dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
goska01  
23-02-2010 12:58
[     ]
     
Mi moja córcia nigdy się nie śniła, a bardzo bym tego chciała, jedynie co widzę ale na prawdę widzę choć mojemu mężowi ciężko w to uwierzyć to to, jak zmieniają się cyferki na wyświetlaczu dekodera. Budzę się w nocy i mam go na widoku, patrzę numer programu na wyświetlaczu dekodera, wstaję, łapię za pilot nie zdążę nacisnąć guzika na pilocie a numer programu sam znika. Do tego jeden numer to numer programu którego nie w ogóle nie mamy. Nie wiem co o tym myśleć, ale ja na prawdę to widzę. Ostatnio w sobotę rano śpię, a na poręczy balkonu usiadł gołąbek no i sobie grucha (tak jak robią to gołąbki) obudził mnie. Spojrzałam na niego zrobiło mi się tak miło na sercu, zupełnie nie wiem czemu i powiedziałam :Kocham Cię córeczko, po tych słowach gołąbek odleciał. Mam nadzieję, że nie wariuję, że nie jest to wynikiem że tak bardzo chciałabym żeby mi się przyśniła moja Księżniczka, że wyobrażam sobie takie rzeczy. Ale ja na prawdę to wszystko widziałam. Co o tym myślicie? czy któraś z Was miała podobnie?

Mama Aniołka Amelki 


Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
tecza  
23-02-2010 13:49
[     ]
     
Szanując pamięć mojego dziecka.... 

Ostatnio zmieniony 14-04-2010 15:34 przez tecza

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
Joannap  
23-02-2010 14:04
[     ]
     
myślę, że to zupełnie normalne...
wczoraj np. kiedy odsłaniałam rolety w pokoiku, który był przygotowany dla naszej Córeczki zaświeciło mi prosto w oczy słońce...i sama do siebie powiedziałam..."cześć Kochanie - witasz dzisiaj mamusię ślicznym promyczkiem słońca"

Bardzo często mam wrażenie, że moja Córeczka jest obecna, jest gdzieś blisko mnie...nawet teraz to pisząc mam ciarki na plecach...chcę wierzyć, że to mój Aniołek daje mi znaki...Myślę, że każda z nas Aniołkowych Mam tak ma.

A kiedy jest mi naprawdę źle czytam sobie ten wiersz znaleziony w internecie:

Nie płacz kochana Mamo
ja patrzę na Ciebie co rano.
Jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
to zaraz lecę do Ciebie
pomimo, że jestem tu- w Niebie

Lecę, by Ciebie utulić,
do serca mego przytulić
głaskać Twe włosy rozwiane
i skleić serce złamane.

I znajdziesz mnie w listku na drzewie
I wiatru ciepłym powiewie
I w jasnym słońca promieniu
I w ptaku co siadł na ramieniu.

W tatrach i szumie morza
W tęczy łuku, barwnym jak zorza
W tatusia czułym uścisku
Bo jestem tak bardzo blisko...

I śpiewam Ci liści szelestem
I kocham - przy Tobie jestem
W zachodzie i wschodzie słońca
Ja będę z Tobą do końca...
(Autorka wiersza: Ola Szmajda)


-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...


Ostatnio zmieniony 23-02-2010 21:54 przez Joannap

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
asiac  
23-02-2010 14:24
[     ]
     
Nam też nasz Kochany Aniołek daje znaki, że jest przy nas. Kilka dni po śmierci Agatki poszliśmy do kościoła i latał tam motylek, nic dziwnego to był słoneczny wrzesień ale ten motylek krążył nad nami a później poleciał do obrazu Jezu Ufam Tobie i sobie na nim na chwilkę usiadł. odczytaliśmy to jako znak żeby zaufać Jezusowi.
30 stycznia minęło 5 miesięcy od śmierci Agatki, babcia zamówiła mszę w małej kapliczce i w czasie tej mszy na stopniach przed ołtarzem przechadzał się taki sam motylek, po 20 stopniowych mrozach i wcześniej go tam nie było bo księża byli tak samo zaskoczeni jego obecnością.
Ja myślę że to poprostu nasza Córeczka była z nami.Agatka uwielbiała motylki.

A w listopadzie na pochmurnym niebie jakie nam piękne tęcze malowała:-)

Tak bardzo tęsknie...
Światełka dla naszych Aniołków(*)(*)(*) oby zawsze były przy nas. 
http://agatkaciastek.pamietajmy.com.pl

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
Alexandra  
23-02-2010 21:11
[     ]
     
 

Ostatnio zmieniony 23-02-2010 21:17 przez Skibka

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
anna wolska  
23-02-2010 14:15
[     ]
     
moje drogie wyświetlacze się psują,podczas mroźnych miesięcy motyle przechodzą w stan spoczynku zimowego, czyli hibernacji,często się wybudzają,gołębie lądują na wielu balkonach,u mnie nawet pojawia się sikorka. 
Anna Wolska mama Panatki*+15.01.2009 i Igi Anny *12.04.2010

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
anna wolska  
23-02-2010 14:15
[     ]
     
 
Anna Wolska mama Panatki*+15.01.2009 i Igi Anny *12.04.2010
Ostatnio zmieniony 23-02-2010 14:16 przez anna31

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
tecza  
23-02-2010 14:32
[     ]
     
Szanując pamięć mojego dziecka....

http://kruszynkaskupin.pamietajmy.com.pl/ 

Ostatnio zmieniony 14-04-2010 15:34 przez tecza

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???-do Tecza
anna wolska  
23-02-2010 16:03
[     ]
     
Kochana odpowiadam tylko na pytanie w temacie,nie pozbawiam Was marzeń.Według mnie większość rzeczy można wytłumaczyć na logikę,tylko ludzie chcą w nich widzieć więcej niż one same znaczą,a jak chcą to zobaczą. 
Anna Wolska mama Panatki*+15.01.2009 i Igi Anny *12.04.2010
Ostatnio zmieniony 23-02-2010 16:05 przez anna31

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
aneta2008  
23-02-2010 22:22
[     ]
     
nie wspominam o tym często i tez niewielu o tym wie, ale gdy umarła moja córeczka przez kilka dni uporczywie, sama włączała się lampka nocna.Budziło mnie w nocy światło, kiedy wracaliśmy do domu zawsze lampka była włączona. Staraliśmy sobie to jakoś tłumaczyć na logikę, ale nigdy wcześniej to się nie zdarzyło i też nigdy później.Było też kilka innych incydentów, wiem jedno są na tym świecie rzeczy, których nie da się wytłumaczyć i nasz rozum ich nie obejmuje... 
(Moja córeńka Zuzia urodzona w 38 tc, Walczyła o życie 17 godz.Śpij spokojnie Aniołku)
http://osierocona-mama.blog.onet.pl/
Każdego dnia dziękuję Bogu za to co mam

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
goska01  
23-02-2010 14:53
[     ]
     
A ja wierzę, że z tym wyświetlaczem w nocy i z gołąbkiem na balkonie to nie był przypadek.
Czuję, że Moja córka jest cały czas przy mnie, chcę w to wierzyć, tak samo jak wierzymy w Boga choć nikt go nigdy nie widział, modlimy się do niego prosimy o łaskę dlaczego nie wierzyć w to, że Nasze maleństwa nad nami czuwają dając nam o tym znać.

Mama Aniołka Amelki 


Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
sylwia1975  
23-02-2010 16:51
[     ]
     
ta sobie czytam i wiem na pewno ze cos jest po drugiej stronie ,bo wiem te urojrnia czy nie urojenia to tesknota ktoram ja tez mam a kazdy ma prawo marzyc kto nie marzy ten nie zyje moim zdaniem sylwia 


Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
goska01  
23-02-2010 17:19
[     ]
     
tylko dlaczego to tak boli, tak bardzo boli
Kocham Cię córeczko 


Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
weraamela  
23-02-2010 19:03
[     ]
     
Wierz kochana! To Ty najlepiej wiesz co czujesz,co mówi Ci serce a skoro ono mówi że Twoja córeczka jest przy Tobie to z pewnością tak jest! Jeśli chodzi o motyle i to wszystko o czym pisze Anna Wolska,to niby jest to wytłumaczalne jak to się mówi "na zdrowy rozum" a jednak nie do końca...nasze dzieci były,są i będą ,tyle tylko że "tam" i czasem wystarczy otworzyć szerzej serce żeby dostrzec od nich znaki- choćby w postaci motyla w środku zimy, czy witającego nasz gołębia z rana:) To piękne,tak bardzo piękne!:)
Ściskam 
Asia mama Weroniczki,Kornelki i aniołka Ameli(06.06.07)

Odeszłaś o całe życie za wcześnie królewno nasza(*)(*)(*)

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
Renata70  
23-02-2010 19:06
[     ]
     
Oczywiście,że nasze maleństwa nad nami czuwają i są przy nas bo wiedzą że tego potrzebujemy,a objawia się to w różny sposób...:)Ja w to wierzę:)

mama Aniołka Krystianka(*08.12.00r. +13.03.01r.)(*) 
Renata
http://krystianduszynski.pamietajmy.com.pl

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
kulkry58  
23-02-2010 19:38
[     ]
     
Ja tez wierze po 100000000 krotnie wierze,bede wierzyla!Zawsze od dziecka wierzylam,ze motylki to ANIOLY z nieba,Jasny motylek to MLODY ANIOLEK, CIEMNY TO DOROSLY! Zawsze jak widzialam motyla to do niego przemawialam(chociaz to dziecinne,ale mam to od dziecka)Tez tak czuje i WIEM ze ANIOLY przychodza tu na ziemie aby nas pocieszyc,aby nas uspokoic i czuc ich opieke !!! mama Jarka 


Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
Alexandra  
23-02-2010 21:15
[     ]
     
Ja sobie myślę dokładnie tak, jak to ujęłam w moim wierszu, który przytoczyła Joannap... Czuję, że trójka moich Skarbów cały czas jest ze mną... Wiem, że są we wszystkich i we wszystkim, co kocham... A kocham mojego Męża, góry, morze, uwielbiam tęczę i promienie słońca, przedzierające się przez chmury, delikatne muśnięcia ciepłego letniego wiatru, przyrodę... I myślę sobie, kiedy mi źle, że przecież moje ukochane Skarby zawsze są ze mną i to tylko ode mnie zależy, czy zdołam je zobaczyć... Tylko muszę odczekać, aż oczy od łez obeschną, bo tak przez łzy, to trudniej jest to wszystko zobaczyć...

A wiersz najpierw zatytułowałam "Autopocieszanka", bo gdy było mi źle sama siebie nim pocieszałam. Potem umieściłam go, zapalając moim Dzieciaczkom wirtualne światełka na stronkach w portalu "Pamiętajmy", no a potem zaczęłam go umieszczać innym Aniołkom, aby choć troszkę pocieszyć ich Mamusie, które bardzo tęsknią i opłakują swoje Dzieci. Wtedy zmieniłam tytuł na: "Jestem przy Tobie, Mamo". Ale wcześniej okazało się, że mój wiersz tak się spodobał, że zaczęłam go odnajdywać w wielu miejscach w sieci i wiele Mamuś wkleiło go na stronkę swojego Maluszka w "Pamiętajmy". Tylko, że niewiele osób jakoś pamięta o autorce... Nie mam broń Boże pretensji. Smutno mi tylko, gdy na niektórych stronach widzę mój wiersz i podpis: "Autor nieznany"... Wtedy odruchowo coś we mnie krzyczy: "Jak to nieznany? Przecież to ja..."
Umieściłam go też na stronce mojej Córci Poluni w "Pamiętajmy"...

Wszystkie Mamusie i Tatusiów mocno przytulam i życzę dużo siły, a wszystkim naszym Aniołkom zapalam jaśniutkie światełka: [*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]...

I na koniec jeszcze raz mój wiersz:

"Autopocieszanka", czyli „Jestem przy Tobie, Mamo…”

Nie płacz, kochana Mamo
ja patrzę na Ciebie co rano...
Jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
to zaraz lecę do Ciebie
pomimo, że jestem tu - w Niebie.

Lecę, by Ciebie utulić,
do serca mego przytulić,
głaskać Twe włosy rozwiane
i skleić serce złamane.

I znajdziesz mnie w listku na drzewie
I wiatru ciepłym powiewie
I w jasnym słońca promieniu
I w ptaku, co siadł na ramieniu.

W Tatrach i w szumie morza
W tęczy łuku, barwnym jak zorza
W Tatusia czułym uścisku
Bo jestem tak bardzo blisko...

I śpiewam Ci liści szelestem
I kocham - przy Tobie jestem
w zachodzie i wschodzie słońca.
Ja będę z Tobą do końca...
[Autorka wiersza: Ola Szmajda - czyli ja]

Ola - Mama trójki Aniołków: Mateuszka (*+ 14.02.2006r.,7tc), Poli (+24.08.2007r. w 24tc - żyła 45 min. i zm. 24.08.2007r.) i Tymoteuszka (*+ 11.06.2008r.,20tc)


http://mateuszszmajda.pamietajmy.com.pl/
http://polaszmajda.pamietajmy.com.pl/
http://tymoteuszszmajda.pamietajmy.com.pl/ 


Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
smutna mama  
23-02-2010 21:27
[     ]
     
Ja tam wierzę w takie znaki. To bardzo piękne :) 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe??? - do Alexandra
Joannap  
23-02-2010 21:47
[     ]
     
Alexandra dziękuję za ten wiersz. Nawet nie wiesz jak bardzo pomaga... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...


Ostatnio zmieniony 23-02-2010 21:47 przez Joannap

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe??? - do Alexandra
vanilia  
23-02-2010 22:10
[     ]
     
jakby nie było w tytule jest pytanie wiec odpowiadam - tak to urojenie!!
stanowczo obstawiam przy opcji ani wolskiej 
Filipek (30tc)
+23.11.2009r i Karolek 30.11.2010r Ty moj mały, wielki cudzie!!!
http://filipeknowakowski.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obi

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe??? - do Joannap
Alexandra  
23-02-2010 22:22
[     ]
     
Jakkolwiek by to zabrzmiało - bardzo się cieszę... To taka namiastka radości w tym szarym świecie, który oglądamy bez naszych Skarbów. Wolałabym nigdy nie napisać takiego wiersza... Tak bardzo chciałabym tulić moją Trójeczkę... Ale cóż - po śmierci moich Dzieciaczków samo jakoś mi się "napisało"... A skoro już tak musiało się stać, to niech płynie z tego jakieś dobro...
Dobrze wiem, że w czasie naszego bólu, smutku, żalu, ogromnej tęsknoty i ciągłych pytań, nie pomagają żadne słowa pocieszenia... Tym bardziej ciepło robi mi się na sercu, kiedy czytam, że komuś moje słowa, zawarte w mym wierszu, choć trochę pomagają...

Jeszcze raz wszystkim Mamusiom, Tatusiom - dużo sił, wiele ludzkiej życzliwości i wielu prawdziwych przyjaciół.
A wszystkim Aniołkom - miliony jaśniutkich światełek:

[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]...


Ola - Mama trójki Aniołków: Mateuszka (*+ 14.02.2006r.,7tc), Poli (+24.08.2007r. w 24tc - żyła 45 min. i zm. 24.08.2007r.) i Tymoteuszka (*+ 11.06.2008r.,20tc)


http://mateuszszmajda.pamietajmy.com.pl/
http://polaszmajda.pamietajmy.com.pl/
http://tymoteuszszmajda.pamietajmy.com.pl/ 

Ostatnio zmieniony 23-02-2010 22:25 przez Skibka

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
TyszAnka  
23-02-2010 22:05
[     ]
     
ja wierzę ...
To nie my wybieramy sobie dzieci, to dzieci wybierają rodziców, mamy swoich osobistych Aniołów Stróżów...
Wiem że nasz synuś Miłoszek jest z nami....
Po powrocie ze szpitala po cc spadła z góry z mebli antyrama z moją karykaturą, gdy rozmawialiśmy wieczorem o naszym synku i wbiła się rogiem w telewizor (uszkodziła obudowę) duże wgniecenie, chwilkę potem przewróciło się zdjęcie Miłoszka zza szyby w meblach (zdjęcie 3D wykonane w 20 tyg ciąży)
On dał nam znak że jest z nami....ja wiem że jest przy mnie....
że siedzi na moim ramieniu i szepta mi do uszka...mamusiu kocham cię....słyszę jego trzebioczące skrzydełka.... 
Ania mama Aniołka Miłoszka *+02.01.2010r, oraz Sebastiana 11 lat i Przemka 9 lat...oraz wyczekiwanego synka Olafka ur.03.11.2011 godz 10:35
http://www.youtube.com/watch?v=uuskbA5Qx

Re: sen, urojenie czy to w ogóle możłiwe???
jolek  
24-02-2010 07:09
[     ]
     
Ja wierze ,że nasze dzieci odwiedzaja nas we snach i czekam na te sny z utesknieniem.
Moje sny pozwoliły mi sie jakoś pozbierać .
Dały w jakims sensie pewność ,że moja Kasia Jest szczęśliwa .
Nasze dzieci sa częścią nas i obok nas .
Ja też widzę białe motylki -najczęściej na cmentarzu u Kasi.
Za oknem maleńki ptaszek świrgocze .
Zdarzyło sie nam ,że rano przed 5 obudzil nas dzwięk grzechotki .Rozmawiając z mężem wieczorem ze zdziwieniem odkryłam ,ze i On słyszał i czuł obecność naszej maleńkiej.
Urojenie dla nas -Nie
Życzę Wam dziewczyny z calego serca snów w Ktorych odwiedzą Was Wasze Dzieciaczki -dla mnie to ogromna łaska niebios.

,,Czy to wogóle możliwe ?"' -dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych
Dla nasych dzieci kolorowe swiatelka (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
mama Kasieńki

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora