dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
Renia77  
30-10-2006 23:57
[     ]
     
Dzis w "faktach" przeczytałam o "matce"-młoda dziewczyna-w trosce o dalszą kariere udusila stanikiem zdrowo urodzone dziecko i wyrzucila do smieci.Bo go nie chciała.Gdzie jest ten miłosierny,kochający dzieci Bóg,ze pozwala na cos takiego?!!!!!!!! 
http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec427.htm

Re: następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
Wioletta  
31-10-2006 09:12
[     ]
     
Ja zawsze jak czytam lub słyszę o takiej tragedi to płaczę. Po co Bóg dawał to dziecko tej dziewczynie skoro ona go nie chciała a mi zabrał choć tak bardzo go pragnęłąm. 
Wioleta
mama Adrianka(*)

Re: następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
sylwiaewa  
31-10-2006 10:11
[     ]
     
Życie jest tak niesprawiedliwe a my nic na to nie mozemy poradzić. Dzieci mają osoby które nie chcą ich mieć. Mojej kolerzanki bratowa ma ośmioro dzieci. Nie chce ich miec ale ma. O ostatniej ciąży dowiedziała się jak była w 7 mies ciąży. Nie ma pieniędzy i warunków na wychowanie dzieci a mnoży się. Mieszka w 2 małych pokojach z łazienką na korytarzu. W ciąży paliła papierosy, piła trochę alkocholu i jeszcze urodziła zdrowe dziecko. U lekarza była dwa razy.Jak takim ludziom los sprzyja. To są osoby nieodpowiedzialne.My matki, które tak bardzo chcą mieć dzidziusia, mają doskonałe warunki, chcą podarować ogrom miłości temu dziecku to los je krzywdzi. Dlaczego tak jest. Dbamy o siebie w ciąży, chodzimy do lekarza regulanie i tak się to wszystko kończy. Od samego poczęcia Naszej perełki dajemy jej wszystko co najlepsze, czekamy z niecierpilwością na Jej narodziny i co nas spotyka??? Tysiace niewyjaśnionych i niezrozumiałych pytań. Boże wynagrodź cierpienia wszystkich Aniołkowych Mam !!! Daj nam szansę bycia matką żywego, zdowego dzidziusia. Daj nam szansę macierzyństwa w 100%. Pozwól nam się wykazać jakie jestesmy dobre mamy. Zobacz, ze zasługujemy na szczęście!!!!
Trzymajcie sie wszytskie Aniołkowe Mamusie. Jutro zapalę światełko za Wszystkie Aniołki, które są z Moim Aniołkiem Mają (*)A Wam Aniołkowe Mamusie życzę dużo siły i choć troszkę uśmiechu, bo nasze Aniołkitego potrzebują.
Dla Wszystkich Anioków (*)(*)(*)(*)
Dla Mojego Aniołka Mai (*)(*)(*)
http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec392.htm 


Re: następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
qlka  
01-11-2006 19:50
[     ]
     
Myślę, że Bóg pozwala na takie zdarzenia (cierpienie, śmierć), bo dał nam wolną wolę (nie jesteśmy marionetkami) i to nasza decyzja czy zrobimy tak czy tak i musimy ponosić tego konsekwencje... Niestety czasem ponosimy konsekwencje nie tylko naszych decyzji ale i innych ludzi...

Tak samo było w Raju, kiedy Adam i Ewa zjedli zakazany owoc. W ten sposób na ziemi pojawiła się śmierć i cierpienie. Bóg tego nie chciał. To była decyzja człowieka...

Co do "szczęścia" rodziców, którzy posiadają dużo dzieci i pomimo tego, że nie dbają o siebie te dzieci są zdrowe: jedni mają dzieci choć ich nie chcą, a inni nie mają choć bardzo by chcieli.
Myślę, że ani jedni ani drudzy nie są szczęśliwi z tego powodu, więc tak jakby mają "po równo".
A poza tym to, każdy z ludzi na ziemi ma jakieś swoje tragedie... jak nie nieszczęście straty dziecka, to mają stratę małżonka albo nowotwór osoby bliskiej, brak rodziców, chorobę alkoholową w rodzinie, molestowanie w rodzinie, niepełnosprawność itp. itd. można wymieniać i wymieniać.
Ludzie spotkani na ulicy często wydają nam się szczęśliwi, ale tak wcale nie musi być... To tylko pozory... Osoba szczęśliwa to taka, która sama mówi o sobie że jest szczęsliwa.

Mówią, że Bóg nie zdejmuje nam ciężarów, tylko umacnia barki.
Czego i Wam i sobie życzę...
Pozdrawiam ciepło 


Re: następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
AgnieszkaU  
01-11-2006 20:03
[     ]
     
Może jednak nie wszystkie nieszczęścia są dzielone równo. Ja dorastałam bez ojca, bo małżeństwo mojej mamy nie ułożyło się. Miałam 20 lat - ojciec zmarł, 10 lat temu zmarł na raka ojciec mojego męża, dwuletni sym mojego brata od prawie roku ma leczonego raka, a we wrześniu pochowałam córkę, która żyła 19 dni. 


Re: następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
qlka  
01-11-2006 22:42
[     ]
     
Bardzo mi przykro Agnieszko,że te wszystkie rzeczy spotkały Ciebie i Twoją rodzinę...
Ech... nie chodziło mi o to że wszyscy mają po równo tylko o to, że takjakby "po równo" (i dlatego też wzięłam w cudzysłów). Ale to nie ważne, bo masz rację - w gruncie rzeczy nie jest po równo... ("Gdyby wszyscy mieli po równo, to nikt nikomu nie byłby potrzebny")
Chodziło tylko o to aby zobaczyć, że inni też nie mają kolorowo, że nie jesteśmy jedyni...

Ja też nie miałam wymarzonego dzieciństwa. Moja mama poszła na rentę gdy miałam 9 lat, ale zaczęła chorować o wiele wcześniej. Ma chorobę wieńcową, toczeń rumieniowaty (organizm wytwarza przeciwciała przeciw sobie), który atakuje coraz to nowe części ciała (stawy, mięśnie, nerki, oczy, mózg, serce) oprócz tego ma nerwicę i stany depresyjne. Przez stany chorobowe mojej mamy nie układało się między moimi rodzicami, a ja na tym cierpiałam... Więcej napisałam w wątku:
http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_strata&key=1159985235&pattern=
Jak byłam w ciąży z Bliźniakami byłam na pogrzebie babci (rak) i dwóch wujków (rak), we wrześniu br. na badaniach wyszło, że tata mojego męża ma bardzo złośliwego raka. Niedługo minie rok jak po książkowych 6 m-cach ciąży pochowałam naszych chłopców... W wieku 13-18 lat byłam 6 razy na pieszej pielgrzymce do Częstochowy - nie zapewniło mi to życia bez cierpienia.

Ale nie o to chodzi żeby się targować, kto ma gorzej, czy lepiej. Napisałam, że każdy ma jakieś problemy, ale tego nie widać z zewnątrz i nie ma sensu patrzeć na innych i im zazdrościć bo wg mnie są szczęśliwi... można się bardzo pomylić... Np.: widząc kobiety w ciąży lub z dziećmi można jej ślepo zazdrościć a można też się zastanowić ile dzieci taka osoba straciła, zanim urodziła właśnie to.

Wcale nie uważam aby dotknęło mnie najgorsze nieszczęście na świecie. Mam jeszcze dla kogo żyć. Cieszę się, że przeżyłam, bo od tego że nosiłam martwe dzieci miałam zatruty organizm. Myślę, że wszystkie trudności, które mnie spotkały w życiu, wzmocniły mnie. Są ludzie, którzy mają gorzej niż ja, bo... stracili nadzieję i nie widzą sensu życia.

I właśnie tej nadziei, która pozwala dalej żyć, pomimo istniejącego zła, wszystkim Wam życzę.

PS
"Życzę ci odwagi wschodzącego słońca, które mimo nędzy i ogromu zła tego świata, dzień po dniu wschodzi i obdarza nas blaskiem i ciepłem swych promieni."
(Phill Bosmans) 


Re: następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
AgnieszkaU  
02-11-2006 20:27
[     ]
     
Do śmierci mojego dziecka właściwie zawsze nasza rodzina podnosiła głowę i nie użalaliśmy się nad sobą. Teraz jednak nie umiem się podnieść. 


Re: następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
qlka  
03-11-2006 22:06
[     ]
     
Agnieszko choć w tej chwili odzyskałam w miarę równowagę po stracie chłopców, to nie wiem, czy kiedykolwiek powiem, że już jest zupełnie dobrze, a tym bardziej nie mogę powiedzieć jaki będzie mój stan w kolejnej trudnej chwili i czy po niej uda mi się podnieść. Oby... Niestety życie nas nie rozpieszcza.
Życzę Ci dużo sił i nadziei.
Pozdrawiam 


Re: następny potwór....gdzie jest BÓg,że pozwala na coś takiego?!
MoMa  
01-11-2006 20:16
[     ]
     
To, co się stało, jest straszne, ale nawet to nie jest dowodem Jego nieustnienia. On jest i naszych Dzieci nic złego już nie spotka. A dziś jest Ich święto - one są tymi świętymi, nie wymienionymi w kalendarzu... 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora