dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Cytologia a poronienie!
beata01  
22-05-2010 22:41
[     ]
     
Hej dziewczyny, od jakiegoś czasu bardzo mocno zastanawia mnie pewien fakt odnośnie mojej straty no i z kim mam o tym pogadać jak nie z Wami. W czasie ciaży byłam na zwykłej wizycie kontrolnej tak w 12 tyg i ginekolog zaproponował cytologię a ja durna się zgodziłam, dzień po tej wizycie zaczęłam się bardzo źle czuć, strasznie mnie mdliło, pierwszy raz w ciaży zwymiotowałam a potem już codziennie i tak do końca do 16 tyg, czułam sie fatalnie nie wstawałam z łóżka, nie mogłam jesc, pić nawet połykać własnej śliny. Tydzień po tej wizycie dostałam krwawienia i potem już było tylko gorzej, wraz z krwią okazało się ze ulatują wody płodowe. w 16 tyg poroniłam bo wód było za mało, po badaniach okazało się ze dziecko było zdrowe. Nie znam tak naprawdę przyczyny i już pewnie nigdy się nie dowiem. Ale cały czas prześladuje mnie myśl ze to ta cholerna cytologia była przyczyna, bo od tego się wszystko zaczeło, czy któras z Was miała może cytologie w czasie ciązy. Czuje się tak strasznie winna, ze przeciez powinnam taka rzecz wiedziec, powinnam sie nie zgodzic, to mi nie daje spokoju, momentami czuje sie tak jakbym to ja zabiła swoje dziecko... 
Beata01 mama Zosi *02.07.2009 (16tc)

Re: Cytologia a poronienie!
Alicja74  
22-05-2010 23:19
[     ]
     
Beato,nie wolno Ci tak myśleć,że to przez Ciebie,po prostu taki los mamy zapisany w kartach. Nie znam się na tym czy można robić cytologie czy nie. Ja w 20 tc,jak bylam u swojego lekarza na kontrolnej comiesiecznej wizycie,wspomnialam ze czasami pobolewa mnie brzuch,ale tłumaczyl to normą w czasie ciąży,że dziecko rośnie,że macica się poszerza i takie tam.Zalecił zebym wzieła na wieczór nospe,no to wzięłam i wtedy to dopiero zaczął mnie boleć,a rano obudziłam sie z plamieniami.Tlumaczyłam sobie,ze może cos mi lekko naruszyl tymi swoimi narzedziami,ale wieczorem nastąpil krwotok i biegiem do szpitala.Reszte mozesz doczytać w moim poście.Też zadaje sobie pytanie,czy jakbym wtedy nie wzięła tej tabletki,to może donosiłabym szczęśliwie ciązę , a dziś może jechałabym juz na porodówke?! Teraz juz nikt i nic mi na to nie odpowie,tysiace pytań bez odpowiedzi.Taki zly los widocznie byl mi pisany,ale dlaczego???

Swiatelka dla Twojej Zosi {*}{*}{*}....

Ala,mama aniolka Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki 


Re: Cytologia a poronienie!
goska01  
23-05-2010 22:18
[     ]
     
nie obwiniaj się my po prostu ufamy tym draniom bo kto jak nie oni powinien wiedziec jak nam pomóc kto jak nie oni powinien wiedziec co jest dla nas dobre a co złe,
to nie Twoja wina ja strtaciłam xwoja córeczkę w 41 tc a byłam już w szpitalu zmarła na ich oczach a oni nic nie zrobili

Mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Cytologia a poronienie!
Toja  
23-05-2010 19:19
[     ]
     
Przede wszystkim Twój lekarz powinien się na tym znać i skoro zrobił Ci to badanie wiedząc, że jesteś w ciąży to znaczy, że się je wykonuje. Nie miej pretensji do siebie.

Ból, który przeżywasz będzie z czasem mniej dokuczliwy, jednak potrzeba wiele czasu, aby zacząć żyć w miarę normalnie.
Przykro mi z powodu Twojej straty...

Gorąco pozdrawiam. 


Re: Cytologia a poronienie!
Amadeus  
23-05-2010 19:54
[     ]
     
Wydaje mi się ze badanie cytologiczne nie miało tu znaczenia ja na początku ciąży też miałam robioną cytologię i nic złego się nie działo. Z tego co wiem to własnie powinno sie w ciąży robić cytologie żeby wylkuczyc potencjalne zapalenia ktore sa szkodliwe. 


Re: Cytologia a poronienie!
angel.mp  
23-05-2010 20:26
[     ]
     
Witaj jeśli chodzi o cytologie to jest ona nawet wskazana !!
I nie obwiniaj się nie miałaś na to wpływu !!! 
angel.mp
Mama Emikli (+02,10,2009)aniolkowych kruszynek (+10 tydz) (+7 tydz )(+ 5 tydz) i ziemska mam Eryka
Ciocia aniołka Natanielka(+14.11.2012 )
http://emilkapiniaz.pamiet

Re: Cytologia a poronienie!
Dodis  
24-05-2010 11:47
[     ]
     
Nie masz co się obwiniać mi też w 35tc przepisali nospe i magnez a za tydzień kiedy poczułam jak mi sie ciało rozszerza to rodzina mi powiedziała bym sie nie przejmowała bo to sie ciało przygotowuje do porodu.Rano jak wstałam miałam krwotok i jak sie okazało łożysko sie za wczesnie odkleiło.Też miałam wyrzuty ale teraz wiem że to była szpitala wina bo wprowadzili mnie w błąd dając mi rozkurczowe tabletki.I teraz wiem od innych lekarzy że powinnam była mieć cesarke w 35tc.Koleżanka mi tłumaczy że to co komu jest zapisane tak się dzieje a twoje dziecko napewno jest szczęśliwe i wiem że to nie jest łatwe lecz kiedy ty sie smucisz jemu też jest smutno.Mamo czemu płaczesz kiedy ja naprawde jestem szczęśliwy(a)?.Tak musiało być by ono czuwało nad tobą z góry.światełka dla twojego maluszka(*)(*)(*)(*)(*)mama Natalki +36tc 
D.Czekaj

Re: Cytologia a poronienie!
Francesca  
24-05-2010 23:06
[     ]
     
Ja miałam cytologię w 5 tygodniu. Od razu po niej zaczęłam mieć żółte upławy, a 2 dni później zaczęłam krwawić i poroniłabym gdyby nie Duphaston, Nospa i Magnez. Też się zastanawiałam czy cytologia nie była przyczyną krwawień i wady nerek u córeczki... Ale skoro praktyką jest, że na początku ciąży się ją wykonuje to nie powinna mieć żadnego wpływu na ciążę... 
http://ku-pamieci-mojej-coreczki-wiktorii.blog.onet.pl/2009/11/06/historia-wiktorii/
Ostatnio zmieniony 24-05-2010 23:07 przez Francesca

Re: Cytologia a poronienie!
patrycja grzybowska  
24-05-2010 23:23
[     ]
     
(*) dla twojej cóeczki a tobie duzo nadziei 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora