 nasz smutek | |
|
monikarz
22-10-2006 23:34 |
[ ]
[Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
"Zamknij oczy...
Wyobraź sobie...
Bezkresne niebo...
Bezdenny ocean...
Miliardy gwiazd...
Miliony zdźbeł traw...
Ogrom dusz...
Potęgę ognia...
Wielkość wszechświata...
Starość ziemi...
A teraz...
Otwórz oczy...
Spójrz na mnie...
W mym sercu...
Jest smutek...
Większy niż to...
wszystko razem wzięte..."
znalazłam gdzieś tam w sieci, nie iwem kto jest autorem, ale dokładnie opisuje smutek...
Monika - mama Tymoteuszka
ponad wszystko jesteśmy rodziną...
http://www.tymoteuszkowi.blog.pl/
|
|
|
| Re: nasz smutek | |
|
martaimisio
23-10-2006 19:02 |
[ ]
[Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
piękne słowa...
łzy płyną mi potokiem i nie mogę ich zatamować tak mi żle bez mojej Kruszynki niedługo minie 4 miesiące bez Synka , każdy dzień wydaje mi się rokiem , nie mogę tego znieść że mój Synuś leży w tej przeklętej zimnej ziemi a nie w naszych ramionach i z nami
marta
dla mojego Kacperka (*)
1.05.2006 - 30 .06 2006
... bo miłość nigdy nie ustaje...
|
|
|
| Re: nasz smutek | |
|
AgnieszkaU
23-10-2006 19:16 |
[ ]
[Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Każde wspomnienie o mojej Lence, które powinno byc radosne jest smutne. Właściwie to nie smutek tylko rozpacz.
Pamiętam, jak następnego dnia po powrocie do domu ze szpitala po narodzinach Lenki mój mąż przywiózł śliczny wózek. Moja starsza córka wróciła ze szkoły. Była zachwycona nowym wózeczkiem. Przyniosła pluszowe misiaczki i posadziła je w wózeczku obok śpiącej Lenki. Potem kołysała siostrę. Powiedziałam jej, żeby na razie nie huśtała Lenki, bo jeszcze kiedyś jej się to znudzi, że Lenka jeszcze jest maleńka i nie trzeba jej huśtać. Mogłam pozwolić mojej dziesięcioletniej córce, aby cieszyła się, że może pobawić się z siostrzyczką. Skąd mogłam wiedzieć, że nasz czas będzie tak krótki.
A te dwa misiaczki do dzisiaj czekają na Lenkę w wózku.
|
|
|
:: w górę ::
|
