dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

male dzieci w naszym otoczeniu
Janoula  
18-04-2008 20:54
[     ]
     
Drogie Mamy... wlasnie jestem w pracy i po raz drugi w ciagu tygodnia odwiedzily nas dziewczyny ze swoimi kilkumiesiecznymi malenstwami...i jakos tak sie sklada ze po raz drugi "cale zebranie" bylo akurat przy moim biurku... za pierwszym razem wzielam nawet malenstwo na rece (co prawda nie z wlasnej inicjtywy lecz z zachety innej wspolpracownicy, ktora po prostu dziecko mi podala_ - znioslam to calkiem dobrze - oko mi nie mrugnelo w pracy..pozniej sie rozplakalam... dzis bylo mi trudniej...nie chcialam miec miny grobowej, nie chcialam plakac - nie chcialam zwracac na siebie uwagi ani przykuwac spojrzen... i mam tu jeszcze 2 godziny do wytrzymania...ale jest mi tak ciezko na duszy... i tylko czasem czuje napinajace sie miesnie policzkow...

Asia
mama Krzysia (*+27.12.2007) 


Re: male dzieci w naszym otoczeniu
Magda  
18-04-2008 22:34
[     ]
     
Wiem, ze to ciezkie Ja myslalam, ze to nie ma na mnie wplywu, ze dam rade, przeciez to nie Macius, a jednak... Potem 3 dni odchorowywalam, a przeciez wzielam malenstwo tylko na rece.
Mysle, ze ludzie starają się nas w ten sposób rozruszać, nie zdaja sobie sprawy jak ciężko to później odreagowujemy. Oni zwyczajnie nie myślą... 
mama Ciuściusia-Maciusia (13.01.2008-24.03.2008)

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
Agnieszka  
18-04-2008 23:09
[     ]
     
Kochana Asiu wiem bardzo dobrze co czujesz bo ja mam to samo.Moja bratowa ma 6 miesieczna corke i przychopdzi do nas prawie co dziennie na poczatku nie moglam na nia patrzec ani brac na rece,ale jakos sie przemoglam i niby jest dobrze,ale jak zostaje z nia sama to bym mogla caly czas plakac i plakac bez opamietania tak jest mi ciezko boli mie karzde spojrzenie na nia na jej malutkie raczki na ta sliczna buzke...
jest mi wtedy tak zle ze az jestem zla czemu wlasnie ja...dlaczego mnie to spotkalo????
mama Błażejka(*11.02.20008)(*)(*)(*) 


Re: male dzieci w naszym otoczeniu
mariola  
27-04-2008 00:01
[     ]
     
Kochana wiem z swojego doświadczenia że to jest straszne uczucie koleżanki urodziły słodkie zdrowe bobaski a ja nawet nie byłam je odwiedzić.Wiem że to okropne ale nie moge patrzeć na szczęśliwe matki spacerujące z wózkami tak bardzo im zazdroszczę.... Mama 4 letniej Martynki i aniołka Emilki{27.12.07r}{11.01.08r} 


Re: male dzieci w naszym otoczeniu
Marzka  
19-04-2008 00:14
[     ]
     
Ja nie umiem powstrzymać łez kiedy patrzę na moje koleżanki które z radością spacerują ze swoimi maleństwami.Staram się ich unikać ale nie zawsze mi to wychodzi, bo było nas w ciąży aż jedenaście.Wsztstki są szczęśliwe a ja.....Jakiś czas temu spotkałam jedną z nich popatrzyłam na jej syna i się rozpłakałam a ona zapytała mnie dlaczego się nie odzywam i czemu tak mało się uśmiecham.Boże a z czego ja mam się śmiać? Wiem że chciałaby żeby było tak jak kiedyś ale tak już nie będzie bo ja zawsze w jej dziecku będę widziała swoje.Może z czasem będę reagować inaczej ale obecnie jest to niemożliwe.

Miłoszek ur.13.06.2007.zm.30.08.2007 


Re: male dzieci w naszym otoczeniu
gabi  
19-04-2008 09:00
[     ]
     
Kochane aniołkowe mamusie to jest normalna reakcja i nie znaczy ze jestem zła dlatego mnie to spotkało,to przejdzie jak będziecie ziemskimi mamusiami,a na pewno będziecie,chociaż zawsze jak widzę trzylatkę to myslę że moja córcia juz byłaby taka,ja wiem jak Wam ciężko a ludzie którzy tego nie przeszli nie mają pojęcia co czuje taka kobieta.Kiedyś byliśmy z mężem w kościele i podeszła do nas córeczka naszych znajomych trzy miesiące młodsza od mojej córci i ma tak samo na imię jak moja Gabrysia i do mojego męża powiedziała tata,myślałam wtedy ze mi serce pęknie,a mężowi łzy płyneły po policzkach,a mama tej dziewczynki usmiechała się do nas,nieświadoma co my przeżywamy.Dzieci nie powinny umierać,dużo sił kochane mamusie Aniołków.
Dla wszystkich Aniołków(***************) 
edyta mama Gabrysi[41tc.+*22.02.05] Sebusia i Szymusia http://gabrysias.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
Sebas  
19-04-2008 23:59
[     ]
     
Kiedy zaraz po pierwszej stracie wrocilam do pracy ktos rozmawial ze mna i wtedy weszla jedna baba i krzyczy od progu : "Sluszalyscie o Z... - jest w cciiaaaaazy!" Od smierci mojego dziecka nie minal nawet tydzien. Musialo cos byc w mojej twarzy bo kolezanka z ktora wtedy rozmawialam spytala potem : "chyba pani troche przykro jak mowia o ciazach albo dzieciach". Pomyslalam: "Ameryke odkryla - troche przykro? W porownaniu z tym co czuje cios sztyletem bolalby tylko troche". Kiedy kilka miesiecy po drugiej stracie przyjechala do mnie szwagierka z malym dzieckiem te kilka dni jej pobytu byly dla mnie tortura, choc szczerze ja lubie. Do dzis wobec cudzych dzieci jestem raczej chlodna, nic na to nie moge poradzic.
Mama Edwarda (1997) i 2 Aniolkow (**2004 i 2006) 
Sabina

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
sasha  
20-04-2008 12:25
[     ]
     
U mnie od kiedy zostałam też ziemską mamą wygląda to już troszkę inaczej.. wcześniej nie mogłam patrzeć na żadne dzieci, zdarzało się że wybiegałam ze sklepu ze łzami w oczach bo była tam mała dziewczynka. Teraz reaguje już spokojniej chociaż kiedy widzę dziewczynki w wieku 2 lat myślę sobie że moja myszka byłaby już taka duża i czuję jak serce mi pęka 

Ania

mama Aniołka Dominisi (+29.03.2006) i Emilki (*27.08.2007)
http://www.nekropolia.pl/karta.php?id=955

Re: male dzieci w naszym otoczeniu do shasha
JustynaBB  
02-05-2008 00:15
[     ]
     
Shasha moja Ewunia też odeszła od nas 29.03.2006 r,żyła 13 dni,po stracie mojej córeczki długo zaglądałam ludziom do wózków i szukałam mojej kruszynki,kiedy znajomi po jakimś czasie odwiedzili mnie z małym bobaskiem wzięłam go na ręce przytuliłam rozpłakałam się i wyszłam z domu długo po tym zdarzeniu nie chciałam spotykać się z małymi dziecmi bo zawsze kończyło się tak samo, teraz momo,że mam 8 miesięcznego synka,który mnie wrócił do życia, jak widzę 2 letnią dziewczynkę doszukuję się w niej mojej Ewci. 
Justyna

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
Ligeia  
20-04-2008 16:52
[     ]
     
Pamiętam jak na początku, po stracie Antosia, reagowałam na małe dzieci z taką samą czułością jak przedtem. Były to jednak obce dzieci, które widywałam na ulicy, w tramwajach. Pierwszym szokiem było urodzenie przez moją koleżankę chłopca, niecałe dwa tygodnie po śmierci Antosia. Nie mogłam uwierzyć, że urodził się chłopiec, wszystkie byłyśmy przekonane, że będzie to dziewczynka. Dlatego w miarę dobrze to znosiłam, mam przecież córeczkę. Gdy się dowiedziałam, zmroziło mnie. Wracałam ze spotkania zdruzgotana, powłócząc nogami.
Druga sytuacja wydarzyła się w Wielki Piątek, więc wydała mi się niezwykle metaforyczna. Przez cały dzień płakałam, w ogóle nie mogłam się pozbierać, a wieczorem ciotka zadzwoniła z rewelacyjną wiadomością. Moja kuzynka właśnie urodziła chłopca przez cc. I zaczęła tak szczęśliwie trajkotać o całym wydarzeniu. Nie wiem czy mnie słyszała czy nie, po prostu odłożyłam słuchawkę. A później wyłam jakby mnie ze skóry obdzierali. Prawdziwa to była dla mnie Droga Krzyżowa.... 
Natalia, mama ukochanych dzieciątek: Mai 16.02.2003, Antosia Aniołka 20.02.2008(17tc) i Jakuba pod sercem; http://antosjanocha.pamietajmy.com.pl

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
niebieska mama  
08-05-2008 18:02
[     ]
     
w moim otoczeniu są małe dzieci w rodzinie u moich sąsiadek. Ja pierwszą ciążę biochemiczną straciłam 7.01.2006 - teraz moje dzieciątko miało by we wrześniu 2 latka w tym wieku tez mam siostrzenice Klarę , która półtora miesiąca byłaby starsza od mojego Kubusia lub Faustynki. Teraz bym rodziła w czerwcu , ale los chciał inaczej i mój aniołek druga ciąża biochemiczna skończyła sie 5. 10 . Teraz cierpię, gdy widzie sąsiadkę z wielkim brzuchem bo wiem, ze bym tak samo wyglądała i byśmy miały w prawie samym miesiącu dzieci:( Czuje straszny ból , i wielki smutek:( Nie wiem naprawdę jak sobie poradzę. 
Mama niebieska dla Kubusia lub Faustynki ( ciąża biochemiczna ) 7.01.2006 i dla Diany lub Dominik ( ciąża biochemiczna) 5.10.2007

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
agata  
09-05-2008 22:55
[     ]
     
Ja widzę małe dzieci codziennie w pracy (może nie takie malutkie, bo przedszkolne). Bawię się z nimi, rozmawiam, uczę i czasami tylko żal serce ściska, że nigdy nie będę robić tego z moją córeńką. Codziennie rodzice przyprowadzają je i odbierają z malutkim rodzeństwem. Niektóre maluszki są jeszcze w wózkach. Nie zaglądam już do tych wózków, jakoś nie mogę... 
(Moja córeńka Zuzia urodzona w 38 tc, Walczyła o życie 17 godz.Śpij spokojnie Aniołku)
http://osierocona-mama.blog.onet.pl/
Każdego dnia dziękuję Bogu za to co mam

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
renata19803  
09-05-2008 23:25
[     ]
     
mój adaś miał by teraz 8 lat jak widze chłopca w jego wieku to mysle czy teraz by tak wyglądał 
mama Adasia(03,09,00-03,09,00) Patryka 3 lata

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
tacozapomniała  
20-04-2008 21:03
[     ]
     
Po stracie moich dzieci (4 mies. i 10 tc.) wbrew obawom nie przeżywałam nic na widok innych dzieci. Może poza tym, że czasem porównywałam mojego synka z córka kuzynki, urodzoną tydzien wczesniej. Nie były to jednak porównania wywołujące przykrość.Teraz z innej beczki - smutne uczucia wywołał we mnie dzień, w którym moja wnuczka skończyła 3 miesiące i 27 dni, czyli tyle, ile Wituś miał, gdy umarł.Mało tego - bardzo uważnie pilnowałam, gdy będzie godzina 13.06 - godzina śmierci mojego syna.Myślałam wtedy: moja jedyna, ukochana wnuczka jest dokładnie w tym samym wieku, w jakim był synek, gdy odszedł.I ogarnęła mnie zgroza.
Izabela. 


Re: male dzieci w naszym otoczeniu
agula  
21-04-2008 10:21
[     ]
     
wiem jak to jest. miesiąc po śmierci mojej córeczki mój brat chrzcił swoją córeczkę dwa miesiące starszą od mojej. nie byłam na chrzcinach. w swięta spotkaliśmy się całą rodziną u moich rodziców gdy przyjechał brat ze swoją córką ja postanowiłam wrócić do domu. gdy ich odwiedzam zawsze prosze Boga żeby mała spała. tak będzie chyba zawsze4 gdy spojrze na Amelkę mojego brata będę sobie wyobrażać że moja Klaudusia była by w tym wieku. 
agnieszka

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
lela24  
21-04-2008 12:50
[     ]
     
to normalne wszedzie pelno malych dzieci a ja sierota sama kocham dzieci ale niemoge Boze dlaczego ja nawet nieumie slyszec placzu dzieci moj skarbek bylby juz taki sliczny ....;( mialby 6miesiecy ja chyba zwariuje .....swiatelka dla naszych skarbow(***)(***)*(****)mama Bartusia aniolka ............................. 


Re: male dzieci w naszym otoczeniu
Janoula  
21-04-2008 16:53
[     ]
     
Dziekuje Wam wszystkim! Moja kuzynka ma termin na 6 maja - wiec juz kazdy odlicza dni, szwagierka na polowe lipca... mysle o ich dzieciach dosc spokojnie i z duzym cieplem. ostatnio wybieralam ubranka na prezent i serce mi nie pekalo... wybieram sie do nich do szpitala i jak najberadziej chce sie z nimi spotykac czesto - wiem, ze dam rade - i choc moj Krzys mial byc ich dzieci rowiesnikiem, mialy bawic sie razem to jakos perspektywa spotkan z nimi i z ich malenstwami mnie nie paralizuje... byc moze dlatego, ze przygotowywuje sie na to psychiczne, fizycznie... ze mysle o tym, ze nie ma w tym elementu zaskoczenia... zas te male pociechy przyniesione do pracy jakos tak mnie zasmucily... wyrwaly mnie nagle ze stanu zawieszenia - tak zupelnie niespodziewanie... to moze dlatego tak zabolalo...??? 


Re: male dzieci w naszym otoczeniu
ciocia Filipka  
29-04-2008 21:44
[     ]
     
Witam! Moja Bratowa miała urodzić Filipka miesiąc po moim synku.. Fifi urodził się dwa miesiące przed naszym Adasiem.. Filipka nie ma
:,( Miał 22 dni.. Całą swoją miłość przelali na naszego syna.. 
Ewelina, ciocia Filipka

Re: male dzieci w naszym otoczeniu
Marishka  
10-05-2008 00:49
[     ]
     
Ja mam tak samo:( Ciągle widzę kobiety z dziećmi, nawet moja siostra ostatnio przyjechała z roczną córeczką i jest w ciąży...Ciągle płacze...jakoś wytrzymuje jak jestem na mieście, ale potem płacze i to nawet przez kilka godzin. Mam nadzieję, że nam niedoszłym mamą kiedyś to przejdzie i że jeszcze będziemy się uśmiechać na widok dzieci, ale jak na razie ja nie widzę takiej opcji...Jest mi potwornie ciężko:(:( 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora