dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
11-01-2011 12:15
[     ]
     
Wszystko zaczęło sie pięknie. W czerwcu zaczeliśmy starania i juz 15.VII zobaczyłam II na teście. Byliśmy tacy szczęśliwi. Termin był na 23.III czyli dzień przed moimi urodzinami- cudny prezent. Problemy pojawiły sie prawie od razu: plamienia, szpital w sierpniu, skurcze, ale na każdym usg wszystko było dobrze. 7.X dowiedzieliśmy się ze będziemy mieć drugiego synka. Szczerze to troszke się zawiodłam bo chciałam córeczke, ale następnego dnia już byłam najszcześliwszą mamą pod słoncem. Nasz koszmar zaczał sie 15.XI gdy mialam usg połówkowe (22tc). Nasz Emilek miał powiększona 1 komore mózgową - dostałam skierowanie do specjalisty. W srode 17.XI lekarz potwierdził wodogłowie i uraczył nas jeszcze gorszą wiadomością: rozszczep kregosłupa z przepuklina oponowo-rdzeniowa. Przepłakałam całe 3 dni, jeździliśmy po lekarzach. Mieliśmy podjać decyzję czy kończymy ciąże, robimy operacje czy czekamy do porodu. Pierwsza myśl: Nie moge urodzić chorego dziecka! Ale za chwile pomyślalam, że nie mogę zabić mojego ukochanego dziecka. Podjeliśmy decyzję że poddamy się operacji wewnątrzmacicznej. Mnóstwo ludzi deklarowało że modli sie za nas i my modliliśmy sie bezustannie o cud. Najpierw była kortocenteza czy nie ma wad genetycznych (z krwi pempowinowej). W środe 8.XII przeszliśmy operacje - zaszyli przepukline - troche brakowalo skóry, więc nalożyli implant. Na początku wszystko było dobrze z maluszkiem. Nawet brzuch aż tak bardzo nie bolał, bo wiedziałam że robię to dla mojego skarba. W sobote zaczły mi wyciekać wody i 20.XII praktycznie ich nie było. Caly czas czułam ruchy i byłam przekonana że Emilek rusza nozkami. Miałam jakiś dziwny przebłysk ze w środe coś sie wydarzy. We wtorek od 16 pojawiały mi sie nieregularne skurcze, potem sie nasiliły, wiec dostalam leki i zasnelam. Od północy wszystko tak szybko sie zadziało, ze 22.XII o 1 Emilek pojawił sie na swiecie, porod SN pośladkowy. To był 27 tc, miał 950g i 34cm. Od razu został zabrany na wczesniaki i ochrzczony. Ok 10 poszłam zobaczyc mojego skarba. Był taki malutki i śliczny, prawie identyczny jak mój pierwszy synek Wikuś po urodzeniu. Jakaż byłam szcześliwa gdy zobaczyłam ze rusza nożkami (a miał być sparaliżowany). Pielęgniarka powiedziała że poprawia się oddechowo i dobrze sobie radzi. Reagował na mój głos i pozwoliły mi go dotknać. Płakałam ze szczęścia że jest dobrze. Wierzyłam ze Bóg nas wysłuchał i synek bedzie rozwijał się prawidłowo i może nawet będzie normalnie chodził. Po południu przyszedł ordynator i nasze szczescie prysnęło, bo powiedział że synek jest w cieżkim stanie neurologicznym - mial liczne skrzepy i powiększający się obrzęk mózgu. Okolo 18 poszłam znów zobaczyć synka i oddechowo znów było lepiej, ale lekarka powiedziała że nie wiadomo co będzie przez ten obrzęk. Poradziła żebym nie pobudzała na razie laktacji bo nie wiadomo czy synek będzie mógł być karmiony moim mlekiem. Modliłam sie akurat o cud, gdy przyszła lekarka do mnie i wiedziałam że coś się stało złego. Emilek zmarł o 20:15. Żył 19 godzin i 15 min. Przyjechał mąż i czuwaliśmy przy malutkim do 22.30 a potem zabrali nasz skarb. Następnego dnia wyszłam ze szpitala i w świeta byłam już z mężem i Wikusiem w domu. Ale co to za świeta - przepłakane i żałobne. 7.I.2011 pochowalismy Emilka.

Jak teraz mam wierzyć że modlitwa czyni cuda, jesli nam nie pomogła. Modliły się za nas nawet siostry karmelitanki bose. Dlaczego spotkalł nas cos takiego?

Jak teraz żyć? Mialam kupić fotelik, wózek, a kupiliśmy urne, a potem zamówimy pomnik. Gdzie jest sprawiedliwość? Chcieliśmy naszego synka, a został nam zabrany... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 28-03-2011 15:54 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
11-01-2011 14:00
[     ]
     
Tak mi przykro że tyle wycierpiałaś i dołączyłaś do mam Aniołków.Jest to bardzo ciężkie przeżycie dla każdej z nas.Ja do dzisiaj nie mogę pogodzić się ze stratą synka.Trzymaj się mocno.
Milion kolorowych światełek dla Emilka(*)(*)(*) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
nowisia  
11-01-2011 14:11
[     ]
     
Tak mi strasznie przykro, że musiałaś do nas dołączyć...Dla Twojego Aniołka (*)(*)(*) A dla Was dużo siły...

Mama Aniołka Zosi 39 tc. 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
11-01-2011 15:58
[     ]
     
Dziękuje.
Ciągle czuję sie tak, jakbym śniła koszmar... Gdyby można było cofnąć czas... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
11-01-2011 16:11
[     ]
     
Nie można cofnąć czasu choć wydaje mi się,że każda z nas by chciała to zrobić.Oddałabym życie za mojego synka ale nie miałam wyboru.Muszę żyć dla ukochanego męża i dla wiary że nasz aniołek pomoże nam być jeszcze szczęśliwymi rodzicami.Tak bardzo tego pragnę i wszystkim mamą aniołków tego życzę. 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
11-01-2011 16:19
[     ]
     
Też chciałabym jeszcze mieć dziecko, ale nie wiem czy starczy nam odwagi. Gdybym miała znów przeżywać to co przeżywaliśmy po dowiedzeniu się o chorobie synka to chyba oszalałabym. A jeszcze gorzej gdybym znów straciła dziecko. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
11-01-2011 16:37
[     ]
     
Ja też się bardzo boję.Wiem że jeśli uda mi się zajść w ciąże to będzie to wielki strach każdego dnia...Ale wiem też ze bez dziecka to moje życie jest z dnia na dzień bezsensowne. 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
machetka  
11-01-2011 18:35
[     ]
     
myślę że najtrudniejszym krokiem jest zaryzykowanie kolejnej ciąży... strach o to że miniony koszmar powróci a wtedy pytanie czy go przeżyjemy. Chodzę do pracy, jem , pije ale czy to jest życie... to wegetacja z dnia na dzień czekam aż pójdę do mojego Maciusia na cmentarz i to jedyne co mnie trzyma przy życiu ale na jak długo nie wiem... tak bardzo chciałabym mieć odwagę zajść w ciążę ale czy dam radę jeszcze kiedyś się cieszyć... 
Mamusia aniołka, Maciusia + 08.10.2010 r , Franusia 27.05.2012r

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
sabina24  
11-01-2011 18:58
[     ]
     
{{*}}{{*}}

Mama Kacperka*05,08,2004 +27,08,2007{{**}} 
http://kacperekmocz.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewar  
11-01-2011 19:19
[     ]
     
{*}{*}{*}

Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Mimbla7  
11-01-2011 22:37
[     ]
     
My też straciliśmy Emilka... Sciskam Cię mocno. A co do modlitw, to moim zdaniem, to nie ma zupełnie znaczenia kto się modli i ile osób. Nie chcę wierzyć w Boga księgowego, który zliczałby i sumował modlitwy za konkretne dzieci; a co z tymi za które nikt się nie modli? To wszystko jest kwestią okrutnego przypadku...

Mama Emilka (12.08-19.10) 
Mimbla7

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
12-01-2011 10:28
[     ]
     
Może masz racje co do modlitwy... Przykro mi z powodu Waszego Emilka. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Martynka552  
12-01-2011 13:54
[     ]
     
Tak bardzo mi przykro z powodu odejścia Twojej Kruszynki, nic nie jest w stanie ukoić wielkiego bólu, płaczę razem z Tobą...jedno wiem pomaga modlitwa ale ja modlę się już tylko do mojego Synka, rozmawiam z Nim, proszę o siłę, może i Tobie to pomoże (*) światełko dla Twojego syneczka 
Nikodem ur. i zm. 06.05.2010 (*37tc) i Olaf ur. 27.05.2011 (37tc)
http://nikodemsiwko.pamietajmy.com.pl

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
12-01-2011 14:04
[     ]
     
Dziekuje Ci za słowa współczucia i pocieszenia.

Dzis wczoraj i dzis starszy synek znów zaczął pytać gdzie mam Emilka. Jakie to trudne tlumaczyć że teraz już nie ma braciszka w brzuchu tylko w serduszku :( 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
13-01-2011 11:56
[     ]
     
Czy kiedykolwiek serce przestanie boleć choc trochę? 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
machetka  
13-01-2011 12:45
[     ]
     
Niestety chyba żadna z nas nie zna odpowiedzi na to pytanie... Ból jest momentami tak potworny że różne myśli przychodzą do głowy... 
Mamusia aniołka, Maciusia + 08.10.2010 r , Franusia 27.05.2012r

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
13-01-2011 19:58
[     ]
     
Gdyby nie starszy synek to nie miałabym po co żyć. Tylko dzieki niemu wstaje rano z łóżka i jakos funkcjonuje. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Sylwia24  
14-01-2011 10:07
[     ]
     
Nie dam rady nic napisać za dużo takich wiadomości dzisiaj na mnie spadło :(

[*] dla Emilka 
------------------------------
Olek (11.04.09 42 tc) Szymonek (+20.09.2010 *21.09.10 41 tc) Wiktorek (20.01.2012 37 tc) i Maja (24.03.14 38 tc)

Tak trudno jest żyć gdy serce dziecka przestało bić...

www.soulowy.blogspot.com

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
14-01-2011 10:14
[     ]
     
Dziekuje za każdego posta, dla mnie to bardzo ważne ... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
annasuchta  
14-01-2011 21:09
[     ]
     
Dla mam ku pokrzepieniu, choć już tyle łez wylałam czytając go:
Nie płacz kochana Mamo
ja patrzę na Ciebie co rano.
Jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
to zaraz lecę do Ciebie
pomimo, że jestem tu- w Niebie

Lecę, by Ciebie utulić,
do serca mego przytulić
głaskać Twe włosy rozwiane
i skleić serce złamane.

I znajdziesz mnie w listku na drzewie
I wiatru ciepłym powiewie
I w jasnym słońca promieniu
I w ptaku co siadł na ramieniu.

W tatrach i szumie morza
W tęczy łuku, barwnym jak zorza
W tatusia czułym uścisku
Bo jestem tak bardzo blisko...

I śpiewam Ci liści szelestem
I kocham - przy Tobie jestem
W zachodzie i wschodzie słońca
Ja będę z Tobą do końca... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
19-01-2011 21:58
[     ]
     
Trzymaj się kochana. Musimy być silne i wierzyć, że nasze Aniołki patrzą na nas z góry i się nami opiekują.

Tak trudno żyć, gdy serce dziecka przestało bić... :( 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
annasuchta  
14-01-2011 21:03
[     ]
     
Droga Anikio żadna z nas nie wie dlaczego to właśnie nas spotkało. Odpowiedzi nie poznamy. Ja podobnie jak ty w połowie ciąży dowiedziałam się o chorobie mojego synka i do ostatniego dnia modliłam się o cud... ale on nie nadszedł i mój synek został Aniołkiem.
Zadając sobie pytanie dlaczego ja? tak samo możemy sobie zadać pytanie a dlaczego nie?
Złość na Boga nic nie daje, a może naszym dzieciom u Boga jest lepiej?
Ja w to wierze że nasze dzieci są tam bardzo szczęśliwe.
Ostatnio znajomy powiedział mi że podobno w niebie czas inaczej płynie i mój Synek czeka na mamę, ale to tylko chwilka jakieś 20 minut a na ziemi tyle dni już minęło.Musisz być silna i wierzyć ze Twojemu Synkowi w Niebie jest dobrze, a każdego dnia patrzy z góry a Ciebie i widzi jaką ma cudowna mamę.
Życze Ci dużo sił w przezywaniu kolejnych etapów żałoby.
Ania mama Aniołka Mateuszka 29 tydz. (*1.07.2010) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
MOTTO  
14-01-2011 21:11
[     ]
     
bardzo mi przykro, pomodlę się za twojego syneczka...

mama Aniołka Różyczki 31.08.2010 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
15-01-2011 16:06
[     ]
     
Annaszuchta dziekuję, piękny wiersz, znów sie popłakałam i pewnie będę płakać za każdym razem czytając go. I dziękuję za słowa pociechy.
Motto również dziękuję.

Staram się przekonać siebie i męża, że tak miało być i Emilkowi jest teraz lepiej. Może kiedys mi się to uda... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
17-01-2011 12:20
[     ]
     
Kupiliśmy figurkę aniołka i podpisałam imieniem synka. Teraz mogę chociaż pogłaskać Emilka ...

------------------------------------------------ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
jolek  
17-01-2011 13:37
[     ]
     
Dla Emilka
(*)(*)(*)(*)

Ciebie mocno przytulam 
mama Kasieńki

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 4 tygodnie jak odeszłeś :(
anikia  
19-01-2011 13:26
[     ]
     
Dziś minie o 20:15 4 tygodnie jak twoje serduszko przestało bić, a z nim moje... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 4 tygodnie jak odeszłeś :(
Joannap  
20-01-2011 11:20
[     ]
     
Emilkowi (*)(*)(*)... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
22-01-2011 17:04
[     ]
     
Dziś minie miesiąc jak odszedłeś, a serce boli tak jak pierwszego dnia...
[*] Emilku
------------------------------------------------ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
dorciaition  
23-01-2011 19:57
[     ]
     
Będzie bolało jeszcze długo... :(

Dla Emilka (*)(*)(*)

Tak trudno żyć, gdy serce dziecka przestało bić :( 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
annasuchta  
23-01-2011 20:25
[     ]
     
To niestety tak jest, że wraz z odejściem naszych kochanych maluszków część nas też odchodzi i nic już nie jest tak jak dawniej. I czas nie goi ran matki, z czasem człowiek przyzwyczaja się żyć z tym bólem, ale on wciąż nam towarzyszy i chyba będzie do końca naszych dni... Żadna z nas nie zapomni o swoim aniołku 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
jjaszczurka  
01-03-2011 22:41
[     ]
     
dla Emilka[*] 
Mama Aniołka 18.11.2010 (12tydz)
http://aniolekaniolek1.pamietajmy.com.pl/index.php
Jaś 28.05.2011 (16tydz)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
27-01-2011 21:31
[     ]
     
Synku tak tesknie za Tobą, chciałabym choć na chwilę wziąść Cię w ramiona i przytulić.
----------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
28-01-2011 10:15
[     ]
     
Wczoraj powiedziano mi, że jak płaczę to mojemu Aniołkowi jest ciężko. tylko jak mam nie płakać? 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
agnes75  
28-01-2011 10:37
[     ]
     
Dla Emilka-kolorowe i cieplutkie światełeczka
<*><*><*>...prosto do Nieba


>opiekuj się mamusią maleńka...<



"nie płakać..."-to tylko słowa,łatwo je powiedzieć.Ciężko jest nie płakać,gdy tęsknota,ból i serce rozdarte-łzy same lecą i nie można ich powstrzymać.Ty jesteś kochana na początku tej ciężkiej drogi...jeśli potrzebujesz płaczu-to płacz...krzycz-rób to co ci pomaga.Nasza Madzia(*) odeszła 7,5miesiąca temu i nadal płaczę,choć już nie całymi dniami jak na początku.Mnie płacz pomaga,trochę mi ulży w żalu i tęsknocie.
Życzę tobie i sobie dużo sił,tak wszystkim nam aniołkowym mamom potrzebnych .
Pozdrawiam i przytulam.
-----------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
29-01-2011 21:49
[     ]
     
ja tak duzo nie płaczę, jakoś zamknęłam się w sobie, nie potrafie już rozmawiać z innymi o tym co się stało, bo wiem, że im niezręcznie, a mnie coraz bardziej sciska w sobie, zamiast sie polepszac to sie pogarsza, zastanawiam się czy nie poszukać pomocy u specialisty... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 11-12-2011 21:36 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
liliana2  
30-01-2011 13:23
[     ]
     
witam moge powiedzieć że wiem co czujesz mój synek tez odeszedł 11.listopada 2010r i zastanawiam się dlaczego ja? dlaczego mnie to spodkało?! to nie sprawiedliwe gdy dowiedzialam się że mój synek jest chory i że może nie przezyć to bylo cos strasznego nie potrafie opisać tego bo nieda sie opisac co matka czuje w takiej chwili czas stanol w miejscu !! tak bardzo sie cieszylam z męzem ze bedziemy mniec synka mial wady wrodzone urodzil sie we wrzesniu 13 to byl szczesliwy dzien lekarze powiedzieli ze po porodzie juz moze odejsc ale byl tak silny wytrzymal wszystkie operacje wazyl zaledwie1400 jak sie urodzil był taki silny i nagle wszystko runelo świat sie wali bo go juz nie ma!!! nikt nie potrafi pomudz w takiej chwili to takie nie sprawiedliwe !!! i pytanie dlaczego? moje male sloneczko...... zostal ból i żal!! 
liliana2

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
misia81  
30-01-2011 22:47
[     ]
     
Jak wszyscy tu obecni cierpię po stracie. Piszę akurat do Ciebie bo pochowaliśmy nasze aniołki w tym samym dniu-7stycznia... To były moje 30-te urodziny i pogrzeb trójki moich aniołków. Współczuję... Bo nic więcej w takich sytuacjach nie da się napisać.... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
AnjaT  
30-01-2011 23:20
[     ]
     
Za dwa dni minom 2 miesiące odkąd Mikołajkowe serduszko przestało, ale boli tak jak wtedy. Mi też mówią, żebym nie płakała, ale nie da się... Lepiej wylać te łzy niż dusić to w sobie... Rozumiem Twój ból i rozumie to każda z Nas, bo każdą dotknął. Sądzę, że rozważany przez Ciebie pomysł zgłoszenia się do specjalisty jest dobry. Może ktoś taki będzie umiał pokierować...
Dla Twojego Aniołka światełka (****************) 
Ania
Mama Aniołka Mikołaja (*16.06.10 +1.12.10) i Ziemskiego Krystianka (ur.30.06.11r)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
31-01-2011 13:35
[     ]
     
Dziękuję za wpisy. Dużo dla mnie znaczy, że ktoś
wie jak się czuję i rozumie.
Wczoraj oglądaliśmy nagrobki dzieci na cmentarzu, żeby zainspirować się. W efekcie cały wieczór przepłakałam.
Jakoś pocieszenie typu "jest mu lepiej w niebie" nie przynoszą ulgi...
Misiu tak jak napisałaś została blizna i ból.
-------------------------------------------------
------------------------------------------------ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
agnes75  
01-02-2011 09:03
[     ]
     
Dla Emilka-kolorowe i cieplutkie światełeczka
{*}{*}{*}...prosto do Nieba


>aniołeczku - opiekuj się mamusią<




Ten ból i żal-w końcu z nas wypływa z łzami.Ciężko jest wybierać pomniczek dla naszych maleństw...to kolejny ciężki krok na naszej drodze...ja też bardzo przeżywałam to szukanie...tak niewiele możemy dać naszym aniołkom..pozdrawiam cię i mocno przytulam.Życzę ci dużo sił...tak wszystkim nam potrzebnych...

------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
01-02-2011 19:27
[     ]
     
Dziekuje Agnes.
Nie mogę zrozumieć dlaczego nas to spotyka... jakoś łatwiej jest się pogodzić z odejściem starszej osoby.
Za każdym razem po spotykamu mojej przyjaciólki, ktora ma rodzic w kwietniu, czyli miesiąc po moim planowym, placze jak głupia. Przy niej nie pokazuje, ze jest mi przykro, ze ona ma wielki brzuch, a ja... Ale potem wszystko odreagowuje :(
Dziś mieliśmy kolędę i ksiądz nie prawił mi mądrości, powiedział, że nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć, że nasz Aniołek jest w lepszym świecie przy Bogu.
Pomyslalam nawet ze gdyby nie starszy synek i to ze nie spotkalabym Emilka nigdy, to skończyłabym to wszystko... Ale dla tych 2 powodów musze jakoś zwyciężyć...
-------------------------------------------------
-------------------------------------------------

----------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
agnes75  
02-02-2011 09:37
[     ]
     
Dla Emilka-kolorowe i cieplutkie światełeczka
(*)(*)(*)...prosto do Nieba

>aniołeczku opiekuj się mamusią<


Kochana nigdy nie zrozumiemy i nie pogodzimy się z tym i będziemy zadawać sobie to pytanie-bez odpowiedzi.Nie ma nic gorszego niż śmierć dzieciątka.Stanie nad jego grobkiem i ta bezsilność...chciałoby się coś zrobić-a nie można nic!Wierzę,że nasze aniołeczki są przy nas i opiekują się nami z góry ...a my musimy żyć dalej...dla nich ,dla naszych dzieci ziemskich,mężów i bliskich.Każdy dzień,to walka -ale warto się starać...kiedyś się z nimi spotkamy-ale jeszcze nie teraz.Mamy jeszcze coś do zrobienia tu na ziemi...
Pozdrawiam cię serdecznie i życzę dużo sił...

-------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
02-02-2011 09:53
[     ]
     
Wczoraj wyczytałam gdzieś, że małe dzieci mogą widzeć duchy. Mój Wikuś od jakiś 2 tygodni podczas zabawy, ale nie za każdym razem, rozmawia z jakimś chłopczykiem: "chłopczyku poczekaj, jeszcze nie, teraz tutaj włożymy..." jak zapytałam z kim rozmawia, to powiedział, że z chlopczykiem. A wczoraj wieczorem powiedzial do mnie, że podzieli się z Emilkiem nową kolejką - da mu 1 wagonik. Czy to możliwe, że nasz Aniołek odwiedza nas? Takie mysli mnie nachodzą. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
misia81  
02-02-2011 10:41
[     ]
     
Myślę, że to możliwe. W końcu wierzymy wszyscy tutaj, że nasze aniołki są gdzieś tam na chmurkach, więc ja osobiście wierzę w to, że twój aniołek Was odwiedza. I niech widzi Cie uśmiechnietą, żeby się nie martwił o Ciebie i aby jemu nie było smutno...




Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
02-02-2011 16:14
[     ]
     
Misiu staram się, tylko nie zawsze wychodzi... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
04-02-2011 12:56
[     ]
     
Miją kolejne dni, a ja wciąż nie mogę sobie darować, że zdecydowałam się na operację. Czuje się winna, że to przeze mnie odszedł mój synek. Marzę, żeby mi się przyśnił, jak go przytulam, a śni mi sie tylko ciągle, że szukam czegoś i znaleźć nie mogę.
------------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
KG  
04-02-2011 13:43
[     ]
     
Kochana Aniołkowa mamo, wierzę, że jest Ci bardzo ciężko, doskonale Cię rozumiem, jednak wiem też że obwinianie siebie nic nie da. Zrobiłaś wszystko co mogłas i co uważałaś za słuszne...NIe znamy się na medycynie a tym bardziej na wyrokach Boskich...
Musisz by dzielna dla swojego Wikusia, ale i dla Emilka, żeby wiedział że mama jest szczęśliwa i On też może wypoczywac na chmurkach...
Przytulam Cię mocno do serca i przesyłąm światełka dla Aniołka(*)(*)(*)
"Emilku opiekuj się mamusią"

Kasia - mama Aniołków Adasia, Mateuszka i ziemskiej Amelci 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś KG
anikia  
04-02-2011 16:01
[     ]
     
Dziekuję Ci :)
Niby wiem, że wtedy byliśmy przekonani, że to najlepsze wyjscie, ale to poczucie winy jest silniejsze ode mnie :(.
Teraz miałabym 34 tydzień. Dziś urodziła moja koleżanka, ja miałam byc nastepna... Nawet nie potrafię się cieszyć, że u nich wszystko jest dobrze. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
05-02-2011 21:10
[     ]
     
Czy kiedykolwiek przestane sie czuc tak paskudnie :( 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
07-02-2011 20:19
[     ]
     
Kolejny dzień minął... Ćoś ściska w sobie.
"Zacznij życ normalnie" dobre rady życzliwych- tylko jak to zrobić? 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
Atram86  
07-02-2011 21:22
[     ]
     
anikia Mój synek również był chory miał narastające wodogłowie które w krótkim czasie zniszczyło jego mózg, mój synek umarł w 22tyg ciąży umarł z mojego wyboru, dziś żałuję, bo powinnam walczyć o jego życie do końca, tak jak zrobiłaś to Ty. Ty dokonałaś wyboru ja stchórzyłam... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
07-02-2011 21:47
[     ]
     
Pytanie tylko czy dokonałam dobrego wyboru? Czy nie powinnam zaczekać z operacją do jego narodzin? Teraz żałuję, że miałam wybór. Wolałabym dowiedzieć się, gdy już nie można było by zrobić operacji. To los zdecydowałby. A tak na mnie ciąży ciężar wyboru. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
Atram86  
08-02-2011 12:01
[     ]
     
anikia mamy podobne doświadczenia, jestem przekonana że dokonałaś właściwego wyboru nie wiem jak duże było wodogłowie u Twojego synka, myślisz że miał by szanse dożyć porodu bez zabiegu? W przypadku mojego dziecka wodogłowie narastało, w 22tyg ciąży był jeszcze za mały trzeba było poczekać kilka tygodni z zabiegiem a do tego czasu jego mały mozg został by całkowicie zniszczony przez narastający płyn no chyba że zdażył by się cud. Ja nie uwierzyłam że zdaży się cud stąd moja decyzja o terminacji. Do końca życia będę żyć w świadomości swojego czynu, ja mogę się obwiniać za swoją decyzję ale Ty musisz wierzyć że dokonałaś właściwego wyboru bo wybrałaś życie swojego dziecka i o to życie walczyłaś do końca... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
08-02-2011 14:17
[     ]
     
Atram lekarz powiedział, że wodogłowie było znaczne, ale przez 2 tygodnie nie wzrosło. Jutro w końcu będzie raport z sekcji zwłok. Mam nadzieję, że dowiem się kiedy powstały skrzepy.
Ależ narasta we mnie wściekłość... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
anikia  
09-02-2011 22:10
[     ]
     
Odebrałam dziś wyniki sekcji, porozmawiałam z neonatologiem i jakos odrobine mi lżej.
Mój kochany synku tęsknię bardzo, ale postanowiłam, że podniosę się... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś- Anikia
KG  
10-02-2011 08:42
[     ]
     
Anikia ja czekam na wyniki i bardzo się boję je otrzymac, nie wiem na co czekam na co liczę, boję się że wszystko wróci z dwojoną siłą, że dowiem się, ze jednak można było coś zrobi zeby mojego synka uratowac - jak to jest - jak już je masz, jak się czujesz - proszę powiedz 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś- Anikia
anikia  
10-02-2011 09:47
[     ]
     
KG nasz synek był bardziej chory niż zdawałam sobie z tego sprawę, przez wodogłowie mózg był tak słabo rozwiniety, że najprawdopodobniej albo i tak zmarły albo żył jak roślinka. Neonatolog powiedział mi, że gdybym nie poddała się operacji to Emilek nawet gdyby dożył terminu porodu to nic nie dało by sie zrobić dla niego, on nie miałby zycia i my też (takie pocieszenie). Wymagałby opieki 24h na dobę. Operacja dawała mu szansę z której "nie skorzystał". Nie chcę już wnikać czy skrzepy powstały po czy przed operacją, czy gdyby na patologii dosawała jakies jeszcze leki to było by dobrze. Przy takim uszkodzeniu mozgu jak miał synek byłby bardzo obciążonym dzieckiem. Więc postanowiłam już nie zadawać sobie pytania co by było gdyby... Uświadomiłam sobie, że byłam jak w amoku i nie myslałam logicznie. Nie docierało do mnie, że nawet jak operacja się uda to Emilek nie będzie jak inne dzieci. Dopiero wczoraj to do mnie dotarło. I wstyd się przyznać, ale pomyśałam, że Bóg wiedział co robi. Do tej pory obwiniałam go że zabrał mi dziecko, ale jak uświadomiłam sobie ile musiałby synek cierpieć podłaczony do jakis rurek, sond itd to poczułam ulgę, że nie musimy nieść krzyża jeszcze większego niż teraz. Ból byłby większy gdyby był przez jakis czas z nami w domu.
Wynik sekcji sprawił, że wiem, że zrobiłam wszystko co mogłam, a reszta została w rękach Boga i to on zadecydowal co jest lepsze dla nas. Wierze ze Emilkowi jest tam lepiej. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś- Anikia
anikia  
10-02-2011 13:43
[     ]
     
Teraz pozostało "tylko" pytanie dlaczego synek był aż tak chory, dlaczego akurat musiał on mieć tą chorobę. Czy zostalismy poddani próbie, czy to coś innego? Nigdy nie poznamy odpowiedzi, ale pytanie zostanie na zawsze.
Synek też bedzie z nami na zawsze. Codziennie pali się świeczka przy figurce aniołka z jego imieniem. Zawsze będzie naszym malutkim Emilkiem. Nie Emilem, tylko Emilkiem. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś- Anikia
KG  
11-02-2011 09:14
[     ]
     
anikia dziękuję za Twoją szczerośc...
Teraz ja czekam na wyniki i jak je dostanę odezwę się, ale nie ukrywam, że też chciałabym się z nich dowiedzie, że zrobiłam wszystko i że Bóg wiedział lepiej co robi... tylko to tak boli tym bardziej, że jak się urodził dostał 10 pkt i był taki śliczny...wyglądał jak w 100% zdrowy maluszek... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś- Anikia
anikia  
11-02-2011 09:29
[     ]
     
Emilek jak się urodził dla mnie też wyglądał jak zdrowe dziecko tylko że bardzo wcześnie urodzony. I ta śliczna buziunia. Serce bolało, że podłaczony jest do tej aparatury, pokłuty. Pragnęłam wyjąć go z inkubatora i przytulić, a jedynie mogłam pogłaskać przez chwilę. Mąż dotknął malutkiego już po śmierci.
Gdy patrze na Wikusia jak się bawi to widzę też Emilka w nim. Mamy dwóch najpiękniejszych synków. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś- Anikia
KG  
11-02-2011 19:27
[     ]
     
wiem co czujesz, my mieliśmy przez 3 dni nieświadomi że jest chore serduszko i to tak bardzo chore, mały wogóle nie siniał, nie miał żadnych objawów...
Ach to straszne po prostu straszne - nie wiem czy kiedykolwiek się z tym pogodzę jest mi tak smutno i nic mnie nie cieszy - nie wiem jak dalej... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś- Anikia
anikia  
12-02-2011 22:24
[     ]
     
My wiedzieliśmy od 17.11 że Emilek ma rozszczep, ale nie dopuszczałam do siebie myśli, że jest aż tak źle, nie wierzyłam chirurgom dziecięcym. Ciągle liczyłam na cud. Nawet jak poszłam do Emilka po 19 to byłam pełna nadziei, że da sobie radę, że pokaże lekarzom co potrafi. A to było na godzinę przed końcem ziemskiej wędrówki...
Dziś dowiedziałam się że sąsiadka z piętra wyżej urodziła córeczkę. Widziałam jej szczęsliwego męża. I ścisnęło mi serce bo w twarzy mojego męża widzę ból, a to on za miesiąc powinien być taki szczęśliwy... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - minął miesiąc jak odszedłeś
KG  
13-02-2011 08:16
[     ]
     
To takie smutne, takie bolesne. Tak bardzo Cię rozumiem, dlatego boli mnie również Wasze cierpienie, bo wiem doskonale co odczuwacie.
Twój Kochany Emilek jest z Wami każdego dnia, budzi Was slonkiem, jest wiatrem i deszczem. Ja tak staram się to wszytsko tłumaczy co wytłumaczalne nie jest... Twój synek był dzielny bardzo bo walczył i nie poddawał się. To jest Wasz mały bohater...
Dla Ciebie ANiołku (*)(*)(*)
Emilku przyśnij się mamie, daj znac, że jestes blisko, że kochasz i się Nimi opiekujesz, bo nikt nie kocha Cię bardziej niż Mamusia i Tatuś 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
14-02-2011 20:18
[     ]
     
Dziś dzień zakochanych. Chciałabym Cię przytulić i ucałować, tak jak tatę i Wikusia. Byłeś i jesteś i będziesz moim serduszkiem. W zastępstwie mam figurkę aniołka i to właśnie nią przytulam i całuję.
------------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
16-02-2011 11:55
[     ]
     
Niby sie pogodziłam ze strata mojego skarba, ale dziś czuję się tak parszywie mimo, że biore antydepresant. Znów czuje wściekłość, że to nas spotkało. Pewnie za jakiś miesiąc urodziłby mi się śliczny syneczek. A teraz co mam? Figurkę i swieczkę. Nawet na grób nie mogę pojść, bo jest 500 km od nas przy grobie mojej ukochanej cioci. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
dorciaition  
16-02-2011 12:33
[     ]
     
Trzymaj się kochana. Znam tą wściekłość. Te ostatnie dni też były i nadal są dla mnie okropne, choć już myślałam, że jest już trochę lepiej. W Walentynki miał się urodzić mój synek, taki był termin od początku ciąży. Miały być dla mnie najcudowniejsze na świecie, a były najgorsze :( Nasze życie już nigdy nie będzie takie same... 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
16-02-2011 20:23
[     ]
     
Nie wyobrażam sobie terminu porodu. Mam nadzieję, że jeszcze będę w domu, że nie będę musiała być w pracy.
Dziś dowiedziałam się, że koleżanka z pracy straciła fasolkę chyba w 4-6tc. To straszne, że tyle kobiet traci swoje dzieci. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
KG  
17-02-2011 12:00
[     ]
     
Anikia tak bardzo mi przykro, mogę Cię tuli wirtualnie do serca i modlic się o Ciebie żeby było łatwiej...
Ps mi też nie zawsze antydepresanty pomagają... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
17-02-2011 12:35
[     ]
     
KG te leki to chyba o roznej sile sa :/ moze mój jest z tych słabszych. Pospisywałam przebieg zdarzeń, zeby jak najwiecej pamietac. Znów łzy sie polały. Odtworzyłam tyle ile mogłam. Boże jak żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia Emilkowi gdy żył i był odwrócony buzia do mnie :(
Dziś złożyłam wniosek o becikowe, babka spytała czemu nie mam jeszcze PESELu, jak powiedziałam ze synek zmarl to nic nie powiedziala, troche przykro mi sie zrobilo, bo mogla powiedziec ze jej przykro, ja powiedzialabym. Chyba ludzie nie wiedza jak sie zachowac. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
17-02-2011 12:38
[     ]
     
A poza tym mam wyrzuty sumienia, że jak dowiedziałam się, że koleżanka poroniła to miałam takie dziwne uczucie, jakbym poczuła satysfakcję ze ona tez cierpi. A wcale nie chce nikomu zyczyć źle :(. Szkoda mi jej i współczuje, a jednak... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
KG  
17-02-2011 18:36
[     ]
     
niestety to uczucie odnośnie koleżanki też rozumiem...myślę, ze dlatego tez nasze historie pomagaja Nam przetrwac. umysł ludzkoi jest wielką niewiadomą i z reguły żadna z NAs nie ma złych intencji, to się dzieje poza nami mimo że w naszej głowie... wydaje mi się że to również etap żałoby...
Ściskam Cię mocno KOchana 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
KG  
17-02-2011 18:34
[     ]
     
Anikia, zachowuj Emilka w pamięci i sercu, zdjęcia mogły by byc, ale ich nie ma, za to na zawsze będzie w Twoim sercu. Co do zachowania pani z administracji to się nie dziw, mój ginekolog potraktował mnie jak intruza, zamiast chociaż powiedziec, że jest mu przykro, że wspólczuje... POczułam się tak jak by chciał mnie do siebie zrazic żebym nigdy już do niego nie przyszła, bo psuje mu statystyki...
No i już do Niego nie pójdę...a nigdy nie dowiem się czy mógł coś dla mojego Adasia w ciąży zrobic... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
17-02-2011 22:47
[     ]
     
Mój próbowal pocieszyc mnie, że tak bywa i takie bla bla, ja jestem z niego zadowolona i jesli bedę do niego chodzić, jesli nie w ciązy to na kontrole. Chociaż moze lepiej będzie zebym chodzila w ciazy do kogoś ze szpitala gdzie rodzilam, bo oni mają najlepszy sprzęt do usg. Teraz niedlugo zacznę juz brac kwas foliowy 15mg, tak na wszelki wypadek.
Obraz Emilka mam wyryty w pamieci, obraz gdy zobaczyłam go pierwszy raz, przez szybke inkubatora, śliczna malutka buzia, rurkę od respiratora jakoś wymazalam z pamieci.
Pisalam dzis kolezance o prokotole i o tamtej pory siedze i rycze. Nawet tabletka nic nie pomaga.
KG masz racje ze historie innych pozwalaja nam jakos przetrwac, musimy jakos sobie radzic, ale i tak jakos tak mam poczucie winy wobec kolezanki
[*] dla naszych aniołków, niech nam pomogą przetrwac
------------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
KG  
18-02-2011 09:12
[     ]
     
Anikia jak czytam że siedzisz i płaczesz to mam ochotę popłakac z Tobą, to takie straszne co przeżywamy, ale...staraj się teraz myślec poztywnie, chcesz się starac o szczescie pod sercem więc nastrajaj się dobrze. Ja wierzę że Ci się uda i za jakiś czas napiszesz Emilku dziękuję, bo masz wspaniałe rodzeństwo... bo ja oczywiście wierzę, że Twój Aniołek będzie Ciebie i tą małą fasolkę pod sercem dopingował...
Ja co raz częściej myślę, że już nigdy nie będę się starac, nie podniosłabym się gdyby coś się stało... To mnie też przytłacza bo wiem jakie to wspaniałe uczucie taki mały brzdąc rozwijający się na twoich oczach... ale chyba tak ma byc.
W każdym razie nie o mnie miało byc...
Trzymam za Ciebie kciuki i naprawdę z całego serca zyczę Ci owocnego macierzyństwa - kiedykolwiek ono ma nastapic...
Ściskam i dla NAszych ANiołków (*)(*)(*) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
18-02-2011 20:41
[     ]
     
Dziękuję KG. Jeszcze co najmniej poł roku minie zanim zaczniemy. Też się strasznie boję, nawet wczesniej mowilam i myslalam, że juz nigdy nie chce tego przechodzić, ale pragnienie kolejnego dziecka chyba jest wieksza niz strach.
Chodzę czesto na silownie, żeby wrocic do wygladu sprzed ciazy (dluga droga przede mna :/), zeby choc troche sie wyladowac. Dzis staneły mi lzy w oczach jak uslyszalam na silowni piosenke Ani Wyszkoni "Wiem, że jestes tam". Taka tesknota mnie ogarnęła, ale glupio bylo mi plakac jak ludzie gapiliby sie.
Śmieję sie z Wikusiem, ale potem znów mam smutna mine.
Dopadaja mnie wyrzuty sumienia, ze mysle juz o kolejnym dziecku, że chciałabym być szczęsliwa...

[*] Emilku 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
KG  
18-02-2011 20:47
[     ]
     
NIe miej wyrzutów, że chcesz miec kolejne dziecko... Przecież Aniołki tez muszą miec rodzeństwo, żeby z Nim rosnąc, im pomagac i wogóle. Poza tym to normalne, że po stracie chcemy jak najszybciej zapełnic lukę... pod sercem rosło dziecię nagle została pustka... Macierzyństwo to najpiękniejsze emocje, to cos dla czego warto życ i starac się z wszystkich sił, dlatego tak do tego dążymy. My kobiety i my Mamy Aniołków... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
20-02-2011 19:35
[     ]
     
Masz racje KG, choc nie każdy szuka pociechy w nowym dziecku...

Wczoraj byliśmy na mszy za zmarłe dzieci. Jednak istnieją księża którzy chcą odprawiać takie msze. Może zmarłe dzieci są święte i nie potrzebują modlitwy, ale my rodzice tak. Msza była piękna, bardzo się wzruszyłam. Przystąpiłam do spowiedzi i rozmowa z księdzem podniosła mnie na duchu. Jak ważne jest by trafić na odpowiednie osoby, ktore ukoją choć troszkę ból. Uświadomił mi, że Bóg jest blisko mnie, mino, że oskarżałam go o niesprawiedliwość. Płakałam w kościele. Pani tak pięknie śpiewała piesni, ktore trafiały do serca. Myślałam, że potrafię już rozmawiać o chorobie i smierci synka, ale okazało się ze jeszcze nie. Mogę rozmawiać wirtualnie, nikt mnie nie widzi, nie widzi moich łez, nie musze widziec smutnych twarzy. Na spotkaniu po mszy nie rozmawiałam, ale patrzyłam na ludzi, że mozna się podnieść i nieść pocieszenie innym, dawać radość. Cieszę się, że byłam tam. Za 2 miesiące jest msza i spotkanie, a ja juz chciałabym, żeby znów juz było.
Pozyczyłam tez książkę "Światło i cień". Już ja przeczytałam. Wziełam ją, bo na 1 stronie było zdanię, że kobieta jest w 23 tc ciąży. To prawie tak jak u mnie, gdy zaczął się koszmar. Na kolejnych stronach okazuje się, że los doświadczył jej dziecko prawie jak moje - rozszczep kręgosłupa tylko bez wodogłowia. Jak czytałam o jej myslach, uczuciach z tego okresu, to tak jakbym czytała o sobie. O tym strachu o dziecko, o nas, o problemy w zyciu codziennym itd. Tak choroba dziecka przewartościowuje wszystko, a zdanie "byle dziecko było zdrowe" nabiera innego znaczenia, innego wymiaru. Czytałam z zapartym tchem o tym co nas ominęło w związku z żyjącym chorym dziekiem. Cieszę się że znajdują się ludzie, którzy podejmuja próbę opisania co czuje matka w takich sytuacjach.
Jestem wdzięczna że wczoraj znalazłam się na Żabiance... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
Ania P  
20-02-2011 19:54
[     ]
     
Milion światełek dla twojego Aniołka(*)(*)(*)(*) 
Ania mama aniołka Zosi (12tc) 27.09.2010(*)(*) i syneczka michałka ur.15.10.2011 w dzien dziecka utraconego:)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
20-02-2011 22:05
[     ]
     
Dziękuję Aniu...

Panie, kto zrozumie Ciebie...
Wszak zamknąłeś swoje Serce
W piersiach rodziców dziecka
I nauczyłeś ich kochać...

Nie dziw się, że teraz płaczą, bo nie przeczuwali,
Że tak szybko wróci do Ciebie, a oni zostaną sami ...

Proszę, daj im nadzieję, która jak balsam
Zagoi duchowe rany i pozwoli dalej żyć ...

Jeśli nauczyłeś kochać bliskich to daj również siłę
Aby się z nimi rozstać i zaufać, że dobrze im u Ciebie...

ks. Lucjan Szczepaniak SCJ (z www.stratadziecka.pl)

[*] tylko świeczke mohę Ci zapalić kochany Emilku 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
agnes75  
22-02-2011 09:58
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
(*)(*)(*)...................prosto do Nieba


>kochany Emilku opiekuj się swoją mamusią...<


Przytulam cię kochana mamo, dziś 22-kolejny ,życzę ci dużo,dużo sił na dziś i na następne dni ...twój aniołeczek na pewno jest przy tobie i wspiera cię w tej trudnej drodze bez niego,bo choć jest tak blisko ciebie,to jednak o całe Niebo za daleko...
-----------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Kocham Cię
anikia  
22-02-2011 10:19
[     ]
     
Dziekuję Ci Agnes za te słowa i pamięć. Gdyby można było cofnąć czas o nie cały rok... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
22-02-2011 10:17
[     ]
     
"Mój mały aniołku, Ty jesteś tak blisko
Rozkładasz skrzydełka, przytulasz do siebie
Czuję Twą obecność, jestem obok Ciebie
I swą małą rączką wycierasz łzy moje
Choć Ciebie nie widzę, obok Ciebie stoję
Uśmiechasz się do mnie, utulasz ból duszy
Tak tęsknię za Tobą, rozpacz szczęście kruszy
Głaskasz mnie po głowie bym się nie martwiła
Z mojego uśmiechu rodzi się Twa siła
Więc cichutko prosisz bym była radosna
Bym wierzyła mocno, że znów przyjdzie wiosna
Bym już nie płakała, bym otarła oczy
Że mnie mocno kochasz, co dzień przy mnie kroczysz
Ty troszczysz się o mnie codziennie od rana
Bez chwili wytchnienia jestem pilnowana
Opieką otaczasz ,czuwasz nieustannie
Czuję Twą miłość, czerpię ją zachłannie
Mój mały Aniołku, tak bardzo cię kocham
Staram się uśmiechać, choć serce mi szlocha
Jestem z ciebie dumna maleńki syneczku(ja czytam maleńka córeczko)
Chciałabym Cię tulić, mieć obok w łóżeczku
Ale jesteś potrzebny u dobrego Boga
Nie możesz być z nami, bo inna Twa droga
Moja miłość do Ciebie, tak wielka wyśniona
Choć los nas rozdzielił, jest wciąż nieskończona!!!"


Dziś mija 2 miesiące jak zgasło ziemskie życie mojego Emilka. Co z tego, że obiecywałam sobie, że nie będę już zadręczać się, że zrobiłam coś nie tak, że nie dałam Ci tyle miłości, na ile zasługiwałeś, że nie będę płakać, by Tobie było dobrze u Boga? Nie mogę spełnić tych obietnic. Znów przypominam sobie myśli jakie miałam, gdy dowiedziałam się, że że jesteś chory. Wybacz mi, że pierwsze co pomyślałam, to to, że nie mogę mieć chorego dziecka, że Cię nie chcę. Wybacz, że nie głaskałam Cię przez brzuszek, że chciałam, żebyś przestał tak kopać. To wtedy, gdy Wikuś przyszedł i przytulił się do brzuszka i powiedział "kocham Emilka", postanowiłam walczyć o Ciebie. Dziękuję Ci, że też walczyłeś o życie, że mogłam poczuć radość, że Cię widzę, dotykam, że mam obraz w mojej głowie Twojej cudnej buzi, mięciutkich włosków, zadartego noska, ruszających się rączek i nóżek. Dziekuję Ci... Tęsknię bardzo...
Światełko zapalone dla Ciebie nigdy nie gaśnie [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
22-02-2011 10:42
[     ]
     
Właśnie-COFNĄĆ CZAS...-ja też bym bardzo chciała,pewnie jak każda z nas -tylko jak to zrobić?!
Zrobiłaś wszystko co tylko było możliwe dla swojego syneczka...a króciutka chwilka zwątpienia,nie obwiniaj się -dla każdego taka wiadomość o chorobie maluszka byłaby ogromnym szokiem,a wtedy człowiek nie myśli racjonalnie i logicznie,walczyłaś do samego końca o swój skarb i on wie jak bardzo go kochałaś i kochasz...i kochać będziesz do końca swoich dni...
Życzę ci kochana dużo sił na dzisiejszy ciężki dzień,i mocno przytulam .Trzymaj się kochana...damy radę!!!

Dla naszych skarbów ciepluteńkie światełeczka nieustającej miłości(*)(*)(*)........................................
----------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
Joannap  
22-02-2011 11:34
[     ]
     
Emilkowi **(*)** 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
KG  
22-02-2011 13:14
[     ]
     
Anikia, Twój synek mimo tak ciężkich wad pojawił się na świecie, pozwolił, żebyś Go zobaczyła, doczekał ponad 20 tygodni, walczył. Jestem pewna, że wiedział, że chcesz dla Niego jak najlepiej i że kochasz go nad życie... Teraz też to wie, przynajmniej my musimy w to wierzyc...
Anikia mocno tulę Cię do serca i współczuję, że musisz nosic w sobie taki ból...

Emilku dla Ciebie {*}{*}{*} żebyś zawsze trafił do mamusi... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
Ania P  
22-02-2011 10:37
[     ]
     
Miliony światełek dla twojego aniołka(*)(*)(*)(*) 
Ania mama aniołka Zosi (12tc) 27.09.2010(*)(*) i syneczka michałka ur.15.10.2011 w dzien dziecka utraconego:)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
22-02-2011 11:42
[     ]
     
Dziękuję dziewczyny. Ciężko jest szczególnie właśnie w te rocznice. Słucham piosenek o Aniołkach i jeszcze bardziej sie smuce i wzruszam. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
Nadia7  
22-02-2011 12:45
[     ]
     
Emilku, dla Ciebie (*) (*) 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
22-02-2011 14:44
[     ]
     
Dziękuję że piszecie do mnie i pocieszacie. Nie potrafie pieknie ubierac w slowa swoich uczuc. Tak wiele chciałam synkowi dac, a teraz tak niewiele mogę. Jedynie świeczkę, ładny nagrobek i pamięć...
Odchodził gdy ja bylam za ściana. Dlaczego tak krótko u niego byłam?

Synku przyjdź do mnie, daj mi jakiś znak 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
22-02-2011 15:27
[     ]
     
Nagrobek,kolejny znicz i aniołek...to prawda,to bardzo nie wiele, a chciałoby się tyle...ale możemy też dać naszą nieskończoną miłość i pamięć-a tego w nas nigdy nie zabraknie kochana mamo,i myślę,że nasze skarby o tym wiedzą...tak jak w tym wierszu-wierzę,że są przy nas każdego dnia ...łatwiej znieść to nasze rozstanie w to wierząc.
Kochana,z twoich postów bije takie ciepło,miłość matczyna,pocieszasz choć samej ci ciężko-nie doceniasz wartości swoich słów...doskonale wyrażasz uczucia...twój synek jest z ciebie dumny!

Musimy być silne dla naszych kochanych aniołeczków,ale także dla naszych dzieci -tu na ziemi,choć serce cierpi i ból go rozrywa...musimy się podnieść gdy po raz kolejny upadamy...

Pozdrawiam i przytulam cię mocno.Aga

--------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
22-02-2011 19:56
[     ]
     
Aga dziekuję kochana. Pieknie piszesz i tak optymistycznie i pocieszasz, aż trudno się nie uśmiechnąć. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
Magdalex  
22-02-2011 21:18
[     ]
     
Światełka dla Emilka(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Twój synek wie że Go bardzo kochasz i masz głęboko w sercu a z serca nikt nie wyrwie Ci tej miłości matczynej.Każda data kojarząca się z datą odejścia Twego synka zawsze będzie przynosić wspomnienia,tęsknotę,płacz..to normalne.Trzymaj się kochana i spojrzyj w niebo i uśmiechnij się bo tam kiwa Twój Aniołek,Twój skarb który Cię kocha. 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
22-02-2011 23:16
[     ]
     
Dziekuję Magda.

Naszła mnie taka refleksja, że w rodzinie nie mogę szukać wsparcia. Najwieksze wspracie otrzymałam od praktycznie obcych ludzi z Dlaczego, z moich wcześniejszych forów. A przecięż niewiele osob znam osobiscie, głownie tylko wirtualnie. To od osób z pracy i forum odtrzymywałam smsy z wyrazami wspólczucia.
Siostra mimo, że sama poroniła i powinna wiedzieć jak wazne jest chocby słowa "przykro mi", nawet nie wysłała mi 1 smsa. Napisała mi życzenia świąteczne, jakis bzdetny wierszyk o kurczakach czy krolikach zyczac radosnych świąt, a to było 2 dni po śmierci Emilka. Ona świętowała chrzest swojej córki. Potem jeszcze "czy juz coś wiadomo". To było apropo sekcji, ale przecięż od razu było wiadomo z jakiego powodu synek odszedł. Miałam wrażenie, że pyta czy było podłoże genetyczne. Inni nic, jakby nic sie nie stało. A przecięż Emilek byl bratankiem, siostrzencem, wnukiem... Tylko mama troche probowala mnie pocieszac, ale z czasem raczej pouczac, ze nie powinnam duzo plakac itd. A przeciez skad moze wiedziec co powinna, skoro nigdy nie stracila dziecka. Wczesniej dzwonilam do domu prawie codziennie, a teraz moze raz na tydzien. Nawte jak chce cos powiedziec to to sciska mnie cos w gardle i nie powiem nic.
Dziwne to, a przede wszystkim smutne i dolujace.
Zawszew bylam zamknieta, ale pracowalam nad soba zebz choc troche sie otworzyc. A teraz skorupa stala sie o wiele grubsza niz kiedys.
Boze daj mi sile abym wyszla jakos na prosta.
Emilku kochany mam nadzieje, ze Matka Boza zastepuje mnie dopoki nie dolacze do Ciebie. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
23-02-2011 08:33
[     ]
     
To bardzo smutna refleksja,smutne jest to co na pisałaś-rodzice,siostra,którzy powinni być dla ciebie wsparciem w tych trudnych dniach są gdzieś obok,z tyłu...smutne ,że czasem tak bywa...ja chyba jestem "szczęściarą"-że w tym całym nieszczęściu,moi rodzice i brat są przy mnie,wystarczy telefon i jadą 40 km tylko po to by mnie przytulić,po prostu być...tylko wiesz,ja zaczęłam zakładać maskę na twarz przed nimi,bo widzę ich ból gdy patrzą na mnie i moje cierpienie,bardzo chcą mi pomóc -jak zawsze,zrobili by dla mnie wszystko...tylko nie potrafią mi zwrócić mojej Madzi(*)...Dlatego też jestem tu, z wami,gdzie każda z nas czuje podobnie,gdzie dajemy sobie wsparcie choć samym ciężko...tu się nic nie ukrywa ....nie potrzeba wielkich słów,przeżyłyśmy najgorszą STRATĘ z możliwych-każda z nas...a jednak stajemy jedna ,przy drugiej i wspieramy się,ocieramy łzy-choć tylko wirtualnie,myślę,że stałyśmy się taką małą rodziną - aniołkowych mam.Mam nadzieję,że nasze aniołki to widzą i są z nas dumne...Przytulam cię mocno...masz męża i dwójkę kochanych chłopców-to teraz twoja wspaniała rodzina,a twoi rodzice,siostra-chciałabym ,żeby z czasem zrozumieli swój błąd i to jak cię boli ich zachowanie-trzymam za to kciuki...

Dla naszych aniołeczków cieplutkie światełeczka nieustającej miłości(*)(*)(*)............................................
--------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
23-02-2011 09:47
[     ]
     
Aga cudownie mieć taką rodzinę. W mojej nigdy nie okazywało się uczuć, np rodzice nigdy nie mowili że nas kochają. Nie nauczono ich tego i nie nauczyli tego nas. Ale ja wiem jak to wazne, że żeby dziecko czuło sie kochane namacalnie. Dlatego nie ma dnia, żzebym nie ucałowała, nie przytuliła synka, nie powiedziała "kocham Cię" synku. Nie mam zalu do ojca, bo jest twardym, szorstkim facetem. Gdy odjezdzaliśmy z domu to przytulil mnie, jak nigdy i miał łzy w oczach. A w całym moim życiu widziałam u niego łzy, gdy zmarła jego mama i na naszych slubach. Mam zal do siostry, braci... Ale mówi sie trudno i zyje dalej. Tak jak piszesz mam 2 synków, niestety tylko 1 ziemskiego i meza choc nie zawsze moge na niego polegac, choć od śmierci Emilka sporo sie zmienilo.

[*] swiatełko dla Emilka i wszystkich Aniołków

------------------------------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
23-02-2011 10:58
[     ]
     
Kochana,jak cię tak czytałam,to wydawało mi się,że czytam o moich teściach,mimo,że mój mąż jest jedynakiem-tacy właśnie są-bliscy , a jednocześnie bardzo dalecy,też ich nie było przy nas wtedy gdy tak bardzo ich potrzebowaliśmy,a tak właściwie to nie ma ich nigdy-liczą się tylko oni-to bardzo,bardzo smutne...są przeciwieństwem moich rodziców,na początku ciężko to było zrozumieć i zaakceptować ,ale teraz my -trzy kobietki ,jesteś dla męża najważniejsze!potrzeba było na to czasu,by to zrozumiał...ale nasze ziemskie i aniołkowe dzieciątka potrafią czynić cuda i przewartościować nasze myślenie i uczucia-na mniej i bardziej ważne.
Życzę ci by właśnie twój kochany mąż był dla ciebie takim oparciem i podporą w waszej trudnej drodze bez Emilka-bo choć jest tak blisko was ,to jednak o całe Niebo za daleko.Byś w ramionach męża znalazła spokój i ukojenie...sobie też tego życzę...a twój ziemski synuś wywoływał uśmiech na twojej twarzy-tak jak robi to moja starsza córa...

przytulam cię mocno do serca-choć tylko wirtualnie .

światełeczka dla aniołeczków(*)(*)(*).........

---------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
23-02-2011 11:14
[     ]
     
Aga moj mąz nie umie okazywać uczuc tzn powoli sie uczy. o Teściach to nawet nie wspominam, bo oni są okropni. Mąż usłyszał od matki, żeby sie nie martwił, bo to nie pierwsze i nie ostatnie dziecko. A sama pochowała 3 dzieci (2 urodziły sie martwe, a 1 zmarło po porodzie- zmarły na rozedme płuc, bo paliła dużo). Dla mnie to patologia. Jak powiedzieliśmy, że pobieramy się, to stwierdzili, ze too nasza sprawa. Moi rodzice są o niebo lepsi.
Widocznie tak miało być, że wiele trudu mamy w zyciu... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
23-02-2011 11:27
[     ]
     
Mój mąż też się tego uczył...z tego co wyniósł z domu,czyli nic -żadnego okazywania uczuć...zajęło nam to wiele lat i teraz z perspektywy 16 lat, które jesteśmy razem muszę przyznać ,że w końcu z czasem mu się to udało,ale największą zasługę w tym mają nasze córeczki...dzieci potrafią czynić cuda i dać ujście najbardziej ukrywanym uczuciom i zacząć o nich mówić...dzieci muszą słyszeć i czuć,że są kochane-to bardzo ważne,my to wiemy i nasi mężowie też się o tym przekonali...ściskam

{*}{*}{*}......dla Emileczka
--------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
23-02-2011 14:48
[     ]
     
Oj Aga przed moim męzem jeszcze duga droga :/ czesciej sie wydziera na Wikusia niz przytuli i widac tego efekty: mały nic nie chce zrobić z tata tylko ciągle mama. My jestesmy małżeństwem prawie 5 lat, a znamy sie prawie 10.
Teraz np. nie rozmawiamy o Emilku, czasem coś powiem ale A nie chce podejmować tematu choć widzę ze jemu też ciężko. Ja chociaż mam forum, na którym mogę się wyżalić, popsioczyć, a on wszystko dusi w sobie, a jak mały coś zbroi (niezłe ziółko z niego) to wyładowuje się na synku :/ Nie daje sobie przetłumaczyć, że gdyby okazał choć odrobinę uczuć, pobawił się z małym to było by lepiej. Wikuś zwyczajnie jest złośliwy dla niego.

Jestem taka oklapnięta i fizycznie i psychicznie, tyle jest do zrobienia w domu a mi sie nawet odkurzyc nie chce. Na poczatku ciagle musialam cos robić, dzień w dzień robiłam pranie, a teraz palcem nie chce mi sie ruszyc. Siadam na kanape i patrze na płonącą świeczkę i aniołka. I myslę, jakaż byłam naiwna, że wierzyłam, że wszystko bedzie dobrze. A tu obiad trzeba zrobic, a też mi sie nie chce. Biorę te tabletki, ale jakoś nie widze poprawy oprocz spania. Moze powinnam dostac jakies silniejsze. Robie to co musze... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
23-02-2011 15:17
[     ]
     
Kochana u nas też nie zawsze jest sielanka,moja córcia ma charakterek po teściu i męża też czasem ponosi...wogóle faceci są bardzo skomplikowani,mój mąż ,gdy Madzia(*)odeszła płakał razem ze mną(pierwszy raz widziałam taką rozpacz u niego),bał się o mnie -nie odstępował,był cały czas przy mnie ...teraz też,ale nie rozmawia o malutkiej,chodzi na cmentarz,ale cisza ,tak jak by nigdy nic a ja nie mam siły wyciągać z niego,choć wiem ,że to wszystko w sobie dusi i też cierpi -tylko nie umie o tym mówić-takie trudne egzemplarze nam się trafiły!
A co do tabletek,na mnie też nie działały...działałam jak nietoperz,w nocy nie mogłam spać za to w dzień oczy same mi się zamykały.miałam dość silne ,ale w moim przypadku nic nie pomagało,bólu nie dało się oszukać tabletkami.Przy którejś wizycie lekarka,powiedziała ,że muszę spróbować je ograniczać,bo można się bardzo szybko uzależnić i nie tak łatwo z tego wyjść...,teraz biore od czasu do czasu gdy czuje ,że już nie daję rady tak na prawdę .przytulam cię i życzę dużo sił ,w tej naszej smutnej codzienności...

dla Emilka{*}{*}{*}..................
-------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
24-02-2011 11:12
[     ]
     
Dziś obudziłam się, popatrzyłam w oędę mieć okno i pomyślałam, że skoro słonko pięknie swieci to będę mieć dobry dzień. I tak było dopóki nie zobaczyłam wózka z malutkim dzieckiem. Zakłuło mnie w sercu z zazdrości, że mojego Emilka nigdy nie powiozę już ani w wózku, ani rowerkiem, niczym... Nawet nie dotknę... Zastanawiam się, jak długo będzie towarzyszyć mi uczucie żalu i zazdroąści na widok malutkich dzieci lub kobiet w ciąży. Aż się boje pomysleć co będzie jak zrobi się cieplej i mamusie bedą chodzić na spacerki, na plac zabaw.

Kochany Emilku nie mówię Ci żegnaj, lecz do zobaczenia w lepszym świecie...

----------------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
Atram86  
24-02-2011 13:41
[     ]
     
anikia czy znasz przyczynę choroby Twojego Emilka? Ja rozmyślam już trzeci miesiąc dlaczego mój Mały był chory na wodogłowie. Nie dostałam sensownej odpowiedzi od lekarzy oni uważają że to był błąd natury lub infekcja. A ja sobie myśle że to moja wina, do ok 2miesiąca nie zażywałam kwasu foliowego:( 

Ostatnio zmieniony 24-02-2011 15:40 przez Marta Kreft

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Atram
anikia  
24-02-2011 14:44
[     ]
     
Atram nie wiem dlaczego mały miał rozszczep kręgosłupa, wodogłowie było następstwem rozszczepu. Kwas foliowy brałam co najmniej 3 miesiace przed ciążą i do 4 miesiaca ciąży. Genetyka też nie ma nic do rzeczy (całe szczęscie), bo synek miał kariotyp prawidłowy. Miałam opryszczkę w lato ale nie pamietam który to był miesiąc. U mnie mógł mieć znaczenie fakt, że pracuję z chemikaliami, choć od 15.VII nic juz nie robiłam, ale jednak w powietrzu obecne są rózne swiństwa w labie więc najprędzej to. Mam teraz brać 15 mg kwasu gdybym zamierzała zajść w ciążę. A Ty jakie masz zalecenia? 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Aniki
Atram86  
24-02-2011 15:50
[     ]
     
anikia nie mam żadnych zaleceń przyjmuję od miesiąca kwas foliowy 0,4mg, ponieważ planuję ciąże. Mieszkam w Norwegii tutaj opieka nad ciężarną różni się od opieki w Polsce. 

Ostatnio zmieniony 24-02-2011 19:38 przez Marta Kreft

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Atram
anikia  
24-02-2011 18:58
[     ]
     
Atram a lekarz mówił, że kwas foliowy może wpływac na powstanie wodogłowia? bo jesli tak to chyba powinnaś większa dawke brać, a kwas o wyzszym stężeniu jest na receptę. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do aniki
Atram86  
24-02-2011 19:12
[     ]
     
Wielu lekarzy ma takie zdanie. Mi osobiście tego lekarz nie powiedział bo mi wogule wiele nie powiedziano. Ale kwas foliowy wpływa na rozwój cewy nerwowej i dużo o tym jest napisane w internecie co może się stać kiedy kwasu się nie zażywa i z tego wywnioskowałam że przyczyniłam się do choroby Małego:( 

Ostatnio zmieniony 24-02-2011 19:38 przez Marta Kreft

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
25-02-2011 08:23
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
(*)(*)(*).......................prosto do Nieba


>kochany Emieleczku opiekuj się mamusią ,dodawaj jej sił...<


Przytulam cię mocno do serca...
--------------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Agnes
anikia  
25-02-2011 09:31
[     ]
     
Aga pare miesięcy minęło odkąd odeszła Twoja Madzia. Czy jak teraz widzisz jakąś mamę z wózkiem z malutkim dzieckiem lub kobietę w ciąży to boli Cię to, zazdrościsz? Zastanawiam się jak długo będę jeszcze odczuwać złość, zazdrość, żal że ja nie mogę cieszyć się moim syneczkiem.

[*] Emilku 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Agnes
agnes75  
25-02-2011 10:30
[     ]
     
Kochana ja do tej pory odwracam głowę na widok szczęśliwych mamuś wiozących swoje pociechy- nie zazdroszczę im,ale smutno mi się robi na sercu,że ja nigdy tak nie będę wiozła mojej Madziulci(*)-nie wiem kiedy to się zmieni-tyle wspaniałych rzeczy nas omija...nadal mnie boli,nie raz wbrew sobie patrze,na te dzidzię ,ale póżniej mi ciężko ,zaczynam się zastanawiać jak moja Madzia(*)wyglądała by teraz...więc rzadko to robię...może z czasem będzie łatwiej-nie wiem...przytulam cię mocno do serca...musimy się jakoś trzymać...damy radę!!!

Światełeczka dla naszych skarbeńków(*)(*)(*).................
-----------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
malgoska  
25-02-2011 11:46
[     ]
     
Pamiętam jak jakieś dwa miesiące po śmierci mojego Piotrusia, moja bratowa z uśmiechem oznajmiła że jest w ciąży i to że już w 6 m-cu i na dodatek jeszcze nie była nawet u lekarza, było mi tak strasznie przykro...wyszłam i rozpłakałam się. Miałam żal do całego świata że moje życie się zawaliło, a za oknem nic się nie zmieniło, wszyscy żyli jak dawniej, ptaki śpiewały, słońce świeciło... 
mama Aniołka Piotrusia ur.zm.26.05.2010
http://piotrusciebiera.pamietajmy.com.pl/ i ziemskiego Szymcia ur.29.05.2011r

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...Do Małgosi
anikia  
25-02-2011 14:43
[     ]
     
Kochana wierzę Ci. Ja jakiś tydzień temu dowiedziałam się ze kolezanka jest w pracy. Dobrze, że powiedziała mi to przez telefon to nie widziała mojej miny. Czywiście pogratulowałam jej i powiedziałam ze się cieszę, ale wcale tak nie bylo...
Wiesz z jednej strony rozumiem, że ludzie zyją dalej, świat się kręci, bo gdybyśmy przejmowali sie tragedią każdego to zwariowalibyśmy, ale co to za pocieszenie..

[*] dla naszych Aniołków 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Agnes
anikia  
25-02-2011 14:36
[     ]
     
Tego się właśnie obawiałam, że tak napiszesz... Zastanawiam się czy dam rade pojechac do przyjaciólki jak urodzi w kwietniu. Planowałyśmy, że razem bedziemy chodzic na spacery z wózkami a starsze dzieci będą w przedszkolu. A teraz...
Eh to życie...
[*] Emilku i wszystkie Aniołki 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Agnes
agnes75  
25-02-2011 14:47
[     ]
     
Przykro mi kochana,chciałabym ci na pisać inaczej-coś co cię pocieszy,ale ja tak mam niestety,co nie znaczy,że ty też tak musisz mieć ,do kwietnia jeszcze troszeczkę czasu...przytulam cię ...i jestem myślami i sercem z tobą...


-----------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Agnes
anikia  
25-02-2011 14:51
[     ]
     
jakoś bedzie trzeba żyć dalej, bo co zrobić ;/ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Agnes
agnes75  
25-02-2011 15:07
[     ]
     
Właśnie musimy żyć dalej...u mnie już widzę zmiany;na początku nawet roczna córeczka koleżanki ,czy dzieci w TV- wywoływały łzy ...teraz już nie ...z czasem to się zmieniło...więc może to co czuję teraz też się kiedyś zmieni....a my żyjemy dalej...może i wobec nas KTOŚ ma jakieś plany...przede wszystkim mamy nasze ziemskie dzieci,które też nas potrzebują ,ja się staram, aby STRATA MADZI nie przysłoniła mi właśnie tego,że muszę być dla mojej starszej córy.przytulam.

------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Agnes
anikia  
25-02-2011 17:02
[     ]
     
Właśnie my mamy już starsze dzieci i one trzymają nas jako tako w pionie. Z nich możemy czerpać siły. Gdyby Wikusia nie było to nie wiem co było by. A tyle mamuś ma tylko Aniołki. Kto im daje siłę zeby kolejny dzien jakos przezyc? Nie wiem. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do aniki
anikia  
25-02-2011 09:24
[     ]
     
Kochana to poproś o zwiększoną dawkę kwasu, genetyk powiedział mi, że ten kwas dostępny bez recepty jest w tak małej ilości, że tak naprawdę gdy coś się dzieje to i tak nic nie pomoże, sensownie jest brać 10 razy więcej czyli co najmniej 4mg, a mi kazal az 15 mg, ja chyba bede juz tak na wszelki wypadek sie faszerowac, bo nie przedawkuje sie go. Nie obwiniaj się. Widzisz ja brałam a i tak skończyło się źle. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
25-02-2011 10:10
[     ]
     
Przeraża mnie to, że każdego dnia przybywa kolejna aniołkowa mamusia. Jakie to niesprawiedliwe. Dlaczego musimy nieść taki krzyż? Ileż dałabym, żeby nigdy nie musieć szukać wsparcia na tym forum. A jednak los tak chciał...
Przed usg, na którym wykryto chorobę Emilka, śniło mi się czerwone światło w kształcie krzyża na niebie na wschodzie. Miałam wyraźny znak, że Bóg mnie wybrał by mu pomóc. Tylko ja nie chciałam go przyjąć, ale nie miałam wyboru. Teraz już będę go niosła do końca swoich dni. Czy to pomoże mi spotkać Emilka w niebie? 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do aniki
Atram86  
25-02-2011 10:32
[     ]
     
W przyszłym tygodniu wybiorę się do położnej. A do tego czasu będę przyjmować może dwie tabletki kwasu foliowego 0,4mg bo takie tylko mam plus 1 tabletkę Biofer folic również dla kobiet planujących ciąże. Do miesiączki zostało 4dni a ja już bym chciała zrobić dziś test ciążowy ale nie wiem czy to nie za wcześnie? A Ty kochana mamo Emilka planujesz rodzeństwo dla swoim dzieci? 

Ostatnio zmieniony 25-02-2011 10:34 przez Marta Kreft

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Atram
anikia  
25-02-2011 14:49
[     ]
     
Oczywiście chciałabym mieć jeszcze 1 dziecko (moją wymarzoną trójeczkę), ale na razie jest za wczesnie, moja blizna musi się wygoić, wiec najwczesniej za pol roku moze zaczniemy działac. Zreszta musze troche popracować bo od połowy sierpnia nie byłam w pracy. A poza tym w pracy moze brakowac ludzi, bo 1 kolezanka zaciazyla sie teraz, 1 poroniła, ale chyba bedzie działac, wiec jakbym ja tez zaszla na jesieni to kierownik dostałby apopleksji :/. Chyba że ktoś inny zdecyduje za nas, że już jest czas...
Powodzenia w staraniach, trzymam kciuki za zdrową dzidzię.
[*] naszym Aniołkom 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...do Atram
MAŁAKROPECZKA  
25-02-2011 14:49
[     ]
     
Nie obwiniaj się o to, że "przyczynilas się" do choroby Swojego Dzieciątka...kwas foliowy to nie lekarstwo...Nie wiesz, czy gdybyś brała go od początku stałoby się inaczej...Każda z Nas mogłaby znaleźć coś sobie do zarzucenia i w sobie szukać winy za los Naszych Aniołków... Prawda wygląda tak, że jeśli chciałybyśmy, aby nasze dzieci NA PEWNO rodziły się zdrowe, potrzebowałybyśmy...: świeżego powietrza (co obecnie dla większości z nas nie jest możliwe), musiałybyśmy też sami siać, pielęgnować i zrywać warzywa, żeby być pewnym, że nie ma w nich żadnej chemii...Każda z nas musiałaby mieć własny młyn , aby mieć pewność, że chleb który je jest zdrowy... Żyujemy w czasach, w których za choroby czy śmierć Naszycxh Aniołków może odpowiadać milion czynników... Nie będziemy nigdy pewne dlaczego Nas To spotkało, więc...Jedno tylko możemy zrobić...Czcić Pamięć Naszych Maluszków...I starać się dla Nich być uśmiechniętymi...Główka do góry...Nie zadręczaj się...Wiem, że to trudne, więc PRZYTULAM MOCNO 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
27-02-2011 12:09
[     ]
     
Witaj kochany Synku. Dziś kolejna niedziela, kolejny dzień bez Ciebie. Nieubłaganie zbliża się wyznaczona data porodu...
Ksiądz powiedział, że modląc sie do Boga jestem bliżej niego, a wiec i Ciebie, bo Ty jestes tuż przy nim. To teraz Twój Tata. Więc modlę się.
Daj nam siłe na kolejny dzień....

[*] Kochanie

------------------------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 27-02-2011 13:30 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
KG  
27-02-2011 20:52
[     ]
     
Anikia dla Emilka {*}{*}{*}, a dla Ciebie...mocno Cię tulę do serca, pięknie piszesz...Emilek na pewno jest szczęśliwy patrząc na Ciebie...

Dużo sił na każdą niedzielę i każdy nowy dzień. 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
27-02-2011 21:20
[     ]
     
Dziekuję Kasiu.
Jak to życie dziwnie sie układa.

[*] Emilku 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
28-02-2011 08:48
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
(*)(*)(*)(*)........................prosto do Nieba


*kochany Emilku opiekuj się mamusią i dodawaj jej sił...*

Przytulam cię kochana.Życzę ci dziś-jednego z tych lepszych dni...
-------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 

Ostatnio zmieniony 28-02-2011 08:55 przez agnieszka70

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
28-02-2011 21:32
[     ]
     
Dziekuje Aga.
Dzień nie był az taki udany jak chciałam, ale trudno... Postanowiłam, że wracam do pracy 28.03, czyli za 4 tygodnie. Z jednej strony to dobrze, bo musze w koncu stawić czoła rzeczywistości. Jestem swiadoma, że im dłużej będę odkładac ten moment to bedzie gorzej. Po raz drugi będę wszystko przezywac na nowo. Ale z drugiej strony codziennie będe patrzec na rosnący brzuch mojej kolezanki, będe słuchać o dziecku (mamy swoje grono tzw klubokawiarnie sniadaniowa). Dziś pomyślałam o tym i ścisneło mnie w sobie, poczułam się tak jakby ktoś mocno zacisnal moje serce w garsci. Do konca dnia jakos bylo mi tak zle...

Emilku kochanie przysnij mi sie choc raz, czekam na to kazdej nocy, czy jeszcze bede długo czekac na to?

Synku [*]

---------------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 28-02-2011 21:34 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
01-03-2011 08:02
[     ]
     
Anikia,przytulam cię mocno...ja sobie co dzień powtarzam :"dam radę,dziś będzie lepszy dzień!!!"-nie zawsze taki jest,ale czasem się udaje ...czasem można znależć małe drobiazgi,małe nasze radości,nasze dzieci -one potrafią wywołać uśmiech na naszej twarzy choć na małą chwilkę.Za twój powrót do pracy trzymam mocno kciuki,mam nadzieję,że nie będzie tak żle jak się obawiasz i ,że znajdziesz tam zrozumienie i mało głupich pytań tzw."życzliwych osób".Mocno przytulam...

Dla naszych skarbów cieplutkie światełeczka nieustającej miłości{*}{*}{*}........................................

------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
01-03-2011 09:51
[     ]
     
Aga wydaje mi się, że w pracy bedą gadać ci ludzie, którzy nie wiedzą, co się stało. Z mojego laboratorium wszyscy wiedzieli o wszystkim na bieżąco, że chory, że w szpitalu byłam prawie codziennie ktoś do mnie zaglądał), że urodził się, a potem zmarł. Więc myślę, że z tym nie będzie az tak źle. Bardziej obawiam się mojej reakcji na widok powiększającego sie brzuszka :/. No cóż, pocieszam się, że tyle przeszłam, to i taką drobnostkę zniosę.

[*] dla naszych aniołków 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
agnes75  
01-03-2011 10:07
[     ]
     
Anikia, kochana zniesiesz...nawet nie wiemy ile potrafimy znieść,mimo,że tak kruche,to jednak mamy w sobie tyle siły.Gdyby mi ktoś powiedział rok temu,że spotka mnie takie nieszczęście i znajdę w sobie siłę,aby żyć;powiedziałabym,że zwariował,że nie dałabym rady..a jednak...jestem i żyję,płaczę ,tęsknię ale żyję dalej -tak jak i ty kochana...zniesiesz i to ,to będzie kolejny krok,który przyjdzie nam pokonać- nie da się uniknąć ciężarnych ,rosnących brzuszków;maleństw w wózkach-one były i będą...my musimy nauczyć się z tym żyć,choć nie jest to łatwe,ale musimy.Damy radę!Przytulam.

Dla naszych skarbów{{*}}...

-----------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - to już 2 miesiące...
anikia  
01-03-2011 10:15
[     ]
     
Aga wiem że będę musiała. Taki jest już świat, że toczy się swoim biegiem. To tylko my zatrzymujemy się, ale z czasem musimy wrócić do świata. Ja też jeszcze nawet pół roku temu wyśmiałabym kogoś, gdyby mi powiedział, co się stanie. Kiedyś myślałam, że nie zniosłabym takiego bólu. Nie znamy naszych możliwości, dopóki nie zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym. Pamiętam jak jechaliśmy na to felerne usg: pomyślałam, że wszystko będzie dobrze, nie mam powodów do strachu, bo Emilek jest na pewno zdrowy, przecięż nie może być nic złego skoro brałam kwas... a tu taka niespodzianka była :/ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
01-03-2011 09:59
[     ]
     
Mój mąż zaczął wychodzić z kolegą na piwko, ogląda komedie i śmieje się, śpiewa sobie. Zachowuje się jakby nic się nie stało. Jest mi przykro, że tak szybko pogodził się ze śmiercią naszego synka. Jak pytam go, czy brakuje mu Emilka to mówi, że tak, ale rozmawiać nie chce ze mną o tym, co się stało. Już sama nie wiem, czy to jest jego sposób na przetrwanie, czy po prostu zapomniał i chce dalej żyć normalnie. Mam mu to za złe :(. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
dorciaition  
01-03-2011 10:14
[     ]
     
Kochana wcale się nie dziwię, że masz mu to za złe. Mój mąż zachowuje się podobnie,a mi jest przykro, że ma takie podejście. W weekend zapytał czy wybierzemy się na jakąś dyskotekę czy zabawę karnawałowa. Jak mu powiedziałam, że nie mam ochoty na zabawy to stwierdził, że jestem nudna. Nie pomyślał dlaczego nie mam ochoty... 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011
Ostatnio zmieniony 01-03-2011 10:15 przez Dorciaition

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
01-03-2011 10:18
[     ]
     
Dorota jakby mój zaproponował coś takiego to chyba przywaliłabym mu. Co za brak wyczucia. Nudna. Też coś. Jejku ja nie rozumiem facetów. Przecięż to były nasze dzieci. Minęło dopiero 2,5 miesiąca od smierci synka. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 01-03-2011 10:19 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
agnes75  
01-03-2011 10:29
[     ]
     
POPIERAM!!!trzeba było mu przyłożyć ścierą!!!
Kto jak kto,ale on na pewno,nie może mówić ,że jesteś NUDNA!!!...brak słów...

Mój mąż ,też nie rozmawia o Madzi(*),ale nie musi mówić,wiem,że jest mu też ciężko...ciężko mu mówić o uczuciach,nie umie,trzeba by było wszystko z niego wyciągać...

-----------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
dorciaition  
01-03-2011 10:35
[     ]
     
Pewnie macie rację, że trzeba było mu przyłożyć. Mogłam tak zrobić. Zaproponowałam mu tylko, żeby pojechał sam i wyszłam. Brak słów... 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
dorciaition  
01-03-2011 10:33
[     ]
     
No właśnie- to były nasze dzieci. Ciągle mu to powtarzam. A on- "no tak się stało, przykro, ale trzeba zapomnieć". Jak ja mam zapomnieć o własnym synu? Uważa, że skoro nie żył, nie widziałam Go (czego dziś bardzo żałuję) to trzeba zapomnieć! Chyba nigdy nie zrozumiemy facetów! 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
01-03-2011 10:45
[     ]
     
Nie rozumiem jak może mowić, że trzeba zapomnieć o swoim dziecku. Wydawało by się, że mąż powinien wiedzieć najlepiej jak wesprzeć żonę, pocieszyć... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
dorciaition  
01-03-2011 11:10
[     ]
     
Wydawało by się, a jest inaczej...
Ciekawe jak inni mężowie się zachowują, czy wspierają swoje żony 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
KG  
01-03-2011 12:06
[     ]
     
Dorciation, bardzo mi przykro, że takie słowa padły z ust Twojego męża, może musisz zebrac w sobie siły i powiedziec co czujesz, czego oczekujesz, bo będziecie się coraz bardziej mijac i oddalac od siebie w niezrozumieniu, a przecież się kochacie...
Pwodzenia
Ściskam 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
KG  
01-03-2011 12:03
[     ]
     
Rozumiem Cię co czujesz i jak drażni Cię zachowanie męża, ale jestem pewna że On tak sobie radzi z odejściem Emilka, On też cierpi, ale mężczyźni cierpią zupełnie inaczej, po za tym Oni nigdy nie zrozumieją Naszego bólu, mimo że bardzo kochali, kochają i ból jest okropny, My kochamy już od 1 dnia gdy na teście pojawiają się 2 kreski, mężczyźni o te uczucia ciąży, macieżyństwa są ubożsi i przez to z reguły lepiej sobie radzą, ale nie zapominają, kochają i tęsknią...
Porozmawiaj z mężem i powiedz czego nie ma przy Tobie robic, bo sprawia Ci to ból, mimo że wiesz że On też cierpi. 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
KG  
01-03-2011 12:03
[     ]
     
Rozumiem Cię co czujesz i jak drażni Cię zachowanie męża, ale jestem pewna że On tak sobie radzi z odejściem Emilka, On też cierpi, ale mężczyźni cierpią zupełnie inaczej, po za tym Oni nigdy nie zrozumieją Naszego bólu, mimo że bardzo kochali, kochają i ból jest okropny, My kochamy już od 1 dnia gdy na teście pojawiają się 2 kreski, mężczyźni o te uczucia ciąży, macierzyństwa są ubożsi i przez to z reguły lepiej sobie radzą, ale nie zapominają, kochają i tęsknią...
Porozmawiaj z mężem i powiedz czego nie ma przy Tobie robic, bo sprawia Ci to ból, mimo że wiesz że On też cierpi. 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
Dodis  
01-03-2011 13:18
[     ]
     
Mój mąż też się na początku zachowywał,chciał zaledwie po 2 miesiącach iść na impreze,nie zgodziłam się,mówiłam że mamy żałobe,ktoś mi wtedy powiedział że żałobe to się ma w sercu a nie że ma trwac rok a ja no właśnie a u mnie nawet żałoba może trwać całe życie tak powiedziałam,ale nie poszedł bezemnie,płakał tylko za małą na pogrzebie,potem nie widziałam łez nawet miałam mu to trochę za złe,na cmentarz jezdziliśmy jak ja powiedziałam albo sama jezdziłam jak on był w pracy. Po jakimś czasie się to zmieniło,zobaczyłam łzy,kucał i przez kilka minut tak przy małej był,zaskoczyło mnie to,po jakimś czasie powiedział że od pewnego czasu nasza córeczka mu się śni codziennie,teraz czesto rozmawiamy o tym co nas spotkało,opowiadam mu o was i słucha mnie,sam proponuje by pojechać na cmentarz,nie muszę go prosić. Wczoraj powiedział kochanie musimy pojechać przed sobota na cmentarz a ja ale przecież w sobote będzie rocznica,już czułam złość że on chce tylko odwalić w tygodniu ale on powiedział-No właśnie jest rocznica więc trzeba dokładnie przed sobota posprzątać nagrobek. Staramy się dbać ale mój mąż chce by Natalka miała wyjatkowo czysto. Może mężczyzni potrzebują więcej czasu,ale z tą dyskoteką to strasznie mi się nie podoba i z tym że jesteś nudna,tak nie ładnie jest. Powiedz mu dlaczego to cię boli,dlaczego nie chcesz iść że nie jesteś gotowa,przecież tak mało czasu mineło. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 23tc 
D.Czekaj

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
01-03-2011 14:38
[     ]
     
Dodis ładnie to opisałaś. Mam nadzieję, że u nas też się polepszy, że mąż przestanie działać mi na nerwy tym swoim śmiechem, piwem i całą resztą. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 01-03-2011 14:38 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
KG  
01-03-2011 14:42
[     ]
     
Anikia...
Emilku dla Ciebie (*)(*)(*)

Anikia ściskam mocno, dzielna jesteś, pakowanie to na pewno krok na przód. 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
01-03-2011 14:32
[     ]
     
Kasiu mam nadzieję, że to prawda co piszesz. Mój mąż należy do tych, co trzeba wyciągać z nich wszystko na siłe. Widocznie musze być upierdliwa, żeby ze mną pogadał. Dzięki... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
KG  
01-03-2011 14:40
[     ]
     
Wiem to z własnego doświadczenia i na te 13 lat bycia razem nauczyłam się, że skoro mąż nie jest wylewny w mówieniu o uczuciach, to powiedz Mu o swoich i zapytaj czego On od Ciebie oczekuje, a na pewno znajdziecie wspólną drogę do porozumienia.
Tylko nie zaczynaj rozmowy, musimy porozmawiac, albo chciałabym z Tobą porozmawiac - niesttey to ma negatywny wydźwięk i od razu mąż zacznie się stresowac. Po prostu powiedz w odpowiednim momencie, takim żeby nic i nikt nie mógł Wam przeszkodzic, w pogodnej atmosferze, na spokojnie..
Trzymam kciuki 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
01-03-2011 14:41
[     ]
     
Kasiu dziękuję za radę. Mam nadzieję że zaskutkuje z moim osłem 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
dorciaition  
01-03-2011 14:41
[     ]
     
Może faktycznie Twój mąż potrzebuje jeszcze czasu.

Dla Emilka [*] 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
01-03-2011 22:44
[     ]
     
Troszkę pogadałam do męża, bo raczej rozmową to trudno nazwać. Powiedział, że tęskni za Emilkiem, ale jakoś nie potrafi mi tego powiedzieć. Tak do połowy stycznia nie ukrywał łez, jak mówiłam o Emilku to mnie pocieszał. Powiedział, że musi być dla mnie oparciem, ale nie wyrabia psychicznie. Zaproponowałam, żeby wziął mój pramolan. Może poczułby się lepiej, ale nie chce :/ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
Anna84  
13-02-2012 22:14
[     ]
     
to straszne co piszesz o mezu.mezczyzni owszem sa inni jak my ale bez przesady zeby powiedziec ze jestes nudna.moj maz tez stara sie nie rozmawiac ze mna o smierci naszego synka ale to dlatego ze widzi ze bardzo sie smuce i nie chce mi przypominac.jednak wiem ze on tez cierpi i za nim teskni.owszem probuje mnie gdzies wyciagnac ale nie na zadna dyskoteke tylko na jakas wycieczke lub tego typu rzeczy zebym psychicznie sie oderwala.w kazdym badz razie nie zalamuj sie i rozmawiaj o swoim aniolku z rodzina,przyjaciolmi albo z nami-bo my cie najlepiej zrozumiemy 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
EwelinaW  
02-03-2011 20:40
[     ]
     
Nie zapomniał...
Mój mąż był taki 'twardy' dopóki ja nie stanęłam na nogi...Potem w nim pękło...Ja musiałam mu pomagać tak, jak on mi wcześniej. Nie potrafił się odnaleźć, był cały czas przybity, zamyślony, płakał...Nie wiedziałam, jak mu pomóc...jakoś to wspólnie prztrwaliśmy.
Wam też się uda. Tylko musi miećwobec siebie mnóstwo cierpliwości, wyrozumiałosci i nie zapominać o tym, jak się bardzo kochacie.

Mama Królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
02-03-2011 22:07
[     ]
     
Mam nadzieję ze nie bedzie tak zle u nas. Mąż nie chce mówić o synku, bo od razu przypomina mu sie cała ta aparatura, rurki, wkłucia i urna. Ja na szczęscie wymazałam cala aparaturę i mam obraz mojego slicznego Aniołka bez respiratora.
Staram się byc dobra dla niego, a on dla mnie ale nie zawsze nam wychodzi :( 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
KarolciaiJa  
02-03-2011 21:09
[     ]
     
Nie wierzę, miałam dziś w planach poruszyć ten sam wątek.. Ja mam takie same odczucia. Tak jakoś nie po równo rozkłada się ten nasz żal, ból ostatnio. Dziwnie jest.. 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
anikia  
02-03-2011 22:10
[     ]
     
Wiesz faceci sa inni niz kobiety, szkoda tylko ze nie chcą się otworzyć. Ja musze na siłe wyciągać wszystko z meza na siłe, na poczatku wzrusza tylko ramionami, a jak widzi ze nie ustapi to w koncu powie. Ciężki przypadek mi sie trafił.
Mam nadzieje ze mu choc troszke lzej, jak się przyznał o co chodzi. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jak zachowują się wasi mężowie
Agnieszka Olszak  
23-03-2011 12:21
[     ]
     
Nasza córka odeszła półtora tygodnia temu, miała 10 dni, które dane nam było z nią spędzić na oiomie.
Mój mąż rzeczywiście inaczej przeżywa jej odejście niż ja, czasami jest to bolesne, choć wiem,że ma do tego prawo. Ja przyjęłam taką taktykę, że mówię prosto z mostu o swoich odczuciach, choć staram się mu tłumaczyć, że odczucia to jedno, a rozum to drugie.Mąż mnie jednak wspiera, mogę przy nim płakać, być smutna, wygadać się. Cieszę się, że choć on z naszej dwójki jest w stanie funkcjonować, tzn. iść do pracy, do sklepu. Bierzemy też pod uwagę terapię rodzinną. 
WSZYSTKO JEST ŁASKĄ

www.agnieszkamamaani.blogspot.com
Aniusia, ur.2.03.2011, zm.12.03.2011

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty?
anikia  
01-03-2011 14:40
[     ]
     
Zrobiłam porządek w komodzie. W końcu się przemogłam i przełożyłam ubranka Emilka wysoko do szafy. Płakałam jak bóbr, bo przecięż te śliczne ubranka powinny być na malutkim. I co pomyślę o tych rzeczach, to znów zaczynam popłakiwać :(. Ciekawe czy jakby żył to czy byłby już z nami w domu. Boże jak tęsknię za Emilkiem...

Synku [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
anikia  
01-03-2011 22:51
[     ]
     
Od wczoraj chodzę na laser i ultradzwięki, jak fizjoterapeutki widzą moja bliznę, to pytają czemu zrobili mi takie duże cięcie. Nie mam siły tłumaczyć im wszystkiego. Nie chcę, żeby patrzyły na mnie litościwie.

Tak mi dzis źle, chyba jednak nie byłam gotowa na dotykanie ubranek, pieluszek, przescieradełek.
Synku przyjdz dzis do mnie we snie i powiedz, że wybaczyłeś mi wszystko i jesteś szczęśliwy.

Kocham Cię Emilku [*]

----------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
agnes75  
02-03-2011 11:19
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{*}}{{*}}{{*}}.....................prosto do Nieba


>maleńki,opiekuj się mamusią,czuwaj nad nią i

dodawaj sił,czasem skarbie przyśnij-tak na to czeka...<

Przytulam cię kochana i jestem myślami z tobą...
---------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
KG  
02-03-2011 11:21
[     ]
     
Anikia co do męża to widzisz, tęskni, kocha a jeszcze do tego MUSI BYC DLA CIEBIE OPARCIEM- to jets ta różnica w naszej płci, Mężczyźni mają inne priorytety niż My kobiety, ale ja nie o tym. Ciesze się że Wasza"rozmowa" doprowadziła do jakiś wniosków, niestety teraz pozostaje ta 2ga strona rozmowy, Wasza wspólna praca, jak każdy z Was uszanuje emocje drugiej strony to naprawdę będzie dobrze. Może Twojemu mężowi potrzeba jeszcze trochę więcej czasu i jeszcze kilka takich "rozmów".
To czego się nauczyłąm to że nie wolno tłumic w sobie emocji i najlepiej mówic o nich tu i teraz a nie za tydzień, jak uzbiera się ich tyle że wyrasta małą wojna domowa.

Wszystko będzie dobrze, tylko trzeba nad tym pracowac, a wiem, że nie jest łatwo po takiej bolesnej STRACIE.

Ściskam

Emilku czuwaj nad spokojem rodziców (*)(*)(*) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
anikia  
02-03-2011 14:36
[     ]
     
Aga i Kasia dziękuję za wsparcie. Wczoraj przycisnełam meża wieczorem i w końcu przyznał, że jak myśli albo mówi o Emilku, to zaraz mu sie przypominają wszystkie te rurki, aparatura, jak wygladał po śmierci... Troszke sie zdziwilam, bo moja pamięć wymazała cała tą apataturę i widze tylko anielską buzię mojego synka. Nie widzę rurki w buzi i wkłuć w ciałko. Widzę tylko Emilka. Jeśli nie bedzie przeciwskazań do jazdy autem to maz zacznie brać pramolan. Moze choc trochę mu pomoże. Wczoraj nie wzielam tabletki wieczorem i było mi tak źle, plakalam do północy. Nie sądziłam, że ubranka tak mnie poruszą...

[*] Synku kochany 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
KG  
02-03-2011 14:59
[     ]
     
Anikia, wydaje mi się że te łzy są potrzebne a hamowane przez leki prędzej czy później i tak będą chciały byc wylane...

Co do męża... naprawdę tak bardzo mi przykro, że przez to przechodziliście...
Mocno Was ściskam i życzę ciepła na duszy dla Was obojga... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
anikia  
02-03-2011 18:56
[     ]
     
Nie sądziłam, że az tak mocno przezywa. U nas kiepski kolejny dzien, bo okazało się że Wi załapał szkarlatyne i bedziemy siedziec w domu prawdopodobnie do konca miesiaca. Juz dzis działał mi na nerwy, choc starałam się nie denerwowac. Jak tyle bede siedziec w domu to boje sie ze cofne sie, bo za duzo bede rozpamietywac. Jednak jak wychodzilam do silowni czy sklepu to jakos tak inaczej było. A mi kaszel powrocil, mam nadzieje ze nie zalapie tego swinstwa. Podłamałam się troche...

Emilku [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
KG  
02-03-2011 19:20
[     ]
     
o rany współczuję z tą szkarlatyną, zdrówka dla synka.
Rozumiem Cię, bo ja również do teraz nie potrafię zostac sama z córcią w domu, nie mam cierpliwości, nie umiem się bawic, w ogóle wole byc sama...
Może jest babcia, która mogłaby wpaśc na chwilę do wnuka, lub jakaś ciocia...
Trzymam za Ciebie kciuki na ten okres przede wszystkim

Emilku (*)
Adasiu, Mateuszku (*)(*)(*) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
anikia  
02-03-2011 19:43
[     ]
     
Własnie problem w tym, że nie mamy tutaj zadnej rodziny, a wszyscy znajomi maja małe dzieci, wiec jestem skazana na siebie i męża, tylko ze mąż wraca wieczorem :/. Nic jakoś bede musiała dać radę. Najwyżej bede wylewac zale na forum...

[*] Emilku, [*] Mateuszku i [*] Adasiu 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
KG  
02-03-2011 19:47
[     ]
     
Dużo siły Ci życzę, i będę czekac jak będziesz chciała popłakac, zrobimy to razem...
Ściskam 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
anikia  
02-03-2011 22:26
[     ]
     
Właśnie płaczę, bo mąż tak sam z siebie powiedział: ciekawe co Emilek teraz robi.
Właściwie to nie wiem czemu płaczę. Łzy same mi lecą i nie chcą przestać. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
Styś  
02-03-2011 23:05
[     ]
     
Anikia płacz, te łzy są naprawdę potrzebne, tak samo, jak potrzebny jest Wam czas by wyrazić własne uczucia. Łzy pomagają zrzucić ciężar z naszego serca i choć trochę ukoić tęsknotę.
Przytulam Cię z całych sił i wierzę, że dacie radę, choć wiele nocy może jeszcze przed Wami i wiele rozmów, naprawdę warto dla Waszego synka i Waszej miłości.
Jesteśmy z Wami:) 


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
anikia  
03-03-2011 19:13
[     ]
     
Styś dziękuję. Takie chyba juz moje życie wypełnione łzami.
Co do miłości to zaczynam wątpić czy kiedykolwiek była taka prawdziwa :(. Dziś mąż miał humor to oczywiscie wyładował się na mnie. Łaskę mi robi, że zawozi mnie na rehabilitację, bo już 4 dzień musi od razu jechać po powrocie z pracy. A czy ja poddałam się operacji tylko dla siebie. Przecięż zrobiłam to też dla niego. Wiedzialam, że on wolałby żebym zakończyła ciążę, choć nigdy tego nie powiedział otwarcie. Jest mi tym bardziej przykro, bo do przychodni jest 10-15 min jazdy, jak jego brat chciał to jechał specjalnie blisko 100 km w 1 strone i nigdy im nic nie wypomni, tylko mi zawsze przygada, ze nie jezdze sama autem.
Czasem żałuję, że nie odeszłam razem z Emilkiem, tylko Wikusia szkoda... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
agnes75  
03-03-2011 22:43
[     ]
     
Anikia ,kochana,może twój mąż miał po prostu gorszy dzień-tak jak i my je mamy...wtedy wystarczy słowo albo spojrzenie nie takie jak byśmy chciały...no zaczynamy się nie potrzebnie "nakręcać"i nasza wyobrażnia podsuwa nam najczęściej -czarny scenariusz...dla niego Emilek też był ważny i kochany przez niego,choć pewnie mało o tym mówi,tak jak i mój mąż o Madzi...ale cierpi -tak jak i my...Życzę wam dużo spokoju,cierpliwości do siebie no i oczywiście dużo miłości,bo z nią można pokonać wszystkie przeszkody...duzo sił kochana...przytulam cie mocno...

Dla Emilka i mojej Madzi cieplutkie światełeczka nieustającej miłości{{*}}{{*}}{{*}}..........................................

---------------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - jakiś etap zamknięty? nie...
KG  
04-03-2011 11:52
[     ]
     
Anikia w 100% zgadzam się z Agnes, nie wolno Ci nawet tak pomyslec, że mogłaś odejśc, Tu jest Twoje miejsce i na pewno masz jeszcze jakąś misję do wypełnienia a odejście Emilka niezwykle bolesny, niestety jest tego częścią. Jesteś wspaniała, tyle osób wokół cierpiało by bardziej, gdybyś "odeszła"...Zostań i walcz dla Emilka.
Trzymam za Ciebie kciuki
Emilku opiekuj się mamą a jak trzeba pogroź paluszkiem...(*)(*)(*) dla Ciebie skarbie 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
anikia  
04-03-2011 19:26
[     ]
     
Dziewczyny ale tu nie chodzi o Emilka, ale o to jak zachował sie moj mąż, który powinien wesprzeć mnie, a zamiast tego zniszczył to nad czym pracowałam tak długo. Po prostu odechciało mi się żyć, bo zrozumiałam, że obojętnie co się stanie, on pozostanie taki jaki jest. Myślałam, że po smierci Emilka zrozumie że zycie jest nieprzewidywalne i trzeba zyć jak najlepiej. Ale myliłam się niestety. Nie chcę kolejny raz go usprawiedliwiać, bo dlaczego tylko on moze miec gorsze dni, a ja nie. Mi tez cos sie należy od zycia. A moze nie:/.
Jeszcze zaraziłam się od Wikusia i męczy mnie kaszel. Najchetniej palnełabym sobie w łeb. Tylko odwagi brak...

Emilku dodaj mi sił, bo mój świat stał się znów tak czrny jak tuż po Twoim odejściu, kolejna cząstka mej duszy obumarła... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
KG  
04-03-2011 19:48
[     ]
     
Anikia!!!
Ja po stracie Mateuszka w 16tc omal nie doprowadziłam do rozwodu. Dlatego że oboje inaczej podchodziliśmy do straty i inaczej ją okazywaliśmy. Niestety los zechciał Nas obdarzyc boleśniejszą stratą, ale tu już oboje wiedzieliśmy jakie błędy popełniliśmy poprzednio i na razie po za jednym incydentem jest odpukac bardzo dobrze. Myślę, że nie możesz tłumaczyć męża, jego zachowań,tylko rozmawiaj, wyjaśnijcie sobie oczekiwania wobec siebie...
Może Twój mąż myśli że jak będzie twardy, oschły Ty szybciej wyjdziesz na prostą, może Mu się wydaje że nie może się rozczulac nad Tobą, bo wtedy będziesz się bardziej rozklejała, niż stawała na nogi.
Macie Wikusia - pomyślcie o Nim, ucierpi na tym najbardziej. Oczywiście nic na siłę - nie wiem wszystkiego tylko Ty sama wiesz najlepiej ( wiem, ze targają Tobą teraz emocje, rozumiem, ale nie podejmuj żadnych kroków w emocjach to zły doradca, spójrz w przód jakie mogą byc konsekwencje), ale rozmawiajcie i mów w prost, mężczyźni nie potrafią czytac między wierszami...
Trzymam za Was kciuki,
Emilku daj mamie siły, bo to jest ciężka praca żeby wszystko poskładac w logiczną całośc, a mama cierpi najbardziej i najbardziej sił Jej brak... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
anikia  
04-03-2011 22:28
[     ]
     
Kasiu widzisz mielismy rózne wzolty i upadki, ale zawsze miałam nadzieję. A teraz i nadzieja zanika. Ktos mi kiedys powiedział, że trzeba szukac dotad az bedzie sie mialo pewnosc ze to własnie to czego sie szuka. A ja tej pewnosci nie miałam.
Wczoraj najbardziej zabolało mnie to, że wypomniał mi jak to musi sie poswiecac dla mnie zawożąc mnie codziennie na rehabilitacje. Tak mam prawo jazdy, ale nie jeździłam od lat, a poza tym panicznie boję się wsiąść za kierownice. Przeciez teraz byłabym tylko zagrozeniem na drodze.
Najpierw cos zbroi, potem obiecuje poprawe, no i rzeczywiscie poprawia sie na troche, a jak juz mysle ze jest dobrze i tak bedzie, to znow dostaje kopa w d... i rozowe okulary spadaja.
Ktos kiedys powiedział mi, że nie nalezy sie zadowalac czymkolwiek, ale trzeba szukac dotąd, ąz bedzie sie wiedziec ze to jest własnie tym na co się czekalo. Tylko za późno mi to powiedział...

Emilku daj mi jakiś znak, jakikolwiek, ze jestes przy mnie... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
KG  
05-03-2011 19:24
[     ]
     
Anikia to że Twój mąż wypomina Ci dowożenie autem.... no cóż nie jest to miłe,myślę, że powinnaś tu wyłożyc kawę na ławę, że tak nie może byc, przecież to dla Twojego dobra, ale ja jednak uważam, że to emocje po Stracie Emilka teraz głównie Tobą kierują, ja wiem po sobie jak o mały włos nie doszłoby do rozpadu małżeństwa, bo nie rozumiał mnie mąż po stracie Mateuszka w 16tc. Teraz już wiem, że należy szukac rozwiązań bo mam córkę, której świat się zawali jak byśmy się rozstali...
Wiem, że nic na siłę, ale rozstanie to nie wyjście, znajdziesz prawdziwą miłośc i co sielanka potrwa 5 lat, a później znowu coś będzie nie tak, bo będzie, bo takie jest życie i znowu będziesz szukac nowej miłości...Pamiętaj, że jest synek, który potrzebuje Was obojga...
NA pewno musicie rozmawiac, kawa na łąwę co czujesz, jak to wszystko widzisz i co On na to jaki jest Jego pogląd, powiedz, że nie chcesz poprawy na chwilę (jak to ostatnio miało miejsce).
A jak trzeba będzie to najpierw spróbuj "pomieszkac razem a jednak osobno". Jak zobaczy, że obiad nie czeka, że nie ma wyprasowane i prac musi sobie sam to może się opamięta i zobaczy że ma przy sobie skarb...
Wiem, że nie można się zadowalac byle czym tylko szukac, aż się znajdzie, wiem, że to jest rozwiązanie, ale jak z Wami jest synek to sprawa nie jest już taka prosta...
Wiem, że nie masz teraz siły, żeby wstawac i zmierzyc się z każdym nowym dniem, a tu jeszcze trzeba walczyc o rodzinę, dlaczego TY, dlaczego nie ON??Ktoś musi byc mądrzejszy, a tak już jest że w większości przypadków jesteśmy my, mamy, żony, kobiety...
Dużo siły Ci życzę słońce, decyzja należy do Ciebie ja jednak życzę Ci sił do walki...
Ściskam 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
anikia  
07-03-2011 11:16
[     ]
     
Kasiu wiem, że masz rację i sama wiem, że tak jest, ale jestem już tak zmęczona tym wszystkim. Czuję się jak na początku drogi po śmierci Emilka. Tylko, że wtedy chciałam dzielić się emocjami z innymi, a teraz nawet na to nie mam siły. Czuję jak się zapadam w sobie. Straciłam całą energię. Jeszcze choroba mnie rozłożyła, więc już calkiem nic mi sie nie chce :/. Jestem jakoś stłamszona i czuję się taka bezwartościowa i niepotrzebna. I tak jest skoro nawet maż nie chce mnie szanować. Niby wczoraj sie starał, gdy ja w łóżku ledwo żyłam, ale co stego, skoro nawet na słowo "przepraszam" nie zasługuję. Czuję się jak śmieć. I tak tęsknię za Emilusiem.

I czekam na sen z Emilkiem, ale zamiast tego miałam taki dziwny. Byłam w szpitalu chyba na położnictwie i przyniesli mi malutką kruszynkę, chyba dziewczynke. Powiedziałam, że to nie jest moje dziecko, że nie ma już mojego. I wtedy ktoś powiedział, że teraz to to dziecko będzie moje.

Emilku przyśnij mi się proszę, daj znak że jesteś przy mnie 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
KG  
07-03-2011 12:04
[     ]
     
Emilku dla Ciebie ((**))
Daj mamusi siłę, żeby walczyc o siebie i o rodzinę... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
KG  
07-03-2011 12:18
[     ]
     
Anikia sen był śliczny, ja Go interpretuję jako zwiastun szczęścia nadchodzącego...

Nie myśl, prosze, że jesteś bez wartości... nie możesz, przecież jesteś wspaniała, dałąś światu dwie wspaniałe istoty, Emilka zabrał Bóg, a Wikuś...czeka cały czas na Ciebie, jesteś dla Niego najważniejszą osobą na Świecie, Jego świat nie istnieje bez Ciebie...
Wiem, że brak Ci sił, że nie widzisz tego wszystkiego co przed Tobą, że najchętniej byłabyś tam...(niestety mnie również to dopadło), ale musisz walczyc dla Wikusia i żeby Emilek był z Ciebie dumny, że się nie poddałaś. Kurcze wiem, jak jest ciężko a jeszcze nikt z bliskich tak naprawdę NAs nie rozumie, mąż... no nie jest ideałem (ale ideałów nie ma). Pomyśl sobie czy Go kochasz, jeśli tak masz odpowiedź co dalej, jeśli nie zastanów się co dalej, jak będzie wyglądac Twoje życie tylko z Wikusiem, z mężem możesz rozmawiac nie raz nie dwa, ale dużo rozmów jest czasem potrzebnych żeby zrozumiec jaka jest Wasza wspólna droga. NIe podejmuj teraz decyzji kiedy jestes pogrążona w smutku, żałobie a dodatkowow siły odbiera choroba...

Tak mi smutno, że tak musisz cierpiec, proszę walcz o siebie...

Emilku krzyknij mamie do ucha, żeby była dzielna dla Ciebie i Twojego braciszka tu na Ziemi...Ona tak bardzo Cię potrzebuje, tak bardzo sił Jej brak, Tak bardzo za Tobą tęskni, a tu jeszcze życ trzeba i da szczęście Twojemu bratu...

Emilku dla Ciebie ((*)) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
anikia  
07-03-2011 15:30
[     ]
     
Kasiu naprawdę pięknie pocieszasz,że aż trudno nie uwierzyć, że tak będzie. Jesteś naprawdę niesamowita, że sama cierpiąc potrafisz tak pięknie pisać i podnosić na duchu. Nawet nie wiem co napisać. Dziękuję...

Tak bardzo chciałabym żeby sen ozaczał coś dobrego... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
KG  
07-03-2011 19:09
[     ]
     
Nie musisz mi dziękowac, tylko obiecaj że się nie poddasz, a sen.... ja nadal uważam, że to zapowiedź szczęścia, może właśnie Emilek daje Ci znac, że w przyszłości fasolka pod Twoim sercem będzie z Wami szczęśliwa i pod opieką Emilka, a Wy będziecie cieszyc się wspólnym rodzinnym życiem, nigdy nie zapominając o Emilku...

Trochę Ci zazdroszczę, ale tak pozytywnie, bo mi nie śni się nic dobrego, same koszmarne sceny, aż się boję spac...Gdyby mi się przyśniło coś takiego byłabym spokojniejsza, bo wierzyłabym że to od moich synków przesłanie, czyli że są, że czuwają...Oj rozbeczałam się.

Słońce, głowa do góry, już nic Nas nie może złamac, tylko musimy walczyc o każdy dzień, już nie wstajemy tak po prostu teraz staramy się wstac i życ, ale myślę że kiedyś te nasze starania będą Nam wynagrodzone, że się właśnie nie poddałyśmy...

Emilku dobra robota ((**))((**)) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
anikia  
08-03-2011 13:06
[     ]
     
Kasiu nie mogę Ci tego obiecać, ale będę się starać. Tak bardzo chciałabym, żeby sny sie sprawdzały, ale u mnie raczej są na odwrót. Ta dziewczynka pewnie śniła mi się bo pragnęłabym miec córeczke, ale nawet boję się mieć nadzieje, że jeszcze będzie mi dane cieszyć się córeczką.
Jak teraz jestesmy oboje z Wi chorzy to nie potrafię nawet wyobrazić sobie, jak dałabym radę jeszcze z malutkim dzieckiem, choć wiem że musiałabym znaleźc siły.

Wczoraj minęlo 3 miesiące od pogrzebu. Pamietam ze czułam się jak wyrodna matka porzucajaca swoje dziecko. Wczoraj też tak sie czułam, zwłaszcza wieczorem. W dzien jakos jeszcze jest lzej bo ciagle Wi czegoś chce, ale wieczorem zostaje myslenie, nawet na filmie nie potrafie sie skupic. Widze buziunie mojego skarbka. I ciągle mysle jak dawalibyśmy sobie rade gdyby zył. Czy byłby już w domu, czy jeszcze w szpitalu. Czy rokowania byłyby lepsze. Za 2 tygodnie termin porodu. Pewnie miałabym już wszystko spakowane do porodu gdyby miał byc zdrowy. A tak to juz byłabym po cc. Nie mogę o tym przestać myśleć. Zazdroszczę dziewczynom ktore maja chore dzieci, że moga się o nie troszczyć, a mi zostało to oszczędzone.
Chciałabym pojechać na grobek malutkiego, ale moze na świeta dopiero pojedziemy. Dobrze ze mama chodzi na cmentarz i poprawia grobek i swieci lampki. Wierzę ze tylko jego prochy tam zostały a jego duszyczka jest przy mnie. Mimo to chciałabym już sie tam przeniesc, żeby odwiedzac go takze na cmentarzu.

Synku [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
Dodis  
08-03-2011 14:08
[     ]
     
Jak czytam twój post to przypomina mi się mój mąż,który wozi znajomych gdzie chcą a jak ja potrzebuje jechać do szpitala to mówi zrób sobie prawo jazdy. Dobrze że i twój mąż troszkę zaczął mówić o Emilku,może też nie za dużo mówi bo widzi że ty płaczesz i myśli że jeszcze bardziej Cię tym krzywdzi,nie wie że kobieta potrzebuje się wypłakać. Strata dziecka jest traumą dla nas ale również egzaminem dla małżeństwa.On nie zdaje sobie sprawy że twoje ciało po cc musi trochę minąć nim wróci do normy. Może powiedz mu że zdajesz sobie sprawę iż jest zmęczomy po pracy ale ty tyle lat nie jezdziłaś że się boisz siąść za kierownicę a jeszcze przecież ta rehabilitacja że fizycznie jeszcze nie doszłaś do siebie a on jest dla ciebie oparciem i wiesz że zawsze na niego możesz liczyć. I często rozmawiajcie o swoim aniołku,powiedz mu że jak o nim mówi to cię tym nie krzywdzi tylko ty potrzebujesz czasami się wypłakać komuś,wyżalić i że musicie być dla siebie wzajemnym oparciem on dla ciebie a ty dla niego. Nie jest to proste do przejścia,wiem jak u nas było ale jest,również powiedz żeby on się nie wstydził swoich łez. A jak zaczniecie razem płakać to się przytulcie i płaczcie ile trzeba. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 24tc 
D.Czekaj

Re: Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 -
anikia  
08-03-2011 14:38
[     ]
     
Dziękuję Dodis.
Mój mąż jest identyko jak moj ojciec :/. Dla obcych przyłóż do rany a dla nas... Mój ojciec dopiero teraz jak pojawił się Wikuś to trochę jest inny dla nas, dla Wikusia jest super. Czasem płakac mi się chce, bo załuję ze nie był dla nas tak dobrym ojcem jak jest dziadkiem dla mojego synka.
Próbuje rozmawiac z mezem ale to jak grochem o sciane. Nie chce mówić o Emilku - trudno, ale mógłby być chociaz dobrym ojcem dla żyjącego dziecka. Myślałam, że ta tragedia czegos go nauczy, pozwoli zrozumiec ze my jestesmy najwazniejsi, ze Wikuś, ale nie. Nie wiem czy ja jestem zbyt wymagajaca? Przecięż zycie to nie tylko praca i TV. Zreszta zeby sie napracował w pracy. Moze i ma tam stresy, bo to wojsko, ale są inne możliwosci na odreagowanie niz wyładowanie na rodzinie. Nie sądzę zebym zbyt duzo od niego wymagała, bo umycie umywalki, sedesu i wanny to chyba nie jest mordercza praca. Normalnie szkoda na niego słów.
A teraz wszystko jeszcze mnie bardziej denerwuje, wiec jak mowie któryś raz zeby cos zrobil to szlag mnie trafia :/. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
08-03-2011 15:29
[     ]
     
Teraz dużo myślę...
Chyba o Emilku najwięcej i Wikusiu. Do tej pory słowa "najważniejsze, żeby dziecko urodziło się zdrowe" było takie banalne, zwykły frazes, nie wiem jak to nazwać. No, bo jak może być inaczej niż to, że moje dzieci są i będą zdrowe. Gdy okazało się, że jestem w wielkim błędzie, wszystko się zmieniło i nabrało innego głębszego znaczenia. Nagle problemy widziane w TV lub gdzies na ulicy stały sie realne dla mnie. A gdy Emilek zgasł wszystko straciło barwy i zrobiło się szare. Zrozumiałam jedno, że moje życie było do tej pory takie nijakie. To co robiłam do tej pory nie satysfakcjonuje mnie. Zrozumiałam, że trzeba inaczej podchodzic do życia, abym gdy stanie mi przed oczami całe życie mogla powiedzieć, że się spełniłam jako pracownik, jako członek rodziny, jako człowiek. W sumie robie sobie taki rachunek sumienia. I co? Nigdy nie byłam na żadnych porządnych wakacjach, bo szkoda kasy i trzeba kredyt spłacać. W siebie tez zbyt nie inwestowałam, taka szara myszka ze mnie, zalękniona, zakompleksiona, nieciekawa, bojąca się odezwać, bo co moge ciekawego powiedzieć. W pracy też nie jestem spełniona, bo mnie nudzi już i stanęlam dawno w miejscu, a może nawet cofnełam się, ale jest bezpieczna, przynajmniej na razie. Z mężem też mi się nie układa do końca, bo raczej żyjemy obok siebie niz z sobą. Najlepszy okres między nami to czas od wiadomości o chorobie Emilka do ok. miesiąca po jego śmierci), czyli niewiele. Jedyne co mi się udało to dzieci, choć może ktoś powiedzieć, że nie do konca to prawda bo przecięż Emilek był chory i zmarł. Ale czy zdrowie jest wyznacznikiem wartości?
Zastanawiam się co chcialabym robić w życiu i sama nie wiem, bo nie wiem w czym jestem dobra. Chyba w niczym. Chciałabym skoczyć ze spadochronem, ale czy starczy mi odwagi? Chciałabym zmienić pracę, ale czy znajde inną?
Chciałabym dać część siebie innym, ale czy dam radę. Założenie rodziny zastępczej wymaga nie tylko chęci, ale też warunków bytowych, a my nie mamy domu, tylko malutkie mieszkanko. Chciałabym zrobić coś dla siebie, ale nie wiem od czego zacząć. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
09-03-2011 10:54
[     ]
     
Wczoraj w Wydatrzeniach mówiono o operacjach wewnątrzmacicznych na płodach robionych w Bytomiu, że to wielka szansa na lepsze zycie dzieci z rozszczepem. Normalnie wsciekła jestem, właściwie to nie wiem na kogo. Wściekła jestem, że Emilkowi mimo operacji się nie udało. Że może jakbym pojechała do Bytomia to było by lepiej. Dlaczego nie mówią o takich przypadkach, gdy się nie uda? Mam ochote okopać cos albo kogoś.
Normalnie... W mordę no... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
09-03-2011 19:24
[     ]
     
Kochana Aniu, przykro mi z powodu zachowania Twojego męża. Wiedz, może to chociaż troszeczkę Ciebie pocieszy, że nie tylko Twój mąż jest taki. Jest wiele facetów, którzy nie potrafią okazać uczuć, nie rozumieją co jest ważne w życiu, ranią inne bliskie osoby. Może nieświadomie, ale to robią. Może kiedyś nadejdzie taki czas, że zmądrzeją, że zrozumieją. Mój mąż teraz troszeczkę się poprawił. Nie wiadomo na jak długo:/ Czasami przy kłótniach mówiłam mu, że wolałabym aby mnie uderzył, zamiast mówić to co mówił...
Aniu wiem, że Tobie trudno, ale zrób coś dla siebie. Zrób sobie jakąś przyjemność. Bo z tego co widzę myślisz tylko o tym żeby zadowolić innych. Zacznij od drobnostki, ale żeby to dotyczyło tylko Ciebie, żeby tylko Tobie sprawiało przyjemność. Spróbuj choć na chwilę zapomnieć o innych. Jesteś wspaniałą kobietą, zasługujesz na to.
Tydzień temu w "Sprawie dla reportera" też była mowa na temat takich operacji. Tak zachwalali te operacje, że się udają, że ratują życie... A ja wtedy myślałam o Tobie i Twoim Emilku. Opowiadałam mężowi, że Wam się nie udało. Tylko dlaczego akurat Wam??? To pytanie będzie z nami już do końca życia. Ja ciągle widzę na portalach społecz. albo słyszę, że znajome, które były razem ze mną w ciąży rodzą dzieci i zadaję sobie to pytanie. Absolutnie im tego nie życzę, nie chciałabym aby matki musiały coś takiego przeżywać, ale smutno mi, że nam się nie udało... Co takiego zrobiłyśmy, że nie możemy tulić naszych dzieci, patrzeć jak rosną, stawiają pierwsze kroki. Dlaczego?
Ty kochana możesz w tym nieszczęściu być szczęśliwa, że przytuliłaś, ucałowałaś synka. Nigdy Tobie nikt nie zabierze tych wspomnień, tych kilku godzin z Emilkiem.

Pisz tutaj, bo to choć troszeczkę pomaga. Nikt tak nie zrozumie matki, która straciła swoje ukochane, najdroższe dziecko jak inna mama.
Trzymaj się kochana i pamiętaj o sobie. Za kilka dni będę Ciebie pytała czy zrobiłaś coś dla siebie! 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
10-03-2011 09:16
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{*}}{{*}}{{*}}......................prosto do Nieba


>Emilku kochany opiekuj się mamusią,dodawaj jej sił,bądż przy niej maleńki...<


Kochana mocno cię przytulam...dużo,dużo sił i cierpliwości ci życzę,trzymam kciuki za twoje małżeństwo i rodzinę,mam nadzieję,że twój mąż w końcu zmądrzeje,oby jak najszybciej bo dokłada ci cierpień...Nie możesz myśleć,że jesteś do niczego -JESTEŚ wspaniałą kobietą i mamusią dwójki kochanych chłopców ,żoną dbającą o swoją rodzinę i męża!!!
------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
11-03-2011 09:08
[     ]
     
Dorotko ciężko cos zrobić tylko dla siebie jak się siedzi w domu z chorym dzieckiem i samemu tez jest sie chorym :/. Mały tak się znow do mnie przyzwyczil, że nie da mezowi zrobić nic przy sobie. Nawet wykapać sie nie da, bo ryk jest i ciagle do łazienki przychodzi, bo chce do mamy. Od ciaglego siedzenia w domu Wikusiowi już odwala. Najlepiej to chyba bylo by wyjechac chociaz na 2 dni z domu. Tylko gdzie?

Też widziałam ten program w Ekspresie reporterów. Tez wtedy byłam rozżalona, wsciekła i chciało mi się przeklinac. Do duszy z tym... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Janet  
10-03-2011 14:48
[     ]
     
Anikia, dziękuję Ci bardzo za przesłanie filmu.
Pozdrawiam cieplutko 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
11-03-2011 07:27
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{*}}{{*}}{{*}}...................prosto do Nieba


>kochany Emilku opiekuj się mamusią i dodawaj jej sił...<


Mamusię mocno przytulam ...i życzę dużo zdrówka i spokoju.
--------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
11-03-2011 09:15
[     ]
     
Aga dziękuję.
Chciałabym zostawić po sobie jakiś namacalny dowód, że moje życie nie było bez sensu.

Chciałabym poczuć sie potrzebna, ale nie jako służąca, ale ktoś wartościowy.

Tylko muszę zrobić ten pierwszy krok, a z nim zawsze jest najgorzej. Strasznie boje sie zmian, a właściwie mysli o zmianach, bo gdy juz coś nastąpi to łatwo się przystosowuję :/

Emilku [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
11-03-2011 09:24
[     ]
     
ANIKIA ,
jesteś potrzebna!!!
jesteś wartościowa!!!
kochana,ciepła i o dobrym sercu,w którym jest tyle miłości!!!
twoje życie ma i jest pełne sensu!!!
Po tym co nas spotkało...każda z nas musi odnależć się na nowo -w życiu,odnależć ,i zacząć iść dalej-do przodu -małymi kroczkami,nie raz upadając,cofając się do tyłu ale mimo wszystko żyć i nie poddać się w tej drodze.Damy kochana radę...życzę ci dużo zdrówka i cierpliwości...mocno przytulam.

Dla Emilka{{**}}{{**}}{{**}}.................

------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
mamawojtka76  
11-03-2011 11:36
[     ]
     
Mój synek miał wodogłowie izolowane i obustronne powiększenie komór aż 119mm.Niestety złudnych nadziei nam nie dawano.Urodził się 9 stycznia 20011 w 21 tygodniu.Minęło właśnie 2 miesiące.A ja wciąż pytam dlaczego:( 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-do mamawojtka
anikia  
11-03-2011 12:58
[     ]
     
Mamo Wojtka bardzo Ci współczuję. My mieliśmy chociaż nadzieję do końca. Sama zadaję sobie ciągle pytanie dlaczego to nas spotkało, dlaczego nas wybrała choroba. Wiem ze odpowiedzi nie poznam nigdy, bo nikt nie wie co dzieje sie nie tak, jaki czynnik wpływa, że dochodzi do rozwoju choroby. U nas na pewno to nie jest czynnik genetyczny, więc chociaż taka mała pociecha.

Emilku [*]
Wojtusiu [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-do mamawojtka
mamawojtka76  
13-03-2011 19:10
[     ]
     
My mieliśmy amniopunkcję,czy jeszcze jakieś są dodatkowe badania,żeby wykluczyć chorobę genetyczną.U nas po amnio nie wykazano obecności AChE.Ale nie wiem czy o tym piszesz. 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-do mamawojtka
mamawojtka76  
13-03-2011 21:13
[     ]
     
Mam jeszcze prośbę,jeśli możesz to bardzo proszę napisz jak bardzo twój synek miał powiększoną jedną komorę.To wszystko jest straszne,biedne nasze kochane dzieciaczki:( 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-do mamawojtka
anikia  
14-03-2011 10:58
[     ]
     
My mieliśmy tylko kortocentezę czyli pobranie krwi pępowinowej - szybciej uzyskuje się wyniki niż przy amniopunkcji. Kariotyp Emilek mial prawidłowy, czyli wada była rozwojowa. A inne przyczyny to może być za mało kwasu foliowego, zanieczyszczenie środowiska, jakas infekcja. Nie wiem czy trzeba lub można robić jeszcze jakies wyniki. Nam nic nie kazali robić, tylko mam brać w razie czego 15mg kwasu.

Na ostatnim usg czyli 1,5 doby przed urodzeniem Emilka, komory boczne miał 2,02cm i 2,22cm, a obwód główki 6,5cm. A na sekcji wyszło, że synek w przekroju miał tylko od 0,7 do 1 cm miąższość tkanki mózgowej, czyli b. mało :( 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-do mamawojtka
mamawojtka76  
14-03-2011 20:40
[     ]
     
Nawet nie wiesz jak ci współczuję.Mój synek też miał prawidłowy kariotyp,ale z tego co widzę to komory miał bardzo duże.U mnie chyba była jakaś infekcja,ale jaka nie wiadomo.Synek miał też sekcję,ale żadnych pomiarów nie było.Tak sobie myślę,że może nie robią ich po terminacji.Ale w sumie nalegali na sekcję więc sama nie wiem.Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedż. 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-do mamawojtka
anikia  
15-03-2011 10:09
[     ]
     
Nalegali na sekcje bo uczą się na nich,nie ma co ukrywać. Ja tysiące razy analizowałam wszystko i do niczego nie doszłam. Stało się i już :/ ale nigdy sie z tym nie pogodzę, że akurat moje dziecko i my tego doświadczyło. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-do mamawojtka
mamawojtka76  
15-03-2011 18:50
[     ]
     
Każda z nas myśli,że nie tak miało przecież być:( 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
15-03-2011 21:56
[     ]
     
Kochany synku bardzo tęsknię za Tobą.
Kocham Cię.

Wieczne światełko do nieba dla Ciebie Emilku [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
16-03-2011 13:43
[     ]
     
Dla Emilka [*] [*] [*]

Opiekuj się Mamą 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
17-03-2011 11:45
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{**}}{{**}}{{**}}................prosto do Nieba


>kochany Emilku opiekuj się mamusia i dodawaj jej sił...<



Kochana mamo, mocno cię przytulam i życzę dużo,dużo zdrówka...i spokoju...dużo ,dużo sił...
----------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
18-03-2011 22:30
[     ]
     
Znów wszystko powraca :(...
Coraz bliżej do Tej Daty...
Znów sen nie nadchodzi w nocy, tylko łzy płyną...
Miało być tak pieknie, tak pieknie...

[*] Synku 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
21-03-2011 08:16
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{**}}{{**}}{{**}}................prosto do Nieba


>kochany Emilku,opiekuj się mamusią i dodawaj jej sił w jej tęsknocie za Tobą maleńki...bądż przy niej Skarbie...<


Mocno Cię kochana przytulam...
---------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
21-03-2011 12:24
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe światełka do nieba(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)
A dla mamy ulgi w bólu.Przytulam 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
21-03-2011 18:00
[     ]
     
dziękuję Magda 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
KG  
22-03-2011 07:25
[     ]
     
Emilku (*)(*)(*)najjaśniejsze 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 3 miesiace
anikia  
21-03-2011 18:00
[     ]
     
Jutro minie 3 miesiące jak poszedłes do Boga... Bardzo tęsknię za Tobą, wszyscy tesknimy i tata i Wikuś. Nie ma Cię z nami fizycznie, ale jesteś. Wikuś mówi, że mieszkasz w naszych serduszkach i nawet u jego misia. Dziś poszedłeś z nami na spacer...
Staram się iść do przodu ale teraz jest ciężko. Mama musi sobie poplakać, gdy nikt nie widzi. Jutro taty nie bedzie, sama bede wspominać jak to było, a tata sam.

Dziękuję Ci, że walczyłeś o życie i dałeś mi tych kilka godzin radości, że jesteś, że żyjesz, że mogę Cię widzieć, dotknąć... Tak wiele to znaczy. Zamykam oczy i widze Twoją kochaną buzię.

Najpiękniejsze światełka do nieba dla Ciebie kochany Emilku [*][*][*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 3 miesiace
anikia  
22-03-2011 00:26
[     ]
     
Znów nie mogę zasnąć. Minuta za minutą mija, a ja myślę o tamtej nocy gdy się rodziłeś. Wiedziałam, że dzieje się coś złego, ale nawet na niecałą godzinę przed Twoimi narodzinami, nie przyszło mi do głowy, że za niedługo będziesz po tej stronie. Przecięż powinnam wiedziec, jak wygląda poród, bo już rodziłam. Chyba wpadałam w panikę, sama nie wiem. Czy coś zmieniło by się gdyby lekarz przyszedł o północy? Czy dało by się zatrzymać poród? O 1 sie urodziłeś, ale nie usłyszałam Twojego krzyku. Nie wiedziałam czy zyjesz czy nie. Dopiero gdy poprosiłam o ochrzczenie Cię, to chyba pielęgniarka powiedziała, ze żyjesz. Ordynator powiedział do lekarki "Może to lepiej że tak się stało". Lepiej dla kogo? Dla mnie, że nie miałam kolejnego cięcia w ciągu 2 tygodni? Znów narasta we mnie wściekłość na siebie, na lekarzy. Zaciskam pięści. Nic nie mogę zrobić...
Zajrzałam do Wikusia czy jest przykryty. Jest taki sliczny i spokojny. Wyglądałeś tak bardzo podobnie do starszego braciszka, tyko Wikuś ma teraz jasne włoski, a Ty miałeś całkiem czarne.
Czy byłbyś już z nami w domu? Czy patrzyłabym na Ciebie jak spisz w łóżeczku?
Zostały same tylko Czy... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 3 miesiace
agnes75  
22-03-2011 09:07
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{**}}{{***}}{{**}}..............prosto do Nieba


>kochany Emilku opiekuj się dziś mamusią...bądż przy Niej...<



Kochana mocno Cię przytulam-w dzisiejszy dzień wyjątkowo mocno!!!Życzę Ci dużo,dużo sił ...
--------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 3 miesiace
dorciaition  
22-03-2011 09:36
[     ]
     
Nie płacz kochana mamo,
ja patrzę na ciebie od rana,
jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
-to zaraz lecę do Ciebie,
pomimo, że jestem tu w Niebie,
lecę, by Ciebie utulić ,do serca przytulić,
głaskać Twe włosy rozwiane
i skleić Twe serce złamane
I znajdziesz mnie w listkach na drzewie
i wiatru ciepłym powiewie
i w jasnym słońcu promieniu
i w ptaku co usiadł na ramieniu
w Tatrach i szumie morza
w tęczy łuku barwnym jak zorza
w tatusia czułym uścisku,
bo jestem tak bardzo blisko...
i śpiewam Ci liści szelestem
i kocham-przy Tobie jestem
w zachodzie i wschodzie słońca
JA BĘDĘ Z TOBĄ DO KOŃCA!

Dle Emilka [*][*][*]

Proszę daj siłe mamusi... 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 3 miesiace
Joannap  
22-03-2011 10:01
[     ]
     
Emilku (*)(*)(*)... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 3 miesiace
Nadia7  
22-03-2011 19:14
[     ]
     
Emilku, cieplutkie i kolorowe światełka dla Ciebie (*) (*) (*) 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 3 miesiace
agnes75  
23-03-2011 08:48
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{**}}{{**}}{{**}}................prosto do Nieba


>Emilku opiekuj się mamusią i dodawaj jej sił ...<

--------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 3 miesiace
anikia  
23-03-2011 11:02
[     ]
     
Dziękuję kochane za pamięć o moim Emilku... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - wyjątkowy dzień
anikia  
23-03-2011 11:07
[     ]
     
DZiś szczególna data, ta wymarzona, wyczekana...
Miałam dziś cierpieć, by potem się radować
Miałam usłyszeć Twój pierwszy krzyk
Miałam zobaczyć Twą twarzyczkę pierwszy raz
Miałam przytulić Cię i poczuć Twe ciepło na piersi
Miałam Cię pierwszy raz nakarmić
Dziś ta data wymarzona, wyczekana
Miałeś się dziś urodzić...

Została głucha cisza, pustka i żal, że nigdy już Cię nie zobaczę...

Najjaśniejsze światełka dla najukochanszego Aniołka [*][*][*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - wyjątkowy dzień
agnes75  
23-03-2011 11:30
[     ]
     
Anikia-mocno CIĘ przytulam...wiem ,że to bardzo nie wiele i na nie wiele Ci się dziś zda ,-ale przytulam.Życzę CI dużo,dużo sił na dziś i na pozostałe dni tęsknoty ,które są przed nami...DAMY RADĘ!!!

Dla Emilka cieplutkie światełeczka{{**}}{{**}}{{**}}............................

---------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - wyjątkowy dzień
Alicja74  
23-03-2011 12:04
[     ]
     
Emilku dla Ciebie (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - wyjątkowy dzień
Dodis  
23-03-2011 12:48
[     ]
     
Emilku światełka przesyłam dla ciebie do nieba(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 26tc 
D.Czekaj

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - wyjątkowy dzień
agnes75  
25-03-2011 09:22
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{**}}{{**}}{{**}}......................prosto do Nieba


>maleńki,opiekuj się mamusią i dodawaj jej sił...<

----------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - wyjątkowy dzień
anikia  
25-03-2011 10:09
[     ]
     
dziekuję za światełka dla Emilka

kolejna kolezanka jest w ciąży, zazdroszczę wszystkim kolezankom tego spokoju, ja juz nigdy nie zaznam go, zawsze bedzie juz strach o dziecko 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
28-03-2011 15:53
[     ]
     
Emilku myślałam że jest już w miarę dobrze, ale znów się myliłam. Jak mam nie płalac skoro łzy same lecą?
Prosiłam żebyś przyszedł do mnie i przytulił się do mnie. A wtedy obudził się Wikuś i przyszedł powiedzieć ze mnie kocha i ucałował mnie. Czyzby to był znak od Ciebie?
[*] Emilku opiekuj sie nami 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
KG  
30-03-2011 13:22
[     ]
     
Emilku... (*)(*)(*)

Anikia dziękuję i również życzę Ci wielu sił na każdy dzień 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Juleczkai Ja  
30-03-2011 13:27
[     ]
     
(*)(*)(*) TYSIĄCE ŚWIATEŁEK DLA ANIOŁKA...:(

http://ryszarddruzynski.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail
http://juliabozenatumidajewicz.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail 
JuleczkaiJa

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
30-03-2011 17:27
[     ]
     
[*] [*] [*] Emilku dla Ciebie.

Opiekuj się mamą, przyśnij się...

Mama bardzo Cię kocha i tęskni [*] 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
01-04-2011 10:23
[     ]
     
dziekuję kochane

Jakoś nie mam siły ani pisać ani pocieszać innych, znów wpadam w jakiś marazm. Od poniedziałku dużo się zmieni, wrócę do pracy i będę musiała zyć tak jak inni, ale inaczej.

Emilku kochany tęsknię bardzo [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Dodis  
01-04-2011 12:11
[     ]
     
Pamiętam moje pierwsze dni po pracy tak się ich bałam i to były najgorsze dni,w pracy większość koleżanek mnie unikało bo nie wiedziało jak ze mną rozmawiać a ja nawet nie miałam ochoty ale te najbliższe mi pracownice nie zawiodły,jedna wzieła wczesniej na pogrzeb mojej córki Nż i mieli o to do niej pretensjie bo przecież postanowili że nikt nie idzie a zawsze u nas na pogrzeb szły 3 osoby z pracy z wiązanką wtedy niestety tylko dwie osoby pamiętały bo nazajurz poszła druga koleżanka gdyż w dniu pogrzebu nie mogła a niedawno dowiedziałam się że szukała 3 godziny mojego aniołka ale znalazła i czasem zaświeci świeczkę. Miałam żal do kierowniczki ale się wyparła chyba bardziej paraliżował ich strach jak się zachować a może lepiej nazwać to tchórzostwem sama nie wiem. Ludzie-klienci pytali co tak szybko wróciłam do pracy nie wiedziałam czy wiedzą więc się co chwilę powtarzałam,zamykałam się w toalecie i płakałam,kobiety z brzuchami chodziły co chwilę lub z wózkami bo była wiosna gdzie kwiaty,drzewa,zwierzęta a nawet ludzie budzili się do życia a moje dziecko zamiast się obudzić to zasneło na zawsze,z czasem nauczyłam się żyć tak jak inni ale właśnie inaczej,życie już nigdy nie będzie takie jak przedtem. Kolejna ciąża nie potrafi tak cieszyć bardzo jak ta przed stratą.Dowiedzenie się że koleżanki z pracy np spodziewają się dziecka jest bardzo bolesne, nie umiemy cieszyć się ich szczęściem choć tak bardzo chcemy lecz żal,smutek,zazdrość przesłania nam wszystko:( Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 27tc 
D.Czekaj

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
01-04-2011 16:07
[     ]
     
Dodis przykro mi, że takie przykre przezycia miałas w pracy. Ja na szczescie nie mam kontaktu z ludzmi z zewnatrz. Na pewno będa pytania ludzi z innych działów, ale cóz będę musiała jakoś dać radę. Cóż pozostaje. W pracy teraz kolezanka jest w ciazy - mam nadzieje, że nie przezyję tego bardzo. O ironio zaszła w ciąże w tym czasie, gdy my walczylismy o zdrowie i zycie Emilka. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
01-04-2011 20:25
[     ]
     
Patrzę na mojego starszego synka i łzy same mi lecą, bo nigdy nie zobaczę ich bawiących się razem.

Synku [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Dodis  
01-04-2011 20:30
[     ]
     
U mnie też koleżanka zaszła w ciąże kiedy ja chowałam swoj dziecko ale naszczeście poszła szybko na l4 choć jak z czasem zobaczyłam jej brzuch to mnie szlag trafiał mimo że ja bardzo lubię. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 27tc 
D.Czekaj

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
03-04-2011 14:32
[     ]
     
Dodis mam nadzieje ze nie przezyje strasznie powrotu do "zycia".

Dziś taka piekna pogoda. Moglibyśmy pojść na pierwszy spacer Emilku, gdyby poszło wszystko tak jak powinno. Wikuś na rowerku a Ty w wózeczku. Nie tak to miało być...

Tesknie bardzo skarbie [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
03-04-2011 18:05
[     ]
     
Wszyscy się cieszą z takiej pogody. Szczęśliwe mamy spacerują z wózeczkami... A my... Możemy tylko myślec sobie, że gdyby nasze dzieci żyły też byśmy spacerowały...

Emilku to dla Ciebie [*][*][*] 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Atram86  
03-04-2011 19:34
[     ]
     
Witaj
Anikia jak ja Cię rozumiem gdyby wszystko poszło tak jak powinno oj gdyby:( jakie to frustrujące jakie to okrutnie ciężkie ja już za kilka dni cieszyła bym się moim maleństwem.
Obecnie jestem w ciąży to pierwsze staranie przyniosło efekt ale gdzie ta radość?
Pozdrawiam 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
03-04-2011 20:24
[     ]
     
Atram gratuluję, mam nadzieje ze bedzie happy end.

Czuję się jak dziwak. Dzis mijałam sąsiadkę, ktora miała termin tydzien przede mna. na jesieni razem siedziałysmy na placu zabaw, nasze dzieci się bawiły a my rozmawialysmy, snułysmy plany o wspolnych spacerach z wozkami na wiosne. A dzis udałam ze jej nie widze i poszłam w przeciwna stronę, choc nie szła z wozkiem. Stchórzyłam... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
KarolciaiJa  
03-04-2011 20:35
[     ]
     
Jak o tchórzostwie mowa - byłam jakiś czas temu u fryzjera, poprosiłam panią o radę dot wypadania włosów po ciąży, no i się zaczęło.. a jak, a kiedy, a córeczka czy synek, blablabla.. I co? stchórzyłam! bąknęłam coś bez sensu, ale nie powiedziałam nic że córeczka zgasła. Nie potrafiłam. Przy kolejnej wizycie modliłam się by mnie nie pamiętała, nie zaczynała tematu dziecka, zależało mi na tym salonie ale musiałabym po prostu przestać tam chodzić. Udało się. Więcej tego nie zrobię, tak mi się przynajmniej wydaje.. Też dziś patrzyłam na wózki, dzieci, różowe czapeczki z uszkami na ich głowach, niesprawiedliwe to wszystko. 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Atram86  
04-04-2011 08:47
[     ]
     
Dziewczyny ja nie reaguję na ciążę koleżanek czy właśnie co urodzonych Bąbelków zazdrością, również nie chowam głowy w piasek a takich przypadków nowych przyszłym mam jak same widzicie jest bardzo wiele taka kolej rzeczy, tak jak i my planujemy rodziny tak i pewnie pół Świata. Dodam że mam ograniczoną grupę znajomych z powodu pobytu za granicą ale tutaj dzieci rodzą się co chwilę dziś np moja dobra koleżanka ma termin porodu i jedyne co sobię myśle kurcze i ja bym rodziła za kilka dni ale nie zazdroszczę jej to jest jej dziecko nie moje i nie mogę się doczekać kiedy tą mała ślicznotkę zobaczę. Strata mojego dziecka to tylko i wyłącznie mój problem tylko to moje dzieciątko ma dla mnie tak ogromne znaczenie a cała reszta dzieci niech się rodzi i zdrowo rośnie...
Pozdrawiam Was gorąco i życzę dużo sił dla nas wszsytkich 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
04-04-2011 09:01
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{**}}{{**}}{{**}}.................prosto do Nieba


Mamusię,pozdrawiam i przytulam...pamiętam...
-------------------------------------------------------
Kocham was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
04-04-2011 18:09
[     ]
     
Trudne to wszystko ale nie ma rady i trzeba zyc dalej.
Dzis pierwswzy dzień w pracy - nie było źle. Nie przezyłam jakos bardzo faktu ze kolezanka jest w 16 tc ciazy. A bałam sie tego. Ale tez nie mowila prawie nic na ten temat. Bylo tyle innych tematow. Chyba dobrze ze wrocilam.
Bardziej przezylam wizyte u lekarza pracy (musialam miec zaswiadczenie o dopuszczeniu do pracy) - cisnienie mialam 130/90, a normalnie 90/60. Mowienie o tym co sie stalo jest nadal trudne...

{*} syneczku 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
04-04-2011 18:43
[     ]
     
Najważniejsze, że ten "pierwszy" dzień masz już za sobą... Trzeba z tym żyć, nic niestety już nie możemy zrobić :(

Trzymaj się kochana :* 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
baczek29  
04-04-2011 22:06
[     ]
     
Dla Emilka [*][*][*] 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
06-04-2011 17:38
[     ]
     
dziękuję 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
08-04-2011 18:04
[     ]
     
Kochamy Cię Synku i tęsknimy wszyscy. Wikuś codziennie prosi Cię o opiekę. Jesteś naszym Aniołem Stróżem. Daj nam jakiś znak kochany Emilku.

[*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
08-04-2011 18:34
[     ]
     
Światełka dla Emilka(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Czuwaj nad mamusią Aniołeczku i daj Jej poczuć swoją bliskość. 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
08-04-2011 18:55
[     ]
     
Emilku [*][*][*] 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
08-04-2011 21:21
[     ]
     
Dziekuję.

Niby jest lepiej bo juz nie mysle tyle o tym co mnie spotkalo, a jednak czuję straszną pustkę. W pracy śmieję się z innymi, a za chwilę mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Dziś kolezanka pokazała mi zdjęcie w telefonie swojego 3-tygodniowego siostrzeńca. Chyba nie pomyślała. A mi się tak przykro zrobiło, bo pomyslałam, że Emilek powinien miec teraz tyle, gdyby urodził się o czasie :( 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
KG  
09-04-2011 00:42
[     ]
     
Emilku masz dzielną mamę, a to dla Ciebie (*) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
17-04-2011 12:42
[     ]
     
Kasiu dziękuję

Kochanie nie piszę już tak często, ale moja miłość do iebie jest ogromna.

najpiekniejsze światełko dla ciebie [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
18-04-2011 09:36
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
{{**}}{{**}}{{**}}...............prosto do Nieba


Mamusię serdecznie pozdrawiam i przytulam ... pamiętam...
--------------------------------------------------------
Kocham Was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
18-04-2011 20:19
[     ]
     
Dziekuję Aga 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
18-04-2011 20:23
[     ]
     
[*][*][*] 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
21-04-2011 10:42
[     ]
     
Światełka wirtualne na zajączka dla małego Aniołka (**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
22-04-2011 22:59
[     ]
     
Dla Ciebie Emilku śliczne światełeczka-kolorowe jak pisanki{{**}}{{**}}{{**}}..........................
i żółte kurczaczki niech lecą prosto do Nieba,do Ciebie Maleńki


Mamusi życzę spokojnych Świąt,dużo sił Kochana...
--------------------------------------------------------
Kocham Was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
24-04-2011 18:51
[     ]
     
Dziękuję kochane za światełka pamięci dla Emilka.

Komputer się nam zepsuł i dlatego nie napisałam ale inne mamy pamiętały o Tobie.
Słoneczko dziś pojechaliśmy na Twój grobek we trójkę, z Wikusiem. Nie rozumiał co on oznacza. Wi mówi, że mieszkasz w naszych serduszkach i tak jest. Tęsknimy za Tobą.

{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
24-04-2011 21:04
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełka Wielkanocne(**)(**)(**)(**)(**)
Niech Aniołki w niebie się radują Alleluja! 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
28-04-2011 13:17
[     ]
     
Dziś urodził się Twój młodszy kolega - synek mojej przyjaciółki. Dlaczego Ty musiałeś odejść? 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
29-04-2011 18:55
[     ]
     
Tak mi smutno kochany synku, że nie ma Cię przy mnie. Serce mam ściśnięte...

Nie potrafię się cieszyć szczęściem przyjaciółki. Właściwie to trudno teraz tak ją nazwać bo kontakt się urwał, bo o czym miałam z nią rozmawiać, gdy ja rozpaczałam, a ona szykowała wyprawkę dla synka. Wstyd się przyznać, ale odczuwam coś w rodzaju żalu, rozczarowania, że się im udało :/ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
mamaAleksa  
29-04-2011 22:12
[     ]
     
Czuję podobnie jak ty, przykładowo ostatnio dowiedziałam się że dziewczyna z mojego bloku urodziła dziecko a miałyśmy podobny termin wiec powiedziałam "to fajnie" ale w duchu pomyślałam tej to się udało a mój synek nawet nie miał szans by urodzić się żywy. A najbardziej się złoszczę jak myślę o mojej szwagierce jest w ciąży i wcale nie dba o siebie i dziecko a znając życie urodzi zdrowe dzieciątko i nawet właściwie się nim nie zajmie z reszto tak samo ja starszym dzieckiem. Ale takie jest życie choć nie mogę się z nim pogodzić ;(

(*)(*)(*) dla Emilka 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
30-04-2011 09:41
[     ]
     
Dziewczyny, mam to samo. Oczywiście nie chciałabym żeby komuś się też przydażyła taka tragedia jak nam, ale z drugiej strony jak się dowiem, że któraś z koleżanek urodziła to jestem zła. Sama się zastanawiam nad tym uczuciem gniewu

Emilku [*] 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
30-04-2011 15:34
[     ]
     
Troche to pocieszajace ze nie tylko ja mam takie odczucia.

Emilku dzis Wikuś obchodzi 3 urodziny. Czuwaj nad braciszkiem. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
30-04-2011 15:49
[     ]
     
Wszystkiego cudownego dla Wikusia.

Emilek na pewno opiekuje się braciszkiem. 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-dorocation
anikia  
03-05-2011 15:30
[     ]
     
dziękujemy 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
03-05-2011 15:30
[     ]
     
Synku zamówiliśmy pomniczek dla Ciebie. Ciężko było załatwiac taką sprawę...

Emilku [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
05-05-2011 09:38
[     ]
     
Dla Ciebie Emilku-
kolorowe i cieplutkie światełeczka
(*)(*)(*)................prosto do Nieba


Mamusię serdecznie pozdrawiam i życzę Ci Kochana dużo sił...
-----------------------------------------------------
Kocham Was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
05-05-2011 13:22
[     ]
     
dziękuję Aga 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
06-05-2011 23:08
[     ]
     
Koleżanka z pracy zaprosiła nas do siebie na działkę na weekend. powiedziałam, że pojadę. A potem inna koleżanka(w sierpniu zmarła jej mama) powiedziała, że nie jedzie, bo jeszcze jest dla niej za wczesnie na imprezy. No i mam teraz wyrzuty sumienia, ze moze ja za szybko "wróciłam do jako takiego życia", bo to bedzie dopiero 5 miesiecy od odejscia Emilka. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
09-05-2011 08:48
[     ]
     
Wczoraj byliśmy u teściów. Nikt nawet nie wspomniał nawet o Emilku. Bardziej przezywali że pies im zaginął. Przykre to ...

Emilku słoneczko moje {*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
asik84  
09-05-2011 09:37
[     ]
     
Niestety tak już jest, że ludzie, których w żaden sposób nie dotknęła taka tragedia uważają, że nie ma sensu wspominać aniołkowych dzieci. Nie rozumiem tego! 
Asia, mama Bartusia (3.02.2011) i Aniołka Julci (3.11.2008 - 30 tc)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
09-05-2011 10:02
[     ]
     
Bardzo przykre, ale nie zmienimy tego. Często rodzina, znajomi zachowują się jak by nic się nie wydarzyło...
Kochana, byłas na tej działce? Mam nadzieje, że tak.

Śniliście mi się dzisiaj... 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Alicja74  
09-05-2011 11:32
[     ]
     
Emilku , dla Ciebie mnóstwo światełek do samego Nieba (*)(*)(*).....

Mamusię mocno przytulam i dziękuję

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
mama_ani  
09-05-2011 12:00
[     ]
     
Wiesz co, mi się nie chce wierzyć, że dziadkowie nie myślą o swoim wnusiu.
Moja mama i tata się zakochali w Ani, ale moja mam przy którjś rozmowie ze mną powiedziała, że nie będziemy o tym ciągle rozmawiać tylko od czasu do czasu. I nie chodziło jej o to, żeby zapomnieć o Ani, tylko ją to tak strasznie boli, że nie poradziłabym sobie z tymi emocjami.I może ci milczący też tak mają... 
WSZYSTKO JEST ŁASKĄ

www.agnieszkamamaani.blogspot.com
Aniusia, ur.2.03.2011, zm.12.03.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
09-05-2011 13:01
[     ]
     
Wiem kochana mamo,że nam mamom Aniołków jest trudno zrozumieć ,dlaczego bliskie osoby nie chcą wspominać i rozmawiać na ten temat.Kiedyś bliska mi osoba powiedziała że po prostu nie wie jak się zachować w takiej sytuacji ,co ma powiedzieć żeby nie zadać jeszcze większego bólu.Sama nie wiem jak bym się zachowała gdyby taka sytuacja mnie nie spotkała.Ja wiem że mama Aniołka ma dobre i ciężkie dni,że może być radość a za chwilę płacz,że jest jej przykro gdy rodzina nie wspomina ukochanej małej kruszynki,wiem także że jest bardzo silną osobą bo niesie taki ciężki krzyż.Ja to wiem i każda mama Aniołka to wie.A czy inni wiedzą? Może próbują ale nie zawsze im to wychodzi. 

Ostatnio zmieniony 09-05-2011 13:03 przez MagdalenaS

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
09-05-2011 17:41
[     ]
     
Niestety nasze relacje z tesciami a zwlaszcza moje sa kiepskie. Tesciowa powiedziala męzowi ze powinnam usunąć ciązę gdy dowiedziala się że Emilek jest chory. Wiec nie wierze, ze cos ja obchodzi. ich obchodzą tylko ich nałogi. Zresztą tesciowa straciła 3 dzieci przez palenie papierosow - dzieci rodziły się z rozedmą płuc. Mi w zassadzie to nie zalezy na ich wspolczuciu czy pocieszaniu, tylko strasznie szkoda mi męża. W koncu to jego rodzice... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
KarolciaiJa  
09-05-2011 18:08
[     ]
     
Ja już się pogodziłam że ludzie zapomnieli.. Albo inaczej-przeszli z tym do porządku dnia. Ja cierpię nadal. Jedynie mój mąż i moi rodzice są mi wsparciem i też cierpią ale i wspominają z uśmiechem. Reszta milczy jak zaklęta.. Chyba nie sensu z tym walczyć. 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Diana  
09-05-2011 23:14
[     ]
     
Moi rodzice ograniczają sie do wpowiedzenia od czasu do czasu imienia Karolina ... kiedyś o czymś rozmawialiśmy i powiedziałam o Karolina już taka by była i tata wtedy na mnie krzyknął ale nie była nie jest i nie będzie , rozpłakałam się wtedy i mama dopiero później wytłumaczyła mi że oni nie potrafia sobie z tym też poradzić. Zrozumiałam że nigdy z nimi o NIEJ nie porozmawiam,kocham moich rodziców ,wychowali mnie dobrze i dawali mnóstwo miłości ale widocznie śmierć mojej córki ich przerosła ... czasmi siostra tylko wspomni że mam znowu płąkała w poduszkę i szeptała Karolinko ...i tace zdarzyło się kiedyś wytrzeć łzę gdy wypił jeden kieliszek za dużo ... więc wiem że przeżywają to na swój inny sposób ... 

Nasza Karolinka ur.zm. 28.V.2007 śpij mój Skarbie
śnij, dla Ciebie (*)(*)(*)(*)

Mamusia Szymusia(*09.11.2004) Karolci (*+28.05.2007 - 36tc) Jasia(*09.07.2009) Gabrysia (*29.05.2012) i Alusi (*25.07.2014)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
10-05-2011 20:10
[     ]
     
widac ze różnie to bywa...

Dziś mi smutno bo dołączyła do aniołków malutka Hania: urodziła się i odeszła o 9:50. Nie było cudu...

Emilku zaopiekuj się Hanią

światełka dla Was skarby {*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
11-05-2011 12:21
[     ]
     
Dla Emilka{{**}}{{**}}{{**}}............




-------------------------------------------------------
Kocham Was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
14-05-2011 22:58
[     ]
     
Jakiegoś doła załapałam dziś. Zastanawiam się, jak wyglądało by nasze życie, gdybyś był z nami. Wiem, że było by trudno podołać wszystkiemu, ale moglabym Cię przytulić, ucałować.

{*} moj Emilku 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
aneta20  
14-05-2011 23:20
[     ]
     
Napewno bylo by lzej...lzej o ten bol i ciezar ktory nosimy...

Emilkowi (*)(*)(*)

a Ciebie kochana przytulam...


Mama Majeczki-Aniolka ur.zm.6.11.2009 33tc,maleńki Aniołeczek 6tc(*) marzec 2011 oraz ziemski cud Alan 19.04.2012 37tc
http://majawoszczyna.pamietajmy.com.pl

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
17-05-2011 17:40
[     ]
     
ech Emilku ciagnie się za nami zła passa, przyplątała mi się choroba tarczycy...

Dziś czekając na usg tarczycy, widziałam i słyszalam dzieci, ktore miały robione usg bioderek. Ty tez powinienes miec teraz miec robione. Boze jak było mi przykro gdy słyszałam płacz małych istotek. Dobrze ze w gabinecie było ciemno to lekarz nie widzial moich zaczerwienionych oczu.
Dzisiejszy dzien naprawde mnie dobił :(
[*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 17-05-2011 22:11 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 5 miesięcy
anikia  
22-05-2011 12:10
[     ]
     
Dziś mija 5 miesiecy od naszego spotkania i pożegniania. Z jednej strony to tak dawno jakby lata świetlne, a z drugiej jakby wczoraj. Któż mógł przypuszczać, że będziesz tylko wspomnieniem, obrazem w głowie i miłością w sercu. Chcę wierzyć, że jest Ci lepiej w ramionach naszej Matki niż w moich. Tam nie zaznajesz cierpienia, jakie miałbyś na ziemi.
Choć dałeś mi znak, że przytulając Wikusia Ciebie też przytulam, bardzo tęsknię za Tobą. Odwiedzaj nas. Kochamy Cię wszyscy. Mieszkasz w naszych sercach.

Piękne światłka dl ciebie Emilku {*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 5 miesięcy
mamaAleksa  
22-05-2011 13:23
[     ]
     
(*)(*)(*) dla Emilka 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 5 miesięcy
mama_ani  
22-05-2011 19:01
[     ]
     
Na pewno Emilek się modli za Was, niech Wam wymodli dużo wzajemnej miłości w rodzinie. 
WSZYSTKO JEST ŁASKĄ

www.agnieszkamamaani.blogspot.com
Aniusia, ur.2.03.2011, zm.12.03.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 5 miesięcy
agnes75  
25-05-2011 14:10
[     ]
     
Dla Emilka...{{**}}**{{**}}**{{**}}...



Pamiętam...
-----------------------------------------------------
Kocham Was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 5 miesięcy
patrycja grzybowska  
25-05-2011 16:07
[     ]
     
Emilkowi (*)(*)(*) 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 5 miesięcy
Magdalex  
25-05-2011 18:05
[     ]
     
Dla Aniołka kolorowe i cieplutkie światełka(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Dzień Matki
anikia  
26-05-2011 09:11
[     ]
     
Mieliśmy dziś świętować we czwórkę moje święto i chyba świętujemy, tylko Ty jesteś niewidzialny. Wikuś pięknie przygotował się na przyjęcie w przedszkolu. Wierzę że będziesz stał koło braciszka i razem złożycie mi życzenia. To piękny dzień, a jednoczesnie taki bolesny.
"Jedną mamuczka duszą tak wiele ubyło..."
Zawsze będę Twoją mamusia a Ty moim synusiem.

{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 26-05-2011 22:22 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Dzień Matki
anikia  
26-05-2011 22:23
[     ]
     
Emilku w Twoim imieniu tata zprezentował mi piękne kwiaty. Może dziś mi się przyśnisz skarbie... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
28-05-2011 18:03
[     ]
     
Emilku nie wiem dlaczego akurat dzis tak strasznie jest mi źle. Wydawało mi się, że zaakceptowałam Twoje odejscie, a dziś znów czuję wściekłość i tacie się oberwało za nic :( 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
16-06-2011 22:13
[     ]
     
Synku strasznie tesknie za Tobą, serce mi się ściska gdy widze kogos niepoełnosprawnego, widze w nim Ciebie

tyle chciałabym Ci dać...

{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
01-06-2011 12:34
[     ]
     
Dzis Twoje święto Kochanie a tak niewiele mogę Ci dać... tylko skromny znicz...

Najpiekniejsze światełka do samego nieba dla mojego Skarbusia {*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
06-06-2011 22:44
[     ]
     
bardzo tęsknię Emilku, codziennie przypominam sobie Twoją buzię, aby nie zapomnieć jak wyglądałes, choc czasem zastanawiam się czy pamiętam Ciebie czy Wikusia ze zdjęcia, taki byłes podobny do Wikusia... ciezko mi bez Ciebie

{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
08-06-2011 13:40
[     ]
     
Dla Emilka{{**}}**{{**}}**{{**}}...pamiętam...



Mamusię serdecznie pozdrawiam...
------------------------------------------------------
Kocham Was moje wspaniałe córeczki... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
19-06-2011 00:01
[     ]
     
Dla Ciebie Emilku cieplutkie światełeczka...{{**}}{{**}}{{**}}...



Mamusię serdecznie pozdrawiam...
---------------------------------------------------
Kocham Was moje wspaniałe córeczki... 


Do anikia
Beata2011  
09-06-2011 15:13
[     ]
     
Droga anikio.Przeczytałam twoja historie.Bardzo podziwiam Cie za to ze podjełaś walke o zdrowie synka.Niestety twoje cierpienie jest przez to cięższe.Mi lekarz powiedział że najprawdopodobniej nie donosiłabym mojego synka przy takich wadach jakie posiadał.Być może gdybym zdecydowała sie urodzić Adasia mój organizm sam sprowokowałby poród kilka tygodni później tak jak stało sie to u Ciebie.Myśle że z każdym tygodniem kobieta coraz bardziej przywiazuje sie do swego skarbu i mocniej przeżywa jego utrate.Ja zdecydowałam sie zakończyć cierpienie mojego synka choc ta decyzja była strasznie trudna i bolesna.Do końca juz bede żyła z myśla ze zabiłam moje dziecko.Boje sie że Bóg mi tego nie wybaczy i że mój synek mi tego nie wybaczy ale wtedy jeszcze bardziej bałam sie takiej sytuacji jaka spotkała Ciebie-bałam sie ze on sie urodzi,będzie żył kilka godzin lub dni,zobacze jego buźke,jak rusza ciałkiem,pokocham go jeszcze bardziej a on zaraz odejdzie.Bałam sie ze jak przeżyje to będzie cierpiał i bardziej bedzie mnie boleć jego cierpienie niż jego smierć na która mogłam zdecydować sie wcześniej.Nigdy nie bede wiedziała która decyzja byłaby najsłuszniejsza ale podjełam decyzje o przerwaniu ciąży w 17 tyg ciaży.Gdy drugiego dnia wywoływania poronienia tabletkami dopochwowymi dostałam skurczy i wyparłam mojego 11 cm synka na tzw.nerke w toalecie widziałam jego nóżki i maleńka główke.To był szalenie bolesny widok.Cały czas mam go przed oczami.Był juz martwy od całej tej chemi i od tego ze cała dobe wcześniej odeszły mi wody.
Do dnia dzisiejszego gdy zamykam oczy jestem w szpitalu i widze mojego synka.Moje serce tam zostało. 


Re: Do anikia
anikia  
09-06-2011 16:58
[     ]
     
porod spowodowany byl operacja i komplikacja po niej czyli odplynieciem wod, byc moze gdybym dostala odpowiednio szybko leki na zatrzymanie akcji porodowej to Emilek mialby wieksze szanse, ale to tylko gdybanie, na forum o dzieciach z rozszczepem i wodoglowiem sa dzieci ktore mialy byc roslinkami, a funkcjonuja bardzo dobrze, wiec tak naprawde to nigdy nic nie wiadomo
gdy dowiedzialam sie ze Emilek jest chory to tez zastanawialam sie czy ne lepiej zakonczyc ciazy, ale ja nigdy nie wybaczylabym sobie tego, na tyle sie znam, wolalam zeby ktos inny za mnie podjal decyzje i podjal Bog lub natura, gdybym miala dzis podjac decyzje to postapilabym tak samo
kazdy ma swoj krzyz, cierpienie i postepuje tak jak wewnetrzny glos podpowiada
nie napisze ze rozumiem ze tak postapilas, bo sama widzisz ze ja wybralam inna droge, ale rozumiem Twoj ból straty, bo bardzo mocno kochalas swoje dziecko i nie podjelas tej decyzji ot tak 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 6 miesiecy
anikia  
22-06-2011 14:23
[     ]
     
Dziś mija 6 miesiecy od dnia kiedy nas opusciles. Byłeś dzielnym małym człowiekiem, a teraz jestes wspaniałym Aniołkiem. Z kazdym dniem kochamy Cie coraz mocniej.

półroczkowe śwaitełka dla ciebie Emilku {*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 6 miesiecy
mama_wiktorka  
22-06-2011 19:42
[     ]
     
Światełka dla Emilka {*} {*} {*}
Na pewno opiekuje się młodszym braciszkiem, który ma śliczne imię.


Wiktorek 21.04.2011 38tc 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 6 miesiecy
dorciaition  
22-06-2011 20:24
[     ]
     
Emilku dla Ciebie (*)(*)(*)(*) 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 6 miesiecy
asik84  
22-06-2011 21:45
[     ]
     
(*) - dla Ciebie Bąbelku! 
Asia, mama Bartusia (3.02.2011) i Aniołka Julci (3.11.2008 - 30 tc)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 6 miesiecy
Agik  
22-06-2011 23:13
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 6 miesiecy
mamaAleksa  
22-06-2011 23:18
[     ]
     
(*)(*)(*) 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
23-06-2011 08:25
[     ]
     
(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
23-06-2011 11:50
[     ]
     
dziękuję pięknie za światełka dla Emilka 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
misia81  
07-07-2011 22:05
[     ]
     
Dziś mija pół roczku od pogrzebu Twojego Aniołka i moich Aniołków.
Kolorowe światełka dla naszej gromadki(*)(*)(*)(*):)




Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
07-07-2011 22:17
[     ]
     
Dziekuje Misia

Kolorowe światełka dla Emilka i Twoich Trojaczków {*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Alicja74  
23-06-2011 15:51
[     ]
     
Dla Emilka (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki(*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
16-07-2011 12:32
[     ]
     
Synku jest w końcu pomniczek na Twoim grobie. Za jakieś 3 tygodnie zobaczymy, czy wygląda tak jak chcieliśmy.

{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Magdalex  
23-06-2011 18:47
[     ]
     
Światełka dla malutkiego Aniołeczka Emilka(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**)(**) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
08-07-2011 10:32
[     ]
     
Emilku dla Ciebie [*][*][*][*][*][*][*] 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011
Ostatnio zmieniony 08-07-2011 10:32 przez Dorciaition

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 7 miesięcy
anikia  
22-07-2011 11:56
[     ]
     
7 miesięcy mija odkąd zostałam aniołkową mamą, odkąd straciłam część siebie na zawsze, odkąd ból rozdziera serce, a łzy cisną się do oczu, odkąd dzień w dzień przywołuję obraz ślicznej buzi Emilka, by nigdy ten obraz nie zatarł się w pamięci. Nigdy nic juz nie będzie tak samo. Strasznie mi brakuje Cię Emilku. Nauczyłam się żyć bez Ciebie, wiem, że "tam" jest Ci lepiej, bez bólu.
Tak strasznie tęsknię za Tobą synku.

{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 7 miesięcy
julia29  
22-07-2011 13:07
[     ]
     
Światełka dla Emilka (*)(*)(*)
ja 2 dni przed Tobą straciłam moją córeczkę:(
mama Asi *+20.12.2010 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 7 miesięcy
mamaAleksa  
22-07-2011 21:39
[     ]
     
Dla Emilka (*)(*)(*) 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 7 miesięcy
anikia  
24-07-2011 12:17
[     ]
     
dziękuję za pamięć kochane 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
31-07-2011 21:17
[     ]
     
myslałam że widok małych dzieci juz nie działa tak zle na mnie, ale wczoraj widziałam córeczke znajomej, Emilek miał byc o około tydzien młodszy, wrociłam z płaczem do domu, wiem ze teraz bede jej unikac, to bedzie silniejsze ode mnie 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
JustynkaK  
01-08-2011 10:33
[     ]
     
Ja też staram się unikać dzieci, co jest trudne, bo moi teściowie mają 7 wnuków tu na ziemi - nawet niewiem czy Natalkę traktują jak wnuczkę. Zachowuję się tak, żeby dzieci nie odczuły mojego żalu, ale w środku serce mnie aż boli jak patrze na inne dzieci, szczególnie dziewczynki.
Wczoraj mój mąż "wściekał" się z 2-letnią córeczką Jego siosrty, a mi na ten widok krajało się serce i w środku wyłam z rozpaczy. To tak bardzo boli, wieczorem jak już nie było nikogo to się zwyłam i wyładowałam złość na mężu, że u naszej Natalki wczoraj nie był, a z tamtą dziewczynką się bawił.
Wiem jak to jest ciężko i chociaż to nikogo wina, że ma dzieci, ja źle znoszę przebywanie z nimi, a z dnia na dzień mam wrażenie, że jest coraz gorzej niestety...
Wiem co czułaś i doskonale rozumiem Twój płacz 
Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017
Ostatnio zmieniony 01-08-2011 10:33 przez JustynkaK

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
01-08-2011 11:34
[     ]
     
Wiesz na dzieci w innym wieku tak nie reaguję, tylko na te w wieku których byłby Emilek
rozumiem co czułas widząc meza bawiacego sie z ta dziewczynka, gdy moj maz wział na rece moja siostrzenice to tez plakac mi sie chcialo i serce bolalo
ciezki nasz los 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 8 miesięcy
anikia  
22-08-2011 17:55
[     ]
     
Dziś mija 8 miesiecy jak ujrzałam Cię pierwszy a potem ostatni raz. Twoje ziemskie życie tak krótko trwało. Pozostała ogromna pustka i obraz w głowie Twojej kochanej ślicznej buzi i pomniczek. Wikuś codziennie mówi"chce ukochac Emilka" i całuje aniołka na mojej szyi, codziennie prosi naszego Aniołka o opieke nad nasza rodziną. Wszyscy już myślą, że wszystko wróciło do normy,a to nie prawda.

Bardzo Cie kocham Emilku, mam nadzieję, że kiedys przyśnisz się mamusi, dasz znak że jesteś.

Najpiękniejsze światełka {*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 8 miesięcy
mamaAleksa  
22-08-2011 23:10
[     ]
     
Dla Emilka (*)(*)(*)
A ty mamusiu trzymaj się zresztą jak każdego 22 dnia miesiąca. 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 9 miesięcy
anikia  
22-09-2011 08:49
[     ]
     
Kolejny 2 przyszedł, 9, 9 miesięcy mija gdy pierwszy raz Cię ujrzałam a za chwil kilka straciłam.
Kochamy Cie synku
{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 22-09-2011 08:50 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 9 miesięcy
deli  
22-09-2011 09:58
[     ]
     
dla Emilka ((*))((*))((*))((*)) 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 9 miesięcy
mamaAleksa  
22-09-2011 21:29
[     ]
     
(*)(*)(*) dla Emilka 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
22-09-2011 10:02
[     ]
     
...Emilku...(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Alicja74  
22-09-2011 12:12
[     ]
     
Emilkowi (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
julia29  
22-09-2011 13:50
[     ]
     
Dla Emilka (*)(*)(*)

mama Asi *+ 20.12.2010 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
23-09-2011 17:28
[     ]
     
dziekiuje za światełka dla Emilka 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Atram86  
24-09-2011 13:53
[     ]
     
Emilkowi(*). Jak się miewasz? 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
24-09-2011 14:18
[     ]
     
Dzieki Atram. Można powiedzieć że się pozbierałam i w oczach innych jest tak jak dawniej. W głębi serca nadal jest ogromna rana. Ciężko jest gdy widzę półroczne dzieci i noworodki. Najgorszy jest ich płacz. Wtedy bardzo boleśnie uświadamiam sobie jak wiele straciłam. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Atram86  
24-09-2011 14:49
[     ]
     
U nas też tak jak dawniej, nie sądze by wogule ktoś pamiętał że miałam syna. Tylko ja taka inna, codziennie o nim myśle a kiedy jestem na cmentarzu zamieram jak posąg, tak bardzo bym chciała go poznać... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
24-09-2011 14:51
[     ]
     
czasem myslę że Emilek ma mi za złe ze za słabo o niego walczyłam 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Atram86  
24-09-2011 15:17
[     ]
     
Uważam że zrobiłaś wszystko dla niego, nie wiem co jeszcze mogłaś zrobić ale chyba nic więcej... Trzymaj się 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
26-09-2011 23:27
[     ]
     
Emilku, dla Ciebie Aniołku [*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
29-09-2011 23:28
[     ]
     
[*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
15-10-2011 10:28
[     ]
     
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/1153/ac76eaee109b3947.jpg[/IMG][/URL]

dziś mogę tylko pójść na mszę i zapalić tą świeczkę... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
15-10-2011 19:18
[     ]
     
[*][*][*] ... 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
ewcia1428  
15-10-2011 19:38
[     ]
     
(*)(*)(*)dla Ciebie malutki w tym szczególnym dniu... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
15-10-2011 21:32
[     ]
     
dziękuję dziewczyny

dziś na mszy spłakałam się, myślałam ze już umiem zapanowac nad emocjami, ale jak uslyszałam slowa księdza Grzegorza to nie mogłam powstrzymac łez, tak jakbym słyszała o sobie. Jednak mówienie o mojej stracie to nadal cieżkie przezycie. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
15-10-2011 21:42
[     ]
     
Przeżyłam dokładnie to samo co Ty. Myślałam, że potrafię już powstrzymac łzy. Jednak myliłam się. Do końca życia będziemy już płakać... 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011
Ostatnio zmieniony 15-10-2011 21:43 przez Dorciaition

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Agik  
15-10-2011 23:06
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
mamaAleksa  
15-10-2011 23:50
[     ]
     
..........)
.........(,)
......._'\!/'_..ڿڰۣڿ◕ + ◕ڿڰۣڿ
.......("""""). ŚWIATEŁKO
.ڿڰۣڿ◕ + ◕ڿڰۣڿ.PAMIĘCI (*) 15.10.2011 (*) 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
kabi  
16-10-2011 01:38
[     ]
     
(*) 
***************************************************
mama Aniołka Bartusia *+ 22.06.2011 22tc i ziemskiej Wikusi 29.10.2008

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
16-10-2011 22:04
[     ]
     
dziękuję kochane za swiatełka dla Emilka

tylko tutaj czuje się rozumiana, ludzie myslą ze skoro minęło prawie 10 miesiecy to żyje normalnie... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 10 miesiecy
anikia  
22-10-2011 12:24
[     ]
     
Kolejny miesiąc, dziesiąty, jak zostalismy rozdzieleni, ja tu Ty tam, mam nadzieje ze w lepszym świecie.

Kochamy Cię bardzo synku.

{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 10 miesiecy
dorciaition  
22-10-2011 12:26
[     ]
     
Na pewno w lepszym...

Emilku (*) (*) (*) 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 10 miesiecy
Joannap  
22-10-2011 12:35
[     ]
     
...(*)(*)(*)... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 10 miesiecy
Styś  
22-10-2011 15:31
[     ]
     
Dla Ciebie Maleńki (*)(*)(*) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 10 miesiecy
Agik  
22-10-2011 22:42
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010- 10 miesiecy
anikia  
24-10-2011 13:08
[     ]
     
dziękuję za światełka 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
28-10-2011 22:53
[     ]
     
Rok temu śnił mi sie ognisty krzyż na niebie na wschodniej stronie. Jak ja nie chciałam na niego patrzeć. Udawałam że go tam nie ma. Nawet jak sie obudziłam to pomyślałam ze to nie był krzyż. Nie chciałam go przyjąć, a po 2 tygodniach miałam go na swych ramionach i mieć będę do końca życia... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
01-11-2011 16:05
[     ]
     
W Święto Wszystkich Świętych mnóstwo światełek do samego nieba {*}{*}{*}{*}{*}{*}

Dziś Wikuś nie chciał Cię zostawiać na cmentarzu samego, żebyś się nam nie zgubił... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Nadia7  
01-11-2011 16:23
[     ]
     
Emilku (*) (*) 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Alicja74  
01-11-2011 16:57
[     ]
     
Emilkowi najjaśniejsze światełka do Nieba (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
07-11-2011 18:30
[     ]
     
nie wiem czemu nie dodało mojego posta z podziekowaniami

dzis widziałam Cię Emilku, w buzi śpiącego Wikusia 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
17-11-2011 22:21
[     ]
     
dokładnie rok temu, wieczorem dowiedzielismy się że jesteś bardzo poważnie chory, nasz świat się zawalił, umarły nadzieje i radość, by za kilka dni znów sie narodzić, że jednak zdarzy się cud, nie zdarzył się, nasz cud odszedl na zawsze, by czekać na spotkanie z nami w innym świecie...

Emilku nasze słoneczko {*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-11 miesięcy
anikia  
22-11-2011 19:00
[     ]
     
Kolejny miesiąc minął. Tęsknimy tak samo nadal. Nic nie może zapełnić pustki, jaką pozostawiłeś.

{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-11 miesięcy
Alicja74  
22-11-2011 19:13
[     ]
     
Emilkowi (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
09-12-2011 22:13
[     ]
     
Kochany Emilku opiekuj się naszym malutkim Aniołkiem, myslę że to była siostrzyczka, nawet nie zdążyłam nawet sie ucieszyć :( 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
maigka  
09-12-2011 23:26
[     ]
     
(*) 
Mama Aniołka Igorka (ur.zm.25.07.2011 r.)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
11-12-2011 21:31
[     ]
     
czuje sie taka samotna i opuszczona... wszystko odzywa na nowo, czy juz każdy grudziń bedzie taki smutny

Emilku zeslij mi pocieche i ukojenie 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
maigka  
11-12-2011 22:34
[     ]
     
trzymaj się dzielnie Kochana. Przytulam Cię a Twoje Aniołki czuwają blisko (*)(*) 
Mama Aniołka Igorka (ur.zm.25.07.2011 r.)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
dorciaition  
11-12-2011 22:52
[     ]
     
Kochana przykro mi bardzo... Trzymaj się. :*

Dla Twoich Aniołków (*) (*) (*)

Co do grudnia, to pewnie już tak zostanie zawsze... 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
16-12-2011 10:39
[     ]
     
Dla Emilka kolorowe i cieplutkie światełeczka
((**))((**))((**))...niech lecą prosto do Nieba



Anikia,przykro mi Kochana...mocno,mocno Cię przytulam...
------------------------------------------------------
Kocham Was moje wspaniałe córeczki 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
16-12-2011 12:00
[     ]
     
Dziekuje Agnes, to byla ciąza biochemiczna, wierze ze nam sie uda nastepnym razem

Wiesz czy wszystko dobrze u KG? Bardzo dawno sie nie odzywala 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
19-12-2011 08:59
[     ]
     
Rok temu wierzyłam jeszcze że wszystko będzie dobrze, że stanie się cud... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
angela111102  
19-12-2011 14:55
[     ]
     
Ja też liczyłam na cud rok temu 
mama fasolki 10 tc,21maj 2009 i Laury ur.20listopad 2010 zm.25 grudnia 2010r,okruszka19.10.2011 10tc.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
19-12-2011 19:35
[     ]
     
teraz tez czekalam na cud, i od nowa zaczynam 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
21-12-2011 18:15
[     ]
     
rok temu wiedzialam ze cos sie dzieje zlego, a lekarka kazala czekac, moze gdybym dostala od razu lek to nie doszlo by do porodu... teraz zostaje mi tylko gdybanie i wiara ze mojemu Aniołkowi jest lepiej tam gdzie jest... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
anikia  
22-12-2011 08:01
[     ]
     
Czas zatoczył koło, dziś mija rok: o 1 roczek urodzinowy, a o 20.15 minie rok gdy Twoje ziemskie światełko zgasło, by swiecic w niebie już na zawsze.
Mój mały Skarbie przez chwile dałeś nam tyle radości a potem bezdenne morze smutku i rozpaczy. Kochamy Cie mocno. W naszych sercach bedziesz na zawsze, bo mieszkasz nich (jak to mówi Wikuś). Rana się goi, ale blizna zostanie na zawsze...
{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
Joannap  
22-12-2011 09:18
[     ]
     
Emilku wszystkiego najlepszego w dniu Twoich pierwszych anielskich urodzinek...(*)(*)(*)

Mamę pozdrawiam i przytulam...dla mnie to również bardzo trudny okres moja Lilianka jutro ma swoje 2 urodzinki...pewnie razem będą świętować. Trzymaj się...!!! 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
Emila  
22-12-2011 09:39
[     ]
     
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO EMILKU KOCHANY ANIOŁKU (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
MOJA LENUSIA ZA TRZY DNI SKOŃCZY MIESIĄC (*) TAK MI CIĘŻKO BEZ NIEJ TAK BARDZO TĘSKNIE TRZYMAJ SIĘ ANIOŁKOWĄ MAMO JESZCZE WIERZĘ W TO ŻE W NASTĘPNE ŚWIĘTA BĘDZIEMY ZIEMSKIMI MAMUSIAMI A NASZE DZIECIĄTKO BĘDZIE CZĄSTKĄ NASZYCH ANIOŁKÓW 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
julia29  
22-12-2011 10:09
[     ]
     
Emilku urodzinowe światełka dla Ciebie Aniołku (*)(*)(*)
2 dni temu moja Asia kończyła swój 1 anielski roczek.
mama Asi *+20.12.2010 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
Aska  
22-12-2011 11:04
[     ]
     
Wszystkiego najlepszego dla Emilka(*). Jesteś teraz niuniu w lepszym miejscu, gdzie nie ma bólu, chorób i cierpienia. Wspieraj mamę i tatę z nieba. 
dynia30

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
dorciaition  
22-12-2011 12:43
[     ]
     
Emilku dla Ciebie światełka (*) (*) (*) Dodaj siły mamusi i tatusiowi, którzy za Tobą tak bardzo tęsknią. 
Dorota, Mama Aniołka Alanka 09.12.2010- 30.t.c. i córeczki Lenki 16.11.2011

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
sylwetka74  
22-12-2011 17:08
[     ]
     
Kochany Emilku przesyłam ci kolorowe, urodzinowe światełko. Opiekuj się rodzicami [***]

.................................................... 
mama Igorka(*02.04.1999) i Aniołka Kubusia(*29.06.2011 +15.10.2011)
http://kubusmatuszak.pamietajmy.com.pl/

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
anikia  
22-12-2011 19:43
[     ]
     
dziekuję za światełka pamięci 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
Ewelina85  
22-12-2011 19:51
[     ]
     
Emilku, dziś Twój Aniołkowy Roczek...
Rocznicowe światełeczka, jeszcze bardziej kolorowe niż zawsze, przesyłam Ci do samiuśkiego Nieba!!
[*][*][*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
mmbb  
22-12-2011 21:31
[     ]
     
[*][*][*] dla Twojego Synusia 
"z miłości zrodzony, miłością pozostaniesz"

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - Aniołkowy roczek
mamaszymusia  
23-12-2011 23:53
[     ]
     
Dla Ciebie Emilku zapalam Bożonarodzeniowe światełko (*) 

..............................
Aniołek Szymuś 31tc*+12.12.10
Bratanek Matys 19lat +1.06.10
&lt;A Href="&lt;A Href="<A Href="http://szymus

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
24-12-2011 09:06
[     ]
     
Emilku świąteczne światełko [*] 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
27-12-2011 18:21
[     ]
     
dziękuję za światełka 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
29-12-2011 23:17
[     ]
     
Dla Emilka i Aniołeczka cieplutkie i kolorowe światełeczka
((**))((**))((**))...niech lecą prościutko do Nieba,do Was Maleństwa

Pamiętam...
Anikia tak mi przykro z powodu Aniołeczka,doskonale Cię Kochana rozumiem...i dziękuję za wpis.Mocno Cie Kochana przytulam...
----------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
30-12-2011 10:42
[     ]
     
Aga mi tez bardzo przykro z Twojego powodu :(, ja tak naprawde nie zdazylam sie ucieszyc, wiec jakos latwiej jest mi sie pogodzic, znow sie staralismy, tylko teraz mam paskudnego wisusa i martwie sie czy nie zaszkodzi jesli udalo sie nam zafasolkowac :/ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
31-12-2011 23:50
[     ]
     
Sylwestrowe światełka Emilku {*}{*}{*}

kolejny sylwester do kitu, czuję sie taka samotna... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
01-01-2012 16:55
[     ]
     
Noworoczne światełka Emilku {*}{*}{*}{*}

opiekuj się nami skarbie i wstaw się byśmy dostapili łaski poczecia i rodzenia zdrowego dzidziusia 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
joanna84  
01-01-2012 22:47
[     ]
     
Dla Ciebie Emilku kolorowe noworoczne światełko(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Masz bardzo dzielną mamusie... i pewnie tez jesteś w Niebie dzielnym chłopczykiem... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
joanna84  
01-01-2012 22:49
[     ]
     
I dla małego Aniołeczka również kolorowe światełka do samgo Nieba(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Atram86  
02-01-2012 08:43
[     ]
     
(*) dla Emilka 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
mamaszymusia  
03-01-2012 09:20
[     ]
     
Emilku... 

..............................
Aniołek Szymuś 31tc*+12.12.10
Bratanek Matys 19lat +1.06.10
&lt;A Href="&lt;A Href="<A Href="http://szymus

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
deli  
03-01-2012 11:39
[     ]
     
dla Emilka ((*))((*))((*))((*))((*))((*)) 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
kropeczka27  
03-01-2012 21:46
[     ]
     
Witaj anikia,mój Synek także miał roszczep kręgosłupa,przepukline rdzeniowo-oponową i wodogłowie oraz wszystkie inne następstwa rozszczepu...przytulam Cię mocno
Światełko dla Emilka (((**))) 
Mama Aniołka Olusia 21 tc 05.08.2011r.(*) Z miłości zrodzony,miłością pozostaniesz...oraz Maksia i Mikołajka ur.25.09.2012r.
Ostatnio zmieniony 03-01-2012 22:07 przez kropeczka27

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
03-01-2012 22:46
[     ]
     
dziekuje za światełka

Kropeczka przykro mi. Czy wiesz dlaczego Twój synek miał tą wadę czy tak jak ja mozecie gdybac? 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
04-01-2012 09:08
[     ]
     
Emilku...Aniołeczku...
dla Was Kochani kolorowe i cieplutkie światełeczka((**))((**))((**))...
niech lecą prosto do Nieba,do Was Maleństwa



Anikia...trzymam kciuki z całych sił w następnym cyklu...pozdrawiam serdecznie
--------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
kropeczka27  
04-01-2012 17:58
[     ]
     
Niestety do tej pory nie wiemy co spowodowało chorobę Synka. Może gdybym wiedziała co było przyczyną byłoby mi łatwiej patrzeć w przyszłość i planować drugą ciąże. A tak strasznie boje się żeby wady się nie powtórzyły. Genetyk powiedział nam,że rozszczep kręgosłupa jest wadą wieloczynnikową-czynnik genetyczny plus czynniki środowiskowe. Nie badaliśmy naszych kariotypów bo genetyk powiedział,że nie ma takiej potrzeby. Zbadałam poziom homocysteiny (jej podniesiony poziom może wpływać na powstawanie roszczepu u płodu) oraz poziom wit b12-czekam na wyniki.
Poza tym biorę kwas foliowy 5 mg 2xdziennie i do tego witaminy z grupy B i zwykły preparat witaminowy. Już możemy starać się z mężem o dziecko ale jeszcze nie czuje się gotowa.
Anikia czy Ty robiłaś jakieś badania po urodzeniu Emilka pod kątem poszukiwania przyczyn roszczepu? Masz jakieś zalecenia od lekarza?
Jesteś bardzo dzielna,że podjełaś walke o swojego Skarba. Emilek napewno kocha Cię z całego serca i jest dumny z tak kochanej Mamy.
Pozdrawiam Ania 
Mama Aniołka Olusia 21 tc 05.08.2011r.(*) Z miłości zrodzony,miłością pozostaniesz...oraz Maksia i Mikołajka ur.25.09.2012r.
Ostatnio zmieniony 04-01-2012 17:59 przez kropeczka27

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
04-01-2012 18:14
[     ]
     
Aga dziekuję, pewnie tarczyca jeszcze kaze mi poczekac na kolejnego skarba

Kropeczka nie robiliśmy badań, Emilek mial prawidlowy kariotyp czyli to byla wada rozwojowa, nasz genetyk mowil ze skoro mamy pierwsze dziecko zdrowe, to nie moze byc wada genetyczna, ze rzadko sie zdarza ze to genetyka jest powodem wady. Zaczełam podejrzewac ze to moja choroba tarczycy - hashimoto spowodowala za niski pozom kwasu foliowego, bo bralam tylko folik 0,4 mg, a hashimoto utrudnia wchłanianie witamin, minerałow, ale to tak sobie tylko mysle, teraz biore 15 mg kwasu, wierze ze wada sie nie powtorzy a moze powinnam napisac ze mam nadzieje.
Moze tez powinna zrobic to badanie na obecnosc homo cos tam.
Wcale nie bylam dzielna, raczej wystraszona i zdesperowana, nie potrzafie czekac bezczynnie.
Kiedy straciłas Olusia? 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
kropeczka27  
04-01-2012 18:24
[     ]
     
Ja też brałam Folik 0,4 mg,teraz biorę kwas foliowy na recepte.Poziom homocysteiny można bez problemu zrobić prywatnie w większości laboratoriów,koszt ok.80 zł.Oprócz kwasu foliowego warto brać także wit z grupy B,głównie B6 i B12 - one polepszają wchłanianie kwasu foliowego i obniżają poziom homocysteiny.Nasz Mały też maił prawidłowy karioty ale to nie wyklucza niestety podłoża genetycznego.Oluś to nasze piersze dziecko,odszedł 5 sierpnia 2011 r, w 21 tyg ciąży.
Jesteś bardzo dzielną kobietą i najlepszą Matką, Emilek kocha Cię całym sercem,jestem tego pewna,walczyłaś i Niego,nie poddałaś się.... 
Mama Aniołka Olusia 21 tc 05.08.2011r.(*) Z miłości zrodzony,miłością pozostaniesz...oraz Maksia i Mikołajka ur.25.09.2012r.
Ostatnio zmieniony 04-01-2012 19:29 przez kropeczka27

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
04-01-2012 22:40
[     ]
     
Kropeczko zmartwilas mnie, poczytalam o homocysteinie i wspominaja o tarczycy i wysokim cholesterolu a ja to mam :/ z drugiej strony dobrze napisalas bo sprawdze u siebie, robilas prywatnie czy skierowanie dostalas? Zbankrutuje niedlugo przez te wszystkie badania i lekarzy, po co mi skladki zabieraja :/
jak moze byc podloze genetyczne gdy kariotyp prawidlowy? mi lekarze co innego mowili...

Jutro minie 5 miesiecy od odejscia Olusia, światełko do samego nieba dla niego {*}{*}{*}

trzymasz sie jakos? domyslam sie ze porod byl sn skoro juz mozecie sie starac, podjeliscie tą najtrudniejsza decyzję? jelsi nie chcesz to nie odpowiadaj 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
kropeczka27  
05-01-2012 17:30
[     ]
     
Anikia homocysteione robiłam prywatnie,lekarz rodzinny powiedział,że nie może dać mi skierowania bo to jest badanie specjalistyczne.Mam już wynik-norma.Ja tarczyce mam zdrową a o cholesterolu nie słyszałam,że może mieć wpływ ale poczytam i zbadam sobie:)
Poród był SN.
Co do kariotypu to jego prawidłowy wynik nie wyklucza podłoża genetycznego pownieważ badanie to pokazuje,czy dzieciątko nie miało jednego z najczęściej występujących zespołów i chorób genetyczne,typ zespół Downa,edwardsa, patau....
A czy Ty robiłaś jakieś dodatkowe badanie?
Wiem,że można zbadać poziom kwasu foliowego w orgazizmie ale stwierdziałam,że to już nie ma sensu skoro biorę tak duże dawki.
Tak,dzisiaj mija 5 m-cy od odejścia naszego Skarba,tak za nim tęsknie:(
Światełko dla Ciebie Olusiu (***),Emilka (***) i wszystkich małych Aniołeczków(***)

p.s. Anikia jeżeli możesz napisz mi swojego maila,pozdrawiam. 
Mama Aniołka Olusia 21 tc 05.08.2011r.(*) Z miłości zrodzony,miłością pozostaniesz...oraz Maksia i Mikołajka ur.25.09.2012r.
Ostatnio zmieniony 05-01-2012 17:34 przez kropeczka27

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
05-01-2012 18:20
[     ]
     
Nikt nam nie kazal robic zadnych badan, sama zrobilam badania tarczycy i jak wyszly kiepskie to jeszcze zrobilam dokladniejsze.

to moj mail: anikia@wp.pl

Światełka dla naszych Aniołków 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
kropeczka27  
05-01-2012 22:05
[     ]
     
Anikia,wysłałam Ci maila:) 
Mama Aniołka Olusia 21 tc 05.08.2011r.(*) Z miłości zrodzony,miłością pozostaniesz...oraz Maksia i Mikołajka ur.25.09.2012r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Dodis  
05-01-2012 22:51
[     ]
     
Ja się dziwie że lekarze nie kierują nas na takie badania różne już przy pierwszej ciąży tylko zawsze jak się coś wydarzy. Wtedy też dowiadujemy się same jakie powinnyśmy zrobić badania. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i Damianka ur.14.06.2011 
D.Czekaj

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
07-01-2012 15:21
[     ]
     
Rok temu dokładnie o tej porze zostawiliśmy Twoje prochy na cmentarzu, tak podle sie czułam że Cię tam zostawiam, ale Ty duszyczką jesteś z nami cały czas.

{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
kropeczka27  
08-01-2012 14:10
[     ]
     
Jasne światełko dla Emilka (*)(*)(*) 
Mama Aniołka Olusia 21 tc 05.08.2011r.(*) Z miłości zrodzony,miłością pozostaniesz...oraz Maksia i Mikołajka ur.25.09.2012r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
joanna84  
08-01-2012 16:12
[     ]
     
Światełka dla Ciebie Emilku (*)(*)(*)(*)(*) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
maigka  
08-01-2012 16:55
[     ]
     
Emilkowi (*) 
Mama Aniołka Igorka (ur.zm.25.07.2011 r.)

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
08-01-2012 18:39
[     ]
     
dziękuję dziewczyny 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
09-01-2012 10:56
[     ]
     
Dla Was Kochane Aniołeczki...((**))*((**))*((**))...niech lecą prościutko do Was Skarbeńki...



-------------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
16-01-2012 20:54
[     ]
     
tęsknię synku {*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
17-01-2012 11:25
[     ]
     
Emilku...((***))**((***))**((***))...
Maleńki Promyczku...((***))**((***))**((***))...
-dla Was Maleństwa...pamietam


Anikia...mocno trzymam kciuki za CUD...Ty wiesz Kochana jaki...

------------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Aska  
18-01-2012 19:14
[     ]
     
Ciepłe płomyczki dla Emilka (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Aska  
22-01-2012 13:25
[     ]
     
Pamiątkowe światełka dla Emilka (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-13 miesięcy
anikia  
22-01-2012 14:23
[     ]
     
Kolejny miesiąc minął. Mało kto pamięta, co się wydarzyło 13 miesięcy temu. Zawsze będziemy pamiętać o Tobie Emilku, nasz Skarbie.

{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010-13 miesięcy
agnes75  
25-01-2012 09:59
[     ]
     
Dla Ciebie Emilku...(***)***(***)***(***)...

Dla Ciebie Promyczku...(***)***(***)***(***)...



Pamiętam...
------------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
25-01-2012 17:13
[     ]
     
dziękuję 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
baby  
25-01-2012 20:38
[     ]
     
JAK JA CIĘ ROZUMIEM
przykro mi bardzo,a co do wiary że modlitwa czyni cuda...u mnie też modlili się wszyscy...a małej nie ma od 10 dni 
baby

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
kropeczka27  
27-01-2012 15:46
[     ]
     
((***)) Jasnę światełko dla Emilka ((***)) 
Mama Aniołka Olusia 21 tc 05.08.2011r.(*) Z miłości zrodzony,miłością pozostaniesz...oraz Maksia i Mikołajka ur.25.09.2012r.

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Aska  
31-01-2012 16:53
[     ]
     
Światełka dla Emilka (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
01-02-2012 08:23
[     ]
     
Dla Ciebie Emilku...(***)(***)(***)...
Malenka Iskierko...(***)(***)(***)...
...dla Was Kochane Aniołeczki kolorowe i cieplutkie światełeczka



Mamusię serdecznie pozdrawiam...Anikia,trzymam mocno kciuki Kochana...
-------------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Dodis  
01-02-2012 10:26
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i Damianka ur.14.06.2011 
D.Czekaj

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Alicja74  
02-02-2012 13:13
[     ]
     
Emilku, dla Ciebie (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
13-02-2012 09:14
[     ]
     
Dla Ciebie Emilku...
Dla Ciebie Iskierko...
...kolorowe i cieplutkie światełeczka pamięci...(***)(***)(***)...



----------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
beata1978  
21-02-2012 17:51
[     ]
     
(*) 
Beata mama Aniołka Emilki
becia1978
http://emilkaluszcz.pamietajmy.com.pl/

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 14 miesięcy
anikia  
22-02-2012 08:44
[     ]
     
Od 14 miesięcy codziennie się zastanawiam jak wygladałoby nasze życie gdybys żył. Jedno wiem, ze na pewno zdecydowanie inne. Zastanawiam się, czy gniewasz sie na mnie. Tyle czasu minęlo a ani razu nie przyszedłeś do mnie we śnie. Wciąż czekam Kochanie...

()()()()()()()
[][][][][][][]


Beatko dziękuję 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
Ostatnio zmieniony 22-02-2012 08:45 przez anikia

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 14 miesięcy
agnes75  
22-02-2012 09:43
[     ]
     
Emilku ,dla Ciebie Maleńki...(***)(***)(***)...



Aniołeczku...(***)(***)(***)....


Pamiętam o WAS...


Mamusię mocno przytulam...
---------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
22-02-2012 10:40
[     ]
     
Emilku światełko pamięci (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
23-02-2012 09:47
[     ]
     
dziękuję dziewczyny 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
06-03-2012 10:58
[     ]
     
Emilku,dla Ciebie Kochany...(***)(***)(***)...
Maleńki Promyczku...(***)(***)(***)...



-------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
14-03-2012 22:59
[     ]
     
Po co pytasz - Dlaczego
I tak nikt nie odpowie
Tak właśnie miało się zdarzyć
tak miało się zdarzyć Tobie
Dlaczego - pytać nie warto
bo wciąż bez odpowiedzi
Wszystko ma sens i choć trudno
Musisz w to matko uwierzyć
Wszystko ma sens i choć trudno
Zrozumieć Ci sens cierpienia
Musisz przyjąć, wyszeptać
syneczku do zobaczenia.
Do zobaczenia kochany
Będę cierpliwie czekała.
Będę nadal żyć tutaj,
Tak jakbyś syneczku chciał.
Będę wciąż dobra dla ludzi
I będę się uśmiechać
A Ty od czasu do czasu
Pomachasz do mnie z daleka.
do zobaczenia syneczku,
do zobaczenia kochany
Dziękuję Ci że jesteś
choć teraz nie widziany.

Emilku, Aniołku {*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
23-03-2012 20:02
[     ]
     
Moje serduszko, niewazne co napisze, nic nie opisze jak tesknię.

{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
23-03-2012 23:19
[     ]
     
Emilku,dla Ciebie Maleńki cieplutkie światełczka...(***)(***)(***)...

Maleńka Gwiazdeczko...(***)(***)(***)...


Anikia ,przytulam Cię mocno Kochana...dużo sił dla Nas...
-----------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
16-04-2012 10:22
[     ]
     
Emilku,dla Ciebie maleńki...
Maleńki Promyczku...
...cieplutkie światełeczka ...(***)(***)(***)...


Pamiętam...
--------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
iwona78  
16-04-2012 11:31
[     ]
     
Światełka dla Emilka (*)(*)(*)


Mama aniołka Alanka (*30.05.2011) 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
14-06-2013 23:51
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...dla Ciebie Kochany...

Pamiętam.

Mamusię serdecznie pozdrawiam.
----------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
27-07-2013 21:18
[     ]
     
Emilku [*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
01-11-2013 23:08
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...



------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
JoanSz  
02-11-2013 09:58
[     ]
     
Emilku (*) ;( 
Joan Mamusia Maksia ur.zm. 01.10.2013 (41tc)
Aniołek +8tc

Maksiu https://www.youtube.com/watch?v=RWKtE

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
30-11-2013 22:48
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...



---------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
06-12-2013 05:52
[     ]
     
Emilku mikołajkowe światełko dla Ciebie [*][*][*] 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
iwona123  
06-12-2013 09:24
[     ]
     
Emilku dla Ciebie na mikołaja(**)(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
06-12-2013 10:46
[     ]
     
Emilku,dla Ciebie kolorowe mikołajkowe światełka...(***)(***)(***)....



-------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
woldemort  
06-12-2013 11:35
[     ]
     
Emilkowi Mikołajkowe światełka(*)(*)(*) 
Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
14-12-2013 22:30
[     ]
     
Już tak dawno nie pisłam w tym naszym wątku. Dziękuję dziewczyny za pamięć. Za kilka dni minie 3 lata Emilkowe... 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
15-12-2013 09:32
[     ]
     
Emuś, niedługo Twoja kolejna rocznica! Pamiętam ((**)) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 3 niebiańskie urodzinki
anikia  
21-12-2013 21:41
[     ]
     
3 lata temu jeszcze nie wiedziałam, że tak szybko pojawisz się na świecie, a potem równie szybko znikniesz...

Moje kochanie
____*ild*ild*________*ild*ild*
___*ild*___*ild*____*ild*___*ild*
_*ild*______*ild*_*ild*_______*ild*
*ild*__(¯`•´¯) _*ild*__________*ild*
*ild*__`•.,(¯`•´¯)__JESTEŚ____*ild*
_*ild *_(¯`•´¯).•´_W__MOIM__*ild*
__*ild*`•.´__SERDUSZKU__*ild*
____*ild*_____________*ild
_______*ild*________*ild*(¯`•´¯)
_________*ild*____ *ild*__`•.,,.•
___________*ild**ild*____(¯`•´¯)
____________*ild*_______`•.,,.• 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 3 niebiańskie urodzinki
Mama Huga  
21-12-2013 21:51
[     ]
     
Emilku -powinieneś być w Przedszkolu mieć wczoraj jasełka , czekać z niecierpliwością na gwiazdora , pomagać Mamie ubierać choinkę....a tu....cóż ci mogę życzyć malutki-chyba tego,żebyś mimo wszystko uczestniczył w życiu Twojej rodziny ,żebyś spędził z nimi duchowo święta,żebyście czuli na wzajem swoją obecność... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 3 niebiańskie urodzinki
JoanSz  
21-12-2013 22:03
[     ]
     
Emilku, maleństwo aniołkowe dużo ciepłych światełek (*)(*)(*)(*)(*) 
Joan Mamusia Maksia ur.zm. 01.10.2013 (41tc)
Aniołek +8tc

Maksiu https://www.youtube.com/watch?v=RWKtE

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010 - 3 niebiańskie urodzinki
iwona123  
21-12-2013 22:25
[     ]
     
Maleństwo hmm już nie takie maleństwo, duży chłopak z Ciebie...3 lata to już coś...;) Emilku słoneczko życzę Ci tego samego co mama Hugusia...abyś Ty zawsze czuł mamusie i tatusia obok siebie, a oni Ciebie...(**)(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
22-12-2013 18:01
[     ]
     
Emilku urodzinowe światełko dla Ciebie...(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
deli  
22-12-2013 18:38
[     ]
     
dla Emilka ((*))((*))((*)).... 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
23-12-2013 11:44
[     ]
     
Emilku, napisałam do Ciebie wczoraj na epitafium ale wyszło mi w podpisie "Anonimowy", ale to nie anonimowy bo to byłam ja ;)
Jeszcze raz przesyłam Ci jaśniuteńkie światełeczka [*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
23-12-2013 18:51
[     ]
     

Dziękuję wszystkim za pamięć o moim Emilku :) 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
JoanSz  
23-12-2013 22:51
[     ]
     
Emisiu (*)(*)(*) 
Joan Mamusia Maksia ur.zm. 01.10.2013 (41tc)
Aniołek +8tc

Maksiu https://www.youtube.com/watch?v=RWKtE

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
woldemort  
24-12-2013 08:14
[     ]
     
Emilku to dla Ciebie(*)(*)(*)(*).....

Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 
Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
JustynkaK  
24-12-2013 09:19
[     ]
     
Emilku (*)(*)(*) 
Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
iwona123  
24-12-2013 15:45
[     ]
     
Emilku aniołku wysyłam Ci świąteczne kolorowe światełka(**)(**)(**) mamusi życzę zdrowych i spokojnych świąt:* pozdrawiam i przytulam 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
18-02-2014 23:50
[     ]
     
Emilku...{***}{***}{***}...


Na zawsze w mojej pamięci...
-------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
smykomatka  
19-02-2014 07:39
[     ]
     
Emilku(*)(*)(*) 


Mama trzech Anielskich Córeczek
Wikunia {*25.11.07 +03.12.07}
Lilianka i Gabrysia{*+20.11.2012}
Oraz dwóch ziemskich Synków(dzidzia loczka i chudzinka);-) i
Jagódki 20.07.2015

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
23-03-2014 08:56
[     ]
     
Emilku...(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
24-03-2014 13:29
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...kolorowe i cieplutkie światełeczka dla Ciebie maleńki



-------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
19-04-2014 16:45
[     ]
     
Wielkanocne światełko...(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
19-04-2014 18:04
[     ]
     
Emilku [*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
19-04-2014 22:35
[     ]
     
Emilku...(***)(**)(***)...Wielkanocne światełka dla Ciebie maleńki



----------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
09-05-2014 07:48
[     ]
     
Emilku (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
16-06-2014 23:20
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...



-------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
24-06-2014 19:54
[     ]
     
Emilku [*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
10-07-2014 23:02
[     ]
     
Emilku ((**)) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Ewelina85  
13-07-2014 22:40
[     ]
     
Emiś ((**)) 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
22-07-2014 23:14
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...kolorowe światełka dla Ciebie maleńki



Mamusię serdecznie pozdrawiam i uściski dla dzieciaczków:))
----------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
iwona123  
23-07-2014 10:07
[     ]
     
Emilku(**)(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
02-08-2014 22:40
[     ]
     
Emilku...(*)(*)(*)...



--------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
beata1978  
03-08-2014 11:25
[     ]
     
[***] 
Beata mama Aniołka Emilki
becia1978
http://emilkaluszcz.pamietajmy.com.pl/

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
08-08-2014 10:41
[     ]
     
Emilku...(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
22-08-2014 21:34
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...dla Ciebie maleńki kolorowe światełka pamięci



------------------------
Kocham i tęknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
18-09-2014 23:13
[     ]
     
Emilku...(*)(*)(*)...pamiętam



-------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
05-10-2014 11:02
[     ]
     
Emilku (*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
15-10-2014 22:46
[     ]
     
Emilku...(*)(*)(*)...dla Ciebie DZiś



---------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
01-11-2014 07:56
[     ]
     
()
[] 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
02-11-2014 22:28
[     ]
     
...(***)...dla Ciebie Emilku



------------------------
Kocham i tęsknie... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
31-12-2014 17:45
[     ]
     
(*)*(*)*(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
12-02-2015 23:36
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...



-------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
20-02-2015 12:42
[     ]
     
{*}{*}{*} 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
22-02-2015 16:39
[     ]
     
Rzadko tu zaglądam. Moje serce jest na funer.com.pl.

Dziękuję Asiu i Agusiu za pamięć o moim Emilku.

◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕

Żyjemy,ale nic nie jest tak
jak było przedtem,
już nie jesteśmy tacy sami...

◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕

.۰̮̑✿۰̮̑✿۰̮̑✿.
̮̑✿ ۰۰̮̑✿۰ ۰̮̑✿.DLA
۰̮̑✿۰̮̑✿۰̮̑✿۰̮̮̑✿
\\.۰̮̑✿۰ ۰̮̑✿..CIEBIE
)¯`.|/ ۰̮̑✿
.. `-.|/.´¯)ANIELE
/.-‘” 
ZAPALAM ŚWIATEŁKO PAMIĘCI

◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕ڿڰۣڿڿڰۣ◕ 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
22-02-2015 21:40
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...dla Ciebie skarbeńku cieplutkie światełka



Mamusię serdecznie pozdrawiam:)
--------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
06-03-2015 23:38
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...



-----------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
27-03-2015 12:37
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...pamiętam...



---------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
04-04-2015 17:59
[     ]
     
Wielkanocne światełko (*)(**)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
13-04-2015 12:29
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...dla Ciebie maleńki



-------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
22-05-2015 13:26
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...pamiętam maleńki


--------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
14-08-2015 19:54
[     ]
     
pamiętam (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
22-08-2015 22:50
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...pamiętam aniołeczku



Mamusię serdecznie pozdrawiam.
------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
15-10-2015 18:27
[     ]
     
W tym szczególnym dniu...Pamiętam...(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
15-10-2015 22:18
[     ]
     
Ty wiesz że pamiętam każdego dnia {***} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
23-10-2015 23:20
[     ]
     
Emilku...(***)(***)*(***)...cieplutkie swiatełka pamięci



------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
01-11-2015 00:05
[     ]
     
Emilku...(*)(*)(*)...dla Ciebie światełko pamięci


---------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
01-11-2015 10:17
[     ]
     
()
[] 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
27-11-2015 13:33
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...pamiętam



-------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
05-12-2015 10:35
[     ]
     
Emilku pamiętam...[*][*][*] 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
22-01-2016 22:59
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...dla Ciebie maleńki



------------------------
Kochami tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
22-04-2016 23:25
[     ]
     
Emilku...(***)(**)(***)...pamiętam



-----------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
24-04-2016 09:04
[     ]
     
Emilku (*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
01-06-2016 21:22
[     ]
     
*(*)*(*)* 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
09-09-2016 20:22
[     ]
     
Emilku (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
Joannap  
09-10-2016 10:23
[     ]
     
Emilku (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
09-10-2016 23:13
[     ]
     
Emilku...(*)(*)(*)...pamiętam



-----------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
anikia  
15-10-2016 22:16
[     ]
     
Dziękuję że zaglądacie tu do Emilka. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
irys  
15-10-2016 23:39
[     ]
     
(*)(*)(*) 
mama Uli[*] i Łukasza

Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
23-10-2016 23:04
[     ]
     
Emilku...(***)(**)(***)...cieplutkie światełka pamięci



--------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Kochany Emilek [*] 22.12.2010
agnes75  
12-06-2017 23:39
[     ]
     
Emilku...(***)(***)(***)...pamiętam



---------------------
Kocham i tęsknię... 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora