dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

ból wcale nie jest mniejszy...
Zuzanna Kwiatkowska  
04-04-2011 13:10
[     ]
     
Kiedy odszedł mój aniołek, ktoś mi powiedział, że z czasem będzie lżej, że ból będzie mniejszy...
mineły prawie 2 miesiące, a ból i żal są jeszcze większe.. jak z tym żyć, jak wierzyć, ze życie jest piękne?? jak rodzi się dziecko człowiek jest najszczęśliwszy na świecie, i mimo że wszystko było dobrze, że moja córcia była zdrowa, to bóg mi ją zabrał.. tylko dlaczego?
wcześniej nie zdawałam sobie sprawy ile ludzi cierpi tak jak ja, nie wiedziałam że małe dzieci umierają, a może nie chciałam wiedzieć, wiem jedno że tego bólu w sercu nie można znieść!! i mimo że mam jeszcze prawie 2 letniego synka to często odechciewa mi się żyć... to tak bardzo boli ;( 

Odeszłaś tak nagle, ani uwierzyć ani się pogodzić...
Wikusia 06.01.2011 +10.02.2011

Re: ból wcale nie jest mniejszy...
EwelinaW  
04-04-2011 13:54
[     ]
     
Powiem Ci, że ja już nie czuję tego rozrywającego bólu...Albo się do niego tak przyzwyczaiłam, że nie zauważam jego obecności. Kocham, pamietam, ale już nie rozpaczam, łzy wyschły. To wszystko przychodzi z czasem.

Pozdrawiam i mocno przytulam

[*]

Mama Królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: ból wcale nie jest mniejszy...
Justyna_82  
04-04-2011 14:02
[     ]
     
Jest dokładnie tak jak pisze Ewelina... ból nie jest mniejszy Ty po prostu uczysz się z nim żyć. 


Re: ból wcale nie jest mniejszy...
mama_ani  
04-04-2011 14:23
[     ]
     
Nigdy już nie będziemy tymi beztroskimi ludźmi. To tak jakby ktoś włożył kamień do kieszeni, z którym będziemy chodzić już zawsze. Nasza Córeczka umarła niecały miesiąc temu, żyła 10 dni, są dni,kiedy jestem spokojna, czuję jej bliskość, jestem szczęśliwa, a są i takie, kiedy nie mam siły na nic.Myślę,że grunt,to być dla siebie dobrym, dać sobie prawo do wszystkiego, na ile to możliwe, np. do dnia spędzonego w domu, do wyjazdu, itp.... 
WSZYSTKO JEST ŁASKĄ

www.agnieszkamamaani.blogspot.com
Aniusia, ur.2.03.2011, zm.12.03.2011

Re: ból wcale nie jest mniejszy...
asiulka  
04-04-2011 16:12
[     ]
     
Zuzanno rozumiem doskonale Twój ból.. Od śmierci mojej córeczki minęło 2,5 miesiąca i też mi się wydaje, że ta rozpacz i ból są coraz silniejsze. Bywają dni, kiedy nawet nie chce się otworzyć oczu..zwłaszcza, że w domu pustka, odeszła córeczka, która była światełkiem...a teraz nie ma nikogo. PUSTKA I BÓL.. Chcemy wierzyć, że czas ukoi cierpienie, ale czy to możliwe?? 


Re: ból wcale nie jest mniejszy...nie od razu...
T.A.M.  
04-04-2011 17:03
[     ]
     
Co może wydawać się dziwne, ból zwykle nie jest najtrudniejszy, największy w pierwszych miesiącach, dla mnie najgorsze był te kolejne, gdy w pełni zaczyna się odczuwać realność, nieodwracalność straty, gdy dochodzi zmęczenie tym wszystkim, co się stało i odnajdywaniem się na nowo w życiu, które już nigdy nie będzie takie jak było...
Mi zawsze dodawał sił tekst napisany kiedyś przez MHarrison. Lubię się w nim przeglądać, powoli, powoli ożywały we mnie kolejne fragmenty, gdy mogłam powiedzieć, rzeczywiście, tak właśnie jest.
http://dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_strata&key=1114506207

Ból jest podstępny, potrafi wrócić znienacka, nawet po długim czasie, z niemal pierwotną siłą...choć jeśli pozwoli mu się być, jeśli się go oswoi, pozna jego "naturę" przypływów i odpływów
http://dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_strata&key=1242765383&pattern=niczym+fale+morza
...można nauczyć się z nim funkcjonować, a sącząca się radość pozwala odrastać skrzydłom, które pomagają na nowo wstać i ruszyć do przodu, raz za razem, raz za razem.

Pozdrawiam i życzę dużo sił
Ania, mama Teo 
Ania, mama Teo (*15.07.2008 +20.07.2008) i Anastazji (7tc, +17.07.2013)

Re: ból wcale nie jest mniejszy...
tacozapomniała  
04-04-2011 17:09
[     ]
     
To jest możliwe. Czas ukoi ból, ale potrzeba go dużo, dużo więcej, niż Wam było to na razie dane. Pomoze Wam w tym Wasza młodość i moze teraz troche przygaszona potrzeba dalszego zycia. Ja zdałam sobie z tego wszytskiego sprawę dopiero po kilkunastu latach, gdy juz na spokojnie mogłam rozważać to , co mnie spotkało. Zapewniam, że w dalszym zyciu po stracie dziecka mozna być szczęśliwym, chociaż pewnie brzmi to, jak bluźnierstwo. Szczęście przyniosą Wam kolejne lub juz żyjące dzieci, praca, rodzina (chociaż z tym różnie bywa...). Żałobę trzeba przeżyć do końca, a koniec jej majaczy gdzieś daleko. Zuzanno, daj sobie czas na żałobe , ból, rozpacz. Tego nie przeskoczysz. Będzie lepiej, bo musi byc lepiej. 


Re: ból wcale nie jest mniejszy...
Ewar  
04-04-2011 18:50
[     ]
     
Mi tez każdy powtarzał czas leczy rany, jesteś młoda jeszcze będziesz mamą. Te słowa sprawiały mi ból. Dziś mija 17 miesięcy kiedy dowiedziałam się ze serce mojego ukochanego i wyczekiwanego synka pierwszego dziecka nie bije. Teraz z perspektywy czasu mogę ja napisać :Czas pozwolił mi nauczyć się żyć z bólem, oswoić ogromna pustkę i tęsknotę, cieszyć się drobnymi rzeczami. Ale wiem również ze trzeba sobie pozwolić na przejście wszystkich etapów żałoby po stracie dziecka.

Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc i małego okruszka pod serduszkiem 


Re: ból wcale nie jest mniejszy...
goska01  
05-04-2011 08:36
[     ]
     
mi również ludzie tak gadali, gadali bzdury, prawda jest taka że ludzie oby tego nie doświadczali ale dopóki nie doświadczą straty związanej ze stratą dziecka nie są wstanie nawet sie domyślac jaki to ból, jak my cierpimy, jeszcze oni nam dokładaja takimi słowami. U mnie minęło prawie 15 miesięcy, a mimo to wracają trudne chwile, ciężkie dni jak np. wczoraj. Cały dzień przepłakałam i mimo, że wiem że nie mogę sie teraz denerwować to jest silniejsze. U Ciebie kochana minęło jeszcze za mało czasu, ból nigdy nie będzie lżejszy my uczymy sie z nim żyć bo tak trzeba, nie mamy innego wyjścia.
Ściskam Cię mocno i życzę mnóstwo sił
Nasze aniołki tego na prawdę chcą,

światełka dla wszystkich aniołków (*)(*)(*).....

mama prześlicznej Kisężnickzi Amelki 11.01.2010 41tc i synka pod serduszkiem 20tc dziękuję Ci Amelko 


Re: ból wcale nie jest mniejszy...
baczek29  
04-04-2011 22:14
[     ]
     
Ogromnie boli, łączę się w bólu...życzę dużo siły Wam Rodzice

Dla Wikusi [*][*][*] 


Re: ból wcale nie jest mniejszy...
hannah  
05-04-2011 00:08
[     ]
     
Zuzanno, ja jestem już ponad rok po stracie córeczki i w pełni zgadzam sie z T.A.M:
"dla mnie najgorsze był te kolejne( miesiące), gdy w pełni zaczyna się odczuwać realność, nieodwracalność straty, gdy dochodzi zmęczenie tym wszystkim, co się stało i odnajdywaniem się na nowo w życiu, które już nigdy nie będzie takie jak było..."

wlasnie zmagam się z tym, nieraz jest trudno ,bardzo trudno...wszyscy oczekują ,że wszystko będzie po staremu( bo przeciez juz mineło tyle czasu!!!), że tak samo będę potrafiła się uśmiechac.. Nic nie jest proste i nic nie jest takie samo... i tak rzadko jestem tu i teraz i wiem czego chcę, mam w sobie wielką PUSTKĘ ..................................................

Daleka droga przed Tobą , mam nadzieję że nie jesteś sama i masz wsparcie bliskich .. Trzymaj się Kochana!!
............ 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: ból wcale nie jest mniejszy...
annasuchta  
05-04-2011 22:57
[     ]
     
Droga Zuzanno, ból po stracie ukochanego dziecka moim zdaniem czuć będziemy do końca naszych dni. U mnie minęło 9 miesięcy i wciąż mocno boli, czas nie leczy ran tylko uczy żyć z tym bólem. 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora