Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Zuzanna Kwiatkowska  
23-03-2011 09:21 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
pozostał tylko ból... Odeszłaś tak nagle, ani uwierzyć ani się pogodzić... Wikusia 06.01.2011 +10.02.2011
|
Ostatnio zmieniony 06-08-2011 08:14 przez agafia313 |
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
emilka2302  
23-03-2011 09:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tak bardzo mi przykro .... Moja historia jest troche podobna choc nie do konca. Moja Oliwka byla z nami 6 tygodni i 2 dni. Wszystko bylo wporzadku, zadnych problemow. Zaczelo sie od tego ze dostala wysypke, ktora bardzo szybko zniknela a pozniej zaczela wymiotowac. Poszlam z nia do lekarza, stwierdzil ze to odwodnienie. Zostalysmy w szpitalu. W nocy tez byla niespokojna, spala tylko wtedy gdy byla w moich ramionach. Na drugi dzien Jej serduszko przestalo funkcjonowac ... okazalo sie ze to nie odwodnienie tylko zapalenie wsierdzia.Najgorsze jest to ze widzialo ja tylu lekarzy, a tylko jeden wiedzial co jest z Oliwka, tylko dlaczego dopiero w dzien Jej smierci ... Bardzo dziwi mnie fakt ze musicie az tak dlugo czekac na wyniki, my odreblalismy je po 4 tygodniach.
Trzymaj sie kochana Swiatelka dla Aniolka (*)(*)(*)
Mama Oliwki ur.31.10.2010 zm.14.12.2010 Mama Oliwki ur.31.10.2010 zm.14.12.2010 i Filipka ur.4.04.2013 :):) Szesc tygodni i dwa dni szczescia.
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
KarolciaiJa  
23-03-2011 09:53 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Agatko, bardzo mi przykro. Historia podobna do mojej.. Nie wiem dlaczego każą Ci czekać aż 8 miesięcy. Ja uzyskałam informację że na wynik czeka się max 2 tygodnie. Sekcja powinna zostać przeprowadzona max do tygodnia, później już nie ma czego szukać, wiele dowodów po prostu zanika. Taką informację uzyskałam od specjalisty.. ________________________________ Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna. siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
KarolciaiJa  
23-03-2011 10:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dodam jeszcze jedno - pytasz czy któraś z nas była w takiej sytuacji. Praktycznie każda z nas. Odejście dziecka to coś nierealnego, coś czego umysł nie potrafi objąć, to po prostu nienaturalne. Ale nauczysz się z tym żyć. Będzie lżej. Nie raz czytam swoje pierwsze posty na tym forum, są jak krwawiąca rana. Teraz jest lepiej, potrafię się uśmiechać do zdjęcia córeczki z którego codziennie na mnie spogląda,przełamałam się jakiś czas temu, stworzyłam jej własny album, mam jeszcze tylko problem z oglądaniem nagrań z jej harców.. jeszcze nie..Ale to już inny ból. Trzymaj się, jesteśmy tuż obok. ________________________________ Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna. siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Ania P  
23-03-2011 19:32 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Miliony światełek dla twojego aniołka(*)(*)(*) Ania mama aniołka Zosi (12tc) 27.09.2010(*)(*) i syneczka michałka ur.15.10.2011 w dzien dziecka utraconego:)
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Alicja74  
23-03-2011 21:11 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Bardzo mi przykro, przytulam mocno i życzę wielu sił. Dla Twojej córeczki Wiktorii (*)(*)(*)...
Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010) i ziemskiej Roksanki (*1996) Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Hanulka2009  
24-03-2011 12:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Agatko, kochana, nasza historia jest trochę podobna, aczkolwiek kazda jest inna... Hanulka tez była naszym drugim dzieckiem po synku, też umarła we śnie i też próbowałam ją reanimować...było już za późno... Sekcja wykazała "aspirację treści żołądkowej do płuc". U nas stało się to na trzeci dzień po operacji rozszczepu podniebienia, więc najprawdopodobniej osłabienie słabego i tak (anemia, infekcja ucha) ciałka po operacji sprawiło, że organizm malutkiej nie obronił się przed refluksem - normalnie powinna zwymiotować:( Takie właśnie zachłyśnięcie czesto jest powiązane z jakąś niezdiagnozowaną, bo niewidoczną, infekcją. Oczywiście, u Twojej Wiktorii przyczyna mogła być zupełnie inna - dowiecie się zapewne z sekcji, ale ta wiedza.... cóż, ta wiedza niczego nie zmiania:( nie jest odpowiedzią na pytanie "dlaczego?!":( Swoją drogą, 8 miesięcy to zupełnie abstrakcyjny termin! Wstępny wynik sekcji dostaje prowadząca śledztwo policja w ciągu kilku dni - trzeba się dowiadywać. Na pełny protokół rzeczywiście czeka się 2-3 miesiące (tak było u nas). Oczywiście, też nam nikt go z własnej woli nie pokazał - mąż skserował w prokuraturze.
Bardzo, bardzo mi przykro, bo wiem, jak to jest trzymać w ramionach ukochaną córeczkę, próbując oddać jej własny oddech, gdy powoli dociera do ciebie, że nic się nie da zrobić... U Ciebie tak mało jeszcze czasu upłynęło - to oczywiste, ze jesteś w ciężkim stanie - trzeba sobie na tę rozpacz pozwolić, żeby potem było trochę lżej. Nas starszy synek trzymał nas w tych najgorszych chwilach przy życiu.
Dla Wiktorii - jaśniutkie światełka (***) (***)
kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a także Jerzyka i małego stefka
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Magdalex  
24-03-2011 12:27 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dla Wiktorii kolorowe światełka(**)(**)(**)(**) Mamię życzę wiele sił.
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Martynka552  
24-03-2011 15:29 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Boże co za historia, to straszne...aż łzy cisną się do oczu...płaczę razem z Tobą...(*) światełko dla Twojej Córeczki Nikodem ur. i zm. 06.05.2010 (*37tc) i Olaf ur. 27.05.2011 (37tc) http://nikodemsiwko.pamietajmy.com.pl
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Dodis  
24-03-2011 17:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Twoja historia jest strasznie smutna,moje oczy stoją w łzach jest podobna do pani z którą leżałam na paotologii ciąży po śmierci mojej malutkiej. Ona wtedy mi bardzo pomogła jej dziecko zmarło ponad 30 lat temu,było zdrowe coć jednak w nocy ją tkneło,podbiegła do łóżeczka,dotchneła dziecko a ono było zimne i już martwe nic się nie dało zrobić choć też próbowała ratować łudząc się,okazało się że to była śmierć łóżeczkowa zachłysneło się własną ślina. Światełka dla twojego aniołka(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 26tc D.Czekaj
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Hanulka2009  
05-04-2011 21:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Agatko, daj jakiś znak życia, jak sobie radzisz. Myślę o Tobie cieplutko!
Światełka dla Twojej Wspaniałej Córeczki (***) (***)
kasia, mama Hanulki (Z Miłości powstałaś - W Miłości przebywasz), a także Jerzyka i Stefka.
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
mama_ani  
05-04-2011 21:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
jest mi bardzo, bardzo smutno i przykro,nic więcej nie umiem powiedzieć.... WSZYSTKO JEST ŁASKĄ
www.agnieszkamamaani.blogspot.com Aniusia, ur.2.03.2011, zm.12.03.2011
|
|
Re: Wiktoria... miało znaczyć zwycięztwo... | |
|
Kamgata  
06-04-2011 14:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dzieciątka po obłokach stąpające Dzieciątka o skrzydłach roztańczonych czy wiecie ile w nas tęsknoty, w nas, matkach opuszczonych... Kto Was w tą podróż zabrał, powrotną niszcząc drogę , kto śmiał odległość taką postawić za przeszkodę? Wy tam - my tu wciąż tkwimy, czekając na spotkanie, wracajcie z tej podróży, niech ona snem się stanie! My dla Was wszystko-wierzcie-w nagrode uczynimy, by poczuć, dotknąć, tulić...
Nieba Wam uchylimy Choć niebo dla Was co dzień otworem uchylone, dla nas ten dzień to piekło, do bólu rozrzażone Ja wiem, dzieciątka drogie, wiem - takich mam nie chcecie, co bez radości życia tułają się po świecie. błękitne chmurki - namiastka Twych oczu zapach konwalii - skóry Twojej świeżość tęcza - obrazek barwny na niebie, z cudnym podpisem "Mamo dla Ciebie". Dziecino moja, tyle mi dajesz, za to mą miłość odwieczną dostajesz uśmiech na co dzień też będzie w odwdzięce, choć serce krwawi, choć puste ręce... Wiesz, ja poczekam, ja będę cierpliwa, wiem, tam Ci dobrze, tam jesteś szczęśliwy. Pogodzić się z losem podstępnym mi trzeba, daleki mi jeszcze bilet do bram nieba. Lecz dziękuję ze wszystko czym mnie zbliżasz do siebie, dziękuję za słońce, za gwiazdy na niebie I czekam w tęsknocie na nasze spotkanie, gdy wieczność naszą wspólną drogą się stanie...
Mama Oliwki ur/zm 24.11.2010 i maleństwem pod sercem Mama Aniołka Oliwki */+ 24.11.2010 i Mama Ziemskiej Coreczki Asi ur 10-12-11
Odeszłaś tak cicho,że nie słyszał nikt Zgasłaś za szybko,by oswoić nas z tym Miłośc nam Ciebie zabrała,lecz żalu zabrać nie chciała
|
|
:: w górę ::
|