dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

brak sensu dalszego życia
mamaEmilki  
06-02-2011 19:09
[     ]
     
Za niedługo bedzie rok jak nie mam mojej ukochanej wyczekanej córeczki z nami wraz z nia odeszło całe moje szczescie, byłam tak obrzydliwie szczesliwa że w końcu się doczekałam na swój skarb że w końcu ja tyle lat i w koncu jest wymazona córeczka. Ciąża książkowa aż do tego parszywego dnia potem już tylko strach, złe rokowania i ten telefon że to juz koniec.
I odeszło moje upragnione szczęście mój skarb, a teraz co mam wielkie NIC, parszywe zycie jeszcze gorsze jak wtedy gdy czekalisy na te dwie kreseczki, lata cierpienia chwila szczęścia żeby cierpieć jeszcze bardziej wręcz zdychac z rozpaczy.
Ja nie widze dalszego sensu w swoim zyciu wogóle nic nie cieszy szukam jakiś zajęć może jakiś zainteresowan ale poprostu takich nie ma. Czy to juz tak zawsze bedzie czy moje życie juz zawsze bedzie takie parszywe. Moje zycie to takie czekanie na własną smierc tak to czuje teraz.
Kiedys byłam bardzo towazyska teraz unikam tego zeby nie patrzec na to jak inni mają normalne zycie zdrowe dzieci rodzine w komplecie i sobie zyją z dnia na dzień ze swoimi problemami jakże błachyi dla mnie Jak wy odnajdujecie sens w swoim zyciu jakiś cel? 

Ostatnio zmieniony 06-02-2011 19:13 przez BeeaS

Re: brak sensu dalszego życia
Ewar  
06-02-2011 19:58
[     ]
     
U mnie wczoraj minęło 15 miesięcy. Tez wymarzona i wyczekiwana ciąża i syn. Brak sensu na życie i chęci, ale w pewnym momencie postanowiłam walczyć. podczas jednych z wizyt na cmentarzu przyrzekłam mojemu synowi ze będę walczyć o swoje życie dla niego. Myślę ze mi się udało. jednym z przykładów było zdanie egzaminu na prawo jazdy po 8 miesiącach po odejściu Filipka( a wcześniej myślałam ze to nie dla mnie)Ale to wszystko trzeba samemu jakoś sobie pookładać.Wiele tez razy śnił mi się mały chłopiec z uśmiechem na twarzy i wierze w to ze to mój synek dawał mi znaki ze jest dumny z takiej mamy. życzę ci dużo sil. Każdą z nas na tym forum spotkała ogromna tragedia ale musimy walczyć dla naszych skarbów.

ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: brak sensu dalszego życia
mamaEmilki  
06-02-2011 20:32
[     ]
     
to fajnie ze znalaźłaś chęci i siły ze cos stało się dla ciebie ważne, 


Re: brak sensu dalszego życia
KG  
06-02-2011 21:39
[     ]
     
Kochana mamoEmilki, doskonale wiem jak jest Ci ciężko, jak nie cieszy nic i nic się nie chce, jak każdy dzień jest szary mimo słońca w pełni. Bądź dumna z siebie, że tyle czasu dałaś radę. . . Jesteś z pewnością wspaniałą osobą, która może sobą obdarowac jeszcze wiele osób, Twoja Emilka będzie z Ciebie dumna i będzie Ci (na pewno już to robi) dopingowac w każdym działaniu.
Trzymam za Ciebie kciuki, a może warto przygarnąc jakiegoś zwierzaka. . .
Trzymam za Ciebie kciuki - i nie tylko ja
(*)(*)(*) dla Naszych Aniołków 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: brak sensu dalszego życia
hannah  
06-02-2011 22:00
[     ]
     
Mamo Emilki, trzymaj sie kochana.. , wiem jak Ci cieżko , wszystko boli i cięzko podnieść głowę do przodu zeby spojrzeć na to co przed nami.. nie ma tego co przed nami ,jest tylko nasze cierpienie i ból .. dokładnie tak samo odczuwam, ale trzeba nam iść dalej , dla siebie ,dla męzą ,dla naszych ANiołków w niebie.. nie upadaj proszę,musisz wiedzieć,ze nie jesteś tu sama, wiele z nas tak cierpi - czy to daje pokrzepienie??? nie wiem ,to jakaś pociecha,że nie jesteś sama..

Przyłaczam się do mojej poprzedniczki: przygarnięta psinka czy kotek pomogą- choć troszkę ..
Przytulam Cie mocno i pozdrawiam!
................ 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: brak sensu dalszego życia
mamaMateusza  
06-02-2011 21:55
[     ]
     
MamoEmilki wiem i rozumiem jak Ci ciężko...U mnie też niedługo minie rok.
Pomysł ze zwierzakiem wydaje mi się bardzo dobry, jakiś mały kotek albo piesek, miałabyś się kim opiekować. Wiem, że chciałabyś swoje dziecko ale to niestety niemożliwe :(...
A taki mały zwierzak dostarcza dużo radości, jest od Ciebie całkowicie zależny i na pewno pozwoli przetrwać. 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: brak sensu dalszego życia
deli  
06-02-2011 22:20
[     ]
     
Mamo Emilki, bardzo dobrze rozumiem to wszystko o czym piszesz...

W ten weekend była u nas moja siostra z rodziną, dwie córeczki. Patrzyłam na nich i myślałam pełnia szczęścia, rodzina w komplecie ...a my? ...a my poszliśmy wspólnie na cmentarz i ciągle brzmi w moich uszach płacz a w zasadzie rozpaczliwy krzyk młodszej siostrzenicy - dlaczego te dzidziusie tutaj śpią??? Nie dałam rady bo miałam ochotę drzeć się jeszcze głośniej niż ona - dlaczego, no dlaczego????

Pytasz o sens dalszego życia ? Ja bardzo długo czekałam na koniec świata a on nie przychodził. Teraz już dotarło do mnie, że skoro wczoraj i przedwczoraj nie przyszedł to pewnie i jutro nie przyjdzie... więc żyć trzeba. Więc żyjemy. Ciągle z dnia na dzień. U nas też niedługo rocznice...

Czasem wchodzę na ciąże po stracie... i zastanawiam się a gdzie jestem ja? Wiem o czym mówisz mamo Emilki...
Powiedziano nam, że to geny spowodowały chorobę Franka, powiedziano nam, że ryzyko powtórki jest i to duże, powiedziano nam, że choroba ta jest jednolicie letalna, powiedziano nam też że niewiele o niej wiedzą więc tak naprawdę zostaliśmy pozostawieni sami sobie... i mimo wszystko próbujemy żyć. Nie wiem jak żyć dalej , nie wiem co robić... Boli, że ta nadzieja której tak dużo na Ciąży po stracie, wydaje się taka niedostępna dla nas. Ale mimo wszystko nie mam zamiaru się poddawać. Nie mam pojęcia co przyniesie przyszłość, czasem paraliżuje mnie strach ale chcę się starać żyć żeby ten nasz mały Skarb był dumny z rodziców.

Jestem pewna, że Twoja Emilka jest bardzo dumna ze swojej mamusi. To, że szukasz tego sensu jest najlepszym dowodem na to, że nie zamierzasz się poddawać i to naprawdę duży krok. Nie mam pojęcia co przed nami, niestety nie wiem też co przyniesie Tobie życie ale nie tracę wiary, mimo wszystko, że jeszcze będziemy się uśmiechać. Życzę Ci tego z całego serca.


Kochana mocno Cię pozdrawiam 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: brak sensu dalszego życia
EwelinaW  
06-02-2011 22:57
[     ]
     
U nas minęło dziś dokładnie 2 lata i 8 miesięcy.
Na początku nie było sensu. małżeństwo wiszące na włosku, przeróżne myśli...
Potem wynajdowano mi na siłę zajęcia. Najpierw wyjazd do przyjaciółki do Włoch (świetny pomysł bliskich, jak widzę to z perspektywy). Potem remont przedpokoju (błachostka, ale czas zabijała), następnie początek roku akademickieg i powrót na studia, bo przecież obiecałam Zuzannie, że je skończę. A potem...dziecko.

Deli, nie wiem jaka u Was w gre wchodzi wada, ale wiem, że istnieje możliwość zapłodnienia komórek jajowych in vitro i ich selekcja. Wiem, że to dla wielu osób jest niezgodne z ich etyką.Ale jest taka możliwość. Nie znam szczegółów w tym temacie, nie wiem jakie są koszty. Wiem, że na taki krok zdecydowała się pewna kobieta w USA, z którą miałam kontakt.
Także jakaś alternatywa jest, tylko czy zgodna z Waszym sumieniem i niestety też finansami.
NIe chcę tu roztrząsać tematu, czy to jest etyczne, czy nie. Nie chcę, aby ktokolwiek zaczął jakąkolwiek dyskusję na ten temat. Jeżeli komuś nie pasuje, niech może zatrzyma dla siebie. Barzo proszę, bo chcę uniknąć tu dyskusji. Pragnęłam tylko poinformować o takiej ewentualność, ponieważ ta metoda jest mało znana i trudno dostępna.

Mama Królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: brak sensu dalszego życia - do EwelinyW
deli  
06-02-2011 23:14
[     ]
     
Ewelinko, bardzo Ci dziękuję za informację. Rzeczywiście nie słyszałam o tym i póki co jeszcze nie myślałam, czy pomyślę nie wiem ale dziękuję. Póki co jesteśmy na etapie konsultacji w USA, w ośrodku, który jako jeden z nielicznych zajmuje się badaniem tej jednostki chorobowej. Ciągle nie mogę pojąć jak to jest, że tam znalazły się osoby, chęci i pieniądze a tu przez tyle miesięcy nas "przeganiano". 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 06-02-2011 23:14 przez deli

Re: brak sensu dalszego życia - do deli
EwelinaW  
07-02-2011 11:44
[     ]
     
Ta kobieta, o której wspomniałam, to u ich córeczki też bardzo rzadka wada genetyczna i ryzyko powtórki przeogromne. Szybko tam zajęli się wszystkim. Nie minął jeszcze rok, a ona jest po udanym transferze. W naszych realiach, to niestety mało możliwe...

odezwij się proszę do mnie na maila
ewasilek@o2.pl

Mama Królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
Ostatnio zmieniony 07-02-2011 11:54 przez EwelinaW

Re: brak sensu dalszego życia- do EwelinaW
KG  
07-02-2011 08:50
[     ]
     
Ewelino- uważam, że najważniejsza jest miłośc, którą możemy dac dziecku, a czy Ono poczęło się naturalnie, czy Mu pomagamy z tej Naszej miłości to juz nie ważne. Mimo że jestem osobą wierzącą czuję że Bóg nie przeprowadza selekcji bo jest po nieskończonośc dobry... WIele sposobów jest dobrych by światu dac kolejną kochaną istotkę. . .
Wiem, że nie chciałas kontynuowac tego tematu, ale jakos musiałam to napisac bo wiem jak moje koleżanki walczą o swoje maluszki, ile to trzeba siły, poświęcenia i cierpliwości... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama

Ostatnio zmieniony 07-02-2011 08:52 przez KG

Re: brak sensu dalszego życia
KG  
07-02-2011 08:45
[     ]
     
Mamo Emilki pamiętaj, że tam gdzie jesteś Ty jest i Twoja córeczka, może warto pokazac Jej nowe miejsca na Świecie, może warto uczyc się nowych rzeczy. . . wiem, że to wszystko trudno zacząc, ale może warto spróbowac jeśli uznasz że nie to nie dla Ciebie to zrezygnujesz... Pamiętaj że jesteś potrzebna wszystkim tu na Ziemi. . .
Pomyśl o tym proszę.

Ciepło Cię tulę do serca 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: brak sensu dalszego życia
Dodis  
07-02-2011 00:28
[     ]
     
Dziewczyny mają rację jakiś kotek lub piesek przysporzył by ci wiele radości.Wiadomo takiego bólu nie da się odgonić ale zwierzątko naprawdę bu ci pomogło. One najbardziej potrafią pocieszać w takich chwilach. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i maleństwa pod sercem 20tc 
D.Czekaj

Re: brak sensu dalszego życia
sylwia1975  
07-02-2011 09:07
[     ]
     
My kupilismy jeszcze jedno zwierzatko psa a po jakims czasie okazalo sie ze tu nastepnya ciaza czego wcale sie nie spodziewalismy i mamy 2 psy jeden emeryt,kota 2 lata ma,corke 8 lat 3 aniolki i 35 tydzien ciazy syneczek,oj nagle jest nas pelno,zycie robi niespodzianki zycze zeby wam te dobre robilo. 


Re: brak sensu dalszego życia
jolek  
07-02-2011 10:18
[     ]
     
Mamo Emilki - masz Emilkę
Choć w innym wymiarze,ale ONA JEST
Trudno tu na ziemi -bardzo dobrze to wiem ,ale tam w lepszym świecie czekają na nas nasze maluszki
Dla Nich to tylko chwilka ,ale my musimy przejść tą ziemską wyboistą drogę -właśnie dla naszych dziewczynek .
Potem już na wieki razem

Przytulam Cię mocno i życzę dużo sił -ja też upadam i znów staram się podnosić aby choć dać radę zapalić znicz na grobie ,zasadzić podlać kwiatki -bo czuje ,że moja Kasia patrzy i cieszy się z każdego pączka -kwiatuszka .
teraz już kiełkują krokusy .
Dla Emilki kochanej dziewczynki
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
mama Kasieńki

Re: brak sensu dalszego życia
mamaEmilki  
07-02-2011 22:11
[     ]
     
dziekuję za zaineresowanie bo w swiecie realnym mało kogo interesuje co ze mna chyba to tez moja wina bo nauczyłam sie udawać ze sobie radze i ze jakos tam jest a tak naprawde nie jest :/ nie chce glendzic bo napewno to wkurza ludzi tylko wy wiecie jak to jest jak nie chce się wstac rano z łózka i lezy się całymi dniami patrzac w ściane przerabiając kazdy szczegół z tego feralnego dnia czy moze cos mozna było zrobic, jedyny sens stanowi zapalenia znicza na grobku naszego dziecka i powiem wam ze tam czuje sie naprawde dobrze taki spokój mnie ogarnia. Tak robiłam od pierwszego dnia jak zostawiliśmy nasza Emilke na cmentarzu musiałam tam byc nawet kilka razy dziennie zeby zobaczyc czy zniczy nie pogasły, taka moja obsesja.
Co do zwierzatka to myslałam o tym ze miałaby się do kogo odezwac w domu bo wczesniej rozmawiałam z moja Emilka śpiewałam jej piosenki czytała bajeczki mówiłam gdzie jedziemy co bedziemy robic kto tam będzie, i powiem wam ze jakże mnie cieszyło jak reagowała na wszystko co się wokół niej działo lubiała sie bawic jak ją zaczepiałam to wystawiała rączkę i zaraz chowała ale to była zabawa az łzy szćzescia płyneły po policzku wogóle jak ktoś mnie zapytał czy jestem w ciąży to tez łzy szczescia odrazu płyneły same nie potrafiłam sie opanowac taka byłam obrzydliwie szczęsliwa, i ktoś mi to szczescie odebrał ktos kto mógł pomóc a tego nie zrobił zignorował a mozna było nam pomóc nieraz jest tak ze juz się nie da a tu wszystko za późno duzo za pózno....
Wracając do pieska to nie chiałabym zeby przesiadywał sam w domu jak bedziemy w pracy zresztą mieszkam z tesciowa ktora ma wieczny problem z wszystkim, nie chce miec jeszcze jej dodatkowego ględzienia na karku jak ja się żle psem zajmuje i te blabla bla jej.
Mam rybke ale przytulić się nie da:/
I tak szukam szukam i znaleźć nie moge co oprucz jazdy na cmentarz zmobilizowałoby nie do czegokolwiek?
Moje małżenstwo tez wisiało na włosku oliwy do ognia dolewał w/w osobnik plujący jadem, jest ciężko bo to matka mojego męza i jakość ją przełknąc trzeba- baa tylko jak. 


Re: brak sensu dalszego życia mamo emilki
sylwia1975  
08-02-2011 08:52
[     ]
     
COz jak wytepic upiorna tesciowa ,jezeli to jest jej posiadlosc coz,najlepsza wyprowadzka,wiesz ja mam tak mame na szczesvcie mnieszka oddzielnie chociaz u niej tez pepowiny nie odcieto.Po smierci lary tak 5 mniesiecy oszwiadczylam jej ze mi zycia ukladac nie bedzie i zerwalam kontakt,z czasem czuje sie coraz lepiej co de tej decyzji,mam nadzieje ze sama taka mama nie bede,co do tesciowej moze maz powinien oswiadczyc gdzie zaczynacie sie wy a konczy ona.Ostzegam bedzie obuzona jakis czas. 


Re: brak sensu dalszego życia do sylwi
mamaEmilki  
08-02-2011 16:09
[     ]
     
sytuacja jest bardziej skomplikowana wyprowadzka zdecydowanie najłatwiejsza by była i juz była poruszana tylko ze względu na wiek tesciowej to pewno tylko by sie zmieniło to ze ona w ostateczności by mieszkała u mnie więc nic mi to nie da tylko ze wpędze się w dodatkowe koszty a i tak bede musiała ją wysłuchiwac bo jej juz nic nie zmieni nawet określanie granic bo ona ich nie ma a wiem ze bedzie jeszcze gorzej
ale nie bedę tu marnowac czasu na tesciowa szkoda zaśmiecać takie forum

dziś mi troche inaczej z myślami ale fizycznie tragicznie się czuje bez powodu sie denerwuje wogóle dosatałam jakis nerwobóli w pracy miałam juz iść do domu bo nie wziełam nic na uspokojenie bo dawno nic mi nie dolegało a tu masz czuje przeszzywający ból od serca w kierunku ramienia :/
zastanaiwm się codziennie czy to depresja czy kolejny etapy załoby
może wam tu smęce ale nie mam kou się wyżalic bo odczuwam ze nikt nie chce tego słuchac bo juz dawno powinnam zapomniec i się czyms zając a nie rozpaczać 

Ostatnio zmieniony 08-02-2011 16:13 przez BeeaS

Re: brak sensu dalszego życia
malgoska  
08-02-2011 16:56
[     ]
     
Kochana nic nie smęcisz, nie mów i nie myśl tak. Pamiętaj, że to co czujesz, myślisz jest bardzo ważne. Wiem jak to jest jak udaje się przed wszystkimi twardą sztukę, odbija się to później, sama się przekonałam. Ja mam podobny problem z teściem, całe szczęście nie muszę z nim mieszkać, ale tekst to już za długo trwa macie się pogodzić wyzwala we mnie agresję, w sumie to nie rozumiem czego się od nas oczekuje.
Jeśli choć troszkę jest Ci lepiej na cmentarzu odwiedzaj swojego Aniołka, ja tak samo jak Ty chodziłam do Synka po kilka razy dziennie, teraz jestem tam każdego dnia, chyba że coś pójdzie nie tak. Mnie te odwiedziny bardzo pomagały i pomagają nadal. Kochana trzymaj się, wierzę że odnajdziesz sens dalszego życia... 
mama Aniołka Piotrusia ur.zm.26.05.2010
http://piotrusciebiera.pamietajmy.com.pl/ i ziemskiego Szymcia ur.29.05.2011r

Re: brak sensu dalszego życia
mamaMateusza  
09-02-2011 17:16
[     ]
     
Rozumiem, że nie chcesz brać leków.
Wystarczy magnez+b6 brany regularnie odrobinę Cię uspokoi od środka i na pewno nie zaszkodzi. 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: brak sensu dalszego życia do sylwi
EwelinaW  
08-02-2011 17:06
[     ]
     
Żałobie może towarzyszyć depresja, a depresji dolegliwośći zdrowotne. Nie bagatelizuj tych sygnałów. Idź do psychiatry. Może Ci pomoże, a może odeśle do psychologa, bo nie będzie chciał faszerować lekami, jeżeli depresji nie stwierdzi. Ratuj swoje ciało i swoją duszę.

Mama Królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: brak sensu dalszego życia do sylwi
Urszula  
08-02-2011 17:17
[     ]
     
ja też miałam bóle, a właściwie skórcze mięśni - nie mogłam się ruszyc, występowały gdy na siłę udawałam że już sobie ze wszystkim poradziłam. Pomagal wtedy kilkugodzinny płacz, a lekarz psychiatra wypisał mi specjalne leki tylko na tę sytuację (wystarczało pół tabletki)/
Co do rodziyny i teściowej to dokładnie Cię rozumiem. Mi ojciec tydzień po pogrzebie dał do zrozumienia że mamy przestac już płakać. Ale on sam nie dawał sobie z tym rady i właśnie tak niefortunnie próbował pomóc. Rodzina czasem chcąc pomóc robi więcej szkody ale to właśnie dla niej udało mi się pozbierać. Nie mogłam patrzeć jak się o mnie martwią, nie dość że stracili wnuka, siotrzeńca to jeszcze tracili mnie. To mnie zmobilizowało do walki a pomogła praca, wyjazd i konie. Jazda konna do której namówiłam też męża super na nas podziałała. Pozdrawiam 
Ula

Re: brak sensu dalszego życia mamo emilki
sylwia1975  
09-02-2011 10:09
[     ]
     
Nie chce byc zlosliwa ale nie zapomnij ze tesciowa,wie ze ma swoj wiek itd a takie zyc moga jeszcze dlugo,grajac na slabosciach innych,pomimo wieku ,sama pracuje ze starcami i mam dla nich szacunek ale naprawde nie wszyscy sa upiorni,tak daleko zajda jak im pozwolisz,nie mowie o jakims znecaniu,stzesz swojich granic bo cie to w tej chwili podwojnie kosztuje widze znam to od siebie.Pozdrawiam cieplutko.sylwia 


Re: brak sensu dalszego życia do sylwi
mamaEmilki  
09-02-2011 16:20
[     ]
     
sylwia sama juz nie wiem jak z nia sobie radzic, moze ty cos poradzisz? wszyscy jej znajomi którzy mnie nie znaja patrza na mnie jak na wariata takie niestworzone historie o mnie opowiada, a potem nie może na mnie spojżec ucieka przedemna bo jej wstyd, wstyd jej przed moja rodzina i znajomymi bo tu jej niekt nie uwierzy w opowieści dziwnej tersci, staram sie nie przejmowac ale jest cięzko

co do psychiatru to nie chce zaczynac z lekami bo w razie jak sie uda znowu zostac mamą to nie chce zaczynac od ogromnej paniki o zdrowie dziecka choc szanse na potomka sa małe

samopoczucie ostatnio mam straszne jeszcze ktos dowali "usmiechnij się" taaaaaa ciekawe jakby ta osobo reagowała na moim miejscu :/ 

Ostatnio zmieniony 09-02-2011 16:26 przez BeeaS

Re: brak sensu dalszego życia do sylwi
EwelinaW  
09-02-2011 21:21
[     ]
     
wiesz, jakie są skutki nieleczonej depresji?? Jeżeli (tfu, tfu, tfu) na nią cierpisz, nie poradzisz sobie. Po prostu wymiękniesz i ktoś będzie musiał żegnac się z Tobą...Taka prawda...
Ja też brałam leki. Leciutkie, w ogóle nie otumaniające. jedne na noc- w końcu zaczęłam się wysypiać, przestałam wstawać zmęczona, a przez to bardziej rozdrażniona i podatna na kłótnie. A drugie, to na "gorsze momenty". Gdy byłam bliska furii, histerii, pomagały się opanować. Poprawiły mi się wyniki, bo mój organizm był wyczerpany, a z lekami mógł się zregenerować.
Realia są takie, że jeśli jesteś chora, to zachodząc w ciążę:
a) zwariujesz ze strachu
b) wykończysz siebie i dziecko
c) nie donosisz ciąży

Więc kobito zadbaj o siebie, żebyś miała siłę dbać o ewentulne potomstwo. A ja będę Twoim kibicem:D

Mama Królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: brak sensu dalszego życia
KarolciaiJa  
09-02-2011 18:46
[     ]
     
Kochana... proszę Cię.. nie poddawaj się!!!Nie potrafię dziś nic więcej napisać, ale proszę, nie pisz takich słów. Życie naprawdę potrafi być piękne, ja w to wierzę pomimo tego że codziennie łykam gorzkie łzy. Nie wolno nam się poddać! 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Re: brak sensu dalszego życia do mamy emilki
sylwia1975  
09-02-2011 20:15
[     ]
     
Kochanie tak ci powiem chociaz znamy sie zpostow ,internet jest pelen toksycznych rodzicow ,ktorzy nie potrafia zyc ,zyciem swoim,ja osobiscie duzo pracy na ten tamat przeszlam np ksiazki susan forward toksyczni tescie warto przstudiowac badz toksyczni rodzice nie znaj granic,bo nie chca ich znac, to od nas zalezy a ich obuzenia no coz zycie,wiesz taki tamat na prive.sylvriezen@hotmail.com pozdrawiam 


Re: brak sensu dalszego życia
mamaEmilki  
09-02-2011 21:56
[     ]
     
mamo Karolci wiem ze zycie potrafi byc pekne i chyba za głosno o tym mowiłam kiedyś jaka jestem szczesliwa bo ktos to usłyszał i mi to zabrał.
Wiem ze nie mozna po stracie zyć bez stresu i ciaża też jest bardzo stresowa stres juz bedzie chyba zawsze towarzyszył w moim zyciu bo przedtem śmierc była mi bardzo obca i chyba mi sie wydawało ze bedzie mnie omijac ze umieraja ludzie a nie moi blizcy , a teraz wiem że śmierc czai sie za rogiem ze moge nie wrócic z pracy do domu ze moze kogos widze ostatni raz - nigdy tak nie czułam a wręcz bałam się tego straszliwie współczułam zawsze matkom które straciły swoje dzieci bez względu na wiek zawsze to dotkliwie przezywałam mimo ze te osoby znane mi były np. z widzenia, a teraz mam swoją tragedie i nie widze tego zeby ktoś to tak dotkliwie przezywał patrząc na mnie wręcz jak pisałam mam zapomniec i nie mysleć.
Tak sobie myślę ze w tym zyciu to chodzi o cierpienie ze trzeba się nacierpiec zeby odejść z tego świata ze tylko o to chodzi, ja dostałam od zycia zecz której się najbardziej obawiałąm która mnie najbardziej przerażała, zawsze mysłam co oni muszą czuc ich dziecka juz nie ma jak mozna życ jak kogoś im brakuje.
No i mam swoją tragedie teraz juz nie ma żeczy która by mnie tak paralizowała bo juz mnie to spotkało.
Ewelina czytam z przerażeniem to co napisałaś
że: "a) zwariujesz ze strachu
b) wykończysz siebie i dziecko
c) nie donosisz ciąży"
patrząc na wtek o ciążach tam zadna nie zwariowała i nie wykończyła siebie i dziecka nie wierze w to ze mozna nie zyc w strachu po czyms takim, i napewno niejedna z was czuje podobnie jak ja tylko ze ja zdecydowałam sie o tym napisać bo moze ktos podda mi jakąś bezcenna mysl ktos kto choc troche przełkną ten ból
nie wierze tez w wyluzowanie po czyms takim.
Co do wysypiania się to nie mam z tym problemu az zabardzo ospałą jestem i napewno przemęczona nie tylko swoją rozpaczą za Emilka ale równiez innymi problemami dnia codziennego.
Przepraszam za smęcenie i uzalanie sie mam nadzieje ze komus nie sprawiam tym przykrości. 

Ostatnio zmieniony 09-02-2011 22:12 przez BeeaS

Re: brak sensu dalszego życia
yeti1  
10-02-2011 11:52
[     ]
     
ja tez mam brak sensu mojego zycia,6 lat temu stracilam swoje dziecko,tak na nie czekalam,taka bylam szczesliwa,wtedy tylko i juz nigdy wiecej nie bylam szczesliwa,3,5 roku staram sie o dziecko i nic nie wychodzi,ciagle nowe problemy,glupie ataki slowne innych ludzi :a kiedy urodzisz?mam 28 lat,w pracy udaje karierowiczke zeby ludzie mi nie wspolczuli,mowie ze nie stac mnie na dziecko,nauczylam sie klamac bo kiedys mowilam prawde i czulam ze jestem wszedzie obgadywana,ludzie ciesza sie z czyjegos nieszczescia,szczegolnie kobiety czuja sie lepsze ode mnie,bo one sa normalne i maja dzieci a ja nie.i czuje ze mam nieustajaca depresje,i kiedys wyjde z domu i nie wroce,dlaczego ktos mnie tak pokaral??przepraszam ale musialam sie pozalicmdisiaj mam dzien wycia,a zaraz musze isc do pracy z przyklejonym usmiechem.umieram wewnetrznie 


Re: brak sensu dalszego życia
EwelinaW  
10-02-2011 13:17
[     ]
     
Ja też nie sfiksowałam w drugiej ciąży, ale najpierw zadbałam o siebie, żeby w tak trudnym i tak pięknym czasie, jakim jest kolejna ciąża, mieć maksimum sił witalnych i siły psychicznej.
Zadbaj o siebie!
A ja to dość bezpośrednia jestem;) A jak napisałaś, że obawiasz się, że możesz chorować, to nie lekceważ tego. My Ci nie stwierdzimy, czy to tak masz, bo trwasz w żałobie, czy do żałoby "przyczepiła" się depresja.

A co do smęcenia, to dawaj, żal nam się ile zechcesz. Wysłuchamy:)
:*

Mama Królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: brak sensu dalszego życia
mamaEmilki  
10-02-2011 22:10
[     ]
     
no nie licze na diagnoze od was bo mi jej nie postawicie wiem ze jakos musze cos zrobić zeby nie tkwic w tym dole.
Yeti doskonale cie rozu ię co czujesz ja tez przechodze przez to drugi raz tez jak ty zanim urodziła się Emilka mówiłam ze narazie nie palnujemy ze samo bedzie i takie tam blabla wtedy sie ciebie nikt nie czepia i nie nasmiewa z twojej niepłodnosci tez jak ty przerobiłam to przez 6 lat i stał się nasz cód wprawdze przy pomocy lekarzy ale to był nasz cód doczekałam sie po tym całym piekle i tej całej katuszy jaką jest niepłodność i ta niemoc bo sama nic nie zrobisz liczysz na lekarzy ze cos poradza.
Teraz zaczynam tą droge drugi raz. Ludzie są naprawde różn dziwni i kpia z tego co ich nie dotyczy ostatnio dowiedziałam sie ze moja znajoma ma powazne problemy z zajściem w ciąże a jej mąż kiedys był tym kpiący z tego ze my nie mamy dzieci nawet proponował pare lat temu swoja pomoc mojemu mężowi bo on taki doświadczony byczek jest, a dziś jak mówi o tym co ich spotkało to juz taki hej do przodu nie jest.
Do mnie możesz się żalic ile wlezie ja chętnie poczytam i napisze bo sama tu się wyżalam ze swojej niemocy. 


Re: brak sensu dalszego życia
sylwia1975  
11-02-2011 09:54
[     ]
     
coz ludzie sa glupcami.zwlaszcza ci nie moralni,zawsze panuje powiedzenie nie zycz drugiemu co tobie nie mile,w duzo przypadkach sie sprawdza,nie z mojej zemsty czy cos po prostu zycie. 


Re: brak sensu dalszego życia
yeti1  
11-02-2011 11:10
[     ]
     
ja tylko nie potrafie zrozumiec dlaczego zycie jest tak strasznie niesprawiedliwe,dlaczego zabiera sie dzieci tym matkom ktore tak je chca i kochaja a te ktore nie zasluguja maja po kilkoro dzieci w domach dziecka itd,nie ogarniam tego,nikt kto nie stracil dziecka i nie przezyl nieplodnosci dlugotrwalej nie zrozumie jakie to pieklo,a ludzie sa podli i okrutni ja sie niestety o tym przekonalam niejednokrotnie,ale zyc trzeba,w kwietniu mam laparoskopie moze to mi pomoze w zajsciu w ciaze,Mamo Emilki zycze Ci duzo sily wiem co teraz przezywasz,zawsze jak czytam takie historie czuje wrecz fizyczny bol,jakbym to byla ja,trzymajcie sie dziewczyny 


Re: brak sensu dalszego życia
mamaEmilki  
12-02-2011 00:06
[     ]
     
Yeti tego sie nie da ogarnąć jak juz pisałam wczesniej nie wierze w dobro na tym swiecie nie wierze ze ono istnieje nie mozna byc szczesliwym bo zaraz ktoś ci przywali kijem w kolana i leżysz dalej ja to wyjątkowo bita jestem po d... z kazdej strony nawet od góry tylko ze tak było zawsze co sie pozbierałam obrywałam znowu. więc leże i się nie dzwigam bo oberwe dalej może to wyjście leżeć na tym dnie 

Ostatnio zmieniony 12-02-2011 00:08 przez BeeaS

Re: brak sensu dalszego życia
morena  
11-02-2011 11:52
[     ]
     
Witaj Mamo Emilki...
czytam ten wątek od jakiegoś czasu... bardzo mi przykro, że straciłaś upragnioną, wyczekaną, wyplanowaną córeczkę Emilkę, że nie możesz być z nią w taki sposób, w jaki każda z mam oczekuje i każda z mam sobie życzy... czujesz się oszukana, zawiedziona do granic, rozczarowana, może wściekła, rozżalona, przygnębiona. i wszystkie te uczucia są normalne, dobrze, że o nich piszesz. pozwól im płynąć, bo tylko tak można przeżyć ten żal do końca. nie ma innego wyjścia. one, chociaż to może dziwnie zabrzmi, "nie zabijają", bardziej niebezpieczny jest lęk przed ich przeżywaniem. nie przepraszaj nikogo za to, co czujesz. Masz prawo o tym mówić, jak się czujesz. Jest to odpowiedzią na to, co Cię spotkało. Ktoś prosząc Cię o uśmiech stara się chronić siebie, zwyczajnie nie potrafi się odnaleźć z Twoim bólem, bo jest to bardzo trudne. nie sądzę jednak, by miał złe intencje (chociaż tego nie wiem), chociaż czasem tak to wygląda. nie dawaj się jednak zbyć i robić czegoś wbrew sobie, mów, że Ci ciężko jeszcze, ze jeszcze nie przeżyłaś swojego żalu do końca, że chciałabyś, ale jeszcze nie potrafisz. Daj sobie czas...
pozdrawiam, 


Re: brak sensu dalszego życia
mamaEmilki  
12-02-2011 00:12
[     ]
     
morena zeby wszyscy tak to rozumieli to zyło by sie łatwiej wiem ze kazdy chce mnie taką jak byłam dawniej ale to juz niemozliwe musza sie przyzwyczaic ze ze mna juz nie mozna się dobrze bawić bo nie wiem jak bedzie kiedys ale narazie "chce" cierpieć 


Re: brak sensu dalszego życia
morena  
12-02-2011 09:49
[     ]
     
masz rację mamo Emilki, ludzie nie rozumieją tego i czasem nawet nie chcą tego zrozumieć, bo się tego boją. Boją się tego, że jak pomyślą o tym, ze mogliby stracić dziecko, to że tak się stanie. Boją się nawet zbliżyć do osób po stracie, bo prawdopodobnie myślą, że jak się z nimi spotkają to się zarażą, a mogliby być cennym źródłem wsparcia, gdyby nie ten irracjonalny lęk. Dlatego upieram się przy tym, by konfrontować bliskich z własnymi uczuciami, gdy jest jakaś sytuacja ku temu, by mówić np., że :
"jeszcze się nie uśmiechnę, jeszcze nie, jeszcze mnie boli i jeszcze mi nie przeszło. straciłam dziecko, a nie portfel, czy auto. straciłam dziecko. możesz być przy mnie i nic nie mówić, gdy nie wiesz co powiedzieć, ale nie zostawiaj mnie samej. Ja będę może płakać, ale to nie przez Ciebie. Zwyczajnie jest mi smutno".
Zrozumienie straty dziecka nie przychodzi łatwo i człowiek się z tym nie rodzi. Tego się trzeba nauczyć. To jest umiejętność. A nauczyć tego innych możemy przez nie udawanie, przez mówienie prawdy o naszych uczuciach, myślach. Zamykanie tego w sobie, ograniczanie się do forum czy gabinetu psychologa utrudnia innym zrozumienie i rozwijanie umiejętności empatii. Rzadko się o tym myśli, ale nasi bliscy też cierpią z powodu naszej straty, też kogoś stracili i patrzą na nasze cierpienie. i radzą sobie z tym jak potrafią. nie chcę tu nikogo usprawiedliwiać, a chcę jedynie pokazać, że każde wydarzenie ma szerszy kontekst. To tak odnośnie rozumienia.
Nie jestem tylko pewna mamo Emilki, czy >>"chcesz" cierpieć...<< coś ten cudzysłów pewno oznacza...
pozdrawiam serdecznie, 


Re: brak sensu dalszego życia
KG  
12-02-2011 12:45
[     ]
     
Moren dziękuję Ci za te słowa
"jeszcze się nie uśmiechnę, jeszcze nie, jeszcze mnie boli i jeszcze mi nie przeszło. straciłam dziecko, a nie portfel, czy auto. straciłam dziecko. możesz być przy mnie i nic nie mówić, gdy nie wiesz co powiedzieć, ale nie zostawiaj mnie samej. Ja będę może płakać, ale to nie przez Ciebie. Zwyczajnie jest mi smutno". 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: brak sensu dalszego życia
mamaEmilki  
12-02-2011 23:09
[     ]
     
dobrze być zrozumianym ja nie ukrywam tego że cierpie nie chce udwac
dzis spotkałam znajmomych szli kupować jakies ubranko dal sojego dziecka - a ja szłam kupowac znicze, juz nie kupie ubranka dla swojej Emilki, 

Ostatnio zmieniony 12-02-2011 23:13 przez BeeaS

Re: brak sensu dalszego życia
morena  
13-02-2011 22:41
[     ]
     
bardzo mi przykro...To boli. Takie spotkania są bardzo trudne. Na nowo konfrontują nas z tym, co się stało, czego nie można odwrócić. Ale też paradoksalnie pomagają nam w przeżyciu żalu po stracie.
Pozdrawiam ciepło, 


Re: brak sensu dalszego życia
deli  
11-03-2011 10:53
[     ]
     
Mamo Emilki, jak się czujesz? Odezwij się do nas jeżeli możesz i chcesz.

Światełka dla Twojej Córeczki ((*))((*))((*))((*))((*))
pozdrawiam Cię mocno 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora