dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

aniołek
ewcia1428  
20-02-2011 23:16
[     ]
     
Jak moja poprzedniczka jestem na tym forum nowa.. straciłam moje maleństwo w 9 tyg.ciąży...8.02.11 miałam zabieg. do tej pory nie mogę się pozbierać,jestem 8 m-cy po ślubie oboje z mężem chcieliśmy tego maleństwa i przez długi czas nam się nie udawało...a gdy wreszcie mogliśmy je mieć...ono odeszło...jest mi okropnie ciężko bo nie potrafię o tym rozmawiać,w tej chwili wręcz stronie od ludzi ,czuje się niewartościową kobietą która widocznie nie nadaje się nawet do roli matki...przed rodziną udaje że jest ok...ale nie radze już sobie sama z sobą...cieszę się że jest to forum bo nie potrafię o tym mówić ale pisanie jest łatwiejsze.Wiem że większość z was to przeżyła i zastanawia mnie jak sobie radzicie i jak po takim przeżyciu nie bałyście się próbować znowu...ja przyznam szczerze że na tą chwile czuję że nie chcę więcej dzieci bo raczej nie przeżyła bym tego po raz drugi...a tego najbardziej się boje...pozdrawiam serdecznie... 


Re: aniołek
migotka  
20-02-2011 23:23
[     ]
     
KOchana bardzo mocno Cie przytulam i współczuje, ze dołączyłaś do naszego grona...
wiem co czujesz bo ja straciłam ciaze w 16 tc, 3 tygodnie temu miałam zabieg i ciągle to przezywam

nie jest łatwo sie pozbierać, dni ciągną sie jak flaki z olejem, mijaja na szukaniu winy, na uciekaniu od swiata, ludzi i na rozpamietywaniu - mnie pomaga rozmowa - jelsi ktos chce słuchac to mowie o tym w kółko, płacze jak czuje potrzebę, są dni lepsze lub gorsze - chyba nie mozemy od tego uciec, musimy to przeżyć krok po kroku
nie udawaj, ze jest ci łatwo, to nie jest dobre wyjscie z sytuacji - tłumione emocje bolą jeszcze bardziej

ja wierze w to, ze przyjdzie dzień, że zaświeci słońce....

przesyłam światełko dla Twojego Aniołka [*] 


Re: aniołek
woytek  
21-02-2011 00:50
[     ]
     
z zona jestesmy u kresu proby.za dwa miesiace mam kolejny raz zostac tata i...jest w glowie biegunka.rozmawiaj z mezem , psychologiem ,moze masz kogos lepszego.daj sobie pomoz,samotnosc ze swoimi myslami jest dobra,poki nie dojdzie do osamotnienia.wierze w Ciebie ,dasz rade,musimy
wytrwalosci i wiary zycze 


Re: aniołek
Elżbieta2701  
21-02-2011 00:52
[     ]
     
Przykro mi, że musiałaś dołączyć do Aniołkowych Mam. Przytulam Ciebie mocno i życzę wiele siły bo trudna droga przed Tobą. Z upływem czasu będzie lepiej, na ten czas płacz ile wlezie, to pomaga - uwierz, i przeżyj żałobę bo tak trzeba, nie ukrywaj się. Przyjdzie czas, że będziesz się cieszyć z macierzyństwa i tego Ci życzę. 
Ela, mama Gracjanka 8 lat, Aniołka Dominika(35tc)24.11.2010 oraz Franka ur.19.03.2012r
http://dominikpliszczak.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: aniołek
ewcia1428  
21-02-2011 01:11
[     ]
     
dziękuje za słowa wsparcia...niestety nie długo skończy się mój letarg i muszę wrócić do szarej codzienności...pracy i pośród ludzi...co dogłębnie mnie przeraża...boje się reakcji i nie zrozumienia...nie chcę współczucia i spojrzeń jak bym była trędowata..boje się pytań i tego jak za reaguje skoro samo myślenie o tym sprawia nie ziemski ból...najchętniej teraz bym zapadła w sen i już się nie obudziła...mojego męża nie chcę tym obarczać bo on też cierpi tylko na swój własny sposób...ja nie potrafię już nawet z nim rozmawiać...reszta rodziny bagatelizuje sytuacje,, przecież nic się nie stało'' przeszli nad tym do porządku dziennego,a ja nie potrafię chciałabym krzyczeć...jak słyszę zdarza się jeszcze jesteś młoda masz 26 lat będziesz mięć jeszcze dzieci to po prostu odechciewa się mi żyć... 


Re: aniołek
anikia  
21-02-2011 10:18
[     ]
     
Przykro mi bardzo...
Ludzie nie wiedzą jak maja sie zachowac wiec tak mowia, mysla ze nam to pomoze...
Najwazniejsze zebys nie tlumila w sobie bolu. Jak nie czujesz sie na silach wrocic do pracy to wez zwolnienie.
Przytulam Cie mocno.

[*] dla Aniołka 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: aniołek
MAŁAKROPECZKA  
21-02-2011 11:21
[     ]
     
Ewciu...Wiem doskonale, co przeżywasz...Ja również straciłam Moje Maleństwo w 5tc. Wiem również,jak boli obojętność innych...Dobrze więc, że tu trafiłaś...Wszyscy tutaj są Wspaniali i zawsze gotowi wysłuchać. Tutaj możesz pisać o Swoim Maleństwie ile Ci się podoba i nigdy nie usłyszysz "Jeszcze jesteś młoda i doczekasz się dziecka"... Ja również zaraz po stracie Boryska, mówiłam, że nie chcę być więcej w ciąży, ale to stopniowo mija...Strach o kolejne Maleństwo będzie nieunikniony, ale chcęć posiadania ziemskiego Maluszka zwycięży...Tymczasem daj sobie czasu, tyle ile potrzebujesz...Nikt nie ma prawa oczekiwać od Ciebie, że przejdziesz nad Tym co się stało do porządku dziennego... Piszesz, że nie chcesz współczucia...Wiesz co? Ja mam w związku ze stratą Mojego Misiunia zupełnie inne doświadczenia...Ze współczuciem, spotkałam się raz, gdy powiedziałam o tym bliskiemu koledze... Wszyscy inni, którzy dowiedzieli się o tym co się stało mówili "Jeszcze bhędziesz mamą", lub "Lepiej, że teraz niż później", albo inne takie...Ja akurat miałam ochotę często rozmawiać o Moim maleństwie, niestety, jak tylko próbowałam, spotykałam się z natychmiastową zmianą tematu... Dopiero Tutaj mogłam "Dotknąć" Mojego Aniołka i choć pewna być nie mogę, nawet imię Mu nadałam...To forum Ci pomoże...Na Pewno

Tymczasem Dużo Siły dla Ciebie Kochana i Miliardy gorących, kolorowych światełek dla Twojego Aniołeczka (*)(*)(*)(*) 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: aniołek
KG  
28-02-2011 21:51
[     ]
     
Ewcia dużo siły, bądź z Nami, każda na swój sposób będzie pomaga Ci wychodzic po woli na prostą, ale będzie już inaczej... Teraz jesteś Aniołkową mamą jak My
Tulę Cię do serca i trzymam kciuki za powrót do pracy, wiem jakie to stresujące i jak wiele wysiłku od Ciebie będzie wymagac.

Aniołku (*)(*")(*") dodaj mamie sił i daj znac że jesteś obok. 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: aniołek
misia81  
21-02-2011 11:52
[     ]
     
Przykro mi, ze dołączyłaś do aniołkowych mam. Ale dobrze, ze próbujesz o tym chociaż pisać. Mi w szpitalu powiedział psycholog abym rozmawiała o tym(nie z każdym) z bliskimi znajomymi i napewno i Ty znajdziesz w swoim gronie kogoś takiego. Wiem doskonale jakie to trudne wyjść do ludzi ale ja miałam takich ludzi którzy mnie "zmusili" do wyjścia i z ludzmi jest łatwiej.
Jesteś kobietą w 100% i wpełni wartościową i nie wolno myśleć Ci inaczej bo Twój aniołek patrzy na Ciebie i uśmiecha się i zasmucaj go. Kochaj swojeg aniołka i opłakuj go bo płacz pomaga. A po jakims czasi będziesz mieć maluszka którego równie mocno będziesz kochać. Dużo chaciołoby się napisać żeby pomóc... Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą. A wszystkie nasze aniołki bawią się razem na chmurkach i czekają na nas.
Jeśli nie czujesz sie na siłach wracać do pracy to weź zwolnienie. Ja dostałam (w 2008 roku) od rodzinnego lekarza. Poszłam i powiedziałam prawdę i dał bez problemu.

Dla Twojego aniołka cieplutkie i kolorowe (*)(*)(*) a ciebie mamusiu przytulam.



Ostatnio zmieniony 21-02-2011 11:53 przez misia81

Re: aniołek
KarolciaiJa  
01-03-2011 19:32
[     ]
     
Witaj Aniołkowa Mamo. Ciepłe światełko dla Twojego Maleństwa. Bardzo mi przykro. 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Re: aniołek
Juleczkai Ja  
01-03-2011 21:28
[     ]
     
ewcia...głowa do góry ja od siebie moge powiedzieć tyle,że również 4 lata byliśmy przed ślubem i nic po 9-cach po ślubie, udało sie.I straciłam swoją upragnioną córeczkę w 37tc zapraszam http://juliabozenatumidajewicz.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail na dzień dzisiejszy myślę bardzo pozytywnie jak w wierszu,który tam umieściłam żadne z naszych Aniołków nie chce znikać przez nasze łzy zawsze zostaną w naszych sercach na zawsze...nie wiem jak z Twoją psychiką ,ale ja codziennie czytam ten właśnie wiersz i kopie się w tyłek i bardzo pragnę kolejnego dziecka choć bardzo się boję...bardzo,ale chęć posiadania ziemskiego Aniołka jest silniejsze ode mnie...trzymam kciuki i głowa do góry musi być dobrze nie zawsze pada deszcz.
http://juliabozenatumidajewicz.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail
ewcia1428 napisał(a):
> Jak moja poprzedniczka jestem na tym forum nowa.. straciłam moje maleństwo w 9 tyg.ciąży...8.02.11 miałam zabieg. do tej pory nie mogę się pozbierać,jestem 8 m-cy po ślubie oboje z mężem chcieliśmy tego maleństwa i przez długi czas nam się nie udawało...a gdy wreszcie mogliśmy je mieć...ono odeszło...jest mi okropnie ciężko bo nie potrafię o tym rozmawiać,w tej chwili wręcz stronie od ludzi ,czuje się niewartościową kobietą która widocznie nie nadaje się nawet do roli matki...przed rodziną udaje że jest ok...ale nie radze już sobie sama z sobą...cieszę się że jest to forum bo nie potrafię o tym mówić ale pisanie jest łatwiejsze.Wiem że większość z was to przeżyła i zastanawia mnie jak sobie radzicie i jak po takim przeżyciu nie bałyście się próbować znowu...ja przyznam szczerze że na tą chwile czuję że nie chcę więcej dzieci bo raczej nie przeżyła bym tego po raz drugi...a tego najbardziej się boje...pozdrawiam serdecznie...


ewcia1428 napisał(a):
> Jak moja poprzedniczka jestem na tym forum nowa.. straciłam moje maleństwo w 9 tyg.ciąży...8.02.11 miałam zabieg. do tej pory nie mogę się pozbierać,jestem 8 m-cy po ślubie oboje z mężem chcieliśmy tego maleństwa i przez długi czas nam się nie udawało...a gdy wreszcie mogliśmy je mieć...ono odeszło...jest mi okropnie ciężko bo nie potrafię o tym rozmawiać,w tej chwili wręcz stronie od ludzi ,czuje się niewartościową kobietą która widocznie nie nadaje się nawet do roli matki...przed rodziną udaje że jest ok...ale nie radze już sobie sama z sobą...cieszę się że jest to forum bo nie potrafię o tym mówić ale pisanie jest łatwiejsze.Wiem że większość z was to przeżyła i zastanawia mnie jak sobie radzicie i jak po takim przeżyciu nie bałyście się próbować znowu...ja przyznam szczerze że na tą chwile czuję że nie chcę więcej dzieci bo raczej nie przeżyła bym tego po raz drugi...a tego najbardziej się boje...pozdrawiam serdecznie... 
JuleczkaiJa

Re: aniołek
migotka  
01-03-2011 21:55
[     ]
     
Ewcia jak sie czujesz? 


Re: aniołek do Migotki
ewcia1428  
01-03-2011 22:29
[     ]
     
Witaj jakoś się trzymam,ale wracam do rzeczywistości...wróciłam do pracy,zajęcie trochę pomaga,chociaż w dzień bo nocami i tak mam problemy ze snem...najchętniej jednak schowałabym się gdzieś z dala od ludzi.Boli mnie widok kobiet w ciąży i maleńkich dzieci
A ty jak się czujesz? 


Re: aniołek do Migotki
migotka  
01-03-2011 22:35
[     ]
     
ja nie wrociłam do pracy - wziełam przyslugujące mi 56 dni macierzyńskiego... u mnie w pracy jest beznadziejna atmosfera, w ciazy dostawałam po głowie za to, ze zaszłam, za plecami szef mowił, ze jakby wiedział, ze zajde to by mnie wcześniej zwolnił bo to tylko kłopot, wyrzuty, że sie zle czuje i nie byłam juz tak wydajna, nie wiem czemu byłam tak durna i nie poszłam na L 4-uważałam, ze ciąza to nie choroba, mozna puscic pawia, przysnąc przed komuterem ale do pracy trzeba iśc...

poza tym jakos tocze ten kamień pod góre - zrobiłam badania, byłam u kilku lekarzy, nie wiele mi sie w głowie rozjaśniło, spotykam sie tylko z ludzmi bliskimi i życzliwymi, resztę odsunęłam daleko, nie mam ochoty

dzis koleżanka napisała mi, ze bedzie miała córkę, ciesze się, ale... zazdroszczę ciąż, brzuchów i tego, co straciłam...


eh....przytulam Cie mocno ... 


Re: aniołek do Migotki
Janet  
01-03-2011 22:49
[     ]
     
Migotko wiem co czujesz, u mnie jest podobnie. Zamiast 4 godzin przy kompie normalnie 8. Gdy poszłam na zwolnienie od 7mca i tak docierały do mnie słuchy, że koleżanki skarżą się klientom jak to teraz przeze mnie mają ciężko. Ile razy słyszałam że ciąża to przecież nie choroba, że może jeszcze pochodziłabym mc, dwa. Nikt nie pytał jak się czuję. 


Re: Janet
migotka  
01-03-2011 23:18
[     ]
     
wiesz, oni widzieli jak chodzę zielona na poczatku ciazy, jak film mi sie urywa na fotelu i co?? i nic - no moze poza komentarzem szefa, że : to co zaszłaś w ciaze to juz teraz zawsze tak Twoja praca bedzie wyglądała??/
wyjść wcześniej nie mogłam, za kilka spóźnień (przyszłam do pracy 9:02) straciłam premię miesięczną choc wypełniłam wszystkie warunki, żeby ją dostac..........

i wiesz co- moze i ciaza to nie choroba, ale kazdy zdrowy facet czując się jakby cos co zjadło i wypluło, wymiotując i spiąc na stojąco poszedł by na zwolnienie - a my kobiety próbujemy cos udowodnić....
no to udowodniłam :( 


Re: aniołek
Janet  
01-03-2011 22:45
[     ]
     
Ewciu przykro mi, że i Ty dołączyłaś do nas. Kolejna Aniołkowa Mama.Każda z nas musi przeżyć swoją żałobę na swój sposób. Ja na początku nie potrafiłam nawet płakać, nie chciałam do siebie dopuścić myśli, że moja Córeczka nie żyje. Niestety to nie jest zły sen z którego mogłabym się wybudzić. To szara rzeczywistość. Bez płaczu maleństwa, bez pierwszych uśmiechów, gaworzenia. Żyję bo żyję. Trzymam się jakoś dla synka, któremu muszę zapewnić normalne dzieciństwo. Nie może non stop oglądać moich mokrych oczu. Płacz źle mu się kojarzy. Był na pogrzebie siostrzyczki (nie miałam go z kim zostawić). Wiadomo jaki nastrój panował w kapliczce i na cmentarzu. Przez mc nie chciał pojechać na grób malutkiej. Teraz już jest ok ale tamten dzień na pewno utkwi mu w pamięci.
Przytulam mocno.
Dla Aniołka cieplutkie, nigdy nie gasnące światełka do nieba (*)(*)(*) 


Re: aniołek
anikia  
15-10-2011 21:34
[     ]
     
światełko dla Ciebie Aniołku {*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: aniołek
mamaAleksa  
15-10-2011 23:52
[     ]
     
..........)
.........(,)
......._'\!/'_..ڿڰۣڿ◕ + ◕ڿڰۣڿ
.......("""""). ŚWIATEŁKO
.ڿڰۣڿ◕ + ◕ڿڰۣڿ.PAMIĘCI (*) 15.10.2011 (*) 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: aniołek
kabi  
16-10-2011 01:32
[     ]
     
(*) 
***************************************************
mama Aniołka Bartusia *+ 22.06.2011 22tc i ziemskiej Wikusi 29.10.2008

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora