dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

......błąd medyczny?
ryba  
27-09-2006 16:10
[     ]
     
...nie mam siły pisac .Wpisałam się na "organizacyjnym"Dziękuję Ewo że mnie powiadomiłaś iż na tej stronie będzie lepiej....ale nie mam siły nie mogę się dziś skupic opowiem wam historię mojego syna następnym razem .Dzwonili do mnie z gazety -może ktoś przeczyta o mojej sprawie . Pozdrawiam .Jeszcze raz dziękuję Ewo. 
Bartczak

Re: ......błąd medyczny?
michalinnaa  
27-09-2006 16:23
[     ]
     
Ryba odezwij sie do mnie i chociaż w kilu zdaniach napisz o "błędzie medycznym". Ja zostałam zarażona w szpitalu bakteria, odmówiona mi badania i urodziłam moich synków w 23 tc i 5 dni. Byli zbyt mali by zostać na tym okrótnym świecie ze mną. Nie wiem jak mogłabym za to ukarać szpital i mojego lekarza, który mojemu mężowi powiedział "przegapiliśmy". Jestem z Krakowa moze Ty też ??? i wspólnymi siłami jakoś dałoby sie znaleźć winnych. O to mój e-meil anettkkaa@poczta.onet.pl.
Ściskam Cie mocno 


Re: ......błąd medyczny?
dagmara  
27-09-2006 18:18
[     ]
     
Ryba! (jak masz na imię? :) ) - nie duś tego żalu, cierpienia i złości w sobie.Taka ucieczka w siebie bywa destrukcyjna.Dobrze, że trafiłaś na tę stronę w tak krótkim czasie po tym jak straciłaś swoje Maleństwo.Mi to nie było dane .Ani za pierwszym (6lat temu) ani za drugim (4lata temu)razem.Dopiero jak poraz trzeci(luty br )zostałam anielską mamą odkryłam "dlaczego".Choć też troszkę za późno...Mój Synek zmarł na wskutek zakażenia bakterią wewnątzrszpitalną.Ktoś nie umył rąk...To było 4 lata temu.Sprawa jest w sądzie od ponad roku.Brakuje sił i wiary.Ale pozostaje nadzieja...
Pozdrawiam cieplutko.D. 


Re: ......błąd medyczny?
michalinnaa  
27-09-2006 21:32
[     ]
     
Dagma napisz proszę co to za bakteria, jakie masz dowody i szanse i moze skad jesteś ???
Moi synkowie urodzili się 27.08 a ja nie mam kogo ukarac, moze jakoś mi podsuniecie pomysł ??? 


Re: .....do Michalinny
dagmara  
28-09-2006 18:40
[     ]
     
Witaj.Bakteria Pseudomonas Aeuroginosa to szczep zmutowanych bakterii wewnątrzklinicznych, bardzo żadko występująca w przyrodzie.Nie leczona, nie zdiagnozowana dość szybko niszczy układ immunologiczny powodując ogólne zakażenie organizmu czyli wielonarządową niewydolność - posocznicę.
Lekarze wiedzieli że mój Synek ma "jakąś" bakterię która jest oporna na antybiotyki ale nie szukali jej dosyć skutecznie...
Byłam na prochach gdy poszłam do kliniki po akt zgonu.Umiałam zachować cierpliwość i udawać zobojętnienie.Koniecznie chciałam wiedzieć co to za świństwo zabiło moje Dziecko.Nie chciałam do końca życia żyć w poczuciu winy...(mam cukrzycę).Powiedzieli, że z tej informacji nie zrobię pożytku bo się na tym nie znam.Jednak zmusiłam lekarkę do WYPOWIEDZENIA tego słowa a nawet do napisania nazwy bakterii na kartce.Jak się potem okazało nazwę napisała mi błędnie.Dopiero po pogrzebie coś mnie tknęło.Zadzwoniłam do tej kliniki z pytaniem dlaczego nie dostałam żadnego wypisu mojego Dziecka z informacją o Jego pobycie.No i się zaczęło!!! Kilkakrotnie osobiście jeździłam po te dokumenty, za każdym razem słysząc coraz to głupsze wymówki tłumaczące niemożność ich wydania.W końcu dowiedziałam się że(tu cytat) - i tak sprawy nie wygram bo oni z doświadczenia wiedzą że nie stać nas na sądzenie się-ani pod względem emocjonalnym ani też finansowym.
Tylko że ja ani razu nie wspomniałam o sądzie bo mi to do głowy nie przyszło! Nawet nie wiedziałam co to za bakteria!!!Jednak ten tekst otworzył mi oczy.Zaczęłam walczyć.Ale to juz inna historia.
Jeśli podejrzewasz że popełniono błąd (ja to nazywam zbrodnią) to dochodź prawdy tak długo jak długo starczy Ci sił.Ja nie godzę się ze śmiercią mojego Dziecka tylko dlatego że niektórzy uważają że "z lekarzami i tak nie wygrasz".Nie muszę wygrać.Wystarczy, że ktoś się temu przyjrzy a personel poczuje oddech kontrolny na plecach.Wierzę, że może to uratować czyjeś Szczęście... 


do Dagmary
tynka  
28-09-2006 19:12
[     ]
     
Dopiero teraz uświadomiłam sobie,że ja równiez nie dostałam żadnego dokumentu ze szpitala oprócz aktu zgonu.Mam pytanie czy szpital powinien wydać te dokumenty czy tylko na rzadanie. 


Re: do Tynki
dagmara  
29-09-2006 19:36
[     ]
     
Witaj Tynko.Po pierwsze bardzo mi przykro, ze dołączyłaś do naszego grona.Bardzo Ci współczuję.
Obowiązkiem KAŻDEGO szpitala jest wydanie dokumentacji leczenia pacjenta.I nie ma znaczenia czy pacjent żyje czy też zmarł w szpitalu.Są to dokumenty, które mogą Ci się przydać przy planowaniu kolejnej ciąży by np.uniknąć wcześniejszych błędów.Na życzenie czy na żądanie szpital wydaje kopię pełnej dokumentacji (tzn.zapis dzień po dniu),która musi się zgadzać z oryginałem i musi być opatrzona pieczątką potwierdzającą tę zgodność.
Tak więc radzę upomnieć się o epikryzę.masz do tego pełne prawo.Życzę powodzenia.Dagmara. 


Re: ......błąd medyczny?
martina  
27-09-2006 21:42
[     ]
     
Ja miałam stan zapalny, zrobiłam posiew ale nie podano na nim na co były wrażliwe bakterie. Oszczędny lekarz postanowił leczyć mnie na chybił trafił... niestety, antybiotyk nie pomógł. Wtedy poszłam już do szpitala, dostałam szybko drugi antybiotyk, ale i ten nie zadziałał. Jak już był wynik posiewu to zmienili na trzeci antybiotyk. Po miesiącu dostałam krwotoku :(. O innych niedociągnięciach nie będę się rozpisywać, bo i tak nic już mojemu Kacperkowi nie pomoże. Wkurza to że gość nadal "leczy", a ja nie mam siły dać sprawy do sądu. Pozdrawiam wszystkie ofiary naszych konowałów zwązych się dumnie "lekarzami"
Marta- Mama Kacperka 28tc 


Re: ......błąd medyczny?
michalinnaa  
28-09-2006 10:22
[     ]
     
Mocno staram sie wierzyć w to, ze mordercy Naszych Dzieci kiedyś może w życiu prywatnym (jeśli nie zawodowym) będą mocno cierpieć za odebranie szansy na życie niewinnym istotkom.
Mocno w to wierzę i powtarzam jak modlitwę, wierzę, ze zadziała 


Re: ......błąd medyczny?
mamafilipa  
05-10-2006 13:18
[     ]
     
Ja też jestem mamą aniołka, któremu z tego świata pomogli odejść lekarze. Uszkodzili mu prawe płuco, które spowodowało zakwasicę całego organizmu, w wyniku czego doszło do wstrząsu. Choć minęło trochę czasu do dnia dzisiejszego nie wiem jak do tego doszło. Dowiedziałam się natomiast z tego forum, że mam prawo ubiegać się dokumentację lekarską, która pozwoli mi dowiedzieć się prawdy. Filip urodził się w terminie i dostał, aż 9 na 10 punktów tym bardziej jest zadziwiające, że w drugiej dobie nas opuścił. Pozdrawiam wszystkich aniołkowych rodziców Aga 


Re: ......błąd medyczny?
renia  
05-10-2006 22:58
[     ]
     
ja czekałam prawie rok na dokumentacje mojego synka lekarze mi powiedzieli że nie powinno mnie to interesować co sie stało po wielu awanturach w szpitalu wydali i dopiero wtedy mogłam dokładnie sie dowiedziec co było przyczyną śmierci bo z winiku sekcji nic nie rozumiałam 


Re: ......błąd medyczny?
AsiaS  
06-10-2006 08:03
[     ]
     
Uważam że macie prawo do otrzymania skserowanej dokumentacji medycznej zgodnej z oryginałem. jednak należy za nią zapłacić - nie wiem jak to jest w innych szpitalach ale u nas jest to za odpłatą i jest taka możliwość. 
JoannaS

Re: ......błąd medyczny?
martina  
06-10-2006 21:01
[     ]
     
ja nie dostałam żadnej dokumentacji, "lekarz" powiedział mi, że powodem było to, że Kacperek był za mały 19tc, a urodziłam bo chodziłam a nie leżałam (co jest nieprawdą kompletną), w innym szpitalu powiedziano mi, że przyczyną przedwczesnego porodu było zakażenie. Nie mam ochoty ani siły nikogo prosić, żeby z odwagą przyznał się do błędu. Smutne jest jedynie to, że ci którzy przysięgali "przede wszystkim nie szkodzić", właśnie to robią ... Pozdrwaiam mamy aniołków (*) 


Re: ......błąd medyczny?
Justyna&Jacek  
06-10-2006 10:26
[     ]
     
My dostaliśmy całą dokumentację medyczną moją i naszego synka po dwóch lub trzech tygodniach. Mieliśmy tylko zapłacić za ksero dokumentów, ale w sumie nie płaciliśmy za nic. Spotkaliśmy w szpitalu miłą pediatrę. Niestety nie potrafiła pomóc naszemu Mateuszkowi. Źle mi... 


Re: ......błąd medyczny?
NATALIA  
17-10-2006 12:16
[     ]
     
Uwazam ze moj Aniołek odszedl z winy lekarzy.Po porannym obchodzie bylam badana i lekarz stwierdzil ze wszystko jest dobrze!O 19.30 serduszko mojego Anileczka przestalo bic.
W szpitalu w ktorym bylam to byl czwarty przypadek w krotkim czasie!
I oni mowia ze "nie wiedza co sie dzieje"...
A ja bylam spokojna,bo myslalam ze ja i moja coreczka jestesmy pod dobra opieka.
(*) światełko dla wszystkich Anioleczkow 


Re: ......błąd medyczny? Do NATALII
Justyna&Jacek  
17-10-2006 16:09
[     ]
     
Doskonale Cię rozumiem. Wiem, co czujesz. Ja przeszłam prawie to samo. Bezgranicznie zaufaliśmy z mężem lekarzom. Poród zaczął się normalnie, wszystko było pod kontrolą. Tylko nie wiadomo czemu nagle spadło gwałtownie tętno, zabrali mnie na cesarkę, ale było za późno dla mojego Mateusza...Też twierdzą, że nie wiedzą, jak to możliwe. Dziecko nie było owinięte pępowiną, wszystkie badania histopatologiczne były w porządku, podobnie sekcja zwłok. Lekarze rozkładają ręce. Nie potrafią nam wytłumaczyć jak to możliwe żeby umarło zdrowe dziecko. Kiedy mnie przyjęli do porodu wody płodowe były już zielone. Według mnie powinni bardziej uważać na to tętno, ale niestety...teraz już nic nie pomoże mojemu synkowi...nie będzie go z nami już...tylko w pamięci i sercach naszych. Nie miałam okazji nawet go przytulić. Widziałam go tylko i wyłącznie dzięki uporowi mojego męża, ba ja sama strasznie się bałam. Poszłam powitać i pożegnać synka w kaplicy cmentarnej, mieliśmy tylko kilka minut...Rozumiem Cię. W naszym przypadku rutyna wzięła górę nad lekarzami. coraz częściej widać lekarze nie patrzą na pacienta indywidualnie...bardzo mi przykro, że nie masz przy sobie swojej dzieciny
Światełko dla wszystkich Aniołków ['][']['] 


Re: ......błąd medyczny?
mamafilipa  
18-10-2006 11:18
[     ]
     
Mój ukochany Filip też odszedł od nas przez błąd lekarski. Urodził się całkiem zdrowy jak wynika z przeprowadzonych badań. Nie miał żadnych wad genetycznych ani chorób metabolicznych, jak wcześniej podejrzewano. Przy sekcji okazało się jednak, że miał uszkodzone płuco. Jak to możliwe, tego nam nie chcą wyjaśnić. Pochowaliśmy go godnie, odbyła się msza i trumienka była w kościele. A miało być tak cudnie, tym bardziej że był on tak dłudo oczekiwany. Były plany i co? Rumeły w gruzach. A wszystko przez błąd medyczny.
Światełka dla naszych kochanych Aniołeczków (*********) 


Re: ......błąd medyczny?
sillke(mama Remika)  
18-10-2006 13:43
[     ]
     
Mój synek również urodzil się zdrowy beż żadnych wad genetycznych,był tylko wcześniakiem (29-30 tc).Przez 2 tygodnie wszystko było dobrze,wręcz IDEALNIE,potem zaczęło się pogarszać i okazało się,że to posocznica.W wyniku posocznicy wszystko się zaczęło,zamartwica jelit i niewydolność wielonarządowa.Zmarł po 22 dniach .Nie wiem skąd ta posocznica się wziela po 2 tygodniach jego życia?sama już nie wiem,czy była w tym czyjaś wina czy nie?!Lekarze powiedzieli,że u wcześniaczka to wszystko może się przydarzyć,ale mi nie daje to spokoju,myślę że poprostu czyjeś brudnie ręce są tu winne!Teraz się tego nie dowiem,ale kiedyś na pewno....Jestem zadowolona tylko z tego,że Remiś mial godny pogrzeb,w kościele z mszą świętą,teraz stoi piękny pomniczek i napis..."Bardzo Cię Kochamy Synku".............! 

http://tobie-remiczku.blog.pl/
Kochamy Cię Skarbie....

Ostatnio zmieniony 18-10-2006 13:48 przez sillke

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora