dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Czy jest nadzieja??
jagodaslazak  
01-07-2011 10:39
[     ]
     
Moja Kruszynka odeszla 21.04.2011 nie zobaczyłam jej nie przytulilam nie moglam pozegnac...tak bardzo tego zaluje moj mial taka szanse pojechal do tego szpitala do ktorego ja zabrali ale powiedzial ze albo zobaczymy ja razem albo wcale i nie zobaczylismy do dzis zastanawiam sie jaka byla sliczna jaka miala buzke czy bardzo cierpiala te myli nie daja mi spokoju.Nie bylo mnie coreczko przy Tobie Wybacz mi...gdybym mogla oddalabym zycie za Ciebie zebys tylko wrocila byla z nami tu wszystko nadal czeka na Ciebie my czekamy i tak bardzo tesknimy..Jak tak czytam inne posty kobiet ktore po tylu latach nadal tak bardzo cierpia przepraszaja swoje Aniolki czy jest nadzieja ze kiedys bedzie inaczej wiem ze zawsze bedziemy pamietac nasze Anioli Kochac i czekac na dzien kiedy je zobaczymy przytulimy a co z zyciem co teraz jak zyc wrocic do zywych,pracy,obowiazkow jak stawiac kroki do przodu jak czuje sie jakby ktos przywiazal mnie do tego miejsca do lozka w szpitalu i wciaz widze ta tragedie wciaz czuje bol,cierpienie,wciaz placze i nie potrafie przestac wiec gdzie jest ta nadzieja?? wiara,marzenia ze bedzie lepiej ze mozna byc szczesliwym w tym okrotnym zyciu... 
Mama Aniołka Nikoli ur.20.04.2011 zm.21.04.2011

Re: Czy jest nadzieja??
Mamona  
01-07-2011 11:02
[     ]
     
To co napiszę, będzie pewnie kolejnym banałem, który powtarzają Ci teraz wszyscy dookoła.
Przeżywasz żałobę, masz prawo być smutna, niezrozumiana, wyobcowana. To bardzo trudny okres dla Mamy, która straciła Ukochane Dziecko.

Czas leczy rany.
Po prawie czterech latach od śmierci Synka mogę to napisać.
Tęsknię za Synkiem, ale...
... w życiu jestem szczęśliwa :-)

Bądź dla siebie wyrozumiała.
Ściskam 


Re: Czy jest nadzieja??
jagodaslazak  
01-07-2011 11:27
[     ]
     
To prawda tak wlasnie sie czuje jakbym znikala powoli z tego swiata i nikt tego nie widzial.Tak dlugo staralismy sie o malenstwo dwa razy poronilam w 14tc i 7 tc teraz stracilismy nasza Kruszynke i znowu zaczely sie problemy kobiece po cesarce spada to wszystko na mnie jak grom z nieba wszystko naraz sie psuje a dookola nie ma nikogo kto zrozumialby moje uczucia bol odawy i smutek :( 
Mama Aniołka Nikoli ur.20.04.2011 zm.21.04.2011

Re: Czy jest nadzieja??
petszopek  
01-07-2011 12:02
[     ]
     
Nadzieja to jedyne co nam pozostaje Aniolkowa mamo.Mamy nadzieje,ze nasze dzieci sa szczesliwe taam gdzie sa,ze nam wybaczyly,ze emocje wziely gore I nie dalysmy rady pozegnac sie z nimi,nadzieja jest to,ze zyjemy I uczymy sie z tym zyc,z nadzieja patrzymy czasem w przyszlosc majac wlasnie nadzieje na to,ze bedziemy jeszcze ziemskimi mamami.Ja balam sie pozegnac Zosienki.Balam sie,ze jak mi juz ja zabiora,to nie poradze sobie z tym.Oczywiscie teraz zrobilabym inaczej,ale czasu nie cofne.Zyje nadzieja I tylko ona mnie zbiera do kupy.Zycze Ci duzo sily.Kazdy dzien jest sukcesem,ze dajemy rade.Budzimy sie,jemy,zyjemy.Kazdy dzien to kolejny krok. 
Mama Zosi *19/05/2011+ (39tc),
http://zofiaannadrabiuk.pamietajmy.com.pl
Mama Rysia ur 19/04/2012;teraz mam dla kogo zyc!!

Re: Czy jest nadzieja??
jagodaslazak  
01-07-2011 12:07
[     ]
     
Ty tez nie pozegnalas swojego Aniolka tak jak ja dlaczego teraz mecza mnie takie wyrzuty sumienia?? Ze ona chciala potrzebowala mojej bliskosci a lekarze nas rozdzielili zabrali ja daleko ja bylam przykuta do lozka nie moglam sie ruszyc.To bylo tuz przed swietami wielkanocy nie moglam nawet pojsc do zakladu zeby ja zobaczyc bo w szpitalu nie lezala zaraz rano zaklad pog ja zabral a we wtorek byl juz pogrzeb.Nie daja mi te mysli spokoju :( 
Mama Aniołka Nikoli ur.20.04.2011 zm.21.04.2011

Re: Czy jest nadzieja?? ku pokrzepieniu
emka  
01-07-2011 12:13
[     ]
     
Dziewczyny wlejam linka do opowiadania, które kiedyś znalazłam na forum
http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_strata&key=1240183937&pattern=trzy+drzewa 
mama Jasia(*+ 20.04.06), Julci(*26.05.07)i Adasia (*23.09.10)

Re: Czy jest nadzieja??
petszopek  
01-07-2011 12:25
[     ]
     
Ja rodzilam Zosie,kiedy wiedzialam ze nie zaplacze.Mialam czas "oswoic"sie z ta mysla,ze nie uslysze jej placzu.Ale nie dalam rady.Kiedy juz sie rodzila,zamknelam oczy I odwrocilam glowe.Bardzo zaluje.Nawet nie wiesz jak bardzo.4 dni po porodzie,poszlam sie z nia pozegnac.Wystawili mojego dzidziusia w pieknym koszu,ubrana.Maz wszedl zobaczyc pierwszy,chcociaz widzial ja tuz po porodzie..I stwierdzil ,ze nie chce bym widziala ja tak.Weszlam tam,widzialam falbanke od czapeczki I rozek byl ulozony tak bym z daleka tylko widziala .W szpitalu zrobili jej zdjecia,wzieli odcisk stopki I raczki,odcieli kosmyk wlosow I czeka na mnie ,az bede gotowa isc tam I zabrac pamiatki do domu.I czuje,ze niedlugoi nadejdzie ten czas I odbiore to co mi po Zosience pozostalo.Wspomnienia I nadzieja,ze ona mi to wybaczy. 
Mama Zosi *19/05/2011+ (39tc),
http://zofiaannadrabiuk.pamietajmy.com.pl
Mama Rysia ur 19/04/2012;teraz mam dla kogo zyc!!

Re: Czy jest nadzieja??
SmutekNaTwarzyAwSercuZal  
01-07-2011 12:19
[     ]
     
Brak nadziei, wiary i życie w niepewności. I ta bolesna rzeczywistość. Jak sobie z tym wszystkim poradzić?:( 

Ostatnio zmieniony 01-07-2011 12:19 przez ZawszeBedzieszczesciaMnie

Re: Czy jest nadzieja??
jagodaslazak  
01-07-2011 12:24
[     ]
     
nie ma na to zadnej odpowiedzi moze kiedys przyjdzie taki czas ze same zalwazymy ze jest inaczej ze moze kiedys powiemy wierze albo mam nadzieje?? zycie teraz nie ma dla nas sensu bo zostalo zakopane z nasza miloscia ale za jakis czas moze wlasnie przysni sie nam nasza milosc i powie Mamo zyj jestem przy tobie... 
Mama Aniołka Nikoli ur.20.04.2011 zm.21.04.2011

Re: Czy jest nadzieja??
mama_wiktorka  
01-07-2011 17:32
[     ]
     
Nadzieję trzeba miec ale nie wiadomo, kiedy to czego pragniemy się spełni. Ja tak bardzo chcę właśnie to co napisałaś usłyszec od mojego synka, żeby mi się przyśnił i powiedział,że tam w niebie jest jemu dobrze. 


Re: Czy jest nadzieja??
jagodaslazak  
01-07-2011 17:35
[     ]
     
Mi tez jeszcze sie nie przysnila ale wciaz powtarzam sobie ze nie jest tam sama ze jest jej dobrze tylko to mi pomaga mysl ze jest w dobrym miejscu. 
Mama Aniołka Nikoli ur.20.04.2011 zm.21.04.2011

Re: Czy jest nadzieja??
simona  
01-07-2011 19:32
[     ]
     
droga mamo Nikolki, przecież byłaś ze swoją córką tyle tygodni gdy nosiłaś ją pod sercem, już wtedy na pewno wiedziała, że ją kochasz, wie to również teraz...nie zawiodłaś, to co nas spotyka jest tak trudne że nie potrafimy racjonalnie myśleć, ból tak bardzo przenika serce i rozum, że każdy popełnia wiele błędów, z perspektywy czasu myśli sobie że mógł zrobić tyle rzeczy inaczej, ale czas biegnie nie ubłagalnie, nie można go cofnąć...zawsze też coś można by było zrobić jeszcze... to że teraz jesteś w stanie myśleć inaczej, niż gdy umierało twoje dziecko świadczy też o tym że jest inaczej i będzie inaczej, w jakimś sensie lepiej, choć będzie pewnie w twoim sercu też takie miejsce gdzie na zawsze zostaną tęsknota i ból...ale trzeba nam wracać do życia, choć to trudne, bo nasza droga biegnie dalej...ale już nigdy nie będziemy same bo na tej drodze razem z nami są nasze aniołki...
mama aniołka Szymusia 
simona

Re: Czy jest nadzieja??
jagodaslazak  
01-07-2011 19:39
[     ]
     
To prawda w moim sercu zawsze i na zawsze pozostanie moja kochana coreczka nie da sie slowami opisac jak bardzo ja Kocham i kochac bede.Nawet jesli kiedys bede miala jeszcze dzieciatko nigdy nie pozwole zeby zapomnialo o swojej siostrzyczce... 
Mama Aniołka Nikoli ur.20.04.2011 zm.21.04.2011

Re: Czy jest nadzieja??
asik84  
01-07-2011 22:34
[     ]
     
Tak strasznie Ci współczuję bo ja również nie pożegnałam swojej Juleczki. Jest mi z tym ciężko i nie mogę sobie tego wybaczyć do tej pory a już minęło ponad 2 lata. Pamiętaj z czasem jest lżej, ból staje się słabszy...
A prawda jest taka, że nigdy nie zapomnimy o naszych aniołkowych dzieciach bo one czuwają nad swoimi mamusiami, wierzę w to głęboko. 
Asia, mama Bartusia (3.02.2011) i Aniołka Julci (3.11.2008 - 30 tc)

Re: Czy jest nadzieja??
MoniaC  
01-07-2011 22:44
[     ]
     
Ja również nie widziałam mojego synka, byłam operowana w znieczuleniu ogólnym, moje dziecko przewieżli do drugiego szpitala ponieważ w tym nie mieli prosektorium. Wszystko stało się w sobotę w nocy. Mój mąż przed pogrzebem pojechał zobaczyć naszego Skarba, dzwonił do mnie i strasznie płakał, mówił mi jak wygląda, że jest taki śliczny, podobny do niego, że ma takie piękne paluszki i usteczka i zrobił mu zdjęcia. Najpierw mówiłam, że po co ,że i tak nie będziemy w stanie ich oglądać a teraz jestem mu za te zdjęcia bardzo wdzięczna. Wybrał dla niego ubranko i też sfotografował żebym mogła zobaczyć, żałuję, że nie kazałam włożyć do trumienki jakiegoś misia ale cóż po fakcie docierają do nas różne rzeczy. W tych emocjach, jak wybudzono mnie z narkozy i wszystko mnie tak strasznie bolało i prosiłam żeby tylko dali mi coś przeciwbólowego, to pomyślałm, że już nie chcę więcej dzieci, bo straciłam synka i tak strasznie cierpię, a potem dowiedziałam się że wycięli mi macicę i już nie mam szans na dziecko. Boże, jak ja żałuję swoich myśli, teraz tak bardzo bym chciał mieć możliwość zajścia w ciążę, z pewnością byśmy próbowali raz jeszcze. Ból operacyjny minął ale ból po stracie dziecka zostanie na zawsze.
Światełka dla naszych Aniołków (*)(*)(*) 


Re: Czy jest nadzieja??
arleta  
02-07-2011 22:21
[     ]
     
Dla naszych Aniołków **((****))**((****))**((****))**((****))** 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora