dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- dlaczego. . .
KG  
30-01-2011 10:47
[     ]
     
22 stycznia 2010 roku w 16tc straciłam swojego synka Mateuszka,bolało mnie bardzo, tym bardziej, że nikt oprócz mnie nie potrafił zrozumiec mojego bólu. 4 stycznia 2011 roku urodziłam Adasia - 10 pkt po porodzie, a 11 stycznia odszedł na wieki. Nikt się nie spodziewał, nikt nie przypuszczał, że moje szczęście potrwa tak krótko. Dlaczego,nie mogę w to uwierzyc, pytam się za co mnie spotyka taka kara!!! Łzy, brak radości z czegokolwiek i codzienny spacer na cmentarz. . .to moje teraźniejsze życie, nie chce mi się życ, sił brak, a dla najbliższych udaję, że "wychodzę na prostą" Koszmar. Mam 4,5 letnią córeczkę i Kocham Ją nad życie, ale nawet to że Ją mam mnie nie cieszy, wydaje mi się, że jest już taka duża i z tata sobie poradzi, a mój mały Adaś sam gdziekolwiek jest, muszę się Nim zaopiekowac i nie będę czułą bólu. . . 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama

Ostatnio zmieniony 03-02-2011 16:15 przez KG

Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
Martynka552  
30-01-2011 11:04
[     ]
     
a co jeśli przez to, co chodzi Ci po głowie znajdziesz się w jakieś totalnej nicości? I nie będzie tam Ani Adasia ani Mateuszka? A mała Córeczka zostanie bez mamy, a to Ciebie najbardziej na świecie potrzebuje. Napewno każda z nas miała takie myśli, rozpacz po stracie dziecka jest tak wielka, że nie da się tego opisać, ale musisz żyć, dla Męża, Córki ale przede wszystkich dla Twoich Synków, nie martw się Oni będą się Tobą opiekować, czuwać...tylko powiedz Im to 
Nikodem ur. i zm. 06.05.2010 (*37tc) i Olaf ur. 27.05.2011 (37tc)
http://nikodemsiwko.pamietajmy.com.pl

Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
sylwia1975  
30-01-2011 11:34
[     ]
     
tak kazda mniala takie mysli ,ze tu da sobie moja corka i maz rade bezemnie,ktoregos dnia zauwazylam ze sevenna zaczela zyc wswoim swiecie,powiedziala ty tylko myslisz o larze,skoro tak to ja tez chce byc wazna i odejsc,to mnie pzerazilo i obudzilo,ze tu jeszcze mam misje do spelnienia,duzo sil mamo ziemska i aniolkowa.DOdam ze tez mam 3 aniolki i corke 8 lat i mam nadzieje ze za pare tygodni pzywitam synka tu. 


Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
KG  
30-01-2011 13:58
[     ]
     
dziękuję że jesteś i że rozumiesz, życzę Ci zdrowego, szczęśliwego ziemskiego synka 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
Ania P  
30-01-2011 11:40
[     ]
     
Strasznie mi przykro,ale dla swojej córeczki musisz byc silna,musisz zyc,twoi synkowie tez by tego chcieli,dla twoich aniołków (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Ania mama aniołka Zosi (12tc) 27.09.2010(*)(*) i syneczka michałka ur.15.10.2011 w dzien dziecka utraconego:)

Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
ak0000  
30-01-2011 11:40
[     ]
     
Oczywiście, że każda z Nas miała takie myśli, ale po jakimś czasie przychodzi opamiętanie. Zrezygnowałam z tego ze strachu, że Bóg nie przyjmie mnie do siebie i wtedy mój Synek już zawsze będzie bez Mamy. Kolejny powód do życia to Nasze Aniołki, bo jesteśmy Im to winne, musimy walczyć o nasze życie tak jak One walczyły o swoje i pamiętajmy, że każdy dzień zbliża Nas do Nich. Każdego dnia potykamy się o rozpacz, łzy, szaloną tęsknotę, ale pamiętajmy, że na końcu tej drogi są One- Nasze Kochane Dzieci...
Tak musimy sobie to tłumaczyć...

pozdrawiam Was i dużo siły życzę... 


Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
KG  
30-01-2011 14:01
[     ]
     
DZiękuję za słowa otuchy, tak prawda, że strach przed brakiem spotkania z moimi synkami sprawia że się cofam, ale ciężko jest niesłychanie i wiem, że Wszystkie Aniołkowe mamy to wiedzą. Trzeba wrócic z wszytskich sił, wiem, tylko tych sił tak mało. . .
ak0000 napisał(a):
> Oczywiście, że każda z Nas miała takie myśli, ale po jakimś czasie przychodzi opamiętanie. Zrezygnowałam z tego ze strachu, że Bóg nie przyjmie mnie do siebie i wtedy mój Synek już zawsze będzie bez Mamy. Kolejny powód do życia to Nasze Aniołki, bo jesteśmy Im to winne, musimy walczyć o nasze życie tak jak One walczyły o swoje i pamiętajmy, że każdy dzień zbliża Nas do Nich. Każdego dnia potykamy się o rozpacz, łzy, szaloną tęsknotę, ale pamiętajmy, że na końcu tej drogi są One- Nasze Kochane Dzieci...

> Tak musimy sobie to tłumaczyć...

>

> pozdrawiam Was i dużo siły życzę... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
Joannap  
30-01-2011 11:43
[     ]
     
Tak bardzo mi przykro.
Trzymaj się - tak jak piszą dziewczyny...musimy być silne...

Dla Twoich synków (*)(*)(*)

Jeszcze raz wiele sił... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
agnes75  
30-01-2011 23:05
[     ]
     
Dla twoich syneczków - kolorowe i cieplutkie
światełeczka<*><*><*>...prosto do Nieba

>opiekujcie się mamusią aniołeczki<


Kochana,jesteś teraz na początku tej smutnej drogi,nikt ci nie powie że ona będzie łatwa i że ten okropny ból,który czujesz w sercu minie-bo on już będzie z nami zawsze,będzie częścią nas ,lecz po jakimś czasie przyzwyczaisz się do niego i nauczysz z nim żyć.Będą na zmianę: lepsze i gorsze dni.Wiele z nas myślało chyba by zrobić coś ze sobą by być na zawsze z naszymi aniołkami...ale pomyśl masz kochaną córeczkę i męża-oni też cierpią po stracie chłopców-to dla nich warto żyć!dla nich warto się starać o siebie!twoja córeczka bardzo cię potrzebuje-choć teraz myślisz inaczej...a nasze kochane aniołeczki-wierzę,że kiedyś się z nimi spotkamy...ale jeszcze nie teraz...Przytulam cię kochana i życzę dużo sił,bo musisz walczyć o siebie dla swoich najbliższych.Pozdrawiam

------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
Hanulka2009  
31-01-2011 00:28
[     ]
     
Kochana, tak strasznie mi przykro... słów brakuje...

Dla Syneczków mnóstwo światełek (*) (*) (*) (*)

Pamiętam to dobrze:( tą fazę najbardziej nasilonego bólu, który odbiera Ci oddech i jasne myśli. Już tyle zła Was spotkało, nie pozwól, żeby to Ciebie zniszczyło! Twoja córeczka potrzebuje Ciebie teraz bardziej niż kiedykolwiek.

Wierzę, że Twoi Chłopcy są teraz w dobrych rękach - kiedy ten najgorszy ból minie, może uda Ci się poczuć ich obecność, miłość, opiekę...

Ja też nienawidzę stycznia:(

kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a także Jerzyka i Stefka. 


Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
AnjaT  
31-01-2011 01:28
[     ]
     
Kiedy mój Mikołaj leżał w szpitalu, a lekarze prognozowali wszystko co najgorsze myślałam, że kiedy jeśli Go zabraknie, to umrę i ja, bo cóż to za życie bez Niego. Myślałam, że umrę ze smutku. Kiedy Mikołaj leżał w szpitalu, mój mąż pomyślał , że lepiej mi i Mikołajowi będzie bez Niego, i niewiele brakowało, a byłabym wdową.
Masz dla kogo żyć i jesteś potrzebna tu, na ziemi. Dla swojej ziemskiej i anielskiej rodziny. A robiąc jedną rzecz możesz zniszczyć życie innych osób. Warto o tym pomyśleć.
Życzę Ci dużo siły, bo ona jest Ci bardzo potrzebna. W końcu wyjdzie słońce. Nie wiadomo kiedy, ale wyjdzie.
Moje pokazuje promyki, a te promyki, to po prostu Nasza Fasolka, na którą czekamy.
dla Twoich chłopców (************************) 
Ania
Mama Aniołka Mikołaja (*16.06.10 +1.12.10) i Ziemskiego Krystianka (ur.30.06.11r)

Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
mamaMateusza  
31-01-2011 09:32
[     ]
     
*{{*}}{{*}}* 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
Sylwia24  
31-01-2011 09:39
[     ]
     
:( Tyle tragedii na tym świecie :(
Wyrazy współczucia i dużo siływ tej trudnej drodze. Malutka potrzebuje mamy pamiętaj o tym. Też chciałabym odejść i ulżyć sobie w bólu ale co z Olkiem? Musimy być przy naszych żyjących dzieciach. 
------------------------------
Olek (11.04.09 42 tc) Szymonek (+20.09.2010 *21.09.10 41 tc) Wiktorek (20.01.2012 37 tc) i Maja (24.03.14 38 tc)

Tak trudno jest żyć gdy serce dziecka przestało bić...

www.soulowy.blogspot.com

Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
KG  
31-01-2011 09:51
[     ]
     
Dziękuję Wam Aniołkowe mamy, bez Was byłoby mi jeszcze trudniej, każdy post z Waszymi słowami jest dla mnie bezcenny - dajecie mi siłę- dziękuję i dla Waszych Aniołków przesyłam światełka (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- krzyczę dlaczego. . .
agnes75  
03-02-2011 09:11
[     ]
     
Dla twoich kochanych syneczków
-kolorowe i cieplutkie światełeczka(*)(*)(*)...
..............prosto do Nieba


>kochane aniołeczki opiekujcie się mamusią i siostrzyczką<



-------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Moi synkowie- nie nawidzę stycznia- dlaczego. . .
KG  
03-02-2011 16:17
[     ]
     
Jutro 4 luty miesiąc temu urodziłeś się Kochany Adasiu - tak bardzo za Tobą tęsknię i tak bardzo chciałabym byc przy Tobie.
Nie boję się już śmierci bo wiem, że gdy nadejdzie Ty będziesz razem z Mateuszkiem na mnie czekał...
Mama 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora