]
     
Nasza córeczka jest w niebie z wieloma innymi dziećmi, zasiala nam ziarenko nadziei, jest jeszcze malutkie a my z niecierpliwością codzień walczymy o nie. Rosnij kruszynko.....prosimy wszystkich naszych przyjaciół o modlitwę to aniołów o szczęśliwe zakończenie. Tyle jeszcze przed nami......mam nadzieje ze sie doczekamy 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: Lenka zesłała nam nadzieję
Mama Huga  
26-01-2014 21:43
[     ]
     
Trzymam kciuki!!!!My też za niedługo zaczniemy się starać o maluszka...Pozdrawiam



http://www.youtube.com/watch?v=ZUeUtbFecX0 


Re: Lenka zesłała nam nadzieję
iwona123  
26-01-2014 22:01
[     ]
     
Wszystko bedzie dobrze, tak jak mówisz Lenka zesłała Wam nadzieję i cud, który bedzie trwać! Lenka czuwa nad Wami...Pozdrawiam serdecznie a Lenusi wysyłam mnóstwo kolorowych światełek(**)(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Lenka zesłała nam nadzieję
iwona123  
06-02-2014 10:45
[     ]
     
Lenko czuwaj nad mamusią, bo to teraz ciężki czas dla niej, czuwaj również nad siostrzyczką albo braciszkiem...dla Ciebie aniołku miliony kolorowych światełek(**)(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

nasza nadzieja. ....gift od córeczki
neibos  
16-02-2014 23:58
[     ]
     
Nasza mala nadzieja rośnie, widzielismy ją w walentynki jak sobie mala dzidzia lezy i relaksuje sie .......prosimy naszą coreczke w niebie o zdrowie dla rodzeństwa i wszytskich dzieci z tego forum 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: nasza nadzieja. ....gift od córeczki
karola521  
17-02-2014 00:24
[     ]
     
Kochana mamo bede modlić sie z Ciebie i promyczek nadziei który zamieszkał pod Twoim serduszkiem ...Musi byc dobrze bo przecież Wasz Aniołek nad tym czuwa...
Życze ci dużo siły i ściskam mocno:*
A dla Waszego Aaniołka kolorowe światełka(**) 
Mama Aniołka Bartusia ur.zm.18.01.2014 (39tyg)
Ostatnio zmieniony 17-02-2014 00:25 przez Karola521

Re: nasza nadzieja. ....gift od córeczki
woldemort  
18-02-2014 11:44
[     ]
     
Aniołku,światełko dla Ciebie(**)(**)(**) 
Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014

Re: nasza nadzieja. ....gift od córeczki
iwona123  
18-02-2014 19:34
[     ]
     
Lenka aniołeczku malutki czuwaj nad mamusią i dzidzią w brzuszku:) w końcu jesteś starszą siostrzyczką:) (**)(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: nasza nadzieja. ....gift od córeczki
Klaudia23  
18-02-2014 19:41
[     ]
     
Lenko światełka prosto do nieba(**)(**)(**) 
Mama Aniołka Nikolki ur 28.03.2011-zm.05.05.2013 i ziemskiego Filipka ur. 09.10.2012

Re: nasza nadzieja. ....gift od córeczki
smykomatka  
19-02-2014 07:58
[     ]
     
Leneczko(*)(*)(*) 


Mama trzech Anielskich Córeczek
Wikunia {*25.11.07 +03.12.07}
Lilianka i Gabrysia{*+20.11.2012}
Oraz dwóch ziemskich Synków(dzidzia loczka i chudzinka);-) i
Jagódki 20.07.2015

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Mama Martusi  
13-05-2014 11:29
[     ]
     
Lenko mały Aniołku (*)
mama Martusi(*) 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Mama Martusi  
13-05-2014 12:12
[     ]
     
Dziekuje za słowa otuchy,kazdej z nas jest cięzko,ale niestety musimy sobie z tym radzić.Tule Cie mocno...
mama Martusi(*) 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
iwona123  
13-05-2014 16:39
[     ]
     
Lenko(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Marta111  
13-05-2014 17:10
[     ]
     
Aniołku [*] 
Marta, mama Filipka ur.16.01.2014 zm. 18.01.2104

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Vendetta83  
13-06-2014 11:19
[     ]
     
Ewelinko, przeczytałam Twoją historię - bardzo mi przykro z powodu Twojej straty:( Wiem jak to jest... Ja również bardzo lubię dzieci, ja również czekałam na swoją Księżniczkę z wytęsknieniem i także dbałam o ciążę. Podobnie jak Ty, nie wiem dlaczego to wszystko tak się potoczyło, nie znajduję przyczyny. Los sobie z nas zadrwił... Tak jak mi napisałaś, nie ma pocieszenia, ale trzeba jakoś dalej żyć... Tylko jak? Jak zagłuszyć tę pustkę? Jak Ty sobie radzisz? Jak dzidzia w brzuszku?
Światełko dla Lenki [*]
mama Lili 

Ostatnio zmieniony 13-06-2014 11:33 przez Vendetta83

Dziękuję Lenko za braciszka na ziemi . nasz cud
neibos  
19-08-2014 13:02
[     ]
     
Julina urodzil sie 7 sierpnia 2014 caly zdrowy. Jest przecudny, a ja oszlalam na jeho punkcie. Chociaz malo spie i mam lekką depresje po calych tych przejściach to nie ma takich słów by opisac miłość do tego dziecka. Patrzylabym na niego 24h. Rodzina mowi ze mam paranoje a ja tak go kocham. Tesknie za aniolkiem naszym jeszcze bardziej, i bardziej i nigdy nie minie moja tesknota za Lenką. Musze jednak sie opanować bo ona dała mi brata na ziemienie bym juz nie plakala.
Życie sie zmieniło o 360 stopni. Caluje wszytskie moje koleznaki 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: Dziękuję Lenko za braciszka na ziemi . nasz cud
Mama Huga  
19-08-2014 13:28
[     ]
     
Ewelino - super .Ogromnie się cieszę z takiej pozytywnej informacji.Niech Julian się chowa zdrowo i niech będzie twoim pępkiem świata.Oby u każdej z nas takie słoneczko zaświeciło jak u Ciebie.Pozdrawiam 


Re: Dziękuję Lenko za braciszka na ziemi . nasz cud
iwona123  
19-08-2014 14:11
[     ]
     
Kochana jeszcze raz moje wielkie gratulacje! :)
całusy dla Julka :*
Lenko świetnie się spisałaś maleńka(**)(**) teraz masz duży obowiązek-opiekować się całą rodzinką :) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Dziękuję Lenko za braciszka na ziemi . nasz cud
mery.k  
20-08-2014 11:10
[     ]
     
Gratuluje!!! Wszystkiego co najlepsze dla Was. Buziaczki 


Re: Dziękuję Lenko za braciszka na ziemi . nasz cud
EwelinaW  
20-08-2014 14:45
[     ]
     
Super, że masz już synusia w domu! Gratuluję!
Ale czy to Lenka miała taką moc sprawczą?? Dzieci się biorą z innego powodu;)
------ 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Dziękuję Lenko za braciszka na ziemi . nasz cud
Wera  
21-08-2014 14:29
[     ]
     
gratulacje! Dużo zdrówka dla Was. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: Dziękuję Lenko za braciszka na ziemi . nasz cud
neibos  
17-11-2014 21:02
[     ]
     
Jestem tutaj córko zawsze z tobą moimi myslami, każdego dnia moje serce krwawi z tesknoty za tobą. Jesteś moim aniołem. Dziekuje za cud na ziemi jaki nam zeslalas, by odrobinę otrzec łzy. Mniej pod swoimi skrzydlami wszystkie aniolkowe mamy. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: Dziękuję Lenko za braciszka na ziemi . nasz cud
neibos  
12-01-2015 22:53
[     ]
     
Ostatnio prawie tu nie zaglądam. Nie dlatego ze was opuściłam a dlatego ze nie mogę czytac kolejnych historii, wszytsko wtedy wraca, jestem smutna i placze. Tak bardzo teraz każda taka historia mnie porusza ze trudno mi od nowa wracać do tych momentów. Kocham cie córko na zawsze i ponaz wszystko, tak bardzoooooooooooo chcialabym zebys wróciła do nas 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
20-03-2015 23:27
[     ]
     
Jesteś i będziesz zawsze moja księżniczką. I chociaż jest juz na ziemi twój brat i daje nam dużo szczęścia zawsze czujemy niedosyt brak Ciebie . Mam nadzieje ze każdego dnia jesteś obok nas . 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
monisiaB  
23-03-2015 10:16
[     ]
     
Lenko (*) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
monisiaB  
21-05-2015 13:33
[     ]
     
Dla naszych córeczek (*) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Karolina W  
29-05-2015 09:58
[     ]
     
Ja też całą ciążę zdrowo się zywiłam,nie piłam, nie paliłam. Wszystkie badania i usg książkowo i odszedł w dzień terminu . Taki prezent na wielkanoc :(, najgorsze to było pytanie córeczki (prawie 3 lata) gdzie jest braciszek i trzeba było jakoś jej to wytłumaczyć. 
Mama ziemskiej Michaliny 27.08.2012, anielskiego Wojtusia 40 tc +5.04.2015 oraz ziemskiej Lilianny ur. w 36tc 8.02.2016

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
sunny  
09-07-2015 12:23
[     ]
     
Witam. Swiatełko dla Lenusi(*) i wszystkich Aniolkow(*)i znalazlam sie na forum na ktorym nikt nigdy byc nie chcial ... Jestem mama Aniolka prawie 4 miesiece, zycie po stracie nie jest proste, jak sie odnalesc ? czy kiedykolwiek bedzie prosciej, łatwiej? i tak jak Ty Ewelinko czulas sie 2 lata temu teraz ja przez wszystko przechodze.. Czulam sie jak jakis odmieniec, nie wiedzialam ze ciaze mozna stracic w tak poznym okresie.Ale zycie jest nieprzewidywalne i rozdaje rownież takie cierpienie. Tez jestem z UK, to forum mi w jakims sensie pomoglo, chociaz nieopowiedzialam swojej histori.. tyle mam pieknie pisze, tyle mam mimo wszystko ma duzo sily i to jest niezwykle , to wspieranie sie nawzajem. Neibos mam pytanie czy moglabym odezwac sie do Ciebie na maila? Mialabym pare pytan, jesli nie masz nic przeciwko temu ?


mama anielskiego Fabianka zm.marzec 2015 


Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
12-07-2015 00:07
[     ]
     
Oczywisxie ze możesz . Możemy pogadać spotkać się nawet .
Mój nowy email : ewelina.przadka1@gmail.com
Napisz mi email. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

do sunny
neibos  
12-07-2015 23:45
[     ]
     
Napisałam wyżej wiadomość do ciebie koleżanko. Oczywiście ze możesz pisać . Wkoncu jesteśmy po tej samej tragedii i może ja trochę dalej w etapie juz akceptacji mogę wysłuchać .... 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: do sunny
sunny  
13-07-2015 17:54
[     ]
     
Ewelinka napisalam emaila do Ciebie.. 


niezapomnianą jesteś na zawsze kochanie w naszym życiu
neibos  
07-02-2016 00:28
[     ]
     
Codziennie w moim sercu jest nasza mała córeczka . Chociaż życie płynie i uśmiecham się codzień bo mam ma ziemi powód to zawsze w środku pobolewa. Rana z 2013 która nie zagoi się nigdy . Dla wszystkich aniołków ******** 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: niezapomnianą jesteś na zawsze kochanie w naszym życiu
neibos  
03-06-2016 17:19
[     ]
     
Myślę o was drodzy rodzice nowi w tym miejscu i o aniołach które poznałam na tym forum 3 lata temu . Czas szybko leci . Jest lżej bo człowiek już zna to uczucie i ból . Ma go na codzień w sercu . Dzięki dzieciom ziemskim dajemy rade codzień wstawać i nawet się uśmiecham . Dziękuję Lenko ze nie pozwoliłas mi się załamać. Chcoiaz strasznie tęsknimy 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Po.3 latach
neibos  
05-04-2017 00:35
[     ]
     
Spoglądam na forum czasem. I chociaż nie jest ono " przyjemnym " miejscem to wracam tu by być dla innych mam które potrzebują wsparcia .dopiero dziś zauważyłam że nawet chyba nie odpisałam że moje życie wróciło do " życia " odkąd w 2014 urodził się mój syn .
Musze przyznać że uśmiecham się na nowo chcoiaz myślałam że już nie umiem ale chyba siła naszych angielskich dzieci sprawiła że przetrwalysny najgorsze chwilę i nadal żyjemy. 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: Po.3 latach
atusia13  
05-04-2017 21:38
[     ]
     
Tak właśnie jest one czuwają nad nami. Wszystkiego dobrego. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Po.3 latach
neibos  
15-10-2017 21:05
[     ]
     
Jestesmy tutaj nadal dla Was nasz kochane a aniolki. Chodz czas mija pamiec o Was nigdy nie przemija .wszystkim anielskim dzieciom swiatelko do niebo.


Lenko jestes i zawsze bedziesz pierwsza w moim sercu 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
neibos  
15-05-2018 14:42
[     ]
     
kolejny raz jestem w ciazy.
codzien blagam wszystkie aniolki zeby sie udalo...sił jednak coraz mniej .kazdego dnia walka ze samą sobą ...ze sie uda .


niech nasze Anioly nam pomogą przetrwac to wszystko 
Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
atusia13  
15-05-2018 15:40
[     ]
     
Dużo siłyyyyy życzę .... 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: widzimy inaczej slyszymy inaczej i nic nie ma juz wartosci-Lena ur.zm 28.02.2013
Ania2310  
15-05-2018 18:18
[     ]
     
Jestem całym sercem z Tobą! 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora