dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Do wszystkich mam
Dodis  
19-07-2010 21:06
[     ]
     
Drogie mamy wiem jak bardzo jest ciężko po stracie dziecka bo każda z nas to przeżyła,tu nie ważne jest czy dziecko było w 10tc co lekarze jeszcze nazywają poronieniem lub płodem czy nasze dziecko urodzilo sie martwe czy tez chore i Bóg je zabrał czy też jest w wieku dorosłym.Wasze dzieci żyją ciało umiera ale dusza zostaje,one nie odeszły mają role opiekować się nami,są to wyjatkowe istoty gdyż są aniołami,może Bóg nie chciał by poznały smak cierpenia i smutku bo byly zbyt dobre dla tego swiata ,owszem ziemskie dzieci tez sa wspaniiale tylko z kolei one maja swoja role ty na ziemi a nasze aniołki tam w niebie.Kiedy my płaczemy to im tez jest smutno,chca powiedzieć mamo tu jestem dlatego czasami przychodzą do nas w snach.Kiedyś nadejdzie nasz czas i one tam czekają na nas i się spotkamy z nimi.Kiedy widze kolejne nagrobki stawiane po mojej córeczce robi mi sie bardzo żal tych rodziców, tak samo jak czytam na forum że znowu dołączył kolejny aniołek.Wiem że chce zostać terapeutą,chce pomóc rodzicom takim jak my,chce ich psychicznie wspierać jak sie tylko da.Wiem że łez nie można ukrywać,nieważne czy jesteśmy gdzieś na miescie czy u rodziny czy w domu,czy są z nami znajomi trzeba płakać,mówmy jak nas to bardzo boli nie dusmy w sobie tego.Mój mąż tak nie myślał o tym jak ja mimo iż tez cierpial ale mniej ja już troszke sie uspokoiłam natomiast widze u niego jak nie może patrzeć ostatnio na niemowlaki,dziś wnasza telewizji jak pokazali dziecko odwrocil głowe,tak samo bylo na plazy,przyznał mi się że ostatnio śni mu sie nasza córka i to co chwile.Co prawda chcial sie starać w sierpniu ale teraz ze jestesmy na urlopie zrelaksowani to spytal cznie moglibysmy zaczac staran ja oczywiscie sie zgodzilam choc już pragnelam tego wczesniej ale on nie chcial,tylko teraz widze ze teraz zaczyna sie to na nim wszystko odbijac.Wiadomo nic na sile.Kocham was dziewczyny,chce wam równiez podziękować za wsparcie jakie mnie darzycie za kazdym razem,jestem na wczasach ale mysle o was,jak tam sie czujecie. 
D.Czekaj

Re: Do wszystkich mam
jolek  
19-07-2010 21:33
[     ]
     
:)
Nasze dzieci -SĄ obok nas i pomagają
Chcę wierzyć w to co napisałaś
Odpoczywaj kochanie :) 
mama Kasieńki

Re: Do wszystkich mam
hannah  
19-07-2010 22:48
[     ]
     
ta myśl jedynie ,że ONA jest , pozwala mi trwać dalej...........
{{*}} 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Do wszystkich mam
zorka  
19-07-2010 23:33
[     ]
     
Dodis, z całym szacunkiem, jeśli chciałabyś kiedykolwiek zostać terapeutą, wystrzegaj się tego typu stwierdzeń i "pewników":

"one nie odeszły mają role opiekować się nami,są to wyjatkowe istoty gdyż są aniołami,może Bóg nie chciał by poznały smak cierpenia i smutku bo byly zbyt dobre dla tego swiata ,owszem ziemskie dzieci tez sa wspaniiale tylko z kolei one maja swoja role ty na ziemi a nasze aniołki tam w niebie.Kiedy my płaczemy to im tez jest smutno,chca powiedzieć mamo tu jestem dlatego czasami przychodzą do nas w snach" 


Re: Do wszystkich mam
Gosspel  
20-07-2010 01:43
[     ]
     
Ja też wiem tak wiem ,że są ja to czuję całą sobą ...tego się nie da opisać ...ale zawsze gdy smutek dopadnie znowu czuję i powstaję ...Dodis ty tu nie właż odpoczywaj jedz folik i majsrować z mezem małe cudeńko :) 
mama Oli, aniołka Tymusia , małego Antosia i Aduni

Re: Do wszystkich mam
buleczka  
20-07-2010 09:44
[     ]
     
>Dodis, z całym szacunkiem, jeśli chciałabyś kiedykolwiek zostać terapeutą, wystrzegaj się tego typu stwierdzeń i "pewników":

Zgodzę się z Zorką. Po takich słowach bezwątpienia uciekłabym z twojej terapii. Nie obraź się ale:

>"one nie odeszły mają role opiekować się nami,są to wyjatkowe istoty gdyż są aniołami,

wierzę że mój syn jest Aniołek, choć nie wierzę że ma skrzydła i nie wierzę, że aktualnie jego jedynym powołaniem i rolą jest opieka nad mamą, wierzę że ma lepsze i szczęśliwsze życie ale własne życie


>może Bóg nie chciał by poznały smak cierpenia i smutku bo byly zbyt dobre dla tego swiata ,

problem w tym że część zmarłych dzieci, w tym mój syn, bez wątpienia, najmniejszego poznały smak cierpienia, bólu i smutku, choć u większości z tych dzieci można było wciąż widzieć uśmiech zadowoleni, radości i szczęścia na twarzach


>owszem ziemskie dzieci tez sa wspaniiale tylko z kolei one maja swoja role ty na ziemi a nasze aniołki tam w niebie.

Z tym bym się akurat zgodziła.


>Kiedy my płaczemy to im tez jest smutno,chca powiedzieć mamo tu jestem dlatego czasami przychodzą do nas w snach"

Z tym niezgodziłabym się w całości. Owszem wierzę, że mojemu Synusiowi robi się smutno gdy widzi smutek mamy, ale to chyba normalne nawet u żywych dzieci. Ale mój Synek nie musi do mnie przychodzić w snach abym wiedziała że jest koło mnie, ja poprostu go czuję i wiem że "zagląda do mamy", nie potrzebuję do tego snu.

Dodis ty sobie lepiej odpoczywaj i majstruj to ziemskie dzieciątko :)) 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 20-07-2010 09:44 przez buleczka

Re: Do wszystkich mam
zorka  
20-07-2010 10:09
[     ]
     
Generalnie rozmowy o tym, w co kto wierzy, są tematem bardzo trudnym; szybko można do siebie kogoś zrazić, zbudowac mur.
Poznałam wielu rodziców po stracie i nauczyłam się jednego - słuchać.
Ci ludzie mają swoją opowieść, swój pomysł na sens tego, co się stało, swój brak pomysłu również - i nie moją rolą jest dać im gotową receptę w stylu: "jest tak i tak, bo JA w to wierzę".
Najważniejsza jest współczująca obecność, a nie recepta, ktorą wymyśliłyśmy dla siebie. 


Re: Do wszystkich mam
buleczka  
20-07-2010 22:18
[     ]
     
No to chyba ja jestem wyjątkiem.
I muszę przyznać że ja właśnie szukałam na forum czyiś "recept", "pewników", "złotych środków" czy jak kto je nazwie. Nie po to aby przenieść je do własnego życia ale po to aby móc je porównownać i wypróbować, tak aby stworzyć "własną receptę na szczęście w tym nowym życiu". I to właśnie czyjeś "jest tak i tak, bo ja w to wierzę" mi pomogło a przede wszystkim uświadomiło, że to w co ja wierzę jest i musi dla mnie być najważniejsze, niezależnie od tego co inni myślą. I muszę przyznać że w tamtym okresie, ja akurat, wolałam dyskusje, bo one pomagały mi odnaleźć własną drogę a nie zadowalało mnie tylko mówienie i to że ktoś słucha lub czyta. I za to jestem wdzięczna dziewczyną, że chciały pisać i dyskutować o swoich "pewnikach" i swojej wierze, bo nie byłabym tym kim jestem gdyby nie te mamy, wtedy i tutaj.
Dziękuję za więcej niż słuchanie

Nie zamierzam być terapeutą bo się do tego nie nadaję, za duża ze mnie gaduła. 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Do wszystkich mam
sandruska  
20-07-2010 15:00
[     ]
     
Hej, odpoczywaj;) wypocznij tez za mnie.
Włąsnie dopadła mnie mysl bo juz mijają dzis 2 miesiace od śmierci Kubusia.
Dzięki że o nas myslisz. po facetach troche mniej widac, choc bywa ze widac u nich zal straszny, zal i smutek. U mojego Narzeczonego tez tak jest. Czasem jest mu bardzo smutno i ciezko, ale wspieramy sie nawzajem. Każdy przeżywa na swój sposób.
Cięzkie te chwiele:(
Miłego wypoczynku.. pozdrów swojego.
Buziaki 
Sandra Mamusia kochanego Kubusia! 14.05.2010r [*]:(
Oliwki 14.04.2011r [*]:(
I Wiktorka ur 11.01.2013r:)

Re: Do wszystkich mam
EwelinaW  
20-07-2010 23:28
[     ]
     
A ja nie wierzę, że moje dziecko jest aniołem. Bo moje dziecko jest Święte. Wytłumaczyła nam to O.Dominikanin, założciel Hospicjum im. Małego Księcia. Anioły, to zupełnie inna kategoria. I ja w to wierzę. A to jest "prosto z Kościoła", tylko księża jakoś nieuważnie w seminarium słuchali, ale wg Kościoła tak jest z chorymi dziećmi. ;)

A jakbym nie była wierząca, to jak terapeuta "aniołkowy", miałby mi tłumaczyc i pomóc w pogodzniu ze śmiercią dziecka, którego ciało po prostu się rozkłada, a dalej nie ma nic?

Ja też sobie "zmajstruję" niedługo kolejne. O ile Bóg da:) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
Ostatnio zmieniony 20-07-2010 23:30 przez EwelinaW

Re: Do wszystkich mam
zorka  
22-07-2010 09:32
[     ]
     
Bułeczko, cieszę się, że znalazłaś tu to, czego szukałaś. Po to powstało właśnie DLACZEGO - byśmy się tu mogli, jako rodzice po stracie, odnaleźć.

Dodam, że współczująca obecność nie polega na "tylko słuchaniu". To jest właśnie owo "coś węcej", rodzaj wymiany, czy raczej Wymiany. 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora