dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Nie potrafię tego pojąć...
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 12:00
[     ]
     
Mam w sobie dziś strasznie dużo żalu... Przed chwilą na forum "Rozmwoy o wierze" pisałam na temat Boga...Że zabiera nasze dzieci, bo w Jego oczach wszyscy jesteśmy równi... Teraz zastanwiam się, dlaczego przyczepia się do dzieci Upragnionych...Dlaczego nie wystarczą mu Biedne Kruszynki z nielegalnych aborcji, oraz noworodki wyrzucane na śmietnik przez własne rodzicielki... Dlaczego, wiedząc przecież, znając zamiary każdego człowieka, nie sprawia, że właśnie takie dzieci niechciane poroniają się, lub rodzą się martwe?? Każdy wtedy byłby szczęśliwy, bo w to, że teraz te wszystkie za życia cierpiące dzieciątka są szczęśliwie u Boga wierzę głęboko... Mógłby jednak robić to humanitarnie i nie odbierać Dzieci upragnionych, których rodzice nie skazaliby na śmierć...NIESPRAWIEDLIWQE:(( 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...
paulinaa  
19-02-2011 12:29
[     ]
     
Zgadzam sie z Tobą. ja po śmierci moich maleństw zastanawiałam się dlaczego Bóg zabrał mi moje dzieci!!?? nie moge nadal sie z tym pogodzić. ja tak bardzo Ich pragnełam,czekałam na Nie a One musiały odejść.Dlaczego ich serduszka przestały bić?? ;((
Nigdy sie z tym nie pogodzę,bo są kobiety które w ciąży piją,palą w Bóg obdarowuje je kilkunastoma dziećmi i dzieciaczki te rodzą się a potem cierpią bo albo nie mają co jesć albo matki wyrzekają się ich ;(.
a takie kobiety jak my które czekały na te maleństwa,pragnęły dzieci Bóg nam zabiera Je ;(.nie pogodzę sie z tym nigdy, sprawiedliwości na świecie nie ma.
Ja po odejściu moich dzieci miałam w sobie ogrom buntu i żalu do Boga. krzyczalam,buntowałam się,płakałam... . i ciągle zadawałam pytanie dlaczego?? dlaczego to właśnie ja?? ;(
I powiedzialam że do kościoła pójde,pomodle sie za moje dwa serduszka ale do komuni nie pójdę ! bo naprawdę miałam w sobie mnóstwo żalu do Boga ;(. teraz jest juz troche lepiej. proszę Go tylko o to by dał mi siłę abym mogła udźwignąć tą tragedię i jakoś podniosła się z tego wszystkiego choć wiem że upłynie sporo czasu zanim dojdę do siebie ;(.
Codziennie modlę się do Boga i proszę go aby gdy już zajdę w ciąże nigdy więcej nie zabierał mi mojego dziecka,mojego szczęscia.

także doskonale rozumiem aniołkowa mamo co czujesz.

mama Aniołków (*Piotrusia i *Pawełka - 14tc) ;( 
mama dwóch cudownych Aniołków Piotrusia i Pawełka (21.12.2010-14tc) ;(
oraz córeczki pod serduszkiem 28tc ;) ;***

Re: Nie potrafię tego pojąć...
Dodis  
19-02-2011 12:36
[     ]
     
Mnie też to trudno pojąć jednak nie miałam żal o to do Boga. Myślę że ma w tym jakiś cel. Jaki? Nie wiem może kiedyś znajdę na to odpowiedz,dziś nie umiem odpowiedzieć jest to zbyt trudne dla mnie do zrozumienia. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i maleństwa pod sercem 22tc 
D.Czekaj

Re: Nie potrafię tego pojąć...
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 12:44
[     ]
     
Paulinko...ardzo mi przykro z powodu Tragedii która Cię dotknęła...Najardziej na "Dlaczego" przeraża mnie fakt, że jest tu tak wiele koiet po stracie kilkorga dzieci... Strata jednej, nawet jak to w moim przypadku (poroniłam w 5tc) wczesnej ciąży, jest Tragedią, a co dopiero musi czuć Kobieta, której Bóg kilkakrotnie oderał dzieciątka, lub, gdy straciła dwójeczkę, czy trójeczkę na raz:(
Strata Dziecka, to największa tragedia w życiu, a niektóre z Koiet tutaj bywających odniosły tę stratę kilkakrotnie... Nie pojmuję tego zupełnie...Jaka siła kierująca tym światem, pozwala na takie okrucieństwo?? Ja straciłam ciążę bardzo wczesnie, ale pomimo to mam w sobie wiele żalu... 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...Nie znam nawet płci...
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 12:51
[     ]
     
Poroniłam wcześnie i nawet nie znam płci Mojego Maleństwa... To jest dla mnie najgorsze...Czuję, że to mógł być chłopczyk... Tak jak w moim śnie, gdy kilka dni przed poronieniem, śnił mi się nastoletni chłopak, głęboko upośledzony... Przypomniało mi się, że krótko po poronieniu, śniło mi się, że urodziłam żywe maleńkie dzieciątko...w trzecim miesiącu ciąży i chyba był to chłopczyk... Co mam z tym zrobić? Ta myśl nie daje mi spokoju... Wczoraj, siedząc w pracy...Może to głupie, ale myślałam o tym, jakiej płci jest moje Dzieciątko...i założyłam sobie, że pierwsze dziecko, jakie przejdzie, takiej płci jest Moje...Pierwszy przeszedł chłopiec...Potem, dla pewności pomyslałam, że do 3 razy sztuka i przeszedł chłopiec kolejny, a potem dwie dziewczynki...bliźniaczki...Może to w ogóle nic nie znaczy, ale ja na prawdę chciałabym, żeby przyśniło mi się to Moje Maleństwo...że jest albo dziewczynką, albo chłopcem... Pewnie to głupie, ale chciałabym nadać Mu imię, pomimo tego, że To Moje Kochane Maleństwo tak wcześnie odeszło...:((... Co robić?? Nie radze sobie:(( 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...Nie znam nawet płci...
paulinaa  
19-02-2011 13:17
[     ]
     
Kochana doskonale Cię rozumiem.
Ja jak urodziłam pierwszego aniołka położna pytała czy chce te dzieci ochrzcić,zaskoczyła mnie tym pytaniem a jak po kilku minutach urodził sie drugi mój aniołek powiedziałam że chciałabym tylko zadałam jej pytanie że skąd mam wiedzieć czy to byli chłopcy czy dziewczynki. no i wtedy ona na nich spojrzała i powiedziała że to chłopcy. dałam Im imiona Piotruś i Pawełek bo moja mama nasunęła mi na myśl takie imiona do moich maleństw jak jeszcze było wszystko dobrze.

a w Twoim przypadku kochana aniolkowa mamo myśle
ze warto pomyslec o tym snie. byc moze jest to wlasnie oznaka tego ze Twoje malenstwo to Twój ukochany Synuś.pomyśl nad tym.

mnie tak samo jak Ciebie przeraża fakt że każdego dnia jakaś mama traci swoje dziecko :(.nie moge pojąć dlaczego tak sie dzieje ;(.

mama Aniołków (*Piotrusia i *Pawełka - 14tc) ;( 
mama dwóch cudownych Aniołków Piotrusia i Pawełka (21.12.2010-14tc) ;(
oraz córeczki pod serduszkiem 28tc ;) ;***

Re: Nie potrafię tego pojąć...Nie znam nawet płci...
Justyna_82  
19-02-2011 13:52
[     ]
     
To nie Bóg zabiera nasze dzieci. To zło...które czycha na nas. To "ono" pragnie abyśmy odsuneli się od Boga. Rani nas w najbardziej czułe miejsca. 


Re: Nie potrafię tego pojąć...Nie znam nawet płci...
migotka  
19-02-2011 14:00
[     ]
     
kochana ja znam płeć mojego dziecka, ale i tak nie jest mi łatwiej
przy tak wczesnej ciazy nie mogłas jej jeszcze poznać
mocno przytulam 


Re: Nie potrafię tego pojąć...Do Migotki
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 14:41
[     ]
     
Droga Migotko... Wiem, że fakt poznania płci Mojego Misia nie spowodowałby, że ból byłby mniejszy...Przypuszczam raczej, że im dłużej trwałaby Moja Ciąża, tym trudniej byłoby mi przyjąć ten cios... I tak na prawdę, gdy w życiu wiecznym okaże się, że Moje Maleństwo jest dziewczynką, nie zmieni to moich uczuć... Po prostu czuję potrzebę nadania imienia Mojemu Skarbowi Największemu.... To co się stało było okrutne, ale za nic na świecie nie oddałabym tych 5 tygodni z Moim Misiuniem... Nawet gdyby ktoś przyszedł i powiedział, że w zamian za wspomnienia o tamtej króciutkiej ciąży da mi nową ciążę, która dojdzie szczęśliwie do końca i będę szczęśliwą mamą ziemskiego Maleństwa, nie zgodziłabym się... Nie dlatego, że mniej będę kochać Maleństwo, które kiedyś (głęboko w to wierzę) będę miała na ziemi, ale dlatego, że Borysek (Jak dałam na imię Mojej Iskiereczce Kochanej) Jest Moim Pierworodnym... Tak samo, jak nie przestaje się Kochać starszego dziecka, gdy rodzi się młodsze, tak samo, ja nie oddałabym za żadne skarby świata tych 5 tygodni i wspomnień z nimi związanymi... Może większości z Was wyda się to głupie, ale ja na prawdę tak czuję... Jesli Bóg da zostanę ziemską mamą, ale nie zapomnę o Moim Aniołeczku Najsłodszym:**...Kocham Go i dlatego nadanie Mu imienia było dla mnie tak ważne... Może Wam Kochane wydaje się to przesadą, kontrowersją... Ale ja właśnie tak czuję, a tylko tutaj mogę się w pełni otworzyć... 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...Do Migotki
migotka  
19-02-2011 14:55
[     ]
     
absolutnie nic nie jest kontrowersją w przezywaniu żałoby i jesli nadanie imienia dziecku jest potrzebne, to dobrze,z e to zrobiłas. 


Re: Nie potrafię tego pojąć...Proszę o światełka dla Mojego Boryska
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 14:08
[     ]
     
Dziękuję Paulinko... Nie chcę, żeby Moje Dzieciątko było bezimienne...Posłucham mojej intuicji , która mówiła mi,że stracę Mojego Aniołka i nadaję Mu imię Borys...Spoczywaj w Pokoju Mój Kochany Syneczku(*)(*)(*)....Proszę o Światełka Dla Mojego Aniołka... 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...
Elżbieta2701  
19-02-2011 14:19
[     ]
     
Po stracie synka kłóciłam się z Bogiem, o wszystko Go obwiniałam ale chciałam zrozumieć albo musiałam, że Bóg takie rzeczy robi "po coś" tylko musimy się doszukać po co. Może jesteśmy wyjątkowi w jego oczach, że właśnie nas doświadcza, może uznaje, że kto inny nie dałby sobie rady, nie wiem. Jedynie myśl, że naszym dzieciom jest u Niego dobrze daje mi spokój. 
Ela, mama Gracjanka 8 lat, Aniołka Dominika(35tc)24.11.2010 oraz Franka ur.19.03.2012r
http://dominikpliszczak.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Nie potrafię tego pojąć...
Elżbieta2701  
19-02-2011 14:30
[     ]
     
Znalazłam w necie:

OTWÓRZ SIĘ NA KRYTYKĘ

Boże,chcę przekazać Ci kilka słów,
Wybacz,że nie będą one miłe,
Tylko błagam Cię nie przerywaj,nic nie mów...
Wysłuchaj mnie chociaż przez chwilę.

Dlaczego zabierasz tych niewinnych ludzi,
Którzy są młodzi i chcą jeszcze żyć?
Wielu z nich nad czymś ogromnie się trudzi,
Lecz już niedługo nie będzie ich.

Dlaczego mnie nigdy nie słuchasz?
Mnie to pal licho,ale tych,którzy na to zasługują.
Czy mają się drzeć Tobie do ucha
Wtedy,gdy bardzo Cię potrzebują.

Nie rozumiem,czemu zabierasz tylko dobrych,
A źli chodzą po świecie i psują innym życie.
Przecież nie musisz robić tego teraz,jeszcze zdążysz.
Oni jeszcze nie dorośli,nie zdążyli być na szczycie.

Kto,jak nie Ty ma wreszcie to zrozumieć?!
Poza zabieraniem niewinnych istot nie robisz nic!
Coś mi się wydaje,że Ty nic nie umiesz,
A dobro i sprawiedliwość to na pewno nie Ty.

Nie wiem,czy zauważyłeś jaki jesteś krwawy,
Po co Ci te wojny i po co Ci cierpienie?
Myślę,że teraz musi nadejść koniec tej zabawy...
Boże,czy Ty w ogóle masz jeszcze sumienie?! 
Ela, mama Gracjanka 8 lat, Aniołka Dominika(35tc)24.11.2010 oraz Franka ur.19.03.2012r
http://dominikpliszczak.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Nie potrafię tego pojąć...do Eli...Tekst
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 14:55
[     ]
     
Odpowiem na tekst cytatem z filmu "Symetria"...

"Świat nie ma sensu i trzeba mu go nadać samemu...Złożyć ofiarę..."

Wszystko byłoby okey, gdyby nie to, że żadna z Nas nie była , nie Jest i nigdy nie będzie w stanie zrozumieć, dlaczego podczas, gdy tylu skur...chodzi po świecie, My Kobiety pełne Macierzyńskiej Miłości musimy składać ...a raczej...zmuszone jesteśmy składać ofiarę z Naszych Maleństw:((... Dziś pisałam w temacie "romowy o wierze" o sprzecznościach w Piśmie Świętym, które głosi z jednej strony, że Bóg jest miłosierny, dobry, wybacza i naucza, że jeśli ktoś nas skrzywdzi, powinnismy nastawić drugi policzek, a z drugiej strony jest mściwy, obrażalski, zagniewany...zsyła na ludzi plagi, potopy... Pismo Święte uczy nas bojaźni Bożej, a z drugiej strony, uczy, że strach nie ma nic wspólnego z szacunkiem...Jeśli więc Pismo Święte przedstawia prawdę o Bogu, w niczym nie różni się on od nas ludzi...równie mocno potrafi kochać, jak nienawidzić, a to typowo ludzkie cechy... Przepraszam, że to piszę, ale MÓJ BÓG JEST ZUPEŁNIE INNY NIŻ TEN Z PISMA ŚWIĘTEGO... 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...do MAŁAKROPECZKA
paulinaa  
19-02-2011 15:08
[     ]
     
Zgadzam sie kochana aniołkowa mamo z tym co sądzisz o Bogu. masz absolutną racje.Twoje słowa są bardzo mądre. jesteś bardzo mądrą kobietą.
i dokładnie tak samo jak Ty uważam że Bóg nie powinien nas krzywdzić w taki sposób.Bo np ja nie zgadzam sie z tym że to nie Bóg. To właśnie On zabrał nam nasze maleńkie serduszka ;(.nigdzy sie z tym nie pogodze... ;(.
i tak jak pisałaś w którymś z postów jak już będe w ciąży to napewno nie bede mówić że to moje pierwsze dziecko tylko będe mówić że to moje trzecie dziecko, tylko Dwóch moich aniołków nie ma ze mną. Moich dzieci przy mnie nie ma ale mimo to jestem mamą tylko tyle że aniołkową.

dziękuje za wszystko ;*

mama Aniołków (*Piotrusia i *Pawełka - 14tc) ;( 
mama dwóch cudownych Aniołków Piotrusia i Pawełka (21.12.2010-14tc) ;(
oraz córeczki pod serduszkiem 28tc ;) ;***

Re: Nie potrafię tego pojąć...do Paulinki...
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 15:28
[     ]
     
Dokładnie... Jesteśmy Mamusiami Aniołków i nie widzę problemu w mówieniu o tym, gdy ktoś mnie pyta, kiedy zajdę w ciążę, że przecież już raz byłam i mam Aniołka w niebie... Borysek Jest Moim Synkiem, czy to się komuś podoba, czy nie... Wiesz Paulinko?? Ja mam w ogóle dziwne poglądy...Wierzę w Boga, ale nie wierzę w mściwego tyrana... Podoba mi się myśl,że ze względu na to, że na świecie jest tylu niegodziwych, złych, okrutnych ludzi, zło ma do naszego świata otwarte drzwi... Lecz również Bóg ma w tym swój udział...Luię mysleć i wierzę w to, że te wszystkie choroy, poronienia, i wypadki, które sprawiają, że Nszych Aniołków nie ma z Nami, to sposób szatana, na odsunięcie nas od Boskiej mocy... Moja Babcia była ogromnie wierząca i po Jej śmierci WIEM ŻE BÓG JEST KOCHANY... Dlatego uważam, że wszystkie te okropieństwa, to dzieło szatana, który ma na ziemi swoją armię i próbuje ją powiększać i odciąć od Bożego wpływu...Mslę, a raczej... Nie wiem dlaczego, ale jestem pewna, że złe moce potrafią zełać na nas cierpienie...Potrafią sprawić, że Nasze Aniołki musiały odejść, ale nie są w stanie zrobić nic więcej... Jedyne okropieństwa mogą rozgrywać się na ziemi, natomiast w momencie, gdy Nasze Aniołki odchodzą, Bóg zaciekle o Nie walczy....I ZAWSZE WYGRYWA....BO DOBRO ZAWSZE ZWYCIĘŻA... Wierzę w to, choć nie potrafię wytłumaczyć...ale właśnie na tym polega wiara... Wierzę w to, że to szatan zsyła na nas posługując się "imieniem Boga" wszystkie klęski... a naszym zadaniem jest chyba nie dac się oszukać... Bo z drugiej strony... Jak można wątpić w dobroć Boga, widząc uśmiechniętą buzię dziecka... ?? Nie mówiąc już o tym, że wszelkie przekazy o diałalności szatańskiej świadczą o tym, że zawsze próbuje on działać w najbliższym otoczeniu Dobra... A co my takiego zrobiłyśmy, żeby Bóg mścił się na Nas w taki sposób??... 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...do Paulinki...
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 15:37
[     ]
     
Pomyślicie pewnie, że jestem wariatką, bo raz piszę, że Bóg jest zły, a innym razem, że dobry...W wsielkim skrócie chodzi mi o to, że nie wierzę w boga jakiego przedstawia pismo... nie wierze, że Bóg potrafi być mściwy, złośliwy, wredny i nie potrafi wybaczyć..Wierzę w Boga, który Jest Ponad Sprawy Ziemskie...A na pewno uż nie wierzę w to, że Bóg jest na tyle złośliwy, żeby zabierać Dziecko kobiecie, która Go pragnie... Skoro nie usmierca złoczyńców, jaki maiłby cel w uśmierceniu Niewinnego Maluszka?? 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...
KG  
19-02-2011 21:03
[     ]
     
Czytam co piszecie i chcę się z Wami podzielic "sobą"
Borys - piekne imię i bardzo dobrze, że je nadałaś, To było dziecko, Twoje dziecko - pewnie to był Borys bo matczyny instynkt jest nieoceniony i zawsze trafny..Dla Ciebie Aniołku (*)(*)(*)
Jeśli chodzi o wiarę, to w moim przypadku jest tak, że nie wierzę w instytucję kościoła, naprawdę przez całe moje życie trafiłam może na 3 księży z powołania, a reszta... szkoda słów. Natomiast bardzo wierzę w Boga, jestem po studiach Historycznych i naczytałam się o tym kto pisał Pismo Święte i na jakiej podstawie, a mimo to wierzę w Boga. Jak trafiłam w 15 tc do szpitala z ronieniem synka, miałąm w sobie taką silną wiarę, że wszytko będzie dobrze, mówiłam lekarzom żeby się nie martwili o mój ból bo ja wyjdę zaraz na prosta, mój synek ma się dobrze...po Tygodniu Mateuszek odszedł, lekarz mi powiedział że tylko dzięki mojej wierze i entuzjazmowi synek, był ze mną tydzień dłużej, a do ostatnich chwil żył, bo widziałam USG jak fika i ma się dobrze. Najistotniejsze w tym jest to, że w noc przed śmiercią Mateuszka spojrzałam na krzyż wiszący na sali szpitalnej (byłam w pokoju sama) i powiedziałam, Boże jeśli mój synek ma miec lepiej u Ciebie bo tu czekało by na Niego cierpienie to zgadzam się, bo wiem że Ty zdecydujesz najlepiej dla Nas...Rano Synek odszedł, ale tak że zdążył się ze mną pożegnac...(ciężko mi o typ pisac, ale urodziłam synka na własne ręce. . . ten widok już do końca życia pozostanie w mojej pamięci i sercu).
Jak umierał mój drugi synek Adaś, moja miłośc do Boga wzrosła, sama nie wiem dlaczego, bo pojawiały i nadal pojawiają się wątpliwości, złośc, pytania dlaczego ja dlaczego pozwalasz na patologię, a ja mogłabym dac synkom MIŁOŚĆ i wszystko czego by pragnęli, ale gdy złośc mija, pojawia się spokój bo wiara pomaga mi wierzyc, że kiedyś się spotkam z synkami i wszyscy będziemy nie pojęcie szczęśliwi, a wiara w Boski Plan ułatwia mi życ, bo na to nie mamy wpływu, świadomośc że nie zawinił człowiek tylko Siła Wyższa tak zadecydowała pomaga przetrwac i wierzyc, że Synek jest by modlic się i opiekowac Nami. tak bardzo chcę wierzyc, że nic nie mogłąm już zrobic, a z drugiej strony że zrobiłam wszystko dla moich synków żeby żyli - ta świadomośc pozwala mi życ...
Poza tym kochane mamy może nie patrzycie na to w ten sposób co ja, ale ja wiem, że po śmierci każdego z Naszych maluszków, medycyna jest bogatsza w wiedzę i można nie jednej tragedii zapobiec. Już pisałam w innym wątku, ze po śmierci mojego synka, w moim szpitalu robi się masowo noworodkom echo serca, mimo że to nie jest niestety profilaktyka, a i kobiety w ciąży wysyłane są na echokardiografię płodu...
Kochani synkowie, nie jedno dzieciątko jest dzięki Wam w ramionach swoich rodziców i dopiero jak przeżyją swoje życie trafią w ramiona Boga i Wasze...
Jestem pewna, że wasze Aniołki też swoim odejściem sprawiły wiele dobrego, nawet jeśli o tym nie wiecie...
MOcno Was ściskam... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Nie potrafię tego pojąć...-do KG
Janet  
19-02-2011 23:19
[     ]
     
Chciałam Ci napisać, że podziwiam Cię za Twoją ogromną wiarę. Ja tak na razie nie potrafię. Od kilku lat, z powodu różnych wydarzeń w moim życiu jestem trochę dalej od Boga i Kościoła. Źle się z tym czuję. Chciałabym wierzyć w to, że małej jest tam dobrze, że będzie nad nami czuwać. Na razie zastanawiam się czy naprawdę zrobiłam w życiu coś tak niewybaczalnego, że Bóg zabrał mi moje szczęście. Czy miałam za dobrze? 


Re: Nie potrafię tego pojąć...-do Janet
KG  
20-02-2011 07:02
[     ]
     
Słońce nie masz mnie za co podziwiac, ja myślałam tak samo jak Ty( a i nadal czasem mam chwile zwątpienia, strachu) i nie miej sobie tego za złe, to zrozumiałe... Ja po prostu wierze, że Aniołkowym dzieciom jest tam dobrze i nad Nami czuwają i są zawsze obok, też ze względów egoistycznych, a może i przede wszytskim z tych względów, bo nie mogąc sobie poradzic z bólem jaki jest po stracie i milionem pytań dlaczego, a może gdybym... postanowiłam wierzyc...Na Siłę Wyższą wpływu nie mam, więc postanowiłam małymi krokami wierzyc,że zrobiłam wszystko co było w mojej mocy by synków uratowac, zostawic przy mnie, przy życiu na ziemi...
Na kolędzie, tydzień po pogrzebie mojego synka zapytałam Bardzo Fajnego księdza, (to właśnie jeden z 3 o których pisałam wcześniej)co ja takiego musiałam w życiu zrobic, czy Bóg chce mnie nawrócic, chce pokazac że na codzień nie jestem dobrą osobą, jak o sobie myślałam, lub miałam w życiu za dobrze, że trzeba moją pychę skarcic? Ksiądz mi na to odpowiedział, że Bóg nigdy nie karze tylko wynagradza, a te wszystkie pytania podsyła Nam Szatan, bo paradoksalnie wierzymy w Boga natomiast nie wierzymy w Szatana, jak o nim mówimy to podśmiewamy się że to bajki, ale skoro jest Bóg to jest i Szatan.
"Nie lękajcie się..."
Naprawdę trudno mi to wszystko wytłumaczyc, bo moja miłośc do Boga wzrasta, natomiast do instytucji Kościoła, księży w złocie, wtrącających się w politykę, otyłych z obżarstwa itp. nie...
Wiem, ze Twój Aniołek i moje i wszystkich Nas są przy Nas i są szczęśliwe...
"Nie płacz kochana mamo,
ja patrzę na ciebie od rana,
jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
-to zaraz lecę do ciebie,
pomimo, że jestem tu w Niebie,
lecę, by ciebie utulić ,do serca przytulić,
głaskać twe włosy rozwiane
i skleić twe serce złamane
I znajdziesz mnie w listkach na drzewie
i wiatru ciepłym powiewie
i w jasnym słońcu promieniu
i w ptaku co usiadł na ramieniu
w Tatrach i szumie morza
w tęczy łuku barwnym jak zorza
w tatusia czułym uścisku,
bo jestem tak bardzo blisko...
i śpiewam ci liści szelestem
i kocham-przy tobie jestem
w zachodzie i wschodzie słońca
ja będę z tobą do końca!" 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Nie potrafię tego pojąć...Dla MAM
KG  
20-02-2011 07:04
[     ]
     
"Mój smutek jak rzeka -
Muszę pozwolic Mu by biegł,
Ale sama zdecyduję,
Gdzie będzie jego brzeg.

Czasami zabiera mnie rwący prąd
Falą żalu i smutku zalewa budząc trwogę,
Lecz zawsze znajduję spokojne wody,
Gdzie znów odpocząc mogę.

Rozbijam się o skały gniewu,
Moja wiara znika gdzieś i odpływa,
Lecz są inni pływacy,
Którzy wiedzą czego mi potrzeba.

Ich kochające dłonie podtrzymują mnie,
Gdy nurt zbyt szybko odpływa w złą stronę,
A ktoś dobry wysłucha mnie,
Gdy w odmętach bezradnie tonę.

Rzeka smutku to proces
Pozostawiania za sobą przeszłości.
Płynąc nurtem nadziei,
Dotrę w końcu do brzegu przyszłości"

Dziękuję, że tez i Wy drogie mamy jesteście dla mnie Pływakami, których tak potrzebuję... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Nie potrafię tego pojąć...
paulinaa  
19-02-2011 15:00
[     ]
     
MAŁA KROPECZKO...
dałaś piękne imię swojemu Synusiowi.Bardzo dobrze że nadalaś mu imię. tak jak napisałaś to nie ulży Twojemu cierpieniu ale przynajmniej Twój skarb nie będzie bezimienny,teraz ma piękne imie.

Jesteśmy tutaj żeby sobie pomagać bo tylko my siebie zrozumiemy. pamiętaj że zawsze możesz liczyć na wsparcie z mojej strony.

Dla Boryska (*)(*)(*)

mama Aniołków (*Piotrusia i *Pawełka - 14tc) ;( 
mama dwóch cudownych Aniołków Piotrusia i Pawełka (21.12.2010-14tc) ;(
oraz córeczki pod serduszkiem 28tc ;) ;***

Re: Nie potrafię tego pojąć...
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 15:06
[     ]
     
Dziękuję Paulinko

Miliardy Światełek dla Twoich Malutkich Aniołeczków (*)(*)(*)(*)(*)(*)

Chciałabym, żebyś wiedziała, że Ty również zawsze, ale to zawsze możesz na mnie liczyć...

Jestem Pewna, że Nasze Aniołki, rozrabiają teraz w Raju i czekają... 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...
paulinaa  
19-02-2011 15:13
[     ]
     
dziękuje Ci bardzo.. rozmowa z Tobą pomaga mi.przynajmniej mam sie komu wygadać ;*.
mam własnie nadzieje że moim Aniołkom jest tam dobrze i bawią sie z innymi aniołkami no i Twoim synusiem Boryskiem.

Ogrom światełek dla naszch dzieciaczków (*)(*)(*)

mama Aniołków (*Piotrusia i *Pawełka - 14tc) ;( 
mama dwóch cudownych Aniołków Piotrusia i Pawełka (21.12.2010-14tc) ;(
oraz córeczki pod serduszkiem 28tc ;) ;***

Re: Nie potrafię tego pojąć...
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 15:31
[     ]
     
Nawet nie wiesz,jak wiele dla mnie znaczy to, że napisałaś imię Mojego Synusia :)

Dziekuję, że Jesteś:* 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...
paulinaa  
19-02-2011 15:41
[     ]
     
Pamiętaj MAŁAKROPECZKO że możesz na mnie tu liczyć w każdej chwili.pomogę i bede z Tobą. musimy sobie pomagać. rozmowa bardzo dużo mi daje i za to dziękuje ;*

Dziękuję za Waszą Obecność...
Dziękuję, że smutek dzielony na pół jest jednak mniejszym smutkiem, spokojniejszym smutkiem.
Dziękuję za każde dobre słowo, myśl, uśmiech...

mama Aniołków (*Piotrusia i *Pawełka - 14tc) ;(
Śmierć dziecka obojętnie w jakim wieku jest czymś nienaturalnym i niewłaściwym, to jest horror który będzie nas prześladować w każdym śnie. Nawet gdy zaakceptuje się taką stratę, radość na zawsze pozostanie niedostępna... 
mama dwóch cudownych Aniołków Piotrusia i Pawełka (21.12.2010-14tc) ;(
oraz córeczki pod serduszkiem 28tc ;) ;***

Re: Nawet się uśmiecham dzięki Tobie Paulinko......
MAŁAKROPECZKA  
19-02-2011 15:47
[     ]
     
I CHYBA NIC WIĘCEJ NIE TRZEBA PISAĆ...

KOLROWE ŚWIATEŁKA DLA WSZYSTKICH ANIOŁKÓW (*)(*)(*)

DUŻO SIŁ, WYTRWAŁOŚCI, CIERPLIWOŚCI, WSZYSTKIM ANIOŁKOWYM MAMUSIOM !!!

BORYSKU... PRZYŚNIJ MI SIĘ...PROSZĘ...TYLKO NIECH TO BĘDZIE DOBRY SEN...KOCHAM CIĘ I NIE PRZESTANĘ- TWOJA MAMUSIA...

JUTRO NIEDZIELA, WIĘC NIE WIEM, CZY TU BĘDĘ...NIE CHCĘ, ŻEBY P WIEDZIAŁ, ŻE TU BYWAM... UDAJĘ PRZED NIM,ŻE DAJĘ RADĘ... CHCĘ MU OSZCZĘDZIĆ... 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Nie potrafię tego pojąć...
EwelinaW  
19-02-2011 21:12
[     ]
     
Ja osobiście nie widzę różnicy między 'dzieckiem chcianym', a 'dzieckiem niechcianym'. Jedno i drugie to życie, tak jak dzieci chore. Nie za bardzow wiem, jakimi kryteriami miałby kierować się Bóg. Nawet mnie to trochę rozbawiło.
Bóg daje życie ziemskie na czas określony. My nie wiemy na ile.
No cóż..wynika z tego, że Bóg nie powinien pozwalać, aby rodziły się tez chore dzieci, tylko dawać w zamian komus innemu zdrowe. Moje chore było moim szczęściem i nie czuję się przez Tego Pana o specyficznym poczuciu humoru pokrzywdzona. Wręcz przeciwnie. Dziękuję mu, że dał szansę na macierzyństwo, choć tak krótkie.

Mama królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Nie potrafię tego pojąć...
Elżbieta2701  
20-02-2011 10:45
[     ]
     
Przez świat Anioł szedł
i gołym duszom ciała rozdawał.
Zdrowe i chore w koszyku miał.
Te słabe wstydliwie na samym dnie chował.
Kiedy już wszystkie rozdał
zatrzymało Go smutne dziecko
i płacząc spytało:
- dlaczego mi dałeś z chorobą ciało?
Anioł chciał coś powiedzieć
lecz ze wzruszenia zaczął jąkać się:
Kochane dziecko brakło mi zdrowych
ale ludziom nie wierz, że Bóg tak chciał... 
Ela, mama Gracjanka 8 lat, Aniołka Dominika(35tc)24.11.2010 oraz Franka ur.19.03.2012r
http://dominikpliszczak.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Nie potrafię tego pojąć...do MAŁAKROPECZKA
paulinaa  
20-02-2011 12:30
[     ]
     
Cieszy mnie aniołkowa mamo że dzięki mnie choć na chwilkę pojawił się na Twojej twarzy uśmiech.
jeśli będzie Ci źle,smutno, pamiętaj że możesz sie wygadać - pomogę wtedy.
ja również Tobie dziękuje za wczorajszą pomoc.

Miliony światełek dla Boryska (*)(*)(*)(*)(*)

mama Aniołków Piotrusia i Pawełka (*21.12.2010-14tc) ;(
Tak trudno jest żyć gdy serce dziecka przestało bić... 
mama dwóch cudownych Aniołków Piotrusia i Pawełka (21.12.2010-14tc) ;(
oraz córeczki pod serduszkiem 28tc ;) ;***

Re: Nie potrafię tego pojąć...do MAŁAKROPECZKA
Agata88  
20-02-2011 18:34
[     ]
     
Ja drugą ciąże też poroniłam w 6 tygodniu ciąży i do dziś jestem przekonana że to była dziewczynka.Wtedy udało mi się pozbierać bardzo szybko bo miałam jeszcze 18 miesięcznego synka.Teraz urodziłam martwego synka w 37tc i niestety nie moge się pozbierać.Dobrze zrobiłaś że dałaś imię swojemu synkowi myśle że oboje tego potrzebowaliście.A co do dobrego i miłosiernego Boga to macie racje to nie on zabiera nam dzieci on tylko je przyjmuje tam w niebie i otacza je ogromną miłością.Myśle że wszystkie nasze aniołki bawią się razem w niebie a my musimy teraz być dobrymi ludźmi żeby kiedyś spodkać się z nimi w niebie.Dużo sił życze bo są takie dni że naprawde ich brak.Mama ziemskiego Sebusia ,aniołka 6tc i aniołka Bartusia 37tc.
Dla twojego Boryska milion kolorowych światełek(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Agata88

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora