nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
Aniaa  
15-11-2010 22:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
20.08.2010 w szpitalu na Madalińskiego opieszałość, lenistwo i lekceważenie lekarzy doprowadziło do śmierci mojego synka.
skurcze porodowe zaczęły się wieczorem i zaraz z mężem byliśmy w szpitalu. na IP zostałam zbadana, podłączona do ktg gdzie wszystko wyglądało dobrze ale z powodu braku rozwarcia zostałam odesłana do domu. Ból brzucha pojawił się w drodze do domu. Po kilku godzinach byliśmy znów w szpitalu. Zostałam przyjęta na oddział porodowy. Brzuch bolał coraz bardziej, skurcze stały się coraz mocniejsze i przestałam czuć ruchy dziecka.Lekarze kompletnie to zignorowali. Leżałam tak przez 2 godziny nim przyszedł do mnie lekarz. Zadecydował o cc, jednak zostało one wykonane dopiero za godzinę ale niestety było już za późno... Odkleiło się łożysko a ja dostałam krwotoku... nie usłyszałam płaczu Wojtusia... urodził się martwy... był zdrowy i śliczny...
kocham Cię synku i tak bardzo tęsknie... Ania Mama Marcinka 01.06.2007, Wojtusia Aniołka (*) 20.08.2010, Bartusia 08.08.11
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
Ewa Romańska  
15-11-2010 22:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dla Wojtusia{*}{*}{*} Gdybym mogla jakos ci pomoc to moj nr gg 9122173
Ewa mama Filipka 5,11,2009 37
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
lemoni80  
15-11-2010 22:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witaj,
ta ich pewnosc siebie i rutyna doprowadza czasami do takich tragedi. Nie wszytskie kobiety sa identyczne. Juz w wielu przypadkach czytalam ze daja nawet tabletki rozkurczowe. Brak slow.
Zycze ci duzo sily na te ciezkie dni. Wiem jak to boli. Lemoni, mama Karola (+07.08.2009, 40 TC) i Sofie (*14.07.2010, 37 TC) oraz Alexa (*01.01.2013, 38 TC)
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
patrycja grzybowska  
15-11-2010 22:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
(*) dla Wojtusia , a tobie duzo siły , przytulam cie mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006) mama 6 letniej Amelki i malutkiego Antosia
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
Agik  
15-11-2010 23:26 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) Aga Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)
Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
goska01  
16-11-2010 07:43 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
witaj, ja miałam podobnie, skurcze bardzo silne brak rozwarcia byłam juz w szpitalu a oni mi podali własnie tabl rozkurczowe i na spanie żebym sie wyspała jak zacznie się akcja porodowa zaczął sie ale koszmar powiedzieli, że Nasza Amelcia była owinięta pępowiną w co ja nie wierzę. Najwygodniejszy dla nich powód. Do tego w mojej karcie ani na wypisie nie było wpisanych tych leków które dali mi jak już miałąm skurcze.
Ściskam Cie mocno żadne słowa nie ulżą w cierpieniu
światełka dla wszystkich aniołkw (*)(*)(*).....
mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc.
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
aniołkowa mama  
16-11-2010 09:29 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
jest mi bardzo przykro.. Dla Wojtusia światełka(*)(*)(*)(*)(*) A Ciebie mocno przytulam
Mama aniołka Amaki(ur.24.06.09,zm.05.07.09)i ziemskiego Michałka(ur.01.07.10)
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
Joannap  
16-11-2010 09:47 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tak bardzo mi przykro... Życzę Wan wiele sił... Wojtusiowi (*)(*)(*) ------------------------------------------------------------------- "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."
Kocham i tęsknię...
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
jolek  
16-11-2010 10:43 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dla Wojtusia (*)(*)(*)(*)(*)(*)
Ciebie mocno przytulam Gdyby nie lekceważenie lekarzy moja córeczka niebawem obchodziłaby 2 urodzinki mama Kasieńki
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
blue  
16-11-2010 15:09 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Straaaasznie mi przykro, mocno Cię przytulam... Moja Maleńka też odeszła przez odklejone łożysko... Ciężko się pogodzić ze stratą kochanego bąbelka... Trzymaj się kochana... Ania, mama Tosi (*+ 17.06.2010 - 31tc)i maleńkiego Aniołeczka 6tc (*) 05.2011
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
MOTTO  
16-11-2010 16:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
nie mam słów, lekarze są naprawdę bezduszni!!!! Bardzo Ci współczuję, moja sytuacja była troszkę inna, Różyczka zasnęła w moim brzuszku 2 dni przed porodem, ale wiem co czujesz.
mama Różyczki ur/zm 31.08.2010 40tydz
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
Agata88  
16-11-2010 16:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Moja historia była bardzo podobna.Cesarka o5 minut za późno.Dziś walcze o prawde choć wiem że mojemu aniołkowi to już nie pomoże,ale możeje uratuje inne dzieci. Agata88
|
|
Re: nie mam mojego Wojtusia przez lekarzy... | |
|
Martynka552  
16-11-2010 17:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Światełeczko dla Twojego Syneczka (*) bądź tu razem z nami, to choć troszkę ukoi Twój niesamowity ból, tu wszyscy są rodzicami Aniołów rozumiemy co czujesz, czujemy to samo... Nikodem ur. i zm. 06.05.2010 (*37tc) i Olaf ur. 27.05.2011 (37tc) http://nikodemsiwko.pamietajmy.com.pl
|
|
bardzo Wam dziękuję | |
|
Aniaa  
16-11-2010 18:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
wiem, że nie jestem sama z moją tragedią, że nie tylko ja straciłam dzieciątko ale mimo, że upłynęło już 3 miesiące, to ból jest taki sami i tak bardzo brak mi Wojtusia... my też walczymy o to by winni zostali ukarani i obyśmy tę walkę wygrali.
zapalam światełka do Waszych Aniołków (*) i mojego Wojtusia (*) Ania Mama Marcinka 01.06.2007, Wojtusia Aniołka (*) 20.08.2010, Bartusia 08.08.11
|
|
Re: bardzo Wam dziękuję | |
|
andzias2  
16-11-2010 21:49 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
(*)(*)(*)(*)(*)(*)Swiatelka dla Twojego Wojtusia. Kochana to minely nie juz a dopiero trzy miesiace. Bol jeszcze dlugo dlugo bedzie taki sam.Z czasem zmieni sie jego sila, ale ta rana sie nie goi, tylko zabliznia.Zycze Tobie duzo sily. Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010
|
|
Wojtusiu, | |
|
Aniaa  
20-11-2010 20:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
dziś miałbyś równiutkie trzy miesiące... a moje życie byłoby wypełnione Twoją małą osóbką a nie smutkiem i łzami...
Kocham Cię Syneczku i tak bardzo bardzo mi Cię brak...
(*) Ania Mama Marcinka 01.06.2007, Wojtusia Aniołka (*) 20.08.2010, Bartusia 08.08.11
|
|
15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
Aniaa  
24-09-2014 11:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
boję się strasznie, bo to znów kolejny bolesny powrót do przeszłości i ponowne rozdrapywanie ran... trzymajcie kciuki. Ania Mama Marcinka 01.06.2007, Wojtusia Aniołka (*) 20.08.2010, Bartusia 08.08.11
|
|
Re: 15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
smykomatka  
24-09-2014 15:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Trzymamy Aniu,trzymamy.Jesteśmy z tobą myślami...
Mama trzech Anielskich Córeczek Wikunia {*25.11.07 +03.12.07} Lilianka i Gabrysia{*+20.11.2012} Oraz dwóch ziemskich Synków(dzidzia loczka i chudzinka);-) i Jagódki 20.07.2015
|
|
Re: 15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
fiszka  
24-09-2014 17:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Odwagi i siły! Na pewno będzie trudno, ale warto.
Dla Wojtusia (*) ----- Moja Oleńka (41tc) *+21.09.2012
|
|
Re: 15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
iwona123  
24-09-2014 18:11 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Powodzenia, walczcie o sprawiedliwość! Wojtusiu dodaj rodzicom sił(**)(**) Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3
|
|
Re: 15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
Mama Huga  
25-09-2014 14:53 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
15.X w dzień dziecka utraconego to dobry znak dla was.Nie martw się synuś czuwa . Choć nie do pomyślenia,że po takim czasie pierwsza rozprawa dopiero.Pozdrawiam
|
|
Re: 15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
kiniusia1730  
25-09-2014 08:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Mocno trzymam za Ciebie kciuki! Straciłam córeczkę praktycznie w takich samych okolicznościach i również przez odklejenie łożyska, ale nie znalazłam w sobie tyle siły co Ty aby walczyć w sądzie.. Kinga mama Aniołka Zuzi *+ 19.05.2011 (30tc) i wyczekanego cudu Łucji *08.03.2013
http://www.zuziagolda.pamietajmy.com.pl/
|
|
Re: 15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
monisiaB  
25-09-2014 10:01 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wyniki sekcji mojej córeczki i opinia biegłego jednoznacznie wskazuje na winę lekarzy.Z tego co zauważyłam to u Ciebie pierwsza rozprawa będzie po czterech latach od śmierci Wojtusia. Ja jestem jeszcze na początku tej drogi i trochę mnie to wszystko przeraża a najbardziej ten czas. Nie myślałam,że na pierwszą rozprawę można czekać aż tak długo.
Światełko dla Wojtusia (*)(*)(*) Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l i Julianka ur.09.09.16
|
|
Re: 15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
mama Janka  
25-09-2014 11:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Będzię dobrze - bo rozprawa akurat w szczególnym dla nas dniu "Dniu dziecka utraconego" mama Janka
|
|
Re: 15.X pierwsza rozprawa :( | |
|
Aniaa  
26-09-2014 11:09 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
monisiaB - myślę, że na tak długi czas oczekiwania na rozprawę miało wpływ wiele czynników min. długo czekaliśmy na opinię biegłych (czasem nawet 9mies.!) a i prokurator ( w sumie było ich 3) też nie należał to tych pracowitych i oczekiwanie na wyznaczenie terminu rozprawy też zajęło 9miesięcy. Grunt, że już coś się ruszyło. Może już teraz będzie z górki. Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie kciuki :) Ania Mama Marcinka 01.06.2007, Wojtusia Aniołka (*) 20.08.2010, Bartusia 08.08.11
|
|
:: w górę ::
|