dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
Aleksandra  
19-12-2008 14:24
[     ]
     
Drogie Mamy Aniołków i nie tylko, czy w tym szczególnym i jakże pełnym bólu, cierpienia, łez i wspomnień czasie jest coś co spowoduje,że choć przez chwilę będziecie radosne?
Czy chwile spędzone przy Wigilijnym stole z rodziną mogą być szczęśliwe?
Mam głęboką nadzieję, że każda z Was znajdzie choć jedną chwilkę by Z RADOŚĆIĄ w sercu powiedzieć w myślach "Kocham Cię moje dzieciątko i cieszę się, że dane było mi Cię mieć pod sercem"
Pomodlę się za Wszystkie Kochane Aniołki i za Was drogie mamy o wiarę, nadzieję i miłość ale także siłę i radość chociaż tę malutką...
Z całego serca życzę sobie i Wam by oprócz bólu i cierpienia także radość zagościła na dobre w naszych sercach!
(***)(***)(***) Dla Aniołeczków (***) (***)(***) 



Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
krzewa  
19-12-2008 15:53
[     ]
     
i te osoby, z ktorymi w tym roku zasiadziemy przy Wigilii kiedys od nas odejda... bedzie bolalo bardziej im sa nam oni blizszi... "Spieszmy kochac ludzi, bo tak szybko odchodza".
Zycze nam sily i zrozumienia dla innych... 
Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.

Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
kasia-m  
19-12-2008 16:01
[     ]
     
W tym całym smutnym święcie dla mnie radością będzie,gdy po wieczerzy pojadę na cmentarz posiedzieć przy Malwince...

Dla wszystkich niebiańskich istot...
(*)(*)(*)(*)(*)
(*)(*)(*)(*)
(*)(*)(*)
(*)(*)
(*) 
Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)


Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
EwelinaW  
19-12-2008 16:12
[     ]
     
To jest radosne święto, choć z tęsknotą,to się uśmiecham, bo wiem,że Zuzanka będzie bliżej niż, w którekolwiek święta. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
buleczka  
19-12-2008 16:45
[     ]
     
Oczywiście, że jest całe mnóstwo radosnych rzeczy, nawet w te święta. Przede wszystkim mam wspomnienia wcześniejszych świąt, mam mojego Tomeczka, może nie tak blisku jak bym chciała ale go mam, zawsze i wszędzie, mam wspaniałego męża, który czasem na więcej nadziei na lepsze jutro niż ja sama, mam rodziców jacy oni by nie byli są moi, teściów, rodzeństwo i przyjaciół, którzy pamiętają o moim Tomciu i odwiedzają jego grób, modlą się i przynoszą prezenty ... i mam Groszka. Przy stole wigilijnym zasiądę z dwójką moich dzieci - jedno mam w sercu a drugie pod sercem.
Choinkę w tym roku ubiorę ze względu na moje dzieci, chcę żeby wiedziały, że nie zależnie od wszystkiego święta Bożego Narodzenia to świeta rodzinne, piękne i wspaniałe.

Wesołych i radosnych Świąt Kochane Mamusie 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
Monika88  
20-12-2008 15:19
[     ]
     
Ja na dzien dzisiejszy nie wyobrazam sobie tych swiat... tej okropnej mysli ze ono mialo by juz 6 miesiecy ze bym czekala na nie wiedziala czy to on czy ona... ale w glebi duszy czuje ze jakos to bedzie bo wkoncu swieta to czas radosci. ale wspomnienia i zal na zawsze pozostana nawet zw swieta mi beda towarzyszyc... 
monika

Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
beaa_tka  
20-12-2008 20:29
[     ]
     
Ja rowniez nie wyobrazam sobie tych swiat.Tylko dla moich dzieci ktore zyja robie wigilie.Te puste miejsce bedzie takie znaczace w tym roku.Rano pojdziemy wszyscy do Ani zaniesc jej na grobek choinke i lampki.Nie wyobrazam sobie tych swiat.
Mama Michałka12 lat, Martynki 9 lat i Aniołka Anusi(24.07.08-10.09.08)
http://annajamnicka.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail 

Beata mama Anusi 24 tydz ciąży
24.07.08-10.09.08 i dwóch urwisów Michała i Martynki


Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
tacozapomniała  
22-12-2008 15:51
[     ]
     
Dziewczyny, opanujcie się jakoś, weźcie się w garść chociaż na te 2 dni przed. I tak wszystko, co trzeba, musimy zrobić, nerwy tylko przeszkadzają. Wszystkie mamy po stracie przeżywały lub po raz pierwszy przeżywać będą Boże Narodzenie,ale nie ma co demonizować tych Świąt. One nadejdą i przeminą, jak każdy inny dzień. Za kilka dni już będzie po...Postarajcie być dobre dla innych, nie poddawajcie się nerwicy, złość zostawcie na inny czas. Wówczas wszystko będzie dobrze, bo musi być. Nie ma co na siłę wspominać innych, szczęśliwych Świąt, bo życie sie zmieniło i nic już nie będzie takie samo. Wiem,że to żal, pamiętam dobrze, moje dziecko zmarło miesiąc przed Świętami. Nie kierujmy się emocjami, niech spokój zagości w Waszych domach. Tego Wam życzę. Izabela S. 


Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
aniamamajulci  
22-12-2008 16:12
[     ]
     
JAk można mówić abysmy się opanowały??? JAk mamy usmiechać sie i cieszyc ze świąt jeśli nasza miłość, cel życia, nasze serce, radość, nadzieja na nieśmiertelność, sens istnienia leży w zimnym grobie. JAk mamy życzyć innym wszystkiego najlepszego jeśłi nasze dzieci rozkładają się w grobach. JAk mamy byc szczęśliwe kiedy snią nam się sny że odkopujemy groby a tam zamiast znajomej, pieknej twarzy widzimy rokładające się ciała???????????
Spotkała nas największa tragedia w zyciu. O niej nie da się zapomnieć, nie da się wyłączyc na klka dni świadomości.
Można tylko wyć z bólu.... tylko 
Ania

Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
asia122  
23-12-2008 08:23
[     ]
     
Niestety czuję to samo... świeta to dla mnie przede wszystkim komercja... stawanie się lepszym na te dwa, czasem na jeden dzień. U mnie im jest dalej tym właściwie gorzej... coraj częściej myślę, jak to by było, gdybym miała troje a nie jedno dziecko?! Jakie One by były... a tak tylko stroik... myśli, czy nie ukradną... przedświąteczne porządki, nerwy, że się nie zdąży... ale ja to robię już bez radości... po prostu musi być. Pewnie, gdyby nie mój syn, to zrobiłabym barszcz z paczki... świeca na stole... bezpodarunków i uśmiechów na siłę. Ja nie zapraszam rodziny... działaliby mi na nerwy... i tak na grobach moich dzieci jeszcze nikt nie był, skoro oni nie pamiętają o tych, których nie ma, to i ja o nich pamiętac nie chcę. Ale mimo wszystko Kochane Mamusie, a szczególnie Mamo Julci - bądźmy razem tego wieczora i róbmy wszystko to to chcemy, a nie to co trzeba. Nikt nas do niczego zmusic nie może... Basiu, Mamo Kseni, Heniu - Mamo Kasi, Mamo Zosi, Mamo Laury, Mamo Dominika, Mamo Maciejka, Bułeczko, Mamo Piotrusia... i wszystkie, których nie wymieniłam Pamiętam o Was, zawsze będę pamiętać. Ból nie minie... bo nie może, ale może pewnego dnia będzie mozliwy do zniesienia. Niech Nasze Anioły dotkną tego Wieczora naszych ramion, niech odbiorą te urorczywe i straszne myśli, niech sprawią, że nabierzemy choć trochę więcej nadzieji... Niech te Święta będą Spokojne... 


Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
kara  
20-12-2008 23:28
[     ]
     
Droga Aleksandro ja nie lubię świąt, i nie wiem czy choć przez chwilę będę radosna. Chciałabym czuć się szczęśliwa z rodzinką przy stole ale wiem że tak nie będzie bo nic mnie nie cieszy. Mój Aniołek i Moja Martynka są tak daleko ode mnie. Postaram się je przeżyć tak jak należy, ale nie obiecuję.
Buziaczki dla wszystkich Aniołków:-):-):-) i dla Was Kochane Mamy:-)

Karolina
Mama Aniołka 14tgc i Martynki 21tgc 


Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
karolciadg  
22-12-2008 07:21
[     ]
     
Szczerze mówiąc to nie wiem jak przetrwam te święta. Ten rok i końcówka poprzedniego był dla mnie strasznie okrutyny. Strata dwójki Iskiereczek boli strasznie, gdy wiem że moja Nadunia miałaby już prawie roczek, a Bianeczka 3 miesiące. Do tego wszystkiego jeszcze doszła nagła śmierć mojego ukochanego taty. Wiecie wczoraj ubierałam choinkę i ryczałam jak bóbr. Zawsze tatko zawieszał mi lampki bo ni cholery nie umiem, a wczoraj poplątane zamotane i niech tak wiszą, bo już nie mam sił. Nie mam sił na nic. Po co żyć kiedy w tym życiu nic dobrego Cię nie spotyka. Co mi po dobrej pracy, po pieniądzach kiedy i tak ten tam u góry zabiera mi wszystkich za wcześnie dużo za wcześnie.
Nie lubie świąt i chyba już nigdy nie powiem, że one mnie cieszą.
Ale Wam kochane Aniołkowe mamuśki życzę spełnienia tego najważniejszego marzenia.......
A tobie Tako życzę byś o mnie pamiętał i czuwał nad nami i żebyś nie zapomniał moim Iskiereczkom zaśpiewać naszej kolędy.... 
http://nadiaciechanowska.pamietajmy.com.pl
http://biankaciechanowska.pamietajmy.com.pl

Ostatnio zmieniony 22-12-2008 07:24 przez karolciadg

Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
natkaszczerbatka  
22-12-2008 08:44
[     ]
     
... czy można się nie cieszyć z narodzin Jezusa?

Leży sobie słodki i rozkoszny na ciepłym sianku podczas gdy nasze dzieci zimne i sztywne w szpitalnych kostnicach.

Zamiast całej naszej siódemki, będziemy we trójkę. Tylko we trójkę czy Aż we trojkę? 


Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
justka  
22-12-2008 16:34
[     ]
     
A ja do dziś nie miałam nastroju świątecznego ale kiedy zobaczyłam jak bardzo moja rodzina stara się abym poczuła się wreszcie szczęśliwa zmieniłam nastawienie. Pewnie że boli bo nie tak wyobrażałam sobie te święta, ale mam moich najbliższych z którymi rozpocznę święta na cmentarzu. Zresztą wierzę że nasze dzieci czuwają nad nami, ba nawet czuję to. Dlatego cieszę się tymi nadchodzącymi świętami bo widzę że jeszcze jestem potrzebna innym chociaż mój kryzys dotknął wiele osób. 
Adaś(*1995 12tc), Klaudia(1996), Natalia(2001), Staś (35tc 30.04.2008-*14.05.2008) i Pawełek 04.08.2009 :)

Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
Agnieszka  
23-12-2008 00:18
[     ]
     
ja nie wie czy tym dniu znajdzie sie cosradosnego coby mi pozwolilo cieszyc se tymi swietami.
Te swieta mialy byc najwspanalszyi w naszym zyciu razem z naszym Błażejkiem:(a bed najgorsze daleko odrodziny daleko od naszego synka,wiem ze powinnam sie ciezyc bo nosze pod sercem malenstwo ale jakos nie potrafie:(
Wszstkiego Nalepszego Kchane
mama Błażejka(*11.02.2008)(*)(*)(*)i malenstwa pod sercem 


Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
rudzia71971  
23-12-2008 01:13
[     ]
     
Mi pozwoli przetrwać te święta jak i zresztą wszystkie dni od śmierci mojego GRZESIA jego młodszy brat Krzyś.Codziennie daje mi kawałek uśmiechu na usta,bez Niego nie dała bym rady. 

Ewa mama aniołka GRZESIA
i Krzysia szalonego łobuziaka

http://grzesiumajcher.pamietajmy.com.pl/



Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
MamaKubusia  
23-12-2008 11:08
[     ]
     
Kolejne Święta .......te pozwoli mi przetrwać moja 2 letnia córeczka Patrycja, to dla niej jest choinka, są uśmiechy.
Jest coś jeszcze kolęda, którą odkryłam niedawno, "Kolęda dla nieobecnych", wg mnie jest piękna, chociaż przynosi łzy i ból wspomnień.......

****Kubusiu mój Aniołeczku**** 


Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
Aleksandra Pietrzyk  
23-12-2008 15:36
[     ]
     
Swieta czas zadumy nad narodzeniem Jezusa-nie komercjalizm,ale jakze rodzinne.
Trudne i smutne zarazem w swojej wesolosci,przyszedl Jezus i mamy nadzieje na spotkanie naszych dzieci po drugiej stronie,choc bardzo brakuje nam widoku ich dorastania i towarzyszenia w codziennym zyciu.
W
Zycze Wam wiary i nadziei. 
Mama Danielka
Ostatnio zmieniony 13-04-2009 14:59 przez AlexP

Re: Drogie mamy czy jest cokolwiek radosnego co pozwoli przetrwać Wam Święta?
Janoula  
24-12-2008 15:43
[     ]
     
Tak... to sa radosne swieta... radoscia tego, ze Bog stal sie jednym z nas, ze pokonal smierc i ze dzieki temu wierzymy, ze nasze ukochane dzieci sa w pelnej nie wyobrazalnej dla nas szczesliwosci a my spotkamy sie z nimi.... byc moze ta radosc jest troche przytlumiona, wyciszona, taka "spokojna"... ale tak zdecydowanie to sa radosne swieta....

mi pomaga tez to, ze ja wiem, ze my wszystkie tu pamietamy... i ze moja rodzina pamieta... i daje mi to odczuc.... nie jestesmy same z naszym bolacym sercem,


Mama Krzysia
(*+27.12.2007) - 28 tyg. 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora