dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
EwelinaW  
20-02-2010 12:49
[     ]
     
Wiele z nas ma już, oczekuje, bądź planuje kolejne dziecko. Nie wiem, gdzie spytać,czy to co czuję do mojej drugiej córki jest normalnym, zdrowym uczuciem, bo trochę wstydzę się o tym napisać, a skoro się wstydzę i nie spotkałam się nigdy,żeby któraś z Was też tak napisała, to może to uczucie nie jest normalne...Mianowicie...Kocham Natalkę nad życie,ale nie jest taka moja. Zuzia była właśnie taka moja, ukochana. Jak przytulam Natalkę potrafę pomyśleć "Dlaczego nie jesteś Zuzią?"...Przytulam Natusię i nie wyobrażam sobie,że to moja pierwsza mała Królewna, tylko czuję żal,że nie mogę,że nigdy nie mogłam nawet w taki sposób jej utulić...Patrzę, jak się bawi i boli mnie,że Zuzia tak nie umiała, tak nie mogła. Nie oczekiwałam,że Natalka będzie rekompensatą po Zuzi, ale nie myślałam też,że tak będzie boleć. Nie wiem...Czy nie krzywdzę w ten sposób emocjonalnie Natalki, boję się, aby kiedys nie czuła się w moim sercu "tą drugą"...
czy moje uczucia są normalne??? 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
goska01  
20-02-2010 13:18
[     ]
     
Tracąc pierwsze upragnione dziecko zawsze będziemy je widzieć w kolejnym. Zwłaszcza, że w Twoim przypadku to również jest córcia, ale uwierz mi tak wiele z nas chciałoby być na Twoim miejscu. Masz drugie dzieciątko i zawsze będziesz wyobrażała sobie jaka byłaby Twoja pierwsza córka, po prostu myśl, cały czas, że masz dwie cudowne córeczki tylko jedna jest w niebie, a druga przy Tobie. Każda z nich jest inna: cudowna, niezastąpiona. Ciesz się tym, że Bóg dał Ci drugą szansę dzięki której możesz kochać bezwarunkowo, możesz dbać i przytulać maleństwo. Ja o niczym innym nie marze tylko właśnie o drugiej szansie. Masz wielkie szczęście.

Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
Justyna_82  
20-02-2010 13:25
[     ]
     
A mi się wydaje to jak najbardziej normalne...Możemy wyobrazić siebie jako matki 2 dorosłych dzicie. Jedno, piekne mądre, zdrowe, wszystko mu się udaja...a życie jest dla niej/niego bajką druga nasza pociecha dla przykładu niech będzie małym urwisem, psotnikiem, który/a co raz wpada w kłopoty...i nie potrafi sobie ułożyć życia...mama zawsze będzie siebie pytała dlaczego i to drugie nie moze mieć tak dobrze.
Nie wiem czy dobrze wyraziłam to co po głowie mi chodzi....nie umiem ładnie pisać, ubierać myśli w słowa....ale wiem jedno....miłość na szczęście się mnoży na dzieci a nie dzieli.... 


Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
koraliki1981  
20-02-2010 13:39
[     ]
     
Ja tez mysle ze to normalne ..na pewno ciezko jest sie pogodzic z mysla ze jedno dziecko jest TAM drugie TU ...ale wydaje mi sie ze trzeba Bogu dziękowac że tym razem urodzilas zdrową dziewczynkę...

decydujac sie na dziecko po stracie musimy miec na uwadze wszystko...od radosci ktora bedziemy przezywac po smutek ktory tez bedzie towarzyszyl...nie da sie inaczej ....nie da sie zapomiec..wymazac..i nie da sie przywrócic zycia straconego dziecka ...

Ciesz sie tym ze dostalas druga szanse ...bo to bardzo duzo...

pozdrawiam

Mama Aniołka Liwii i Skarba pod sercem 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
basiczka  
20-02-2010 13:55
[     ]
     
Ewelinko, no właśnie...to dobrze, że zwróciłaś uwagę na to, o czym ja nie miałam odwagi przyznać się przed samą sobą, a cóż dopiero głośno powiedzieć...wprawdzie nie mam dziecka, tu na ziemi, ale bardzo bym chciała. po stracie Gabrysi(8 miesięcy temu) od razu pojawiło się takie silne pragnienie, że chcę być w ciąży od razu, natychmiast i to ma być Gabrysia, nie chciałam synka ani innej córeczki. chciałam Gabrysię. i mimo, że już upłynęło trochę czasu, to wciąż zdarza mi się myśleć, że gdy będzie mi dane...kiedyś...urodzić dzieciątko i np. okaże się, że to będzie chłopczyk, to mogę podświadomie w jakiś sposób go odrzucić emocjonalnie, wciąż tęskniąc za Gabrysieńką-za córką...to są niezwykle trudne kwestie...boję się tego. 
mama Anielskich dzieciątek Gabrysi(*), Dominisi(*) i Dominika(*)


Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
weraamela  
20-02-2010 16:37
[     ]
     
Czy to normalne?nie wiem ,nie nam jest oceniać co normalne co nie. Kiedy odchodzi dziecko,zawsze już pozostanie po nim pustka,nie da się w żaden sposób zastąpić go następnym,bo następne mimo że kochane najbardziej na świecie ,nie będzie nigdy tym które odeszło.. Czasami tak trudne pytania kłębią się w głowach rodziców po stracie,pytanie na które nie ma odpowiedzi. Ja czasem zastanawiam się czy gdyby Amelia żyła ,Kornelia była by na świecie ..i wiesz co? nie znam odpowiedzi,wiem natomiast że nie wyobrażam sobie życia bez Nelki i nawet nie myślę że pojawiła się ona w zamian...Bo co to zmieni..Najważniejsze że jest ,cała ,zdrowa ,piękna dziewczynka która daje nam tyle radości każdego dnia,najważniejsze że jest z nami:)))
Pozdrawiam :) 
Asia mama Weroniczki,Kornelki i aniołka Ameli(06.06.07)

Odeszłaś o całe życie za wcześnie królewno nasza(*)(*)(*)

Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
andzias2  
20-02-2010 20:29
[     ]
     
Ja jestem teraz w 35 tyg ciazy, za 3 tyg mam urodzic kolejna coreczke i tez boje sie swoich uczuc.Spedzilam z Olgunia 2 miesiace i boje sie ze bede szukala jej w moim kolejnym dziecku, boje sie ze gdy wezme kolejna malenka coreczke na rece bol i tesknota sie nasila. Staram sie mowic teraz do Noemi(jeszcze w brzuszku) mowic ze ja kocham, ale .... boje sie, boje sie nia cieszyc, boje sie ze znow moze stac sie cos zlego. Dlatego wydaje mi sie ze Twoje odczucia sa normalne. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...poczucie winny
sylwia1975  
21-02-2010 16:10
[     ]
     
ej nie mniejcie poczucia winny choc latwo gadac mi tez czesto bym siebie pytala jak byl by lara i inne aniolki czy tez takie jak sevenna mysle ze rodzenstwo jest do sibie w pewnym stopniu podobne bo geny niektore oczywiscie tez robiam swoje lara nawet byla jak sevenna jak sie urodzila tak podobna .pozdrawiam sylwia 


Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
EwelinaW  
21-02-2010 00:14
[     ]
     
dzięki dziewczyny.Nigdy nie spotkałam się,żeby któraś w taki sposób pisała o dziecku i dlatego nie wiedziałam, co myśleć o tym uczuciu. to też nie tak,że ja cały czas jak ją tulę, bawię się, to mam to poczucie żalu. to nie tak. to są takie momenty.
Jestem przeszczęśliwa,że Natka jest z nami, także nie wyobrażam sobie,żeby mogło jej nie być.
Kocham je równie mocno...tylko inaczej..
Bardzo dużo się we mnie zmieniło odkąd mam Natalkę. Może trochę przejrzałam na oczy...Zuzi choroba była moją normalnością. Moją...a nie taką ogólną. Teraz widzę, jak ona była chora. To dlatego,że patrzę na pięknie rozwijającą się Natalkę. I boli mnie to,że moja pierwsza córka tak nie mogła. Mam wrażenie,że teraz po raz drugi muszę sobie wszystko poukładać.
Mam mętlik.
Ten ból ciągle jest. wiem,że mnie nie opuści do końca moich dni. Czasami o nim na chwilę zapominam,ale on mnie wtedu szczypie przypominając o swoim istnieniu... 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
niki  
21-02-2010 01:02
[     ]
     
Mój synek odszedł 4.01.2010 po tygodniu walki. Miałam już dwuletnią córeczkę i za każdym razem, kiedy na nią patrzyłam, myślałam: "dlaczego on nie dostał szansy na takie życie, dlaczego nie może być jak ona, dlaczego nie będzie mu dane tak się bawić?" Ale potem to się zmieniło. Już nie szukam Małego w córeczce, jestem cała tylko dla niej. 


Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
kulkry58  
21-02-2010 07:42
[     ]
     
U mnie bylo odwrotnie ,pierszy syn "idealny" ,cudowny,madry,taki kochany,ktorym mozna sie chelpic.jak zaszlam w druga ciaze myslalam ze moze byc tak samo. Ale sie bardzo pomylilam,drugi syn urodzil sie bardzo chory,potrzebowal calodobowej opieki,myslalam ze juz nie bede tak mocno kochac drugiego syna,ale sie pomylilam,pokochalam GO bardzo,mimo ze tak bardzo byl chory,byl przeciwienstwem pierszego syna.Byli fizycznie podobni jak 2 krople wody,a tak inni. Starszy syn wiedzial,ze Jarka kocham nad zycie,wiedzial ze tak musi byc!Miedzy bracmi byla nierozerwalna wiez,jak cierpial Jarek ,starszy syn czul ze dzieje sie cos niedobrego z mlodszym bratem. Kazde dziecko jest inne,kazde trzeba kochac bezwarunkowo. Mam 2 synow ,ktorych bardzo kocham,jednego ziemskiego,drugiego NIEBIANSKIEGO!!! Mama Jarka <14.02.93-+30.11.09> 


Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
buleczka  
21-02-2010 08:27
[     ]
     
U mnie,
pierwszy syn chory, wymagał całodobowej opieki, co tu dużo pisać, sama wiesz... Drugi idealny i zdrowy... Wizualnie podobni do siebie jak dwie krople wody, włosy to jedyne co ich różni, no i parę cm wzrostu, drugi synek urodził się 5cm dłuższy. Piękne niebieskie oczy, silne łapki i nóżki, nerwusy jak coś nie po ich myśli, spokojni, choć szaleństwo z obu wyłazi tylko inne, ten sam uśmiech, obaj tylko "dada, i tata"...
Kocham Szymcia nad życie ale widzę jak się rozwija, miał 4m-ce jak zaczoł raczkować, choć wtedy bardziej przypominało to pełzanie na brzuchu, sam stanoł na nogach gdy miał prawie 5 m-cy, teraz ma 7 m-cy po łóżeczku chodzi jak sprinter, czasem bez trzymania, raczkuje jak mała torpeda, na wszystko się wspina, nie znosi siedzieć ani nie znosi leżeć na plecach.
Tomek też próbuwał raczkować ale ze względu na rurki ja mu nie pozwalałam, ze wzgędu na nadmierny wysiłek przy którym tak wytracał potrzebną mu masę ciała ja trzymałam go na plecach, jego zabawy były głównie w pozycji leżącej i siedzącej, miał mnóstwo siły i ciężko było nad nim zapanować.
W zachowaniu i rozwoju są zupełnie inni.
Szymon przypomina szałaputa z adhd.

Też czasem jest mi przykro że nie mogę przytulić Tomcia i dać mu buzi, że nie mogę mu czegoś pokazać albo zobaczyć co robi. Też jak czasem przytulam Szymcia zastanawiam się jakby to było z Tomim.

Wiem, że gdyby nie śmierć Tomcia nie byłoby Szymona. To trochę jak prezent od niego ale to napewno nie on. Kocham ich obu bardzo mocno ale widzę że to inna miłość, to nie to samo. Szymonowi poświęcam dużo uwagi ale znacznie mniej niż Tomciowi. Tomek był całym moim życiem i światem, a przy Szymonie jest jeszcze świat i życie. Tomka nigdy z nikim nie zostawiłam i nie zrobiłabym tego, Szymona tak. Nie martwię tak o Szymona gdy znika mi z oczu jak o Tomka. Owszem boję się że może mu się coś stać, szczególnie teraz... Tomek zmarł 8 dni przed skończeniem 8 m-cy, Szymon zaraz będzie tyle miał... Kurcze tak trudno to ująć w słowa... ale jest inaczej...

Boli że jednego mam tutaj a drugiego muszę kochać na odległość. I wiem że będzie boleć już do końca.

Pozdrawiam

To normalne uczucia, nie martw się nie zwariowałaś. 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 21-02-2010 08:28 przez buleczka

Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
patrycja grzybowska  
21-02-2010 19:16
[     ]
     
napewno kazda córeczke kochasz n swój sposób , tylko nie wiesz o tym 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...-patrycja
EwelinaW  
21-02-2010 22:39
[     ]
     
....ale ja o tym wiem.....
Dobrze doczytałaś Patrysiu?;) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
buleczka  
22-02-2010 08:58
[     ]
     
Wiesz, tak sobie jeszcze trochę myślałam o czym pisałaś.
Staram się jak mogę nie panikować (monitor oddechu zakładam tylko czasami), zauważyłam że jak Szymek płacze to nie lecę do niego na złamanie karku i nie biorę na ręce, nie muszę zrywać się z kibelka bo coś się dzieje albo może stać, nie noszę ciągle na rękach, nie trzymam tyle na kolanach, nie przytulam tak dużo jak Tomka, daję mu swobodę i wolność której nie dawałam Tomciowi... i wiesz czasem mam wyrzuty sumienia, że tak mało go przytulam, że daję mu mniej siebie, choć widzę że jemu to nie potrzebne, on chce szaleć i poznawać świat a nie tulić mamę, on poznał tę "wolność", której nie znał Tomek... i wiesz jak tylko Szymon się uderzy, a robi to szałaput nazwyczaj często, nawet ostatnio oko sobie podbił bo mu ręka zjechała ze szczebelka, lęcę do lekarza i pytam czy nic mu nie jest, nawet już był u chirurga :)Zauważyłam, że daję mu coinnego i inaczej... Jak to jedna z dziewczyn ujeła - to jest ten syn, który nie potrzebuje tyle matczynej uwagi, ten jest samodzielny...
Pozdrawiam :) 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 22-02-2010 08:59 przez buleczka

Re: Kocham Cię inaczej...kolejne dziecko...
jola746  
22-02-2010 10:01
[     ]
     
wydaje mi się że każde dziecko kocha się mocno ale jednak inaczej,u Ciebie pojawiła się Natalka, jest to Twoje drugie dziecko a Zuzia zawsze będzie tym pierwszym dzieckiem..ja prócz mojej anielskiej Zuzi mam dwie 12 letnie córki i kocham je b.mocno ale każdą inaczej bo są to dwie różne osóbki 
malczak

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora