dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
kurczak  
17-04-2007 16:29
[     ]
     
Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?

dzis zadano mi takie pytanie....
brzmialo jak.... Jak Ci sie udaly zakupy???????????

bylyscie w takiej sytuacji???????
szok 


Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
Sylwusia  
17-04-2007 17:04
[     ]
     
Własnie!Bywają tak głupie pytania ale jeszcze gorsze jest to że rodzina,znajomi, przyjaciele zachowują się tak jakby nic się nie stało,jakby nasze Aniołki wogóle nie istniały.A to jest jeszcze gorsze mam w tym doswiadczenie.
Serdecznie pozdrawiam.
Sylwia mama Aniołka \*/ 06.11 2006r 40tc. 


Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
iwona3  
17-04-2007 17:34
[     ]
     
gdy zmarła moja Oliwka,tesciowa rzekła krótko-to nic takiego,urodzisz jeszcze 
iwona3

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
AgnieszkaCh  
17-04-2007 19:03
[     ]
     
moja teściowa, kiedy zobaczyła mnie po raz pierwszy od urodzenia Basi i po usłyszeniu informacji, że Basia jest chora - w pierwszych slowach do mnie powiedziała: "JA sie juz tyle nacierpiałam, i Robert (mój mąż) tyle leżał w szpitalu i ... (brat mojego męża), teraz będziemy sie modlić, ale jak umrze no to cóż, popłaczemy wszyscy i już, trzeba życ dalej.
Nie będę tego nawet komentować...
Agnieszka 
Agnieszka

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
mamafilipa  
17-04-2007 19:29
[     ]
     
Ja też stanęłam przed takimi głupimy pytaniami. Nie wiedziałam jak się zachować i co powiedzieć. To ja czułam się głupio. Takie sytuacje naprawdę są dla nas dziwne. Nie wiadomo jak się zachować. 


Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
kurczak  
17-04-2007 19:49
[     ]
     
ja rozumiwem, ze ludzie nie wiedza jak z nami rozmawiac, ale to bylo bezmyslne, bezduszne, pozbawione uczucia pytanie...jak o zabawke...zepsuty samochod...


i boli fakt, ze TO pytanie zadala kobieta....

(*) 

Ostatnio zmieniony 24-04-2007 15:54 przez kurczak

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
edyta7705  
17-04-2007 19:51
[     ]
     
Może troszkę nadinterpretowałas to pytanie. Może ta pytająca osoba wcale nie miała zamiaru Ciebie skrzywdzić. Pisze tak bo kiedys ktos na tym forum słusznie zauważył że same do końca nie wiemy czego chcemy od otoczenia. Jak ludzie milcza to nas to denerwuje, jak pytają to odbieramy to jako zamach na siebie......nie wiem samo sformułowanie "dzidziuś" już ładnie brzmi bo przecież wiele postów tu na forum kiedy znajomi mówili na zmarłe dzieci "to". Mnie nikt nie zadał takiego pytania i mam o to wielki żal. Poza tym keiduje nami burza ..ba tornado uczuć i wystarczy chwila słabości żebyśmy takie słowa mylnie zinterpretowały, no a poza tym nie znam całej sytuacji, węc Tobie pozostawiam prawo do interpretacji, ale może wcale nie mialo to źle zabrzmieć............pozdrawaim i życzę więcej wyrozumialości w stosunku do tych osób które nie przeżyły takiej tragedii, nie zdaja sobie sprawy z powagi sytuacji i naszych uczuć. 


Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
natkaszczerbatka  
17-04-2007 20:53
[     ]
     
ja z koleji usłyszałam pytanie:
"Jak się chowa Ani braciszek?"
przyznam, że w jakiś sposób ucieszyło mnie to pytanie. Przynajmniej ktoś się zainteresował ... 


Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
onka  
18-04-2007 11:17
[     ]
     
mnie ostatnio poraziła koleżanka, na moje słowa, że byłam na cmentarzu z mamš, powiedziała " a to ty jezdzisz na cmentarz". 


Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
kurczak  
17-04-2007 22:19
[     ]
     
chodzi mi o ton i forme jak zadano to pytanie.... to bylo... acha a co z Twoim Dzidziusiem? wiedziala, ze stracilam ciaze, nie jest mi bliska osoba, nie byla to intymna rozmowa tylko wsrod innych wspolpracownikow...

wiem,ze mnie lubi, nie chciala zrobic przykrosci ale zrobila z tego ... nic....zapewne nieswiadomie... 

Ostatnio zmieniony 17-04-2007 22:20 przez kurczak

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
Justa7  
21-04-2007 00:14
[     ]
     
Dawno niewidziana znajoma odwiedziła nas w pracy.Zobaczywszy mnie krzyknęła przy współpracownikach i klientach :" Jaka szczupła"! Zamarłam- wiedziałam, że to nie bęzie łatwe. Podchodząc jeszcze coś mówiła na ten temat, ale ja nie słuchałam, powtarzałam sobie- bądź silna, nie możesz się rozpłakać! Powiedziałam, że moje dziecko jest Aniołkiem. Strasznie mnie przepraszała, było jej bardzo przykro. Wiem, ale mnie jeszcze bardziej. Kiedy nikt nie widział zniknęłam na zapleczu i rozkleiłam się. Najgorsze jest to, że w taki sytuacjach ludzie starając się nas pocieszyć mówią rzeczy, które nas bardzo ranią. Mówiąc: "Jeszcze bedziesz miała dziecko" zaraz po stracie nie chcemy innego dziecka, chcemy to , które odeszło aby powróciło, a w póżniejszym okresie kiedy się staramy o maleństwo i nam się nie udaje, boli nas to, że być może nigdy nie doświadczymy macierzyństwa. 
Justa

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
demonnik  
24-04-2007 10:08
[     ]
     
Pewna znajoma jest teraz w ciazy w około 6 miesiacu tak jak ja byłam z Moim Synkiem kiedy TO wszystko sie stało....usłyszałam od pewnej bliskiej mi osoby: U ciebie nie było jeszcze tak widac bo Ania to ma duzy brzuch i to by była tragedia gdyby cos sie stało z jej dzieckiem...?! a moje? to ze miałam mniejsy brzuch w tym samym okresie ciazy to znaczy ze ja nie przezywam tragedii? głupie to jest jakies niedorzeczne?! 

Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],

Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,

Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)

oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015

spijci

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
Green Tea  
24-04-2007 12:40
[     ]
     
Beznadziejna kwalifikacja, Mamo Filipka, strasznie Ci współczuję. Powinnać tej pani powiedzieć że wielkością brzucha niekoniecznie mierzy się wiek ciąży (ja miałam malutki do końca), a tym bardziej wielkość tragedii i rozpaczy. Zapytaj ją przy okazji, czy też by chciała dowiedzieć się np. z piątym miesiącu ciąży, że jej dziecko nie żyje i dodaj, że to przecież tylko piąty miesiąc, i że przecież to prawie nie ciąża..
Wiem, jestem w tej kwestii złośliwa, ale nie odpuszczam. 
Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)
Ostatnio zmieniony 24-04-2007 12:40 przez BeataN

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
AniaPi  
24-04-2007 13:00
[     ]
     
I bardzo słusznie, Beatko, czasem trzeba uderzyć "z grubej rury", żeby niektórzy zaczęli używać mózgu do myślenia... 
Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje.

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
Green Tea  
24-04-2007 13:40
[     ]
     
Ja, AniuPi, "rozdaję" szczodrze zmarłe dzieci, poronione, bez głowy, z wnętrzościami na wierzchu, bez nóżek i z innymi tragediami tym wszystkim, którzy tak banalnie podchodzą do naszej tragedii, sprowadzając ją - co tu dużo ukrywać - do pewnej czynności fizjologicznej. Zawsze mówię: "No to właściwie jeśli śmierć dziecka bez głowy (bo zazwyczaj mówię o moim), to dla ciebie żadna wielka strata, to nic, tylko życzyć Tobie tak emocjonujących przeżyć". Trochę takim wtedy nie w smak, bo od razu odzywa się ich czujna wyobraźnia i strach przed "złą wróżbą", bo wypowiadam swe słowa bez nuty sarkazmu, ale za to z powagą i przekonaniem.
Cynizm i ironia, to mnie ratuje... 
Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
demonnik  
26-04-2007 11:33
[     ]
     
Gdybym tylko potrafiła tak powiedziec to chetnie bym powiedziała i zapytała sie...niestety nie potrafiłam sie nawet odezwac...nie wiem dlaczego ludzie najpierw cos palna a potem dpiero zastanawiaja sie czy mogło to zabolec...Podziwiam Beatko za odwazne wyrazanie mysli ...moze gdybym tak potrafiła ....Tylko raz sie odezwałam kiedy podczas tegorocznych Swiat wielkanocnych siedzielismy cala rodzina tzn moi rodzice babcia, moj maz moi bracia z czym jeden z narzeczona- trwała jakas dyskusja dotyczaca rodziny małzenstwa itd i nagle mama do narzeczonj mojego brata powiedziała" no ja to sie nie moge doczekacv wnuków bo jeszcze zadnego nie mam" jakos odruchowo powiedziałam "jak to nie masz? A Filipek?przeciez masz juz jednego wnuka?"po czym wszyscy zamilkli i zmienili temat...ja oczywiscie sie rozryczałam i uciekłam na spacer...

innym razem spotkała mnnie mama mojej kolezanki i widzac mnie bez brzuszka zapytała "a coście zrobili z dzieckiem? spalili w szpitalu ?bo chyba takich maluchów sie nie chowa na cmentarzu?!...myslalam ze mi serce peknie wtedy...był malutki ale to był człowiek..mógłby miec nawet 1cm!a byłby człowiekiem,dzieckiem...dlaczego ludziom brakuje jakiejs chocby delikatnosci...

Wczoraj natomiast napisała do mnie moja hmm przyjaciółka? -byłysmy równoczesnie w tym samym czasie ciazy,ten sam termin porodu(15maj2007)...napisała do mnie "szkoda, ze Wasz Filipek umarł..bo wiesz moja dzidzia obróciła sie juz główka w dół-jak dobrze nie bede miała cesarki bo to by była straszna tragedia"...opowuiada mi czesto różne szczegóły..ze kupuje ciuszki,ze wszsytko ma gotowe,ze kupiła wuzek ze wlasnmie wybiera łuzeczko...czy Ona nie wie ze mnie to boli?ze ja tez powinnam teraz kupowac ubranka a nie stawiac pomniczek dla synka?....przepraszam jesli napisałam tego posta nie w tym miejscu co trzeba...

Dla Filipka<**>i Wszystkich Aniołków<**> 

Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],

Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,

Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)

oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015

spijci

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
Green Tea  
26-04-2007 12:29
[     ]
     
Demonnik,
rzeczywiście okropnie Cię potraktowano i w czasie Świąt z tym "Nie mam żadnego wnuka" i ta koleżanka z opowieściami.. Przyznaję, że jestem cyniczna, ironiczna i odważna. Nie spotkałam jednak kobiety w ciąży, która wiedziałaby o mojej tragedii i opowiadała o poczynaniach (czytaj: zakupach)podjętych przed narodzinami dziecka. I miały takie szczęście, że nie napatoczyły się na moje czarne poczucie humoru i beznadziejne widzenie świata. Jestem po prostu absolutnie pewna, że gdybym usłyszała takie opowieści z ust osoby wiedzącej o śmierci Tamarki, to usłyszałaby ode mnie: "Forum Dlaczego jest pełne takich matek, którym dziecko udusiło się pępowiną pod koniec ciąży, zmarło wskutek oderwania łożyska, lub okazało się po porodzie, że ma jednak wady śmiertelne, bądź dostało wylewu podczas porodu naturalnego (to tak a propos tej cesarki). Na Twoim miejscu nie opowiadałabym tak o szczęściu, bo nie wiadomo, czy za chwilę nie pryśnie..."
Wiem, jestem maksymalnie i ordynarnie złośliwa, ale odpłacam tym, co dostaję.
Bardzo Ci współczuję, Demonnik. Ja z każdym dniem ostrzę swój sarkastyczny dowcip na "okazy szczęścia", szczerzące swe zęby bez poczucia taktu, ale chyba one czują z daleka smród i omijają moją osobę. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś ma mi dowalić tak jak Tobie, a ja mam wyjść i potem płakać w samotności z desperacji i pogrążać się dalej w bólu, to wolę dowalić sama tytułem uświadomienia paru rzeczy..
Po moich tekstach druga strona zamyka buzię i więcej nie chlapie. Nie potrafię inaczej. Uważam, że i tak przez moje gadanie nikt nie będzie tak cierpiał, jak matka, której gadają inni. Jestem jedną z Was. Jestem z Wami. 
Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
Angel  
27-04-2007 17:54
[     ]
     
Po Mszy wtorkowej jest mi lżej,wierze ze moi chłopcy są w niebie a nie błakają się nie wiadomo gdzie.Czuje spokuj,ulge-pomimo że nie ma ich przy mnie teraz wiem że są szczęśliwi.

Moje dzieci są Aniołkami,patrzą na mnie z nieba i pomagają w najtrudniejszych momentach mojego życia. 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Co sie stalo z Twoim Dzidziusiem?
kurczak  
27-04-2007 20:05
[     ]
     
czytalam w Twoim watku o mszy...

sama od jakiegpos czasu nosze sie z mysla o zamowieniu mszy za Emilke ale boje sie reakcji ksiedza na Dzieciatko 20-tygodniowe.... zycia plodowego...

chcialabym aby to zaznaczyl na mszy 

Ostatnio zmieniony 27-04-2007 20:06 przez kurczak

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora