dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
maria  
09-02-2007 11:26
[     ]
     
Co sadzicie na ten temat????
Gotuje sie we mnie. Przeczytałam własnie na wp. temat "Zmus posła" i komentarze. Nie wiem co myslec, mam mieszane uczucia. Nie chce zranic kilku mam, chodzi mi raczej o inne sytuacje. Wiem, ze gdyby lekarz wykrył wade serduszka Ami na USG w ciazy, to nigdy bym sie nie zgodziła na jej zabicie. A dzieki temu, ze sie urodziła, spedziłam z nia najpiekniejsze 16 dni mojego zycia. Chyba nie cierpiała. A wiem, widziałam na własne oczy ile dzieci z podobna wada zyje dalej normalnie. Co prawda sa operacje, kontrole ale to jeszcze nie powód by zabic... Nie nam decydowac, czy dzieciatko bedzie zyło. Spotkałam sie na forum z tragediami kilku z nas, wiec jestem ostrozniejsza w wydawaniu opini i wiem, ze w niektórych sytuacjach ciezko zabrac głos, ze zycie wcale nie jest czarno-białe. I tak naprawde chodzi mi o inne sytuacje. Ogólnie, zgoda na aborcje i eutanazje mnie przeraza. Uwazam, ze nie tedy droga, raczej powinno prawo isc w kierunku pomocy rodzinie, a nie zabijaniu "problemu"... :( I to jest "opieka" panstwa?:(
Problem w tym, ze osoby, które wyszły z ta idea, jak i osoby, które slepo ida za Zachodem i bezmyslnie protestuja przeciwko stawianiu "wszelkich" barier, to osoby te zapewne, nie przezyły tragedii, która dawałaby im prawo rzetelnego głosu. Pewnie czesc rodziców z sasiedniego forum "chore dziecko" w duchu zastanawia sie tez nad tym problemem.

http://media.wp.pl/kat,38202,wid,8723178,wiadomosc.html?rfbawp=1171013461.389&ticaid=1330b 

Ostatnio zmieniony 09-02-2007 11:28 przez mamaAmelki

Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Green Tea  
09-02-2007 11:57
[     ]
     
Mario, ja powiem trochę obcesowo, że mam generalnie w nosie takie skrajne hasła środowisk pro-lifeowych. Moje dziecko nie miało czaszki i mózgu i poddałam się terminacji ciąży. Decyzji nie żałuję i dziś podjęłabym taką samą. Nawet, gdyby wada pozwoliła żyć mojemu dziecku choćby godzinę. Nie mam takiej mozliwości, ale chętnie pokazałabym im takie "ładne" zdjęcie z USG dziecka bez głowy i pozachwycała jak pięknie ssie kciuk. Przepraszam za mój okrutny cynizm, ale ludzie krzyczący na tematy aborcji i eutanazji to ci, którzy mają wszystkie zdrowe i żywe dzieci. Znalazłam w Internecie bardzo drastyczne zdjęcia dzieci i płodów ze strasznymi wadami, ale nie będę tu podawać żadnych namiarów, bo akurat Wy raczej mnie rozumiecie.
Myślę jednak, że tacy krzykacze powinni je zobaczyć.
Odkąd usłyszałam w telewizji wypowiedź Cymańskiego z Pis'u, że aktualna ustawa antyaborcyjna jest bardzo dobra i aborcja jest i będzie dopuszczalna w przypadku wad letalnych i uszkodzeń płodu, to jestem w miarę spokojna, bo jak doszli do władzy, to sama się obawiałam co będzie.
Na szczęście wyznawcy ekstremalnych poglądów stanowią mniejszość w naszym kraju, więc niech sobie krzyczą. 
Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)
Ostatnio zmieniony 09-02-2007 11:58 przez BeataN

Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
maria  
09-02-2007 12:40
[     ]
     
Własnie najbardziej bałam sie urazic Ciebie Beato. Odwazyłam sie zamiescic ten link dlatego, ze denerwuje mnie, ze ludzie, którzy nie maja o niczym pojecia najwiecej krzycza. Zarówno ci zwolennicy jak i przeciwnicy. Ktos gdzies zasłyszał, powtórzył ale nie przezył. Łatwo sie wydaje sady i opinie, gdy sprawa nas nie dotyczy:( Dlatego wyszłam z prosba, byscie Wy pomogły mi jeszcze lepiej zrozumiec. Beato ja szanuje i myśle, ze wczesniej juz zrozumiałam Twoja decycje. Przykro mi, gdy tak ciagle zadreczasz sie o Tamarke. Nasze Aniołki istniały. Amelka nie miała komory serca i zastawek. Ale czy dusza i istota człowieczenstwa miesci sie w jakims konkretnym organie ciała? Nie.
Sa trudne pytania, ale nie zawsze da sie je pomijac. Jezeli TyBeatko lub ktokolwiek inny uwaza, ze ten temat jest jednak tu niewłasciwy, poprostu usuncie go lub dajcie znac, to ja to zrobie. Ja szanuje wszystkich rodziców i ich decyzje, naprawde. Chce zrozumiec. Jednoczesnie przeraza mnie sytuacja, gdzie my tak bardzo pragniemy naszych malenstw, a inni ludzie tak łatwo rezygnuja i zabijaja, gdy dzieciaczki sa zupełnie zdrowe... Świat jednak nie jest czarno-biały. 

Ostatnio zmieniony 09-02-2007 12:41 przez mamaAmelki

Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Ewa41  
09-02-2007 13:33
[     ]
     
Do Beaty i nie tylko ---czekałam właśnie na Twoją wypowiedz.Nauczyłam się dzięki Tobie nie uogólniać problemu,jest to bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe wobec problemów ,których się nie zakrzyczy .Trzeba dużej rozwagi i taktu by się wypowiadać na dany temat ,to jest tak jak mówi Beata ,że łatwo się mówi kiedy się ma zdrowe i całe dzieci.Trzeba do głosu dopuścić tych ,którzy się na tym znają i którzy tego doświadczyli wbrew swojej woli,bo nie na wszystko w życiu mamy wpływ.Bardzo Cię szanuję Beato i tak będzie zawsze.Pozdrawiam Ewa41 mama Agnieszki(*)Dla Waszych Aniołków(*******) 


Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Green Tea  
09-02-2007 15:11
[     ]
     
Dziewczyny, takich jak ja, jest pełne forum TERMINACJA CIĄŻY, do którego zapewne nie macie dostępu. Ale tu nie chodzi o Was, bo forum jest zamknięte właśnie przez takich krzykaczy. Ostatnio dość często przybywają tam nowe forumowiczki po przejściach...

Zauważcie, że z forum terminacja piszę na "Waszych" formach głównie ja i może jeszcze jedna dziewczyna się odzywa. Reszta pisuje "tam" i to też niezbyt często. To świadczy właśnie o tym, jak trudny jest to temat. Dla takich krzykaczy to zwykła aborcja, skrobanka czy eutanazja i często takie kobiety żyją właśnie w takim przeświadczeniu, zadręczając siebie przez całe życie.

Nie pamiętam, czy pisałam gdzieś na Forum Strata Dziecka, czy na Terminacji ciąży, że od kilku dosłownie tygodni czuję, że mój okres najsmutniejszej żałoby powoli dobiega końca i otwarcie o tym mówię. Mam wrażenie, że podświadomie czekam na jej ostatni naprawdę najsmutniejszy dzień, to znaczy pierwszą rocznicę śmierci...

Rozprawiłam się już z wątpliwościami, obwinianiem, potępianiem i zagubieniem. Dziś mogę otwarcie powiedzieć, że decyzji nie żałuję i podjęłabym taką samą bez względu na to, co myślą krzykacze. Mnie nigdy nikt nie potępił za to, co zrobiłam, ale może dlatego, że jeszcze niedawno się zadręczałam, a obserwuję, że kobiety zadręczające się mogą jeszcze znaleźć jakieś pocieszenie. Z drugiej strony, kobiety, które bronią swoich decyzji, wywołują agresję i ataki. Mam jednak dość dużo siły, aby bronić swoich racji i to nawet uciekając się do cynizmu i ironii. Stać mnie na to, bo to przeżyłam i w moich ustach brzmi to inaczej, niż w ustach osoby nie mającej bladego pojęcia co to jest wada letalna i terminacja ciąży.
Moje ulubione ostatnio stwierdzenie, to że NIE ŻYCZĘ wręcz sobie, żeby mi się jakiś prolifeowiec z kręgów oazowych wypowiadał na tematy nie dotyczące go (czytaj indukcja ciąży). Jakoś są na tym forum kobiety, które nosiły w sobie dzieci, wiedząc, że są one skazane na rychłą śmierć i nie zdecydowały się na terminację ze swoich intymnych i świętych powodów, ale które z drugiej strony nigdy nie skierowały w moją stronę słów potępienia. Może właśnie dlatego, że wiedzą, co to jest śmierć dziecka i życie w świadomości, że za chwilę nadejdzie ta chwila.

Dzięki Wam było, jest i będzie mi łatwiej przebrnąć przez wiele smutnych dni i zamierzam nadal tu pisać, bo wiem, że nawet jeśli żałoba odchodzi, to zostaje odwieczne pytanie DLACZEGO. Wciąż mocno się z Wami identyfikuję i znajduję tu zawsze słowa pocieszenia.

Zamierzam także chodzić na spotkania wsparcia. Byłam na pierwszym w sobotę i wyszłam z niego napompowana pozytywną energią. Chciałabym taką energię dać wszystkim, które tego potrzebują.

Dziewczyny, temat jest ważny i nie usuwajcie tego wątku. My same wiemy, że życie ma wartość bezwzględną i należy o nie walczyć, ale nie wbrew naturze. Ja sama jestem przeciwko klasycznej i bezmyślnej aborcji, bo uważam, że to nie tylko brak odpowiedzialności, ale i BEZPODSTAWNE odebranie życia. Jednak nie jestem w stanie zaatakować kobiet, które to zrobiły, bo nauczyłam się przez ostatnie miesiące olbrzymiej tolerancji i taktu wobec tematu życia.. 
Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)

Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Ewa41  
09-02-2007 13:33
[     ]
     
Do Beaty i nie tylko ---czekałam właśnie na Twoją wypowiedz.Nauczyłam się dzięki Tobie nie uogólniać problemu,jest to bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe wobec problemów ,których się nie zakrzyczy .Trzeba dużej rozwagi i taktu by się wypowiadać na dany temat ,to jest tak jak mówi Beata ,że łatwo się mówi kiedy się ma zdrowe i całe dzieci.Trzeba do głosu dopuścić tych ,którzy się na tym znają i którzy tego doświadczyli wbrew swojej woli,bo nie na wszystko w życiu mamy wpływ.Bardzo Cię szanuję Beato i tak będzie zawsze.Pozdrawiam Ewa41 mama Agnieszki(*)Dla Waszych Aniołków(*******) 


Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Ewa41  
09-02-2007 13:33
[     ]
     
Do Beaty i nie tylko ---czekałam właśnie na Twoją wypowiedz.Nauczyłam się dzięki Tobie nie uogólniać problemu,jest to bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe wobec problemów ,których się nie zakrzyczy .Trzeba dużej rozwagi i taktu by się wypowiadać na dany temat ,to jest tak jak mówi Beata ,że łatwo się mówi kiedy się ma zdrowe i całe dzieci.Trzeba do głosu dopuścić tych ,którzy się na tym znają i którzy tego doświadczyli wbrew swojej woli,bo nie na wszystko w życiu mamy wpływ.Bardzo Cię szanuję Beato i tak będzie zawsze.Pozdrawiam Ewa41 mama Agnieszki(*)Dla Waszych Aniołków(*******) 


Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Ewa41  
09-02-2007 13:33
[     ]
     
Do Beaty i nie tylko ---czekałam właśnie na Twoją wypowiedz.Nauczyłam się dzięki Tobie nie uogólniać problemu,jest to bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe wobec problemów ,których się nie zakrzyczy .Trzeba dużej rozwagi i taktu by się wypowiadać na dany temat ,to jest tak jak mówi Beata ,że łatwo się mówi kiedy się ma zdrowe i całe dzieci.Trzeba do głosu dopuścić tych ,którzy się na tym znają i którzy tego doświadczyli wbrew swojej woli,bo nie na wszystko w życiu mamy wpływ.Bardzo Cię szanuję Beato i tak będzie zawsze.Pozdrawiam Ewa41 mama Agnieszki(*)Dla Waszych Aniołków(*******) 


Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Angel  
09-02-2007 16:59
[     ]
     
Prawo do życia ma każde maleństwo,jednak są rózne sytuacje gdzie niestety musimy podjąć tą decyję-najtrudniejszą w naszym życiu.Ja nie musiałam podejmować takiej decyzji za mnie dwukrotnie zadecydował sam Bóg.Odebrał mi to co najbardziej kochałam,bez prawa głosu.

Co do aborcji i eutanazji-nie krytykuje tych ludzi.Popieram to co powiedziała Beata,nie wolno nikomu pochopnie oceniać tego co ich nie dotyczy.Niech każdy zajmie się swoimi sprawami ,a wtedy świat stanie sie lepszy.

Dla Waszych Aniołków['][']['][']['][']['] 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Kasia26  
03-03-2007 12:43
[     ]
     
Moja coreczka Emilka miala bardzo duzo chorob wsobie mila cholestaze , zespol fankoniego artogrypoze zwichniecie stawow biodrowych,niedokrwistosc,podejrzenie zespolu ARCi podejrzenie zespolu Arnolda-Chiari,i szczerze powiem ze niewiem czym to sie objawia bo u niej nic nie bylo widac wygladala na zdrowe dziecko .Nawet jak bym sie dowiedziala jak chodzilam z Emilka w ciazy ze ona bedzie bardzo chora to nigdy w zyciu bym tej ciazy nie usunela. A moja coreczka zmarla bo zaczynal sie u niej poczatek sepsy i lekarz mi nic nie powiedzial tylko nas wypisal do domu bo po co mial ratowac zycie dziecka wolal jechac na urlop za granice i umyc sobie raczki.bylam w szoku jak mi powiedzial ze nic nie bedzie robil z moja coreczka tylko to tak zostawi to byl czwartek a w sobote odeszla na zawsze moja Emilka .spala razem ze mna obudzilam sie zeby jej zrobic mleczko i zobaczylam ze ona nie oddycha i wpadlam w szal zaczelam krzyczec i z drugiego pokoju przybiegl moj maz zchylil sie nad nasza kruszynka i powiedzial ze Emilka nie zyje ale byla jeszcze cieplutka plakalam i prosilam zeby sie obudzila mowilam ze nie moze mnie zostawic pozniej pzyjechal lekarz wypisal akt zgonu ,a pozniej przyjechali panowie z prosektotium,nie umialami nie chcialam im oddac mojej coreczki tak mocno ja tulilam do siebie dopiero moj tata mi ja sila zabral aja zaczelam krzyczec oddajcie mi moja coreczke.to tak bardzo boli ja ja caly czas kocham.(*)(*)(*)(*)pozdrawiam.Kasia26. 


Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci
Angel  
03-03-2007 14:38
[     ]
     
Kasiu jest mi bardzo przykro,że dołączyłaś do nas.Że zostałaś Aniołkowa mamą.
Zastanawialam się jak ja bym zachowala się w podobnej sytuacji-jestem pewna,że identycznie jak ty-nie oddałabym mojej kruszynki.Jesteś wspaniałą mamą,zrobiłaś wszystko co w twojej mocy,to oni zawinnili.Dla nich życie ludzkie jest nic nie warte.
Trzymaj się ,nadejdą lepsze dni,potrzeba duuużo czasu i rzeke łez.Emilka już na zawsze pozostanie w Waszej pamięci,będziecie ją nosić w swoim serduszku.

Pamiętaj nie jesteś sama-masz nas.
Dla Emilki ['][']['][']['][']['] 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci do Kasi
ola  
03-03-2007 17:02
[     ]
     
Kasiu tak mi żal,tak mi przykro.Przytulam cię do swojego serca ,które cierpi tak jak twoje. 


Re: Co Wy na to??? - Prawo do życia od poczecia do naturalnej smierci do Kasi
mika2  
03-03-2007 17:57
[     ]
     
Kasiu przykro mi bardzo,płaczę razem z Tobą..... 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora