dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

"niewidzialna koleżanka Zuzia"
zorka  
16-02-2010 11:15
[     ]
     
Od paru miesięcy mój syn ma niewidzialną koleżankę Zuzię - zawsze tak o niej mówi.
"-Z kim się bawiłeś w przedszkolu?" - pytam. "-Z niewidzialną koleżanką Zuzią".
Słyszę, że je obiad z Zuzią, bawi się z nią, że Zuzia jest grzeczna, ma ciemne włosy, że urodziła ją niewidzialność - tak samo jak jego (ja jestem ponoć jego drugą mamą).

Gdy wymienia osoby, które kocha, zaraz po mamie i tacie pojawia sie Zuzia.
Ciekawe, jest też niewiele starsza od niego.
Tak jak byłaby Martynka...

Swoją drogą imię "Martynka" od jakiegoś czasu stało się nieobecne w słowniku Bartka, na cmenatarz mały nie chce teraz chodzić, ja nie nalegam, zostawiam temat.

Dużo myślę o niewidzialnej Zuzi, chciałabym ją zobaczyć, te jej ciemne włosy... 

Ostatnio zmieniony 16-02-2010 11:18 przez zorka

Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
Mamona  
16-02-2010 11:27
[     ]
     
Może Martynka stała się dla niego Zuzią?
I teraz już wie, jak wygląda, jaka jest...

Pewnie tak bardzo chciałby Ją zobaczyć, jak Ty...

:-) 


Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
zorka  
16-02-2010 11:31
[     ]
     
8 lat minęło i wciąż to samo: dwa do przodu, jeden do tyłu.

A czasem nawet odwrotnie. 


Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
EwelinaW  
16-02-2010 12:38
[     ]
     
Syn naszych przyjaciół po śmierci mojej Zuzi, twierdzi,że ją widzi...Bawił się z nią,chciał do niej iść...
Możesz ją znaleźć na "chorym dziecku"-mondziaczek. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
mondziaczek  
16-02-2010 13:38
[     ]
     
Dokładnei tak było jak pisze Ewelina. Mati rozmawiał z nią, nawet karmił kanapkami. Też mówił, że ma czarne włosy. W pewnym momencie zaczęło mnie przerażać to, gdy mówił, że Zuzia woła go do siebie. Przestałam go o nią pytać. Kilka tygodni temu zapytał się mnie, dlaczego nie pozwoliłam mu odejść do nieba. Przez długi czas nie wspominał o Zuzi a ja nie pytam. A tu dziś sprzątam w jego pokoju i pytam kto zalal tak szafkę, a on wielce zdziwiony, że to nie on, myśli myśli i stiwerdził, że pewnie Zuzia się znowu bawiła. Zapytałam czy przychodzi do niego, a on odpowiedział, że już nie.
Dziwna sprawa. Ale myślę, że coś w tym jest. Gdy Zuzanka odeszła Mati miał ledwo skończony rok, jeszcze dobrze nie mówił. Za mały był na to, żeby ot tak sobie wymyśleć niewidzialnego przyjaciela o imieniu Zuzia. 
Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.

Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
smutna mama  
16-02-2010 15:19
[     ]
     
Mój starszy synek też po śmierci swojego braciszka się z nim bawił. Mówił że Oskarek nie chodzi tylko fruwa. Pewnej nocy zaczął płakać, kiedy przyszłam do jego pokoju siedział na łóżku i odpychał się rękami, mówił mamo powiedz że ja z nim nie chce iść, ja już się z nim nie chce bawić niech on już sobie pójdzie. Powiem Wam że ciarki przeszły mni po plecach, ja też czułam jego obecność. Kiedy zapytałam go kto taki i jak wygląda (choć wiedziałam o kim mój synek mówi) on spojrzał na mnie i zasnął. Rano nie pamiętał nic jednakże od tej pory nie bawi się już tak częto z nim. Tylko czasami powie daj to dzidziusowi Oskarkowi i pokazuje na mój brzuch. 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
Hanulka2009  
16-02-2010 19:08
[     ]
     
Coś w tym jest, że "dzieci widzą więcej". Zawsze wydawało mi się,że tylko te całkiem malutkie, które jeszcze nie mówią - często patrzą przecież gdzieś w przestrzeń i się uśmiechają... Mojej Hani mówiłam zawsze "co, dziadek pewnie przyszedł do Ciebie?" (mój Tatuś, który bardzo kochał dzieci). Ale po śmierci Malutkiej, jej brat (nie ma jeszcze 3 lat) i siostra cioteczna (2 latka) mówią takie dziwne rzeczy np. "wiesz, Mamusiu, Hani jest teraz cieplutko", albo jedziemy samochodem, a Zosieńka nagle śmieje się i mówi "mała Hania, mała Hania"... Może po prostu sobie przypomniała... Pewnie nie będzie jej nawet pamietać... 


Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
weraamela  
16-02-2010 19:51
[     ]
     
Piękne... 
Asia mama Weroniczki,Kornelki i aniołka Ameli(06.06.07)

Odeszłaś o całe życie za wcześnie królewno nasza(*)(*)(*)

Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
sylwia1975  
16-02-2010 20:57
[     ]
     
zorko nie wiem czy to po prostu fantazja czy brak rodzenstwa,moja coreczka rozmawia z........... no wlasnie ich trzema na ten widok oczy mi sie klejam pozdrawiam sylwia 


Re: "niewidzialna koleżanka Zuzia"
basiamamalaury  
16-02-2010 21:17
[     ]
     
Zorko, gdzies ta energia zostaje, nie ma bata:)

Puste miejsce w systemie rodzinnym zastąpione zostało przez podświadomość Bartusia... taka hellingerowska jestem ostatnio.. wygląda to tak jakby Bartus układał sobie to wszystko podświadomie.

(My jesteśmy na etapie "amen Lala", wszystkie najtrudniejsze rozmowy jeszcze przede mną)

Pozdrawiam ciepło! 

Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)

Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)

8 lat
zorka  
17-02-2010 08:02
[     ]
     
Wczoraj, po przedszkolu, pierwszy raz sama zapytałam go o niewidzialną koleżankę Zuzię. Spytałam, czy się z nią wczoraj bawił.
Powiedział, że nie, że Zuzia skończyła już 8 lat i chodzi do 20-stki (szkoła niedaleko jego przedszkola) i jest dość zajęta.
Ale Bartek się nie martwi - Zuzia powiedziała, że raz po raz będzie go odwiedzać.

Ścięło mnie - Martynka w styczniu skończyłaby 8 lat. 

Ostatnio zmieniony 17-02-2010 08:03 przez zorka

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora