Wiersz dla wszystkich :) | |
|
mamalucasa  
12-02-2013 21:17 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
"Kochana mamo, wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję. Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć. Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie ,jak wyglądasz... Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie – myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców? A potem się wszystko jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej. A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i uśmiechnął się do mnie. Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy.. Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego. Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie. Kocham Cię mamo..." mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12
|
|
Re: Wiersz dla wszystkich :) | |
|
mamusia aniolkowa  
13-02-2013 11:22 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Piekny wiersz taki osobisty i dokladny siedze i placze tak sie wzruszylam dziekuje ze napisalas to tu na forum bede to bardzo czesto czytac i pamietac o tym wszystkim co tam jest napisane.pozdrawiam serdecznie:)swiatelka dla naszych aniolkow(*)(*)
Ziemska mama Aleksandry,Aarona i aniolka Levina(*) www.levin1506.webnode.com
|
|
Inny "List od aniołka" | |
|
T.A.M.  
13-02-2013 12:15 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja odkąd pierwszy raz przeczytałam ten tekst miałam w sobie bunt i po ponad 4 latach to się nie zmieniło. Do mnie zupełnie nie trafiają słowa o tym, że gdy płaczę to mój synek znika, czy robi się przezroczysty...albo, że mój synek musi w niebie nosić wiadra wypełnione moimi łzami...ktoś mi kiedys powiedział, że same anioły zbierają łzy matek...ale każdemu pomaga co innego, więc rozumiem, że są osoby, którym takie patrzenie, takie właśnie słowa pomagają - i dobrze, każdy ma do tego prawo.
Chciałabym jednak żebyście poznały/poznali jeszcze jeden list, który dużo bardziej do mnie osobiście przemawia http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_wtkiarchiwalne&key=1211892565&pattern=najwspanialszy+prezent+od+anio%B3ka+na+dzie%F1+matki
Jest czas, gdy smutek jest jak najbardziej naturalną reakcją, potrzebną reakcją... http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_pocieszeniepostracie&key=1245022445
Z całego serca życzę wszystkim choć jednego dobrego towarzysza w tej trudnej drodze przez ból, smutek, tęsknotę, zwątpienie- tutaj na ziemi, bo jednego, niestety niewidocznego, już mamy i zawsze bedziemy mieć tak samo, że jak zawsze bedziemy rodzicami...choćby cały świat miał inne zdanie
Ania, mama Teo (*15.07.08+20.07.08) Ania, mama Teo (*15.07.2008 +20.07.2008) i Anastazji (7tc, +17.07.2013)
|
|
Re: Inny "List od aniołka" | |
|
JustynkaK  
14-02-2013 07:23 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja też nie wierzę w to, że naszym Aniołom znikają skrzydełka. Wydrukowałam ten list i przeczytłam go na spokojnie, list jest piekny, ale te słowa o skrzydełkach. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Tak sobie pomyślałam, a jak płaczemy za kimś dorosłym to co im znika??? Skrzydełek to raczej nie mają... Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017
|
|
Re: Wiersz dla wszystkich :) | |
|
mamalucasa  
14-02-2013 09:00 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wyrwane z piersi serce na próżno szuka oddechu pachnącego mlekiem, pomarszczonego we śnie noska, wyrzuconych do góry bezbronnych ramionek, kapryśnego krzyku, tupotu nóżek obijających bosymi piętami świeży trawnik, dłoni bezwiednie skubiących rąbek matczynej spódnicy.
Wyrwane z piersi serce szybuje wśród Anielskich Dzieci, czuje wszystkie Anielskie radości, rozumie Anielskie posłannictwo, dostrzega Anielską nadzieję i z Anielską cierpliwością czeka.
Wyrwane z piersi serce, tulę Cię do swego wzruszonego serca, żeby Ci wrócić wiarę, nadzieję i miłość, którą otrzymuję codziennie od Twojego Anielskiego Dziecka, które uczy mnie, jak iść do Boga, nie pytając : "Dlaczego ?"
Oszukał nas los, to podłożona zła karta Dziecięca niewinność, tak łapczywie wydarta
Lodowaty dotyk śmierci, zabrał Twą dusze I nie dał Tobie szansy, nam dał katusze
Nieopanowany ból przeszywa to rozstanie I na zawsze w sercach bliskich pozostanie
To co serca rozłączyło, również je połączy Spotkamy się tam, gdzie dzień się kończy... mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12
|
|
Re: Wiersz dla wszystkich :) | |
|
mamalucasa  
14-02-2013 09:03 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
......................) .......................(,) ..........).........._'\!/'_ .........(,).........(""""") ......._'\!/'_.°*”~?.°*”~? .......(""""") .°*”~?.°*”~? LUCAS KOCHAM CIE CALYM SERCEM I DUSZA !!!! Swiatelka dla wszystkich aniolkow!!! mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12
|
|
:: w górę ::
|