dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

... ten ból nie mija...tęsknię Córeczko...
mag_p  
03-11-2011 09:12
[     ]
     
Wczoraj obejrzałam film w TVP2. Myślałam, że wszystko już sobie w głowie poukładałam, dawno nie płakałam. Ale z tym bólem i tą tęsknotą nie można się oswoić. Te zdjęcia wcześniaczków mnie totalnie rozwaliły... i mimo to jestem wdzięczna za ten film, a przede wszystkim dziękuję rodzicom, którzy tam występowali.

Poczułam się tak, jakbym Weronisię straciła wczoraj...a nie 4 lata temu. Nigdy nie przestanę kochać Moich Aniołków, nigdy...i już zawsze będę tęsknić i żyć nadzieją, że kiedyś je spotkam...

Mało udzielałam się na forum. Ale wczoraj zrozumiałam, jak bardzo mi to potrzebne, ile pokładów żalu jest we mnie, z ktorymi nie potrafię sama sobie poradzić...

"Ktoś, kto powiedział, że czas goi wszystkie rany, jest kłamcą, a już z pewnością nie urodził dziecka, które mu umarło. Czas pozwala jedynie nauczyć najpierw przetrwać, a potem żyć z tym ranami. Ale każdego ranka, natychmiast po otwarciu oczu czuje się te rany. I zawsze, do ostatniej chwili życia będzie się czuło obecną nieobecność" 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011

Ostatnio zmieniony 13-02-2012 08:58 przez mag_p

Re: ...jednak ten ból nie mija...
Zuzanna Kwiatkowska  
03-11-2011 09:20
[     ]
     
zgadzam się.. czas nie goi ran.. to przykre i nie sprawiedliwe, że tyle rodziców jest doświadczonych stratą własnego dziecka... świat się pomylił..;( 

Odeszłaś tak nagle, ani uwierzyć ani się pogodzić...
Wikusia 06.01.2011 +10.02.2011

Re: ...jednak ten ból nie mija...
buleczka  
03-11-2011 10:41
[     ]
     
tak, czas nie teczy tych ran a jedynie uczy jak z nimi żyć aby to życie znów było życiem, i aby ono znów przynosiło radość... choć ono dalej będzie wyglądało tak jak:
> "Ktoś, kto powiedział, że czas goi wszystkie rany, jest kłamcą, a już z pewnością nie urodził dziecka, które mu umarło. Czas pozwala jedynie nauczyć najpierw przetrwać, a potem żyć z tym ranami. Ale każdego ranka, natychmiast po otwarciu oczu czuje się te rany. I zawsze, do ostatniej chwili życia będzie się czuło obecną nieobecność"


Do bólu i ran człowiek się przyzwyczaja ichoć bolą jak dawniej to jakoś tego bólu na codzień się nie dostrzega.

Pozdrawiam 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

...jednak ten ból nie mija...
mag_p  
03-11-2011 11:26
[     ]
     
I jeszcze jedno - oglądając ten film, zrozumiałam, że źle zrobiłam nie żegnając się z Moją Kruszynką, kiedy odeszła. Byłam z Nią do końca, ale nie byłam w stanie patrzeć na Weronisię w trumience. A teraz tego bardzo żałuję. Mam nadzieję, że Córeńka nie ma do mnie oto żalu...

I bardzo szkoda, że w mojej okolicy nie ma spotkań mam po stracie... Znam kilka takich mam, ale chyba żadna nie ma ochoty rozmawiać, a może żadna nie ma odwagi tego zaproponować...nie wiem... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


Re: ...jednak ten ból nie mija...
Mama 3 kobietek  
28-01-2012 09:45
[     ]
     
A może warto zainicjowac jakieś spotkania dla mam. Wiesz jak jest ludzie się zamykają ze swoim bólem a często wystarczy tylko zacząc rozmowę. Tutaj gdzie jestem też nic nie ma takiego, służba zdrowia niby coś oferuje, ale z takim poślizgiem, że jak już ewentualnie się skontaktują to największy impet mija, i w najtrudniejszych chwilach trzeba sobie radzic samemu. Dobrze jeśli się ma przyjaciół, a jeśli nie to jest się samemu... Pomyśl, może inicjacja jakichś spotkań pomogłaby też Tobie, rozmowa o naszych dzieciach, pamięc o nich... 

Tajemnica miłości większa jest niż tajemnica śmierci. (O. Wilde)

Mama Mai, Julii i Aniołeczka Lusi http://lucjahelena.pamietajmy.com.pl

...jednak ten ból nie mija...
mag_p  
04-11-2011 16:23
[     ]
     
Mam 2 ziemskie córeczki i codziennie wieczorem zastanawiam się, dlaczego Ciebie nie ma z nami Kruszynko...dlaczego? Siostrzyczki bardzo by Cię kochały, byłabyś najstarsza, więc opiekowałabyś się Gabrysią i uczyła Ewunię, jak być grzeczną...byłaś taka Malutka, jak odeszłaś, a tak mi Ciebie brakuje... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


Re: ...jednak ten ból nie mija...
anikia  
04-11-2011 19:05
[     ]
     
najprawdziwsza prawda ten cytat, rana nigdy się nie zagoi 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: ...jednak ten ból nie mija...
emka  
05-11-2011 22:44
[     ]
     
To chyba prawda. Wydawało mi się,że mam to wszysko już jakoś "poukładane".No i wczoraj zobaczyła p Ziobro ze swoim nowonarodzonym synem.Sam p Ziobro i jego syn mnie nie ruszył.Usłyszałam imię-Jaś(lekkie ukłucie)no i rozpoznałam szpital. Z tego samego szpitala mój Jaś wyjechał w białej trumience.To mnie rozwaliło.Gdyby to było tylko to samo imię, lub tylko ten sam szpital to wogóle by mnie to nie ruszyło.Nie pomogła myśl,że przecież z tego szpitala wyniosłam także 2 żywych dzieci.
Trafnie to uczucie po stracie dziecka opisała to jedna z bohaterek filmu "Między światami"(nie powtóżę dosłownie,ale brzmialo to mniej więcej tak):To jest jak klocek, który włożymy do kieszeni i z czasem o nim zapominamy.Po jakiś czasie wkladamy rękę do kieszeni i stwierdzamy,że on tam jest. 
mama Jasia(*+ 20.04.06), Julci(*26.05.07)i Adasia (*23.09.10)

...jednak ten ból nie mija...ciągle wraca...
mag_p  
31-12-2011 23:17
[     ]
     
Kochane mamy po stracie...już tyle lat minęło, a mnie nadal tak boli...

Kochana Weronisiu, Kochany Dawidku, tak mamusi smutno bez Was... Kocham Was na zawsze... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


...jednak ten ból nie mija...kolejny Aniołek [*]
mag_p  
14-01-2012 20:24
[     ]
     
Dzisiaj do nieba odszedł kolejny Aniołek. Moja kuzynka straciła swoje Maleństwo w 9 tc. Światełka do nieba dla Fasolki...

Dlaczego tak musimy cierpieć?

A ja patrzyłam na Nią i czułam jak serce mi pęka...Tak bardzo tęsknie za Moimi dziećmi... Patrzę na Gabrysię i Ewunię, raduję się, ale serce krzyczy - Weroniczko, gdzie jesteś? Gdzie? 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


Re: ...jednak ten ból nie mija...kolejny Aniołek [*]
sylwia1975  
16-01-2012 21:16
[     ]
     
przykro mi dla iskerki kuzynki *********************************** sylwia mam tima 19 *tyg01.02.1996 r sevenny juli 19.07.2002 9 lat i pol. dawidka 03.06.2006 r 22 tydzien ciazy, iskerki 5 tyg 2008 r maj,lary sofie 30 tydzien prawie 31 04.09.2009 r ,mateusza karola urodzony 02.03.2011 r prawie 11 mniesiecy tu, tyle czasu mija a ja widzisz wszystkie daty pamietam ,duzo przeszlam przes bledy lekazy i leidena v,duzo sil i ogromnie mi zal kuzynki i ciebie tez 


Re: ...jednak ten ból nie mija...kolejny Aniołek [*]
anikia  
16-01-2012 21:21
[     ]
     
{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: ...jednak ten ból nie mija...kolejny Aniołek [*]
Aska  
16-01-2012 22:18
[     ]
     
Ciepłe płomyczki dla aniołków (*)(*)(*) 
dynia30

...jednak ten ból nie mija...Moja Weronisia [*]
mag_p  
27-01-2012 21:12
[     ]
     
Weroniczka urodziła się 30 sierpnia 2007r., 12 dni po naszym ślubie. Zakażenie wewnątrzmaciczne spowodowało pęknięcie pęcherza płodowego w 27+3 tygodniu ciąży. Lekarze "szukali" wady serduszka, której nie było, a Moja Kruszynka zmarła na zapalenie płuc, bo nikt nie podał Jej antybiotyku :( Miała tak duuużo włosów, czarnych jak mamusia...stópki takie jak tatuś, usta jak babcia...była cudna...i jest w Naszych sercach, mamusi i tatusia... Bardzo tęsknię za Moją Iskierką, bardzo!!! 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011

Ostatnio zmieniony 07-02-2012 14:36 przez mag_p

...jednak ten ból nie mija...ciągle tęsknię...
mag_p  
07-02-2012 14:36
[     ]
     
Kochana Córeczko, Kochany Synku, mamusia wczoraj była u pani psycholog. Tak bardzo płakałam, kiedy o Was mówiłam. Tak bardzo tęsknię... Tyle czasu minęło, a ja wciąż szukam Was...gdzie jesteście Moje Dzieci? 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011

Ostatnio zmieniony 07-02-2012 14:36 przez mag_p

Re: ...jednak ten ból nie mija...ciągle tęsknię...
MagdalenaB  
07-02-2012 16:15
[     ]
     
Twoje Aniołki na pewno są z Tobą w tych trudnych momentach dlatego będzie lepiej,trzeba w to wierzyć...Światełka dla Nich(*)(*) Mama Marysi(*) 
magdalenaB

Re: ...jednak ten ból nie mija...ciągle tęsknię...
Aska  
07-02-2012 23:06
[     ]
     
Światełka dla twoich aniołków (*)(*)(*) a ty mamusiu trzymaj się mocno. 
dynia30

...jednak ten ból nie mija...coś dziwnego...
mag_p  
08-02-2012 17:19
[     ]
     
Dzisiaj byłam u terapeutki z mężem. Pani terapeutka stwierdziła, że mamy wrócić do wcześniejszego miejsca zamieszkania, bo to uzdrowi nasze małżeństwo i poprawi kondycję naszej rodziny. A przecież tam swój pomniczek ma Weroniczka. Czyżby to Nasza Malutka chciała, by mamusia, tatuś i siostrzyczki byli bliżej Niej?

Kochane, tak ciężki okres przeżywam teraz w swoim życiu...ale wierzę, że teraz będzie lepiej. Nie dałam sobie czasu na żałobę po śmierci Weroniczki ani po stracie Dawidka, a teraz to odchorowuję... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


Re: ...jednak ten ból nie mija...coś dziwnego...
sylwia1975  
09-02-2012 11:03
[     ]
     
pewnie tak wszystko co nie przezytw wraca jak bumerang ,ja po smierci lary odchorowalam za wszystkich trzech ,to bylo na szczescie bylo masakra jakas ................. i tak latami zaliczylam prywatnego psychologa ,eh warto bylo,nie raz jeszcze wlaczam nagrania od niej przeslane , jak sie wali to wszystko znasz te powiedzenie aj dobrze bedzie wieze sciskam sylwia 


... ten ból nie mija...tęsknię Córeczko...
mag_p  
13-02-2012 08:58
[     ]
     
Milion światełek Weronisiu...wczoraj mieliśmy uroczystość rodzinną i bardzo brakowało Nam Ciebie... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011

Ostatnio zmieniony 13-02-2012 08:59 przez mag_p

... ten ból nie mija...tęsknię Moje Aniołki...
mag_p  
26-03-2012 10:22
[     ]
     
Kocham, tęsknię, myślę, pamiętam i...czekam. Czekam dnia naszego spotkania... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


Re: ... ten ból nie mija...tęsknię Córeczko...
beata1978  
26-03-2012 15:20
[     ]
     
(*)(*)(*) 
Beata mama Aniołka Emilki
becia1978
http://emilkaluszcz.pamietajmy.com.pl/

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora