dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

ten ból i samotność mnie zabija
Zuzanna Kwiatkowska  
26-08-2011 21:32
[     ]
     
za parę dni minie 8 miesięcy jak moja Wiktoria zmarła.. chyba się z tym pogodziłam i częściowo oswoiłam.. chyba, ale zawsze wtedy kiedy wydaje mi się że stanęłam na nogi na nowo upadam...
właśnie się dowiedziałam że mój dalszy kuzyn ma zamiar mnie odwiedzić ze swoimi dziećmi i żoną, jedno 5 letnie, drugie dwu miesięczne... moja Wicia miała miesiąc jak zmarła- czy ludzie robią to specjalnie czy nie mają taktu ??!! nie rozumiem tego kompletnie !!!nawet mój mąż uważa że przesadzam.. ale jak ja mam nie przesadzać, skoro mi serce pęknie na widok tego dzieciątka !!!
nie mam ochoty tej malutkiej istotki widzieć, słyszeć jej płaczu itp... co ja mam zrobić ?? ;( czuję się taka samotna, nie chce już żyć, ale mam jeszcze Mikołaja... 

Odeszłaś tak nagle, ani uwierzyć ani się pogodzić...
Wikusia 06.01.2011 +10.02.2011

Re: ten ból i samotność mnie zabija
Nefre  
26-08-2011 22:14
[     ]
     
Kochana chyba najlepiej będzie jak powiesz kuzynowi prawdę. Ja po ostatnich rodzinnych imieninach, na których były obecne 2 kobiety w ciąży, powiedziałam mojemu mężowi, że nie będę już w nich uczestniczyła...
Światełka dla Twojego Aniołka 


Re: ten ból i samotność mnie zabija
anikia  
27-08-2011 09:35
[     ]
     
Myślę, że powinnaś otwarcie powiedzieć, że nie jesteś gotowa na taką wizytę. W końcu masz dbać o siebie i swoje uczucia, a nie rodziny. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: ten ból i samotność mnie zabija
Mimbla7  
27-08-2011 09:45
[     ]
     
Przyłączam się do poprzednich głosów. Nie ma co się katować. Powiedz po prostu, że nie jesteś gotowa na kontakt z takimi małymi dziećmi i każdy powinien to uszanować. A nawet jeżeli nie, to trudno, najważniejsze jest Twoje samopoczucie, a nie rodziny! 
Mimbla7

Re: ten ból i samotność mnie zabija
babe2k  
27-08-2011 10:49
[     ]
     
Zuzanna Kwiatkowska napisał(a):
> za parę dni minie 8 miesięcy jak moja Wiktoria zmarła.. chyba się z tym pogodziłam i częściowo oswoiłam.. chyba, ale zawsze wtedy kiedy wydaje mi się że stanęłam na nogi na nowo upadam...

> właśnie się dowiedziałam że mój dalszy kuzyn ma zamiar mnie odwiedzić ze swoimi dziećmi i żoną, jedno 5 letnie, drugie dwu miesięczne... moja Wicia miała miesiąc jak zmarła- czy ludzie robią to specjalnie czy nie mają taktu ??!! nie rozumiem tego kompletnie !!!nawet mój mąż uważa że przesadzam.. ale jak ja mam nie przesadzać, skoro mi serce pęknie na widok tego dzieciątka !!!

> nie mam ochoty tej malutkiej istotki widzieć, słyszeć jej płaczu itp... co ja mam zrobić ?? ;( czuję się taka samotna, nie chce już żyć, ale mam jeszcze Mikołaja...


Kochana wiesz mysle ze ludzie nie zastanawiaja sie nad tym albo poprostu moze nie wiedza albo inaczej lepsze slowo nie zdaja sobie sprawy ze Ciebie to boli widok malego dziecka. Wiesz oni jesli nie przeszli tego to nie maja zielonego pojecia co Ty mozesz czuc oni nawet nie umia sobie tego wyobrazic! Ja powiem Ci ze po odejsciu Synka cale szczescie, nie mialam problemu z kontaktem z dziecmi ( chodz bolao mnie okropnie)mam kolezanke ktora urodzila doslownie 2 tyg po mnie Synka tak jak i ja... ale wiesz teraz kiedy patrze na niego bardzo go zreszta lubie i widuje co jakis czas to dzieki niemu wiesz widze jaki bylby moj Synek juz duzy bo jakos ciezko mi czasem bylo sobie wyobrazic. Ja mysle ze to zawsze bedzie bolec bez wzgledu na czas okolicznosci, na wszystko ale sa dwa wyjscia wycofac sie zakomunikowac ze nie jestes gotowa jeszcze na takie spotkania albo poprostu zmierzyc sie z tym bolem przełamac ale to Ty musisz sama dokonac tej decyzji tak aby najmniejszym kosztem dla siebie to przejsc. tule mocno!! 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: ten ból i samotność mnie zabija
SmutekNaTwarzyAwSercuZal  
27-08-2011 14:04
[     ]
     
Kochana wyobraź sobie jak ja się czuję...Po stracie dziecka zamieszkałam z mama. Na placu mieszka też siostra, w osobnym domu. Ma 9-miesięczną córeczkę. Wszyscy ją kochają i zachwycają się nią. Codziennie rano siostry przynoszą ją do domu mamy. Leże za ścianą na łóżku i słyszę jak do niej mówią, słyszę jej piski. I myślę o swoim synku. Jest mi tak bardzo przykro, ale nie mogę mieć do nich żalu. Kochają Nicolę, a mojego syna nie ma z nami...Tylko ja cierpię z tego powodu, a inni cieszą się życiem. Czasami jest to nie do zniesienia, ale co mam zrobić? Uciec stąd? Tylko dokąd? Czasami chciałabym odejść tak nagle jak mój syn. Zostawić to wszystko za sobą. Nie jestem zazdrosna o córeczkę siostry, nie życzę nikomu źle. Jest mi zwyczajnie przykro, że o moim synku nikt nie wspomni, że siostry nie umieją postawić się na moim miejscu. Chyba muszę się z tym pogodzić i być silna. Tobie też tego życzę. Aby kontakt z innymi dziećmi nie sprawiał Ci bólu...Pozdrawiam.
Mama Aniołka Marcjanka. 


Re: ten ból i samotność mnie zabija
mamamai  
27-08-2011 15:19
[     ]
     
Bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja też nie mogę patrzeć na dzieci moich sióstr. A nawet nie chcę o nich nic słyszeć. Są dokładnie w wieku mojej córci, i bardzo by mnie bolało każde spotkanie z nimi. Dlatego narazie nie widuję się z nimi, nic na siłe. 
Mama Mai (30.08.2009-02.04.2011)
http://majaduda.pamietajmy.com.pl
http://virtualheaven.pl/maja-duda/

Re: ten ból i samotność mnie zabija
Zuzanna Kwiatkowska  
28-08-2011 13:05
[     ]
     
ja też nie życzę nikomu źle, cieszę się szczęściem innych, ale uważam że zwłaszcza rodzina powinna umieć się zachować... 

Odeszłaś tak nagle, ani uwierzyć ani się pogodzić...
Wikusia 06.01.2011 +10.02.2011

Re: ten ból i samotność mnie zabija
Mama Aleksandra  
28-08-2011 15:40
[     ]
     
Kochana rozumiem Ciebie doskonale. I przyłączam się do opinii innych mam - powiedz otwarcie, że nie czas na takie odwiedziny, że życzysz im radości, ale Tobie to sprawi ogromny ból. Bądz stanowcza - nikt nas mam nie rozumie i nie zrozumie - musimy bronić siebie same... Dużo siły kochana! 
Aleksander Wiktor, 2.06.11-11.07.11,
Kocham Ciebie Syneczku
http://aleksanderwiktorwojciechowski.pamietajmy.com.pl/index.php
     
Droga Mamo Marcjanka,
Twoja sytuacja powoduję, że nie ma słów odpowiednich które oddałyby to co chciałabym Tobie powiedzieć. Jesteś dzielna i silna! nie wiem czy ja dałaby radę. Mnie bobas sąsiadki doprowadza do łez i spazmów - budzi mnie jego płacz, a łózeczko mojego synka puste.... Zastanawiam się, czy nie dość złego nas już spotkało, żeby jeszcze takie ciosy każdego dnia...Trzymaj się dzielnie - my wszystkie jesteśmy z Tobą! 
Aleksander Wiktor, 2.06.11-11.07.11,
Kocham Ciebie Syneczku
http://aleksanderwiktorwojciechowski.pamietajmy.com.pl/index.php
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora