dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Poród, czy jest zagrożeniem życia?
Iwonka  
09-10-2006 12:37
[     ]
     
Przeczytałam w ostatnim numerze Przyjacółki 5-11 X nr 40 " Cesarskie cięcie mogło uratować życie Marzeny. Lekarze uznali , że nie jest potrzebne."
Bardzo smutny artykuł, w tym opinia lekarza dyrektora szpitala w Obornikach Wlk ,, ten poród nie zapowiadał komplikacji, a według określonych standardów postępowania u pierworódek, należy dążyć do porodu siłami natury. Serdecznie współczuję rodzinie, która utraciła najbliższą osobę. " Zmroziło mnie to , sama o mało nie staciłam życia przy porodzie, napiszcie jeśli przeczytacie ten artykuł , ja już nie mam siły aby cokolwiek na ten temat napisać. 


Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
ewamonika1  
09-10-2006 12:56
[     ]
     
link do artykułu:
http://www.przyjaciolka.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=530&Itemid=48

e. 
---------------
http://www.wady-dloni.org.pl/


Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
Alkione  
09-10-2006 14:01
[     ]
     
Aż się włosy jeżą na głowie. Ten artykuł to piękny przykład tego co się dzieje w polskiej służbie zdrowia. Poprostu koszmar. 
Alkione

Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
Peppetti  
09-10-2006 13:51
[     ]
     
jestem zszokowana tym artykułem... brak słów.... Szkoda, że chęć bycia nieomylnym lekarzem tak wiele kosztuje.... 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
sillke(mama Remika)  
09-10-2006 14:27
[     ]
     
to się nazywa RUTYNA,lekarze podchodzą do ciąży tak jakby każada była idealna,bez komplikacji.Nasze prawo powinno się zmienić przede wszystkim,bo narazie lekarze czuja się bezkarni i dlatego dochodzi do tylu błędów z ich strony. 

http://tobie-remiczku.blog.pl/
Kochamy Cię Skarbie....

Ostatnio zmieniony 09-10-2006 14:27 przez sillke

Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
mama Elizy  
09-10-2006 18:24
[     ]
     
Ogromna tragednia spotkała tę rodzinę. Choć może zabrzmi to okrutnie ale zazdroszcze tej kobiecie że to ona odeszła a nie jej synek. Nasuneła mi się taka myśli że może ktoś tam na górze dał jej wybór albo jej życie albo synka? A każda z nas dobrze wie coby wybrała i wtedy to my byłybyśmy anołami stróżami naszych dzieci a nie odwrotnie. Przykromi bardzo że ten poród nie skączył się szczęśliwie. Sylwia. 
mama Elizy

Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
aniap  
09-10-2006 21:55
[     ]
     
Kochane.
Sama ledwo przeżyłam poród. W 28 tc wdała się infekcja, która wszystko zepsuła. Zabrała mi moją córeczkę. Rodziłam mając 39,5 stopnia C. Rana się nie goiła, wyciekała z niej okropna krwistoprzezroczysta maź, temperatura po porodzie 39 stopni przez kilka dni, brak apetytu, wymioty. Antybiotyki niszczyły moją wątrobę i samopoczucie, tyłek bolał od zastrzyków, a na rękach do tej pory mam blizny po kroplówkach.
Mam napisane w karcie informacyjnej ze szpitala: Sepsa. Dowiedziałam się z internetu, że jest to bardzo groźna dla życia choroba. Widziałam wyniki badań, w całym organiźmie miałam bakterie coli.
Pamiętam, że gdy jeszcze przed porodem leżałam na sali usłyszałam, że dziewczyna na porodówce rodziła. Taki zwykły poród siłami natury. Tylko, że potem zrobili cc. Akcja porodowa nie posuwała się tak jak powinna. Nic dziwnego, dziecko urodziło się na szczęście żywe i ważyło 4,900 kg. Ciekawa jestem jak można urodzić tak wielkie dziecko siłami natury?
Pozdrawiam Ania Mama Juleńki 

Ostatnio zmieniony 09-10-2006 21:56 przez aniap

Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
anial  
09-10-2006 22:41
[     ]
     
Bardzo smutny przykład funkcjonowania naszej służby zdrowia i to nie jedyny...Z tym rodzeniem siłami natury przez pierworódki to rutyna chyba wszystkich szpitali.Gdy moja mama mnie rodziła była w tej samej sytuacji co ta zmarła kobieta - miała mnie urodzić sama jak sie później okazało przyszło zatrucie ciązowe. W ostanich chwilach zrobiono cc, miałam urodzić się martwa. Dzięki temu,że drgnęła mi stopka zaczęto mnie reanimować. W tych czasach to był chyba cud że przezyłam ale w tej dobie takie rzeczy nie powinny miec miejsca!

Uwaga lekarze, ordynatorzy zajrzyjcie tu do nas i przeczytajcie to co my tu piszemy, może wam skruszeje serce i zaczniecie podchodzić indywidualnie do każdej z pacjentek. 


Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
aga555  
09-10-2006 23:05
[     ]
     
ja rowniez tylko dlatego ze mialam rodzic pierwszy raz zostalam potraktowana jak typowa pierworodka musi bolec! musi trwac !musi pani sama urodzic itp.Niestety hasla byly jeszcze wznioslejsze nie stekac to tak nie boli ....ja myslalam ze umre z bolu ale bylam posluszna pacjentka tylko stekalam i modlilam sie. Niestety bardzo szybko bo jak na pierworodke po 5 godzinach mialam rozwarcie na 9 palcy tylko niestety tetno nagle [dla personelu polozniczego]zaczelo slabnac i nie chcial sie synus poprawic !wiec biegiem na sale i niestety o cale zycie za pozno mnie uratowano i mowiono prosze sie cieszy zona zyje!![krwotok wewnetrzny-przedwczesne odklejenie lozyska ,przez owiniecie pepowina i zacisniecie w raczce] synus zdrowy duzy donoszony poszedl do nieba .Stereotyp pierworodki padl.A moje serce razem z nim Aga 


Re: Poród, czy jest zagrożeniem życia?
Elwira  
10-10-2006 22:26
[     ]
     
Zalosne... I w takie rece trafiamy :-(!!! Przeraza mnie fakt, ze lekarze tak latwo zapominaja, jak wielka na nich spoczywa odpowiedzialnosc. 
Elwira

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora