dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Dlaczego.........
Justa7  
20-09-2007 12:09
[     ]
     
Mam na imię Justa,niedługo minie rok jak straciłam moją Mróweczkę, rzadko piszę na forum, ponieważ z bólu, tęsknoty i niemocy rzuciłam się w wir pracy, ale czytam i jestem z wami Aniołkowe mamusie. Poruszę pewien temat tak dla nas bolesny, mianowicie delikatnie pisząc "zamirzona strata dziecka"! Koleżanka w pracy zrobiła test ciążowy i okazało się że jest w ciąży . Płakałam jak bóbr, bo wiedziałam że nie chciała tej ciąży a ja tak bardzo pragnę być znów w ciąży, leczę się i nic. Pocieszałam ją jak mogłam choć to było dla mnie strasznie bolesne, rozumiecie- nie w tą stronę, ale powiedziałam jej o pewnych sprawach, o przywilejach, ochronie, świadczeniach, chciałam pomóc i obiecałam że pomogę. Pytała mnie wciąż o objawy, czy to dobrze czy źle , że się tak dzieje. Nic nie podejrzewałam, nie pomyślałam w ogóle o opcji usunięcia ciąży. Myślałam , że się martwi o dziecko a ona patrząc na mnie i kierując się moim przypadkiem liczyła że "problem" się sam rozwiąże. Kiedy zorientowałam się w sytuacji przestałam pytać jak się czuje,martwić się i doradzać. Byłam pewna , że teraz nie chce ale pogodzi się z tym, urodzi i pokocha, że jakoś to będzie, przecież nie jest jakąś małolatą, da sobie radę. Wstrząsnęła mną wiadomość, że nie ma jej w pracy, że jedzie na zabieg, że zabije własne dziecko, że pojechała z rodzicami, którzy jej to załatwili. Nie rozumiem dlaczego, dlaczego to zrobiła, wiem, że miała inne plany, ale takie jest życie, że zwykle to czego się pragnie to się nie otrzymuje, nie rozumiem jej, przecież jest dorosła, jej rodziców - jak tak w ogóle można. Zabolało mnie to strasznie, poczułam znów jakby umarło moje dziecko, znów jestem rozbita, zafundowała mi powtórkę z przed roku, nie mogę się z tym pogodzić.... Proszę was dziewczyny pomóżcie mi, poradźcie jak mam z nią przetrwać w pracy, ona pracuje tylko do końca miesiąca i wyjeżdża ale jakoś musimy przetrwać tych parę dni. Boję się mojej reakcji kiedy przyjdzie do pracy, nie nie będę z nią rozmawiała na ten temat, ale boję się,że w ogóle nie będę z nią rozmawiała. Co sądzicie na ten temat, czy was również taka sytuacja tak bardzo by zabolała i nie potrafiłybyście znaleźć zrozumienia? Ja nie potrafię, zawsze byłam temu przeciwna, teraz napewno jestem jeszcze bardziej przewrażliwiona na tym punkcie, w dodatku nigdy znajoma osoba tego nie zrobiła, nie zabiła a dla mnie jest to ewidentne odebranie życia. Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe i trudne, dlaczego Bóg nas tak doświadcza i karze jednocześnie. Dlaczego te biedne dzieciątka od nas odchodzą. Zapalam światełko dla mojej Mróweczki i dzieciątka, któremu nie dano szansy życia. Mama Mróweczki (30.10.2006.) 
Justa

Re: Dlaczego.........
AniaPi  
20-09-2007 12:20
[     ]
     
Jak rozumiem, Twoja koleżanka dokonała zabiegu nielegalnie????? Ale właściwie, cóż z tego, skoro jej nie grożą za to żadne sankcje... Żadne oprócz żalu, wyrzutów sumienia itp., a te, jak sądzę dopadną ją prędzej czy później... Niestety, każdy ma prawo wyboru i nie możesz (mogłaś) narzucić koleżance swojej woli. Sądzę jednak, że masz prawo do powiedzenia jej paru słów na ten temat. Ona zna zapewne twoją sytuację? I w tym kontekście powinnaś to zrobić - powiedzieć jej, co myślisz na temat czynu, którego się dopuściła. A potem - na Twoim miejscu - nie odezwałabym się już do niej ani słowem. Takie jest moje zdanie...
Dla Twojego Aniołeczka [*******] 
Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje.

Re: Dlaczego.........
MagdaJ  
20-09-2007 14:18
[     ]
     
U mnie w pracy było tak:
Kobieta po rozwodzie,matka 2 dzieci.przedtem straciła 8 ciąż w różnym wieku ciąży,mieszkająca u rodzicow na pokoju z konkubinem zaszła w ciąże,była w połowie ciązy i nie mówiła nic w pracy bo jak twierdziła to nic pewnego.Brzucho pod nos,ruchy dziecka itd ale u niej to oznaczało nadal nic pewnego.Obijała sie w pracy,ale pewnego dnia dzwigła napoje i zaczęła plamić.Pojechala do szpitala,poroniła.Były dwa dzieciątka.Za dwa dni wypisała sie na własne rządanie,przyszła do pracy po zaliczke,kupiła piwo i papierosy.
Zachowywała sie jakby zrobiła kupe!!!!!!!!!
Wzięła tydzien urlopu,potem miałyśmy ze sobą razem zmiane,bałam sie tego.Nie powiedziałam jej że mi jej żal bo nie jest mi jej żal,żal mi tych dzieciątek!!!!!!!!!!
Nie jest godna by ze mną rozmawiać!
Do połowy ciąży nie była u lekarza,piła,paliła.......
Teraz ja dostałam przeniesienie z pracy i bardzo sie ciesze,nie będę oglądac tej wstrętnej baby!!!!!!!!! 


Re: Dlaczego.........
Styś  
20-09-2007 15:34
[     ]
     
Znalazłam się w podobnej sytuacji i było mi tak potwornie ciężko, że aż mnie zatkało i nie wiedziałam co powiedzieć. Myślę, że nie można milczeć, trzeba o tym mówić, choc kazdy ma własne wybory, ten nie jest wg mnie dobry. My osierocone mamy na pewno zawsze bedziemy takie sytuacje cieżko przeżywać, ale po niektórych spływa to jak po kaczce, dla nich to rodzaj sportu.
Przytulam Cię mocno, trzymaj się.
mama Kazia + 06.03.2007 39 tc. 


Re: Dlaczego.........
aniazuza  
20-09-2007 16:19
[     ]
     
dziewczyny szlak mnie terafia ,ze sa takie małpy, przepraszam ze tak sie wyraziłam , ale nie nawidze takich bab ,ja kocham dzieci i dzis mija miesiac jak umarła moja Zuzia była chora,ale wiedziała ze bede ja kochac mimo jej wad i choroby, a takie małpy pozbywaja sie dzieciaczków bez problemu albo bija jej ,katuja serce kraje sie na sama mysl,dlaczego sie tak dzieje ze jedne maja a innne choc tak pragna i maja tyle w sobie miłosci to nie maja szans na szczescie bycia mama
prosze tylko Boga by dał nam szanse bycia mamusiami 
<*><*><*>Ania Mama Kochanej Zuzi (20.08.2007)<*><*><*>
gg 1880752

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora