dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

ocalić od zapomnienia
anna wolska  
02-09-2010 22:16
[     ]
     
Wczoraj byłam z koleżanką u jej babci.Babcia koleżanki tak jak ja ,jak my wszystkie ,straciła swoje dziecko,umarło kilkanaście godzin po urodzeniu.To była dziewczynka - Ania.Tydzień temu ta babcia na swoje 80- te urodziny dostała drzewo genealogiczne w formie plakatu.Na tym drzewie nie ma Ani.Pytam,więc babcię czemu jej tam nie ma.Przecież była ,istniała.A ona na to,że to było tak dawno i zresztą mała żyła tak krótko.W sumie to jest grób małej i czasem ktoś z rodziny jedzie go posprzątać,ogarnąć.A ta babcia to taki dusza człowiek i ona zapomniała,słucham jej i myslę jak ocalić swoje dziecko od zapomnienia,skoro ona nie dała rady,to jak ja dam. 
Anna Wolska mama Panatki*+15.01.2009 i Igi Anny *12.04.2010

Re: ocalić od zapomnienia
hannah  
02-09-2010 23:30
[     ]
     
Aniu, tez sie nad tym zastanawiam, zwłaszcza kiedy widzę na cmentarzu te wszystkie zaniedbane, walające się grobki zapomnianych dzieci....ale kiedy przyglądam się im i czytam epitafia na nich wyryte -pełne czułości i troski, to bije z nich przecież to ten sam ból i żal- czy teraz w roku 2010 czy w roku 1972..
myślę że wszystko zależy od nas,miejmy nadzieję że uda nam się ocalić nasze dzieci od zapomnienia...

Moi znajomi mówią czasem "to Twoje dzieciątko",a ja z uporem maniaka poprawiam i mówię - TAK MOJA CÓRECZKA MAJA....

Czasem na cmentarzu spotykam osoby, częściej starszych mężczyzn, którzy przychodzą odwiedzić swoje dzieci, ale umykają szybko po podlaniu kwiatków,czy zapaleniu znicza, jakby się bali ,że ktoś ich tutaj zauważy...Czy oni się wstydzą???

Dlatego z naszą grupą wsparcia udajemy sie do okolicznych parafii i prosimy o msze w intencji Dzieci Utraconych -15. października - może to pomoże wielu osobom pamiętać,bo na całym świecie obchodzony jest ten dzień , w którym w sposób szczególny możemy pamiętać o naszych utraconych skarbach i jednoczyć się .... 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: ocalić od zapomnienia
tacozapomniała  
02-09-2010 23:40
[     ]
     
Zapomnienie to nie dawanie lub niedawanie rady. Zapomnienie w sensie braku żalu, bólu, nieustannego wspominania, rozpamiętywania przyjdzie samo, nie wiadomo, kiedy. Ja dopiero po prawie 28 latach, gdy weszłam na to forum, stwierdziłam świadomie, że nie pamiętam juz o swoim synku. Nie przeszkadza mi w codziennym życiu nieustanna myśl o nim, o tym, co się stało, bo tego nie ma. Wspomnienia przywołuję świadomie, i tylko na chwilę, która je akurat wywołała. Potem znów błogo zapominam i żyję dalej swym normalnym życiem. Anno, czas zrobi swoje, nie musisz "pracować" nad niezapomnieniem.Twoje dziecko bedzie zawsze w twoim sercu, a to jest zupełnie co innego, niż zwykła pamięć. 


Re: ocalić od zapomnienia
deli  
02-09-2010 23:47
[     ]
     
zastanawiam się nad tym... myślę, że teraz przeżywamy żałobę po stracie dziecka bardziej świadomie... kiedyś było inaczej, było jeszcze mniej przyzwolenia społeczeństwa na przeżywanie żałoby po dziecku, na przeżywanie żalu po takiej stracie wręcz nie było pozwolenia...bo tak było przyjęte. Wiele się zmieniło, może jesteśmy trochę odważniejsze, a może wcale nie jednak myślę, że jest inaczej i to pozwala mi wierzyć, że o moim dziecku nikt nie zapomni... Myślę, że to zależy od nas samych.

...ci starsi panowie, myślę że nietylko panowie, o których pisze hannah, przez lata mieli wmawiane do głowy różne mądrości, które jeszcze ciągle zdarza się słyszeć, i dlatego tak reagują... bo nikt im nie powiedział, że stratę dziecka można przeżywać, że wolno ją przeżywać!


Moja już śp.babcia, moja mama i teraz ja, wszystkie jesteśmy mamami po stracie, wszystkie straciłyśmy pierworodne dziecko, wszystkie synów. Jest w tym jakaś wręcz niewytłumaczalna dla mnie prawidłowość... ale nie o tym tu chciałam... mój brat urodził się martwy, nie ma nadanego nawet imienia, co roku zapalaliśmy lampkę na Jego grobie ale nigdy o tym nie rozmawialiśmy... i choć wiem, że mama nie zapomniała nigdy zawsze mówiła, że ma czworo dzieci ( z bratem pięcioro)... i dopiero teraz jak zmarł mój Franek, zobaczyłam wyraźnie jak tamten cały stłumiony żal ciągle w niej jest, jak wszystko w niej odżyło... Zobaczyłam wyraźnie, że mama o moim malutkim braciszku nie zapomniała...
Dla Ciebie Franusiu i dla Ciebie Braciszku i dla Ciebie wójku Edziu [']['][']

... 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: ocalić od zapomnienia
tacozapomniała  
03-09-2010 13:51
[     ]
     
To chyba nie kwestia przyzwolenia. ja nie okazywalam swojej żałoby i zalu dlatego, że jestem osoba skrytą, nie potrafię eksponować swoich uczuć, a powiem nawet, że się trochę wstydziłam swojej rozpaczy. Teraz wiem, ze to było głupie,ale nie mogłam sie przemóc i publicznie cierpieć, żeby moja mama tego nie widziała i sama nie cierpiała. Mama oczywiście wszystko widziała i wiedziała, zresztą bardzo wnuczka kochała i do dzisiaj wspomina to i owo. Rodzina nie zapomniała, jednak nie rozmawiamy czesto na ten temat. Czas zrobił swoje. 


Re: ocalić od zapomnienia
tacozapomniała  
03-09-2010 13:54
[     ]
     
U nas tez w każdym pokoleniu umierały dzieci - przed urodzeniem, zaraz po, kilkumiesięczne, kilkuletnie...I babci, i cioci, i siostrze, i drugiej cioci, i synowej, i mi. Oby nie bylo następnych....Sądzę, ze podobnie jest w kaŻDEJ RODZINIE. Czyżby to było ...hmm..naturalne? Jakas selekcja? 


Re: ocalić od zapomnienia
deli  
03-09-2010 14:13
[     ]
     
to nie selekcja, to nie naturalne... bo co z dziećmi, które umierają w trakcie porodu z powodu ewidentnych zaniedbań lekarzy? Tak było w przypadku mojego brata, udusił się przy porodzie... To na pewno nie jest selekcja naturalna... 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: ocalić od zapomnienia
patrycja grzybowska  
03-09-2010 18:30
[     ]
     
ja tez zastanawiam sie nad tym jak to bedzie za kilkanascie lat wiem ze dopoki bede zyc i moje serce bedzie bic bede pamietac o moim Andrzejku , wiem ze tak bedzie nigdy o nim nie zapomne , córeczce od najmłodszych lat opowiadam o braciszku zeby i ona pamietała o nim zawsze, ale pamiec jest w sercach 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: ocalić od zapomnienia
anna wolska  
03-09-2010 22:09
[     ]
     
Nie wiem jak to jest.Tej babci niedawno druga córka zginęła w wypadku,więc może śmierć tej małej Ani jest teraz nieistotna w porównaniu do tej świeżej tragedii.Rozmawiałam też z jej mężem o tym,a on jakoś tak powiedział-Aniu kto nad tym kiedyś myślał,jak poszedłem po córeczkę do kostnicy,to leżało tam jeszcze 10 takich noworodków.Zdenerwowało mnie to trochę.Moja babcia też straciła pierwsze dziecko w pierwszych dniach jego życia,moja mama poroniła,więc to faktycznie często się zdarza,choć nie powinno moim zdaniem.Ta mała mojej babci została włożona po prostu komuś do trumny,podobno kiedyś tak robiono,nie opłacało się kopać osobnego grobu,więc do pierwszej lepszej trumny wkładało się tę istotkę,więc chyba powinnam się cieszyć ,że moje dziecko ma grób.Niestety moja babcia nie żyje ,więc nie mogę z nią o tym porozmawiać.Natomiast ten temat był tak omijany,że ja dowiedziałam się o tym dopiero jak mi dziecko zmarło.Mój mąż mówi,że niepotrzebnie to wszystko rozgrzebuję,w zeszłym roku kupiłam tort czekoladowy na urodziny i na rocznicę śmierci mojej córki.Chciałabym zrobić coś ,żeby to wszystko się nie zamazało i nie zniknęło za lat kilka,bo dla mnie chyba lepszy jest ten ciągle towrzyszący mi ból niż zapomnienie. 
Anna Wolska mama Panatki*+15.01.2009 i Igi Anny *12.04.2010
Ostatnio zmieniony 03-09-2010 22:10 przez anna31

Re: ocalić od zapomnienia
deli  
03-09-2010 22:30
[     ]
     
Myślę, że nie zapomnimy nigdy... tylko przyjdą inne etapy i będzie po prostu inaczej, ale na pewno nie zapomnimy... 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: ocalić od zapomnienia
sylwia1975  
03-09-2010 23:30
[     ]
     
kiedys bylo inaczej slyszalem od tesciowej holenderki jej corke zabrano i nawet jej nie zobaczyla w sensie pani nie zdazyla sie przyzwyczaic itd coz jakby kobiety ktorych dzieci umarly byly zarazone lub tredowate przykre ale prawdziwe. 


Re: ocalić od zapomnienia
Peppetti  
06-09-2010 21:01
[     ]
     
sylwia1975 napisał(a):
> kiedys bylo inaczej slyszalem od tesciowej holenderki jej corke zabrano i nawet jej nie zobaczyla w sensie pani nie zdazyla sie przyzwyczaic itd coz jakby kobiety ktorych dzieci umarly byly zarazone lub tredowate przykre ale prawdziwe.



takie sytuacjie zdarzają się niestety i w dzisiejszych czasach.. 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: ocalić od zapomnienia
Malachite  
04-09-2010 18:08
[     ]
     
Nasz Synek pochowany jest w kwaterce dziecięcej na bardzo starym cmentarzu. Dookoła leżą dzieci, które umarły na przełomie lat 70-tych i 80-tych. Z niektórych grobków wyrastają same chwasty, a nawet i młode drzewka, inne, mimo, upływu lat stale ktoś odwiedza (choć jest ich niewiele). Czasami zadaję sobie pytanie, czy rodzice tych "zapomnianych" dzieci żyją, a może mieszkają daleko stąd? To, że nie odwiedzają, nie znaczy, że nie pamiętają. Życie pisze przeróżne historie.
Opowiem o jednym przypadkowym spotkaniu z czasu kiedy byłam w ciąży z Emilkiem. Czekałam w kolejce do lekarza i rozpoczęłam rozmowę z jeszcze jedną oczekującą Panią w wieku około 50 lat. Byłam wtedy w 4 miesiącu ciąży, a ona opowiedziała o swoim dziecku utraconym w 5 miesiącu. Opowiadała i płakała. Minęło tyle lat, a dla niej wszystko to, co się kiedyś stało, było jakby wczoraj.
Myślę, że to, czy będziemy pamiętać, zależy od nas samych. Każda/y z nas jest inny. Dla niektórych to co było, będzie żywe stale, innym nauczenie się żyć bez stałego bólu zajmie lata, jeszcze inni odetną się od tego co było, już na samym początku.

-- 
Mama:
Aniołka Emilka *+ 9 XII 2009
Rybci Lenki *18 III 2011
Okruszka Tymka *19 VI 2013

Re: ocalić od zapomnienia
mag_p  
06-09-2010 17:33
[     ]
     
moja babcia też nigdy nie chciała mówić o swojej zmarłej córeczce. i myślę, że to taki rodzaj obrony przed bólem, przed wspomnieniami. ja z Wami piszę o tym, co się stało, ale na forum rodziny tez o tym nie mowię i dlatego rozumiem moją babcię, nie każda z nas potrafi o tym mówić. myślę, że nasze babcie nie zapomniały, ale nie umieją o tym rozmawiać i udają ze "nic się nie stało"... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


Re: ocalić od zapomnienia
dora81  
07-09-2010 13:40
[     ]
     
Zauważyłam w naszej rodzinie coś dziwnego, mojej babci umarła córeczka, jest nagrobek więc się pamięta i odwiedza, moja mama poroniła drugie dziecko, nie ma nagrobka więc się nie pamięta lub nie mówi. Teraz ja, pierwsze dziecko straciłam w 3tc, nie ma nagrobka więc się nie pamięta lub nie mówi, moja Gabrysia ma nagrobek więc się pamięta i odwiedza. Dlaczego tak jest że dzieci po których nie ma namacalnych rzeczy są zapomniane jakby ich nie było. Tylko matka pamięta i kocha, ja tak, a moja mama i babcia? nie wiem,o tym się nie mówi. Czy zauważyłyście coś takiego ?

Mama aniołka (19.05.03r)3tc i aniołka Gabrysi (17.07.09r)38tc.
http://gabrielamariajanik.pamietajmy.com.pl 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora